Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mała blondyneczka

grozi ze mnie zabije

Polecane posty

Gość SMS-y mogą
być dowodem w sprawie, więc nie należy ich kasować :-D Autorko, daj znak, napisz jak było na policji :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochani:) nie bylam na policji ... grozby ustaly ,teraz tylko wydzwania do mnie non stop. ja oczywiscie nie odbieram. tak sie ciesze ze ten koszmar czyli zwiazek z nim jest juz poza mna:) mam nadzieje ze sie w koncu kiedys odczepi na dobre i juz nigdy sie nie spotkamy. dziekuje za rady i zainteresowanie:) \\ pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jednak dziewczyno
nie rozumiem dlaczego nie chcesz iść na policję. Przeciez wydzwania do ciebie, a nie wiesz co mu wpadnie następnego do głowy, co jeszcze wymysli ... Idź na policję, oni go wezwią i porozmawiają, facet bedzie wiedział, że nie może nikogo prześladować, zobaczysz zmiana bedzie ogromna. Ważne jest zeby nie czul się bezkarny. Nie wiesz co on zrobi jak poznasz kogoś ..., pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idi
idz na policje, po prostuzglos im ze taka sytuacja ma miejsce i nie czujesz sie bezpieczna... "odpukac" ale jak cos by sie stalo to beda pytać czemu nie zglosilas? niektozy sa po prostu chorzy.. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce tego zglaszac,nie chce z tego robic szumu ,bo mysle ze to nie ma sensu. przeciez w koncu musi mu sie znudzic i musi sobie odpuscic.... znudzi mu sie wydzwanianie i smsowanie. wczoraj pisal ze mnie kocha ,ze zawsze tak bedzie,ze przeprasza za to co bylo zle.... mnie to wogole jego przeprosiny nie interesuja,bo jest mi zwyczajnie obojetny... nie wiem jak dlugo to jeszcze potrwa. chcialabym zeby dal mi juz swiety spokoj.. pozdrawiam was cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno o jakim
szumie ty mówisz ? Nie rozumiem ciebie. A pomyslalas co bedzie jak mu się nie znudzi tylko stanie się agresywny ? Nie masz chyba wyobraźni. Kazda rozsądna osoba by zgłosiła ta sprawę na policję, no ale jak nie chcesz to twoja sprawa i twoje życie. Nie mam zamiaru ciebie zmuszać, jak wiesz lepiej ... pamiętaj żebyś potem nie płakała ..., pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondyneczka, zobacz każdy ci mówi, abyś zgłosiła to na policję, a ty nic. ja wiem, to się wydaje, ze to jest taka wielka i groźna osoba itd, ty masz chyba jakieś mechanizmy z tym związane. ja rozumiem, ze ty się go boisz, ale, blondyneczko, jak nie chcesz robić \"szumu\" to może idz na policję i się dowiedz co oni by zrobili? najwyżej jak ci to nie będzie odpowiadać to możesz zrezygnować. może takie wyjście, pośrednie ci pasuje, co? nie daj mu się zjeść !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie o to chodzi ze ja sie go teraz jakos panicznie boje. ja nie chce tego rozdrapywac, wiem ze on nic mi nie zrobi( znalam go troszke i teraz z perspektywy czasu przypuszczam ze to sa tylko slowa,ktore jednak nie zamienia sie w czyny) nie jestem pierwsza dziewczyna ktorej grozil.... czekam tylko na dzien kiedy to wszystko sie skonczy... wiecie co mnie smieszy?? on do mnie dzwoni ,blaga smsami zebym odebrala,mowi ze kocha... kiedy sie nie odzywam( a jast tak zawsze) on pyta: CZY W TOBIE NIE MA ZADNYCH LUDZKICH UCZUC? albo \" CZY W TOBIE NIE MA CHOC ODROBINY CZLOWIECZENSTWA?\" i to mowi bestja ktora mnie pobila ,zastraszyla i ehhhh... szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co? czasami jest mi go naprawde bardzo zal.... wiem ze on bardzo cierpi i za wszelka cene szuka sposobu by wrocic... nie dopuszcza do siebie mysli,ze to co bylo juz niie wroci,ze to koniec i nigdy nie bedziemy razem... wczoraj znowu mi grozil a dzis zapewnia mnie o swojej milosci. mialam ochote napisac mu smsa ... prosic go zeby w koncu dal mi spokoj ... ale szybko mi ta ochota przeszla,bo wiem,ze nie wolno mi sie do niego odezwac, bo juz nigdy nie da mi spokoju i dam mu niechcacy jakas nadzieje ... nie wiem co robic. naprawde jest mi ciezko ,ze ktos przeze mnie cierpi ... nie chcialam zeby tak wyszlo... gdybym wiedziala jakim jest czlowiekiem nigdy bym sie z nim nie zwiazala... czasami boje sie o siebie ,o swoje bezpieczenstwo. gdybym miala kogos silnegpo przy swoim boku ... bylo by mi latwiej,bylabym bezpieczna.... a tak? jestem slaba, bezsilna... BEZBRONNA musialam sie wygadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu mi grozil... zmieniam za kilka dni numer telefonu, i mysle ze to bedzie najlepsze rozwiazanie. dzis juz chcialam isc na policje zglosic ze mi grozi,ale zostalam od teg pomyslu odwiedziona.... powiedzieli ze oni i tak nic nie zdzialaja,bo przeciez nic sie jeszcze nier stalo. przeciez nie dadza mi ochrony... mam wylaczony tel i odpoczywam. dlaczego on mi to robi?? nie potrafi godnie odejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcesz tak zyć ...............
tak zyc to twoja sprawa i twoje zycie. Ktos tobie powiedzial, że policja nic nie zrobi i ty w to wierzysz, zrobi, wezwie go na rozmowe i to nie beda przelewki, wierz mi ... W kazdym razie zachowaj te sms-y od niego jako dowód, to bardzo ważne, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie wiecie jak mi jest ciezko:( przeciez ja nie chce tak zyc ,ale nie mam na to wplywu. czuje sie slaba,bezssilna... robie to co jestem w stanie ... zmieniam numer , nie wychodze sama... ale sie boje . wiem ,mam swiadomosc tego ze w koncu kiedys przypadkowo spotkamy sie na ulicy.... ta mysl mnie przeraza.... dlaczego on mi to robi :( nie pozwala mi odejsc, a ja nigdy z nim nie bede ... nawet gdybym miala za to zaplacic wysoka cene:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawda masz wpływ.....
na swoje zycie, na to żeby je zmienić. Ludzie tobie napisali IDŹ NA POLICJĘ, ale ty wolisz się umartwiać, to już twoja sprawa :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała Blondyneczko,parę dobrych lat temu,byłam w takiej samej sytuacji co Ty.Byłam z takim człowiekiem dwa lata z czego przez rok próbowałam się uwolnic od niego co było bardzo trudne,raz groził mi a raz groził że się zabije jak odejdzie.Parę razy dostałam od niego porządne lanie,wybił mi zęba.Byłam młodziutka wtedy i nie za bardzo umiałam sobie z tym poradzić.Rodzice zabronili mi się z nim spotykać a ja ze strachu robiłam to po kryjomu,to był koszmar.W końcu po kolejnej szarpaninie(był okropnie zazdrosny o wszystko),postanowiłam że tak dalej być nie może i muszę być silna żeby to zerwać bo sobie życie zmarnuje.Latał wydzwaniał,groził,straszył,potem błagał,przysyłał kwiaty i tak na przemian.Bałam sie wychodzić z domu,chodzić do szkoły pod którą był codziennie,wiecznie uciekałam.Pomógł mi pewnien chłopak,który się mną zainteresował,poszedł do niego osobiście i powiedział że ma się odczepic odemnie.Nie sądziłam że z niego taki tchórz,bo wystarczyły słowa tego chłopaka a on się zaczął trzymać odemnie z daleka.To co mogę Ci poradzić to jeżeli masz kogoś takiego kto pójdzie do niego i powie mu parę słów,nie wstydź się poprosić o pomoc.Tacy ludzie są zwykłymi tchórzami i wystarczy tupnąć nogą a znikają.Potrafią tylko nad kimś słabszym psychicznie i fizycznie się wyżywać i dlatego nie tak łatwo chcą puścić\"swoją ofiarę\".Ty sama mu nie odpisuj ale poproś kogoś żeby mu powiedział parę słów do słuchu.Mam nadzieje że podziała tak jak w moim przypadku i Twój koszmar szybko się zakończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje:) od kilku dni mam wylaczony telefon, jest cicho i spokojnie.... jutro jede zmienic numer i nareszcie bede miala spokoj od tysiaca sygnalow i smsow. czuje sie jakby silniejsza ,choc minelo tyle czasu ja dopiero teraz dochodze do siebie:) nie wiem , chyba nie odwazylabym sie narazic kogos na bojke z mojego powodu,a wiem,ze gdybym poszla z kolega tak by sie to skonczylo... on jest tchorzem... to prawda ,ale nie jest juz dzieckiem ma 24 lata i gdyby wpadl w szal..... jak to jest ze nieswiadomie wchodzimy i trwamy w zwiazkach z psychopatami a potem nagle otwieraja nam sie oczy i.... wszystkie zludzenia znikaja... ja sie boje ze nie bede potrafila juz zaufac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj mała blondyneczko nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem... mam podobnie jak Ty..już nie mam sił z tym walczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała blondyneczko jak czytam Twoje wypowiedzi to jakbym ja je pisała..tylko z małym wyjątkiem..on mnie nigdy nie uderzył ale psychicznie mnie wykańcza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te ciągłe telefony smsy rzygać się chce..to ciągłe mówienie jak on mnie kocha by za chwile wyzwać mnie od najgorszych..to koszmar.. tylko ja mam gorzej od Ciebie bo ja mam rodzinę... musiałam odłączyć numer domowy bo psychol do mnie dzwonił na domowy i wysyłał smsy głosowe,nabił mi rachunek ponad 700zł,koszmar!!! zawsze mówił że będzie mnie chronił:-))) tojest śmieszne! ma takie jazdy co jakiś czas.. trwa to ponad 3 miesiące,potrafi jeden dzień wytrzymać i się nie odzywa by potem zacząć swoją grę..wysyła średnio 50smsów dziennie i dzwoni tak że nikt już się do mnie nie może dodzwonic...tyle że z tymi telefonami trochę się uspokoił.. przychodzi do mnie do pracy,obserwuje mnie ciągle,czai się,ludzie zwracają na niego uwagę bo naprawdę wygląda jak psychol!!! Nienawidzę go za to co mi zrobił,jak mnie męczył,za to wszystko co usłyszałam od niego!!! Wiem że nie powinnam się pakować w taki związek...może to kara dla mnie za to??sama nie wiem... ale mimo wszystko uważam że nie zasłużyłam na tyle podłości.. Napisz co u Ciebie? Zmieniłaś numer tel.?masz już spokój?? pytam się ale chyba sama w to nie wierzę...z takimi psycholami...powiedział że nawet po śmierci nie da mi spokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będe już zawsze przeklinać dzień w którym go poznałam... ja \"byłam\" na policji...tzn on tak myśli mam kumpla w policji i on zadzwonił do niego,uwierzył...może trochę się przestraszył..ale na krótko..tyle że przestał tak bez przerwy dzonić,tylko czasami ma takie jazdy..ale ja wtedy wyłączam telefon,nawet do pracy dzwonił wiedząc że jest mój szef...i szef odbierał telefony a tem psychol odkładał słuchawkę..i tak na okrągło... koszmar... powiedział swojej żonie kim jestem(tak miał mnie chronić..) powiedział o mnie straszne rzeczy.. ale najśmieszniejsze jest to że powiedział jej o tym w dzień ich pierwszej sprawy rozwodowej,dupek!!! Ile mnie jeszcze czeka???? kto to wie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość june
Dziewczyny! Idzcie na policje z takims czyms. Tutaj nie ma sie nad czym litowac i zastanawiac! Policja ma obowiazek wysluchac, zapisac-pomyslcie, ze ten facet juz bedzie mial skarge na niego jesli sie cos komus (niekoniecznie Tobie) nie daj Boze wydarzy. To jest bardzo wazne na przyszlosc!!! Czy naprawde chcecie zyc zastraszone, bojace sie wlaczyc swoj wlasny telefon?? Moze ucichnie to, ale czy faktycznie takiej osobie to przejdzie? Bedzie mial zadre przez niewiadomo jak dlugi czas, a pielegnowany zal moze naprawde byc niebezpieczny, szczegolnie, ze juz sa i byly oznaki niebezpiecznych zachowan. Od razu pojsc z tym na policje-przeciez to jest nienormalne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie ma dwoch takich samych sytuacji. Nie mozna mierzyc innych wlasna miara. to, ze jednemu koledze sie odechcialo po kilku miesiacach., nie znaczy ze ten odpusci! Ni ma sie co zastanawiac. na gliny i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
june widzisz ...ja nie bardzo mogę to zrobić..choć już byłam w takim stanie psychicznym że byłam gotowa pójść..wiesz dlaczego mam rodzinę i jeszcze oni o niczym nie wiedzą,choć nie wiem jakim cudem mi się udało to ukryć i jakieś dziwne rzeczy wytłumaczyć??? nie chciałabym tego nagłaśniać...on o tym doskonale wie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochani. wlasnie wrocilam i juz wam pisze co u mnie. dzis mialam fajny dzionek,kupilam troche ciuszkow,bizuterie:) poznalam fajnego faceta:) nie wiem czy cos z tego wyniknie czy nie,ale wydaje sie byc sympatyczny:) moj byly oczywiscie dzwoni, przestal wysylac mi smsy... nie zmienilam numeru. zaczelam dochodzic do siebie. nie boje sie juz go. dzis wyszlam sama,postanowilam przerwac te paranoje, jemu wlasnie chodzi o to,zebym sie bala. a ja nie dam sobie zniszczyc zycia. podnosze sie ,jestem coraz silniejsza,nie dam sie zastraszyc. trzymajcie sie dziewczyny.... oni tylko strasza. buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę się że jakoś z tego wychodzisz:-))) a co będzie ze mną???...Bóg jeden tylko wie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do janis ...
Słuchaj masz rodzine on ciagle do ciebie dzwoni, wysyla sms-y (nawet 50 dziennie jak piszesz) i co rodzina się nie domysla, że cos jest nie tak ? Dziwne :-D A wiecie dziewczyny, że sąd może wydać zakaz zbliżania się do was takiego psychola i kontaktowania sie z wami, ale niestety trzeba takie sprawy zgłaszać na policję, oni wiedza co zrobić, na pewno wzywaja przesladowce na komisariat na rozmowę - a ta rozmowa to nie żarty :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bo telefon noszę przy sobie:-) coś się domyślają bo przecież nie da się ukryć wszystkiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka70
Mala blondyneczko, Idz na policje. Zloz doniesienie, zrob wydruk wszystkich sms, wszystkich polaczen. Ja rozumiem ze boisz sie nadac temu oficjalny bieg ale stawiasz w niebezpieczenstwie swoje zycie. Zapomnij o sentymentach, ten facet to jest Twoj wrog. WROG !!!! Gdyby zastraszala Cie dowolna inna osoba to bys potraktowala to serio lekcewazysz to tylko dlatego ze masz zludzenie ze to jest zabawa. Byc moze niedoceniasz faceta. Z tego co piszesz jest chory psychicznie. Moim zdaniem gdyby dostal nakaz pojawienia sie na policji albo policja by przeprowadzila dochodzenie to by sie przestraszyl. Mala blondyneczko nie daj z siebie zrobic ofiary, codziennie jakas kobieta jest pobita,zgwalcona czy zamordowana bo nie docenila niebezpieczenstwa. I czesto napastnikami sa najblizsi... Nie jestes histeryczka, masz prawo sie bronic. A jesli ktos potraktuje Cie jak histeryczke zlekcewaz to !!!!!!! Jesli czujesz sie zagrozona JESTES zagrozona i zmiana telefonu tego nie zmieni.... Dzialaj !!!!!!!!!!!!!!! http://www.niebieskalinia.pl/index.php?w=800. "Przemoc nie skończy się sama. Pierwszym krokiem do jej przerwania jest przełamanie izolacji i milczenia" "DLACZEGO KOBIETY NIE SZUKAJĄ POMOCY? Warto zastanowić się, dlaczego osoby, w tym głównie kobiety, doznające prze­mocy w rodzinie, nie szukają pomocy. Odpowiedzi dotyczą wielu aspektów: Nie, bo odczuwają lęk przed zemstą ze strony partnera. Kobieta może być zastraszona przez partnera, który grozi jej śmiercią lub śmiercią jej dzieci, jeśli prawda o przemocy wyjdzie na jaw. Nie, bo odczuwają wstyd i upokorzenie. Kobieta może być przekonana, że przemoc dotyczy tylko jej osoby, inni zaś nie mają takich kłopotów. Kobieta czuje się winna, może myśleć, że gdyby była lepsza, ataki agresji nie występowałyby. Kobieta może myśleć, że nie zasługuje na żadną pomoc. Kobieta ma przekonanie, że zasłużyła na swój los. Nie, bo posiadają błędne przekonania. Kobieta wierzy, że w każdym małżeństwie istnieje przemoc. Kobieta wierzy, że skutki przemocy są zbyt małe, by komukolwiek o tym mówić. Kobieta ma nadzieję, że przemoc była incydentalna, a sam partner zmieni się na lepsze. Kobieta uważa, że przemoc jest sprawą rodzinną i nie można liczyć na pomoc z zewnątrz. Nie, bo utraciły wiarę w pomoc. Kobieta mogła szukać pomocy, ale okazała się ona mało skuteczna. Nie, bo nie chcą złamać tradycji kulturowo-religijnych. Kobieta chce utrzymać małżeństwo nawet za cenę cierpienia, ze względu na wartości religijne lub tradycje kulturowe."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadama
Dokladnie tak! Dlaczego to Ty masz sie wiecznie bac? Przez tego psychola nie bedziesz normalnie zyc. Zglos go na policje- i tak to niczego nie zmieni w jego stosunku do Ciebie. Jak juz Cie straszy i napastuje slownie to i tak posunal sie daleko. Policja nie zaszkodzi a moze wiele pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondyneczko, Janis: Błagam Was IDZCIE NA POLICJĘ!!!! Musicie sobie uświadomić, że przez to, że Wy teraz nie zareagujecie ściągacie na siebie wielkie niebezpieczeństwo. Ale też ściągacie je na inne kobiety, potencjalnie narażone na to samo. Jak oni znudzą się Wami to znajdą sobie inny cel! Ja sama popełniłam kiedyś wielki błąd i cały czas mnie to gryzie... Mój pierwszy chłopak krzywdził mnie . Gdy go rzuciłam, związał się z 16latką. Nie wiem co się z nią stało, ale nie sądzę by było z nią dobrze... Ja ułożyłam sobie życie, na całe szczęście, ale wisi nade mną widmo tego, że czemuś nie zapobiegłam... POMYŚLCIE O TYM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×