Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

natalia_02

o mnie. czyli o płytkiej idiotce

Polecane posty

Gość natalia_20.
a nie wystarczy ci ze jeste kasiasty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem..
raczej nie bedzie z tego udanego zwiazku bo nagle spotkasz faceta ktory pociaga Cie fizycznie a wtedy ten pojdzie w odstawke.. dodziewczyn ktore uwazaja ze ich mężczyzni nie sa przystojni- moze faktycznei nie sa urodziwi ale Wam sie podobaja, wiec piszecie chyba teraz o odczuciu otoczenia ktore Was otacza.. bo jakby Wam sie nie podobali to byscie z nimi nie były.. proste.. nie wierze ze mozna szczerze kochac kogos kto jest dla nas odpychajacy fizycznie (oczywiscie mowie o milosci miedzy kobieta i mezczyzna a nie o milosci rodzicielskiej czy rodzenstwa) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musiałam wyjść, ale ciesze się że otrzymałam tak wiele nowych rad:) jest dokładnie tak jak pisze \"zakręt\"....cholera...każde jej słowo było przerażająco trafne....wiem że to brzmi nielogicznie biorąc pod uwagę to na czym polega mj problem...ale ja naprawdę go kocham... po prostu wstydziłam sie tego jaki jest i w końcu sama sobie wmówiłam, że nie moge z nim być. Mimo że na poczatku naprawdę mi się podobał - również fizycznie! wiem, że kwestia przemijalności urody jest bardzo istotna i powinnam brać pod uwagę, że niektóre rzeczy po prostu z czasem przestają się liczyć.... jednak jak już pisałam wcześniej jestem młoda(mam 20 lat)i trochę ciężko mi jest myśleć perspektywicznie... nie wiem na czym to polega do końca i kiedy dokładnie zrodził się mój problem... to trochę dziwne bo gdy jestem tylko z nim wogóle mnie nie obchodzi to jak wygląda...momentami wydaje mi się najpiekniejszy, najseksowniejszy....a kiedy z nim wychodzę lub podcjodzi do mnie gdy stoję ze znajomymi...sama nie wiem..wtedy wydaje mi się taki jakiś...hmm...żałosny, \"ciapowaty\"....wiem jak to brzmi ale nie umiem określić tego inaczej... boże i nie gadajcie mi tu o kasie, bo nie jestem takim typem dziewczyny:o...to nie o to chodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem Ciebie
Kompletnie Ciebie nie rozumiem (do autorki), jak się Kogoś kocha to wygląd nie ma aż takiego znaczenia. A co, jak się poznawaliście to gdzie Ty dziewczyno miałaś oczy, nagle stał sie niezbyt urodziwym chłopakiem, nie sądze. Wiesz co, powiem Tobie coś z własnego doświadczenia. Swego czasu, a dokładnie mówiąc 2 lata temu poznałam swojego chłopaka, obecnego. Poznaliśmy się w może niezbyt ciekawy sposób bo przez gg. Rozmawiało, tzn pisało Nam się świetnie, dogadywaliśmy się jakbym Go znała nie wiem ile czasu i On podczas pierwszej rozmowy przyznał mi się do czegoś, za co Go niesamowicie doceniam. A mianowicie do tego, że od urodzenia "cierpi" na mózgowe porażenie dziecięce. Trochę mnie ta informacja sparaliżowała, bo ta nazwa kojarzy się niezbyt optymistycznie. Ale postanowiliśmy się spotkać, dokładnie po Naszej 5 rozmowie. Ku mojemu zdziwieniu przyszedł całkowicie normalny przystojny chłopak z uśmiechem od ucha do ucha, zrobił na mnie od razu pozytywne wrażenie. Jedyną oznaką Jego choroby była i jest nadal Jego noga, na którą kuleje. Ale nie przeszkadza mi to zupełnie, liczy się Jego serduszko, które ma bardzo dobre. Nad nogą pracujemy, tzn. Mateusz chodzi na fizykoterapię, na której regularnie ćwiczy, miał też wykonywany już zabieg, który dużo zmienił, mniej "utyka" i to jest wspaniałe. To że jestesmy ze sobą (już 2 lata), mimo tej pewnej Jego dysfunkcji. Na początku wszyscy się dziwili i pewne osoby były nawet oburzone tym co ja robię, mówili: dziewczyno jesteś taka ładna i młoda, marnujesz sobie z Nim życie. I co z tego że tak mówili, NIC!! Czasem nawet na ulicy ludzie się za Nami oglądali, raz usłyszałam nawet, zreszta pewnie Mateusz też to słyszał, Boże jaka biedna dziewczyna. Było mi strasznie głupio, ale nie dlatego że idę z Nim, tylko dlatego że żyjemy w takim społeczeństwie, w którym mało kto wie, co znaczy słowo tolerancja i prawdziwa miłość. Szkoda że tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem..
a moja wypowiedz oznacza tylko tyle ze jesli chodzi o autorke ona naprawde nei kocha swojego faceta.. bo jakby go kochala powiedzialaby jak jedna z dziewczyn: "moze nie jest zbyt urodziwy ale bardzo go kocham bo jest cudowny.. itd..." pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cię Natalio z przerażającą intensywnością...kiedyś znalazłam się w podobnej sytuacji i wybrałam życie bez niego...teraz wiem że popełniłam straszny błąd, bo po nim każdy kolejny był gorszy od poprzedniego. każdego z nim porównywałam i za każdym razem dochodziłam do wniosku, że byłam idiotką. niestety gdy zmądrzałam było już za późno...znalazł sobie kogoś kto go docenił:o ale nie piszę tu tego, żeby wylać swą frustrację. chcę Ci doradzić słońce, żebyś do niego wróciła...będą z pewnością momenty że będziesz żałowała, ale będzie to nieporównywalne z żalem jaki odczujesz gdy okaże się, że nie ma już szans by było jak kiedyś... pozdrawiam👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może macie racje....być może rzeczywiście to co czuję nie jest ta prawdziwa miłość, gdyż wtedy była by bezwarunkowa i bezinteresowna....nigdy nikogo nie kochałam, więc to co poczułam do niego zidentyfikowałam jako miłość właśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jericho
Nie kocha go bo jest brzydki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nazywaj się tak. Bo niestety prawdą jest, że .. ponad połowa z nas.. patrzy na wygląd - nie oszukujmy się.. Fakt - nie jest ona najważniejsza. Ważne, żeby on TOBIE się podobał, dla innych może być okropny :) Wiesz, dla \'pocieszenia \' powiem Ci, że moim zdaniem brzydki facet jest lepszy, bo .. heh.. mocniej kocha, jest \'\'pewniejszy\'\', nie ukradnie Ci go raczej żadna właśnie płytka laska, .. oni przewa żnie mają bardzo dobre serduszka :) Powodzenia Ci życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie róbcie dziewczynie wody z mózgu!!!!!gadacie farmazony o milosci ale ona ma 20 lat!!!jest za mloda by parzec jak to bedzie za 30 lat gdy to uroda przeminie i zostanie wnetrze.jezeli facet jej sie nie podoba to niech go rzuci.natalia jezeli to jest twoj pierwszy taki chlopak to uwazaj w co sie pakujesz bo moze sie okazac ze sie do niego przywiazesz i juz nigdy nie bedziesz mogla sie wyszumiec.da to o sobie znac za kilka lat w postaci zdrady lub rozwodu:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i co że go nie kocha bo jest brzydki?????:oto jej sprwa.Ja tez nie moglabym byc z brzydkim facetem i nie okalmujemy sie wiekszosc z nas by nie mogla!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turkaaawka
natalia , a ja Cię rozumiem pociąg fizyczny do partnera jest równie ważny jak wszystko inne :) dobrze zrobiłaś, męczyłabyś się, wiem co mówię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to teraz naprawdę mi namieszałyście w głowie:o wiem, że powinnam kierowac się sercem, podejmować decyzję sama itd, ale chcąc nie chcąc wasze uwagi wywierają na mnie pewien wpływ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała____mała
natalia, wiązać się z kimś kto nie odpowiada Ci fizycznie nie jest dobrym pomysłem mój ostatni związek był własnie taki facet fizycznie wręcz mnie odpychał, ale na innych gruntach się dogadywaliśmy. Próbowałam się przemóc, wmawiałam sobie że jestem płytka, drobiazgowa, że nie potrafię się zakochać bo wygląd... itd. Męczyłam się strasznie. Po spotkaniach nie raz płakałam w żalu nad sobą, nad nim.... Po prawie roku takiej udręki odeszłam. Poczulam ulgę, do dziś uważam że zrobiłam dobrze. Słuchajcie, ja uwazam że z takiego ukladu może być dobra przyjaźń. Ale żeby był dobry zwiazek ktos MUSI Ci się podobać. Nie ma siły. Jest to całkowicie naturalne i normalne, nie wmawiaj sobie że jestes idiotką. Nawet nie wiesz co za męczarnie przechodzilam gdy spotykalismy się w dzien, gdy musielismy się całować w ostrym świetle. Być może to okrutne, ale ludzkie. Nie wierz też w to co niektórzy Ci piszą - że jak z tego zrezygnujesz, to spotkasz przystojnego chama. Wierz mi, moznna spotkac kogoś kto będzie Ci odpowiadał i fizycznie i psychicznie. To że ktoś będzie Ci się podobał, nie znaczy że jesteś głupia i nie znaczy też że z niego będzie cham. Szukaj dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annieszka
tez bylam w takim związku :) facet mnie nie pociągał, a seks to była makabra. Nie chcialam właczać swiatla bo.. nie chcialam na niego patrzec. Jak bylo ciemno, było ok. Wstydzilam się przedstawic go rodzicom, znajomym. Co do seksu - mialam problemy z orgazmem, bo on mi się po prostu nie podobał. Nie czułam żadnego podniecenia. Rozstalismy się, potem poznalam mojego obecnego chłopaka. Podoba mi się szalenie. :) Nie tylko wyglądem ale i osobowością. Widząc go mam ochotę go dotykać, całować, przytulać, podnieca mnie. :) Szybko osiągam z nim orgazm, seks jest wspanialy, przy włączonym świetle... :) Jestem zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia samosia...
a mi zal wszystkich dziewczyn które są w związkach z brzydalami. nie bójmy się prawdy, boicie się samotności, boicie się ze nie spotkacie lepszego. to musi być straszne mijać na ulicy atrakcyjnego mężczyznę i wiedzieć że już nigdy, nigdy w życiu nie będzie się całowało pięknej męskiej twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia samosia...
brzydal = śmieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia samosia...
Widzę że ktoś się pode mnie podszył, no ale w tym przypadku podszywacz ma rację; brzydal = śmieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allelujjaa
natalio nie jestes pusta, masz dylemat, ale ja myślę, ze to co czujesz do chłopaka to przyjazn, miłość to połaczenie pokrewieństwa dusz i ciał, musi byc chemia, jak nie ma chemii, to trudno jest mówić o miłości.I raczej moim zdaniem nie ma tu znaczenia jego mała atrakcyjnośc fizyczna, to mały pryszcz, on cie po prostu fizycznienie nie pociąga.Uroda co prawda przemija ,ale pociąg fizyczny do drugiego człowieka zostaje.Gdybys chciała byc z nim tylko dlatego, ze dobry, odpowiedzialny, lubisz z nim być , byłoby to bycie z rozsądku, czyli wyrachowania, nie ma tu miejsca na miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to troszkę mnie rozśmieszyły wypowiedzi niektórych dziewczyn:)nadal mam uśmiech na twarzy..szczególnie te ostatnie .. ale no coments..;) ja jestem szczęśliwa..właśnie wyszedł ode mnie mój misio.. zdaję soebie sprawę żę nie każdy ma takie szczęscie jak ja..:) jestem szczęscioarą, ale nauczyłam się łapać szczęście, cieszyć się z tego co mam... nie boję się samotności.. cieszę się dużym powodzeniem u facetów..ale mnie to wogle nie rusza.. kocham tego jedynego..:) wiadomo żę początki były trudne .. ale akceptuję go jakim jest.. z każdym dniem coraz bardziej podoba mi się fizycznie i to jest cudowne..jest kochaniutki.. uwielbiam go:) każdy jest inny..i staram się nie potępiać zachowania innych luzi, ale czasami po prostu nie potrafię patrzeć jak ktoś wyniszcza siebie i innych.. natalio jeżeli czujesz żę to nie jest to ... to powinnaś podjąć jakąś decyzję..serce ci podpowie co masz zrobić..;) ale z twoich wypowiedzi wnioskuję że się wahasz..i chyba się już w tym wszystkim pogubiłaś..🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no np gosi samosi... no coments... sorki ale z lekka pustackie myslenie.. współczucie... ja nie wywalam języka na widok przystojnego faceta... hmmm niedorzeczne.. miałam takich i naprawdę nie ma porównania z obecnym.. ale jak pisałam wcześniej każdy jest inny.. ja jestem taką osobą która umie docenić drugiego człowieka.. i wiecie co??jestem bardzo szczęsliwa z moim miśkiem.. kiedyś dużo osób było przeciw mojemu związku.. a teraz... zazdroszczą mi żę można być tak szczęsliwym.. po prostu jestem szczęsciarą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niski brzydal
Zazdroszczę twojemu brzydalkowi. Mnie takie szczęście nie spotka. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"a mi zal wszystkich dziewczyn które są w związkach z brzydalami. nie bójmy się prawdy, boicie się samotności, boicie się ze nie spotkacie lepszego. to musi być straszne mijać na ulicy atrakcyjnego mężczyznę i wiedzieć że już nigdy, nigdy w życiu nie będzie się całowało pięknej męskiej twarzy\"-----------------> pozwoliłam wleić tutaj wypowiedz jednej z forumowiczek z której się najbardziej usmiałam ;) razem z moim miśkiem... pewnie sama jesteś zakompleksioną szarąmyszkąbojącąsię samotności.. nie odważysz się być z chłopakiem \"gorszym\" jak to określasz..to smutne i przerażające.. nie masz kontaktu z brzydkimi ludźmi?ja mam wiele takich osób na codzień.. koleżanki, koledzy, ludzie na ulicy i jakoś mnie to nie odraża.. i jeszcze jedno kto powiedział żę brzydki tzn gorszy?tak przynajmniej twierdzi gosia..ja mam zupełnie inne zdanie na ten temat.. a wg mnie facet powinien być facetem a nie lalusiem.. \"nigdy w życiu nie będzie się całowało pięknej męskiej twarzy\"---> piękna twarz.. hmmm.. ja myślałam żę kobieta możę być piękna a facet przystojny... ;) :P hmmm to możę ja się jednak mylę... żartuję sobie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do niskiego brzydala---------------> przede wszystkim musisz uwierzyć w siebie.. nie patrz na wypowiedzi wyżej innych dziewczyn.. na świecie jest pełno wartościowych dziewczyn które docenią w tobie to co najlepsze.. mój misio ma 20 latek a jestem jego pierwszą dziewczyną.. sam stwierdzisz jak spotasz odp dziewczynę żę czekałeśna niąprzez całe życie.. nie załamuj się:) przede wszystkim główka do góry a będzie dobrze;) wystarczy uwierzyć.. musisz się otworzyć na ludzi, duzo rozmawiac...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
z mojego pamietnika..... nigdy w zyciu nie byłam z nikim tak szczęśliwa jak z moim najbrzydszym chłopakiem w historii.... :-D był niższy odemnie jakies 9cm, miał lekko iksowate nóżki, łysinę, szczerbate ząbki i usmiech od ucha do ucha ;-) aha, i jak byliśmy na koncertach albo w teatrze to mi zagłuszał odbiór bo miał cos z przegroda nosową i hałasował oddychając dzień i noc :-D Kochałam go jak szlag! Wszyscy sie pukali w czoło co ja -niby taka laska- robie z takim brzydalem? Fizycznie był daleki od mojego ideału... baaardzo. Nie miało to jednak znaczenia. Natomiast zapach ciała- tak, nie potrafiłam zaakceptować w 100% . jak się skończyło? aa, banalnie... mój brzydal mnie zaczął zdradzać z brzydalową, haha. i co tu ma wygląd do rzeczy? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Natomiast zapach ciała- tak, nie potrafiłam zaakceptować w 100% .\"-------------> jest XXI wiek i z brzydki zapach można zwalczyc.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niski brzydal
I co z tego? I tak rzadna mnie nie zechce. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niski brzydal
Mało jest takich dziewczyn jak ty. Wiekszosc to patrzy tylko na wygląd, wzrost, zpach. Charakter to rzecz drugorzędna. Jeszcze kasa się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
zapach ciała- tu chodzi o..... jakby to powiedzieć..... cóż.. jestesmy ze swiata zwierząt... identyfikujemy swiat także po zapachu... To nie chodzi o kosmetyki , czy higienę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×