Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Black Pencil

Dlzczego usunieto hardcorowe dowcipy??

Polecane posty

Gość tollo
Nieformalne zebranie oficerów w Carskiej Rosji. Alkohol leje się strumieniami. Wojskowi zaczynają się przechwalać, z kim to lubią uprawiać seks. - Ja lubię z blondynkami - mówi jeden. - Ja preferuję brunetki - chwali się drugi. - Wstyd przyznać, ale ja lubię się kochać z nieletnimi - wyznaje trzeci. - A ja to tylko z takimi cycatymi lubię - przyznaje się czwarty. - A ja panowie oficerowie, uwielbiam się kochać ze staruszkami... - zabiera głos porucznik Rżewski. - Fuj!!! Poruczniku! Jak tak można? - oburzają się współtowarzysze. - One myślą, że to ostatni raz - wyjaśnia porucznik. - I takie cuda wyprawiają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mała babka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal przez gardlo sie pcha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie. >Pewnego wieczoru, 87.letnia Stefania spotkała go w ogrodzie. >Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem: . Wiesz o czym już całkiem zapomniałem? . O czym? . O seksie. . Ty stary pierniku! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony pistolet do głowy! . Wiem ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce. I Stefania zgodziła się. Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego ****a do ręki. Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie. Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu. >Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać. Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego ****a trzymała w ręku 89.letnia Zofia. >Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach: . Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?! . Parkinsona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie. >Pewnego wieczoru, 87.letnia Stefania spotkała go w ogrodzie. >Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem: . Wiesz o czym już całkiem zapomniałem? . O czym? . O seksie. . Ty stary pierniku! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony pistolet do głowy! . Wiem ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce. I Stefania zgodziła się. Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego ****a do ręki. Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie. Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu. >Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać. Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego ****a trzymała w ręku 89.letnia Zofia. >Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach: . Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?! . Parkinsona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie. >Pewnego wieczoru, 87.letnia Stefania spotkała go w ogrodzie. >Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem: . Wiesz o czym już całkiem zapomniałem? . O czym? . O seksie. . Ty stary pierniku! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony pistolet do głowy! . Wiem ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce. I Stefania zgodziła się. Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego ****a do ręki. Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie. Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu. >Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać. Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego ****a trzymała w ręku 89.letnia Zofia. >Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach: . Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?! . Parkinsona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie. >Pewnego wieczoru, 87.letnia Stefania spotkała go w ogrodzie. >Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem: . Wiesz o czym już całkiem zapomniałem? . O czym? . O seksie. . Ty stary pierniku! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony pistolet do głowy! . Wiem ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce. I Stefania zgodziła się. Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego ****a do ręki. Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie. Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu. >Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać. Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego ****a trzymała w ręku 89.letnia Zofia. >Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach: . Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?! . Parkinsona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie. >Pewnego wieczoru, 87.letnia Stefania spotkała go w ogrodzie. >Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem: . Wiesz o czym już całkiem zapomniałem? . O czym? . O seksie. . Ty stary pierniku! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony pistolet do głowy! . Wiem ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce. I Stefania zgodziła się. Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego ****a do ręki. Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie. Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu. >Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać. Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego ****a trzymała w ręku 89.letnia Zofia. >Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach: . Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?! . Parkinsona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biznesmen wysłał fax do swojej żony : Moja najukochańsza żono mam nadzieje, że zrozumiesz, iż teraz, kiedy masz 54 lata, nie jesteś w stanie zaspokoić moich wszystkich potrzeb seksualnych . Jestem bardzo szczęśliwy żyjąc u Twojego boku, jesteś najwspanialszą żoną pod słońcem! Dlatego mam szczerą nadzieje, ze zrozumiesz, dlaczego właśnie w tej chwili kiedy czytasz tę wiadomość, jestem w hotelu Confort razem z Venessą, moja 18 letnią sekretarką. Nic się nie martw, będę w domu przed północą!? Kiedy biznesmen wrócił do domu znalazł na stole w kuchni kartkę od swojej żony: Mój drogi mężu, dziękuję Ci za ten szczery fax. Chciałabym Ci przypomnieć,ze Ty również masz 54 lata. Kiedy przeczytasz te wiadomość, chcę żebyś wiedział, ze jestem w hotelu Fiesta razem ! z Michelem - moim 18 letnim instruktorem tenisa. Jako biznesmen, który zna się na matematyce niewątpliwie dostrzeżesz podobieństwo sytuacji, jest tylko mała różnica: 18 wejdzie więcej razy w 54, niż 54 w 18... dlatego nie czekaj na mnie, wrócę nad ranem.. . Twoja bardzo dobrze Cię rozumiejąca żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wchodzi biały facet do sauny i tak siedzi i sobie myśli: \", jak ja dawno nie paliłem, oj ale bym sobie zjarał bacika\". No ale nie ma trawy, więc siedzi dalej, siedzi i znowu myśli: \"Boże, jak ja bym sobie zapalił, no chociaż maleńką dupkę\". No ale nie ma trawy więc siedzi i tak sobie myśli. Po pół godzinie kiedy facet już się nieźle nakręcił do sauny wchodzi Murzyn w dredach siada po drugiej stronie i ostentacyjnie wyjmuje 10-cio gramowego wora i zaczyna skręcać. Na to biały się podniecił \"O ja ę ale sobie zapalę, ale sobie zapalę\". Podchodzi do Murzyna i mówi: - Yo stary! Wiesz jak dawno nie paliłem, chyba z rok, poratuj kolegę w potrzebie daj ściągnąć trochę. Na to Murzyn: - Yo, no spoko, ale wiesz... 100 dolców od macha. - Co 100 dolarów? ło cię? - Nie stary to jest taki towar, że nawet sobie nie wyobrażasz jakie będziesz miał schizy. Facet sobie myśli: \"A ć to, mam trochę kasy i muszę sobie zajarać!\" Zapłacił więc Murzynowi 100 dolców i ściągnął z bata taką chmurę jaką tylko mógł. Siedzi, i nic. - Ej stary, ale żeś mnie ł, nic mnie nie wzięło. - Bo to jest taki towar co dopiero po czwartym, piątym razie łapie. Białas , ale myśli sobie: \"Zapłaciłem mu już 100 dolców, nie może się zmarnować\". Rzucił więc jeszcze 500 i ściągnął 5 porządnych buchów pod rząd. Usiadł i znowu nic... - Ty kutasie, zapłaciłem ci 600 zielonych za taką ę. Murzyn zaczął się śmiać, zwinął manatki i zaczął spierdalać. Biały za nim. Murzyn ucieka po korytarzach, biały za nim. Murzyn wsiadł do windy. Biały nie zdążył, zapierdala więc po schodach, zjeżdża po poręczy. Zjechał na dół, Murzyn akurat wysiadł z windy i ł na zewnątrz. Wsiadł do taksówki i odjechał. No to biały za nim w drugą i w pościg. Ścigają się tak po całym mieście. Wreszcie Murzyn wysiada i wbiega w sam środek centrum handlowego. Biały za nim. Goniąc się kilka stoisk. Murzyn ucieka pod górę po schodach ruchomych jadących w dół. Biały za nim. Murzyn wbiegł na najwyższe piętro, biały za nim. Murzyn po drabinie na dach, biały za nim. Skaczą po dachach z budynku na budynek, wreszcie zbiegają z któregoś po schodach i gonią się po ulicy. Dobiegają do portu, Murzyn wskakuje w motorówkę, i w morze, biały dosiada skutera i za nim. Gonią się tak aż zabrakło im benzyny. Wreszcie Murzyn skacze do wody i płynie wpław, biały za nim. Dopłynął do brzegu uniknąwszy rekinów i spierdala dalej. Murzyn wpada na lotnisko, biały za nim. Przedarł się przez ochronę i ł się do startującego samolotu. Gonią się po jumbojet\'cie wreszcie Murzyn dorywa spadochron i wyskakuje, biały za nim. Lądują na bazarze, Murzyn kroi ze stoiska deskorolkę i spierdala, biały zabiera rolki i za nim. Gonią się tak, że aż zainteresowała się nimi policja konna. Wreszcie Murzyn się ł bo za wolno na tej desce zapieradalał i wyrywa jakiemuś szczylowi rower, biały zabiera drugiemu i za Murzynem. Gonią się tak aż wreszcie zgubili policję i wjechali do lasu. Murzyn bardziej wytrzymały popierdala na rowerze a biały został w tyle i zgubił murzyna. I nagle zachciało mu się srać. Myśli: \"Juz nie dogonie czarnego wiec ulżę sobie\" i zszedł z drogi za krzak, oparł rower o drzewo, ściągnął gacie, wypiął dupę i ... Nagle czuje silny uścisk czarnej dłoni na ramieniu: - Ej koleś, ale w saunie to się nie sra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wędkarz szedł sobie rzeką i zauważył drugiego wędkarza stojącego po pas w wodzie. - Hej! - krzyknął - Ciiiiiiiiiiiiiiiiiii - odpowiedział ten stojący. Pierwszy podszedł bliżej i ciszej powiedział: - Witam. - Ciiiiiiiiiiiiiiiiiii - uciszył go stojący. Pierwszy podszedł na odległość metra i wyszeptał: - Co tam jest? - Wiiiiielki sum - jeszcze ciszej odpowiedział. - Bierze? - Nieee. Ssie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idzie sobie laseczka, a tu koleś, powiedzmy Roman kosi trawę w piance płetwonurka. - Kosisz trawę w piance, czemuż tak? - Lubię ekstremalne doznania - odrzekł Roman - Chodźmy się lepiej pokochać. - OK, ale w hamaku i koniecznie na stojaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22:27 0976 Kobieta mówi do ekspedientki: - poproszę ogórka - całego czy w plasterki? - a co pani myśli, ze ja mam pi**ę na żetony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiujogi
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddki
Sprzedam konto na naszej klasie, 2465 znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rupett
- Ta Zośka, wiesz która, na ile ją oceniasz? - Pięć. - Punktów? Przecież ona potwornie brzydka - Pięć dioptrii uszkodzenia wzroku od patrzenia na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hodowca pi ngwinow
Rozmowa dwóch kobiet: - ...i wyobraź sobie, ten prostak spytał, czy pójdę z nim do łóżka! - Typowy facet. - Jaki tam facet, ledwie 12 cm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hodowca pi ngwinow
Przychodzi facet do doktora: - Panie doktorze, wczoraj jak się obudziłem rano, to mi ch*j stanął! - To normalne zjawisko, nie ma powodu do niepokoju. - Jak brałem prysznic też mi stał. - Erekcja to piekna rzecz, gratuluję! - Doktorze, on stał jak jadłem śniadanie! - Hehehe, kiedyś jak nie stanie, to się pan zmartwi. - Ale jak wszedłem do kibelka, to opadł! - To też normalne. - Ale on mi opadł do sedesu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hodowca pi ngwinow
Przychodzi homoseksualista do lekarza: - Panie doktorze, boli mnie ząb. - Ale ja jestem proktologiem! - Jakby był pan tak miły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hodowca pi ngwinow
Przychodzi do lekarza kobitka. - Panie doktorze strasznie mi cieknie... - Prosze się rozebrać i położyć Pacjentka zastosowała sie do polecenia, lekarz sonduje jej piczkę, maca, sprawdza, penetruje w końcu mówi: - Nie widzę tu problemów! - Mmmmmmm milusio pan to robi, ale mi cieknie z ucha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hodowca pi ngwinow
Mąż z żoną pokłócili się w czasie obiadu. Na koniec wychodząc z domu, mąż zanim trzasnął drzwiami zdążył zjadliwie dorzucic. - W łóżku też jesteś do niczego. Jednak sumienie go gryzło i nie minęło pół godziny jak zadzwonił do domu aby załagodzić sprawę. Telefon dzwonił i dzwonił i dzwonił. W końcu żona podniosła. - Co ty robisz, ja dzwonię, a ty nie podnosisz. - A bo byłam w łóżku. - Jak to w łóżku? Jest przecież środek dnia, co ty robisz w łóżku? - Zasiegęłam drugiej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hodowca pi ngwinow
W barze siedział facet i popijał z wolna drinka, kiedy podeszła do niego atrakcyjna kobieta. Barman podał jej szklankę soku pomarańczowego. Mężczyzna przy barze odezwał się do kobiety: - Świętuję dzisiaj. - Ja również świętuję - odparła kobieta stukając szklanką o jego szklankę. - O, a co pani świętuje ? - zapytał on. - Przez kilka lat próbowałam zajść w ciążę. Dzisiaj w końcu mój ginekolog powiedział mi, że jestem w ciąży. - Gratuluję - odrzekł mężczyzna wznosząc szklankę - ja jako famer od lat zajmuję się hodowlą kur. W tym roku jakoś nie chciały jajek nosić. Ale od wczoraj jakoś wszystko wróciło do normy. - A jak pan tego dokonał? - pyta ona. - Zamieniłem koguta. - Co za zbieżność - odpowiada z uśmiechem kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hodowca pi ngwinow
Idzie sobie zakonnica wieczorem przez las, ciemno, nikogo w pobliżu. Nagle z krzaków wyskakuje jakiś gość wywraca ją na ziemię i zaczyna gwałcić. Używa sobie już z 5 minut, przy czym robi to z takim zawzięciem jakby już 5 lat nie korzystał. W pewnym momencie obraca zakonnicę na brzuch i kontynuuje gwałt w kakaowe oko, w takim tempie, że gdyby założył prezerwatywę, to byłoby już czuć swąd palonej gumy. Po kilku minutach jest już po wszystkim, facet wstaje i ucieka. Zakonnica po kilku chwilach wstaje, otrzepuje się i mówi do siebie z uśmiechem: - W końcu raz, porządnie i bez grzechu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta zabawia się w łóżku z kochankiem kiedy nagle słyszy klucz obracający się w zamku. Wraca mąż. Niewierna żona zaczyna się modlić. - Panie Boże, spraw żeby czas cofnął się o godzinę. Po chwili słyszy głos z nieba: - Dobrze, ale pamiętaj, że pewnego dnia utoniesz. Od tej pory kobieta wystrzega się wszelkich akwenów, a na wakacje jeżdzi w góry. Po kilkunastu latach przychodzi wiadomość, że w konkursie międzynarodowego damskiego pisma wygrała rejs ekskluzywnym statkiem po Karaibach. Niewierna ulega pokusie, bo to juz tyle lat i nic, no i płynie. U wybrzeży Jamajki statek wpada w sztorm i zaczyna tonąć. Kobieta znów się modli: - Panie Boże! Ale przecież nie teraz! Z mojej winy ma zginąć 500 niewinnych kobiet?! Po chwili znów słyszy glos: - Niewinnych kobiet?! Ja was k.. przez pietnaście lat do kupy zbierałem!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Watek pt ,,teraz ja opowiadam dowcip\" też usunęli, a wkleiłam tam wszystkie dowcipy z mojego kompa po czym je usunęłam... świnie! a tam, będą nowe! Osiemnastoletnia dziewczyna przyszła do swojej matki i mówi jej, że okres jej się spóźnia o dwa miesiące. Przerażona matka pobiegła do apteki po test ciążowy, i po chwili wiadome jest że dziewczyna jest w ciąży. Zdenerwowana matka krzyczy: - Co za świnia Ci to zrobiła. Musisz mi powiedzieć, chcę go poznać. Więc dziewczyna pobiegła do pokoju i zadzwoniła do znajomego. Po pół godziny pod dom zajeżdża nowiutkie Ferrari z którego wysiada przystojny, elegancko ubrany gość w średnim wieku. Wszyscy siadają przy stole i gość mówi: - Wasza córka mi powiedziała o co chodzi, ja jednak niestety, ze względu na moją rodzinę, nie mogę się z nią ożenić.. Jednak zapewniam Was, że nie chce się migać od odpowiedzialności, więc jeżeli urodzi się córka to zapiszę jej 3 sklepy i milion dolarów. -Jeżeli to będzie syn to dostanie 2 fabryki i milion dolarów. A gdy urodzą się bliźniaki to dostaną po 5 milionów dolarów. Jednak jeżeli Wasza córka poroni... W tym momencie wtrąca się ojciec, który od samego początku nie odezwał się słowem: - To przelecisz ją jeszcze raz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×