Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

EKD 34

PANNY PO 30

Polecane posty

Tym, co tu kiedyś tak wytrwale pisywali - odmiany na lepsze. W końcu... Wszystkiego dobrego na Święta i w Nowym Roku! Pozdrawiam, RzW :-) PS. Wszystkim innym - tegoż samego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lashiya
single w Polsce nie są trendy :/ właśnie usłyszałam od koleżanki (30, rozwódka,dziecko, dwa wolne związki po rozwodzie poszły...do lasu, trzeci się kończy) "Wiesz, lepiej byc z kimś, ale nie samej! no i oczywiście lepiej być rozwódką niż panna!" a ja sie pytam DLACZEGO niby, hę? rozwód to oznaka że dwoje ludzi nie mogło dojść ze sobą do ładu... dziecko - zazwyczaj nieuwaga, slub ze wzgledu na ciążę - pomyłka jakaś w mojej opini... nosy do góry! nam będzie lepiej jak już trafimy na kogoś kogo obdarzymy uczuciem...:) pozdrawiam. bardzo ciepło i bardzo serdecznie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sysia27
No witajcie ja mam 27 lat i jestem stara panna i chyba tak pozostanie.Bo nie ma tego kto mi jest pisany.Czasami jest wspaniale a czasem nadchodza takie dni ze tylko czlowiek ma same zle mysli i lapie szybko doła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luqe3
sysia 27 daj znac może przypadniemy se do gustu i juz nie bedziesz cierpieć nie jestem zły facet'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj usłyszałam od kolegi w pracy, że takie inteligentne kobiety nie mają szans na ułożenie sobie życia, bo faceci boją się mądrych kobiet... Niestety już nie pierwszy raz słyszę, ze powinnam być głupsza. Tylko się pochlastać. Ja też mam 30 lat, ale czuję się już skreślona i nic na to nie poradzę, że lubię się uczyć i że wiele rzeczy mnie ciekawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monica 21
Witam, mimo tego, że mam 21 i teoretycznie nie powinnam sie tu wpisywać to jednak nie jestem w stanie nie dodać tu swoich kilku słów.Mianowicie mam podobny problem do Was, pochodze z małego miasteczka gdzie wszystkie moje kolezanki są już zareczone, maja swoje rodziny, dzieci, a ja nadal sama... Już niektórzy zaczynają mnie traktować jak jakies dziwadło... ktos z Was teraz może pomyśleć : "pewnie jest brzydka to dlaczego sie dziwi", otóż nie, sama nie wiem w czym tkwi problem, może zwyczajnie boje sie komuś zaufać, boje sie, że będe z kimś, a tak naprawde sama, boje sie że nie będzie dobrze, że będą kłótnie, wyzwiska itp. Musze jednak przyznać, że samotnośc jest straszna i potwornie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś inna
skąd ja to znam. W tym roku skończę 29 lat i nadal jestem sama. Zdarzały się różne epizody, ale nic poważnego z tego nigdy nie wyszło. Zastanawiam się czy ja jestem jakaś inna?? W szkole i na studiach koledzy zawsze traktowali mnie jak kumpla, nawet teraz tak jest - kiedy nawiązuję jakieś znajomości to traktują mnie jak kumpla, jakbym była jakaś aseksualna. Nie rozumiem z czego to wynika, jestem, owszem , przeciętnej urody, czasem spotykałam się z opiniami że jestem ładna, ale przecież nie o to chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś inna
nigdy nie lubiłam się nikomu narzucać, uważam że nic na siłę. Raz dałam się namówić na randkę w ciemno - właściwie niezupełnie w ciemno - ktoś przekazał nam adresy mailowe, rozmawialiśmy na gadu codziennie przez 2 tygodnie, wymieniliśmy się zdjęciami, wydawało się że jest OK, że coś z tego będzie, ale po spotkaniu okazało się że nie mamy zbyt wiele wspólnych tematów do rozmowy, on był po 6 letnim związku zakończonym zdradą narzeczonej, wydawało mi się że ciągle o niej myśli i porównuje, taki rozgoryczony facet szukający lekarstwa na swój ból, nie byłam tym lekarstwem jak się okazało i chyba nie chciałabym być... podobno miłość sama nas znajdzie - ale czy w ogóle miłość istnieje?? Przestaję w to wierzyć. Wokół tyle jest kłamstwa i zdrad. Spotkałam ostatnio dawno niewidzianą koleżankę ze studiów. myślałam że też jest sama, okazało się że nie do końca. Spotyka sie z 20 lat starszym facetem, żonatym, ale bardzo rozrywkowym jak się okazuje. Jest im dobrze jak ona mówi, spotykają się w weekendy, żona udaje że o niczym nie wie. Facet, chodzi również sam, albo z kumplami na imprezy gdzie wyrywa panienki i wszyscy uważają że taki układ jest ok. Dla mnie to jedno wielkie nieporozumienie. Chyba też jestem coraz bardziej wybredna i ostrożna, nie potrafię już wierzyć że ktoś może być uczciwy i bezgranicznie oddany mnie i tylko mnie do końca życia, boję się zdrady i odrzucenia. A poza tym, to gdzie odnaleźć tę miłość?? W pracy?? W domu?? W supermarkecie?? Na imprezy sama nie chodzę, znajomi - wszyscy są parzyści. Błędne koło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monica 21
Droga Jakaś Inna Doskonałe pytanie...gdzie mam szukac tej drugiej połowy? Mam dość zycia w pojedynke, mam dość samotnych wieczorów, wakacji, nie moge słuchać gdy moje kolezanki opowiadają co kupują swoim facetom na walentynki, urodziny, imieniny... To jakaś paranoja, obłęd, ciągły smutek, żal, łzy, ale tylko w samotności, na codzień radosna i szczęśliwa, tak by nikt nie wiedział, by nikt sie nie litował... pozdrawiam samotnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mi też już zbrzydła samotność. Tym bardziej, że wszyscy moi znajomi już przeszli do porządku dziennego nad tym, że zostanę sama na zawsze i wnerwia mnie, że nikt nie wierzy, że jeszcze wszystko może się zmienić. Nie myslałyście, żeby skorzystać z biura matrymonialnego? W końcu to tak samo dobry sposób na poznanie kogoś jak inne. A nawet bardziej świadomy i może skuteczniejszy... Ja chyba tak zrobię. Trzeba walczyć o realizację własnych marzeń, a moim marzeniem jest rodzina. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ija73
panna z Wrocławia witam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"A ja dzisiaj usłyszałam od kolegi w pracy, że takie inteligentne kobiety nie mają szans na ułożenie sobie życia, bo faceci boją się mądrych kobiet... Niestety już nie pierwszy raz słyszę, ze powinnam być głupsza. Tylko się pochlastać. Ja też mam 30 lat, ale czuję się już skreślona i nic na to nie poradzę, że lubię się uczyć i że wiele rzeczy mnie ciekawi.\" Właśnie ja wolę kujony a trudno takie znaleźć-zwłaszcza spełniające resztę moich wymagań:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna 33
32,5 jestem samotna bo mój były odszedł a nikogo innego nie jestem w stanie pokochać... poznałam ostatnio fajnego człowieka, ale... mógłby być moim kolegą... on chciał być moją drugą połówką... nie umiem się zmusić do bycia z kimś, kochając innego... czy jestem samotna z wyboru czy samotna bez wyboru???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem zaglądam z sentymentu... :-) ale to niczego nie zmienia. :-) Gdyby zjawił się ciaty - :-) 😘 Nie wiem, gdzie będę za rok. Ale nie będzie mnie tu przez co najmniej 6 tygodni. Wszystkiego dobrego wszystkim. Życzliwa, RzW :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha -
ja już trochę więcej niż po 30,ale powiem,że jest mi z tym całkiem nieźle ;-) Jak patrzę jak inni męczą sie w małżeństwach, to cieszę się,że nikogo nie mam. W tych czasach facet to tylko kłopot... a kobieta tez się chce rozwijać.Ja nigdy nie miałam ciągotek do małżeństwa, a tym bardziej macierzyństwa..więc czego wszyscy się ciągle czepiali,że za mąż nie wychodzę? Ułozyłam sobie życie tak jak mi pasuje...po mojej mysli, a nie po innych. Do Amantawszechczasów - ja już dawno słyszłam,że mądrych kobiet faceci się boją, a od tych po Politechnice trzymają się z daleka...., a jak dla mnie facet też musi coś mieć w głowie i umieć coś zrobić, a nie tylko siedzieć przed TV i pić piwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaty
do Rybki Zwanej Wanda ;) No, byłem tutaj podobnie jak i Ty z sentymentu :) a może bardziej dla Ciebie ;) hym, sam już tego nie wiem :) Mimo wszystko pozdrawiam Ciebie Rybko, jak również i innych tutaj zaglądających onegdaj, jak i tych którzy zaglądną tutaj w przyszłości. Ps. Nie mam za wiele czasu na sieć, zmieniła się specyfika mojej pracy, no i co najważniejsz zmieniło się , a raczej nadal się zmienia moje życie prywatne :) I tutaj wiesz o co się rozchodzi Rybciu ;) To jest bardzo poważny związek... i niech się uda wreszcie. :) Ps2. Rybka 😘 🌼 Miło mi było Ciebie poznać. Głowa do góry i do przodu. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, czy warto łąpać byle\"portki\", byle tylko nie być samą/samotną? Dla mnie presja otoczenia jest tak przytłaczająca, ze zaczynam unikać spotkań rodzinnych. Kobieta bez rodziny jest dla ludzi mało wartościowa. Nic nie wie o \"prawdziwym\" życiu, które wiodą mężatki(nie zawsze szczęsliwe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhhh lalala
a ja mam 19 lat i jestem starą panną pffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia30
No własnie ta pesja otoczenia jest najgorsza,niby tak delikatnie sugeruja a i tak boli.Jestem równiez po kilku nieudanych zwiazkach i mam juz dosc szukania nowej miłosci,po co na co!!!Faceci nas ograniczaja czasami,ale jak pomysle,ze mam byc do konca sama to robi mi sie strasznie smutno.Gdzie ci mężczyzni Normalni!!!!!Nadzieja Utracona!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dołączam do was 33 lata na karku i wona jak ptak, czasem boli, czasem bunt, czasem radośc że tak jest. duży wpływ ma społeczeństwo, ja pracuję w takim miejscu gdzie tylko Ja nie mam partnera czy męża, jestem nieparzysta, nie zaprasza mnie się na imprezy bo każda jest \"na parę\" z żagli zrezygnowałam bo akurat ja jedna byłam, za dużo na łódkę, pracują ze mną ludzie młodsi którzy już wszyscy są żonaci i mężatki, czuję się w śród nich jak odmieniec, zwłaszcza jak ciągle mówią o swoich mężach i żonach, dzieciach i sprawach domowych, ja nic nie moge na ten temat powiedzieć, ale nie jestem od nich gorsza, nie czuję się tak, ale czuję się inna niż oni :-( czy jestem gorsza tylko dlatego że nie mam męża? przecież nie to stanowi o wartości człowieka? ale mam wrażenie że jednak dla większości tak pozdrawiam wszystkie wolne dziewczyny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia**
cześć, ja mam 28 lat i już czuje się starą panną, wszystkie moje koleżanki, które powychodziły zamąż odwróciły się ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tego, który wie - jak się udaje? Mam nadzieję, że wspaniale, w końcu. :-) 🌼 I też było mi bardzo miło - co najmniej pół przyjemności po mojej stronie. ;-) Pozdrawiam serdecznie, wszystkiego dobrego, RzW :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nulka30
cześć dziewczyny! Kurcze widze, że nie jestem wyjątkiem. Dziewczyny jestem za zbiorowym spotkaniem wolnych trzydziestek. A nóż widelec którąś uda się zeswatać? Fakt jest taki, że mamy dziwne uczucie, że czas ucieka nam nieubłagalnie, że tracimy coś bezpowrotnie. Myślimy, że nasze szanse´na wielką miłość i udany związek maleją. Myślę, że te myśli niepokorne nasze przyczyniają się do tego w jakimś sensie. Ale muszę wam powiedzieć, że jest sporo mężczyzn w naszym wieku i starszych którzy mają taki sam problem jak my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeklarowana panna
jestem po 30, za niecałe dwa miesiące skończę 31 dwa tygodnie temu zakończyłam /kolejny zresztą/ związek z facetem, który dla mnie nie był - za dużo czasu spędzał w pracy za mało ze mną. Przegiął w momencie, jak odwołał nasz wspólny wyjazd na urlop "bo musi pracować" - pracować na urlopie? zresztą nieważne chodzi mi o to, że jest teraz cicho, spokojnie, nie czekam kiedy znajdzie dla mnie czas, nie ograniczam swojego kalendarza wieczorami, "bo może jednak przyjdzie". Robię co mi się podoba - byłam np.: w kinie - co z nim było nie do pomyślenia, na spektaklu, robię spontaniczne rzeczy, kiedy chcę i jest mi z tym dobrze. dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo się ograniczałam będąc /albo w sumie nie będąc tylko wiecznie czekając na jego czas/ w związku dlatego nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek z kimkolwiek się zwiążę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyspenser
Dziewczyny,nie wincie za to wszystko co widzicie do okoła,i odechciewa się wam małżęstw facetów.Ja jestem facetem,z 11 letnim doświadczeniem małżęskim,(już po rozwodzie) i przekonałem się do czego kobiety są zdolme....do zdrady,kłamstwa,i dużo innych upokorzeń.nie widzicie,że wasze koleżanki,mają romanse na boku...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lornetka
jak piszesz na forum to zajrzyj czasem do słownika, to nie boli! a tak to wstydu sobie narobiłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty lornetka
nie czepiaj sie ortografii, tylko skp se na tym , co facet chce przekazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×