Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cacharelll

Mamy siedzące w domu z dziecmi

Polecane posty

A ja mam w zasadzie na wszytsko ochote:) na jagody też, tyle że nie wszystko moge:(. Gumijagoda to tupet miała ta lekarz chyba widziała że jesteś z dziecmi to jeszcze uwage na wózek zwraca. Naprawdę czasem to sie nóż w kieszeni otwiera. Ja to jestem ciekawa jaką mine moja ginekolog zrobi jak jej powiem że przez nią w szpitalu wylądowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła7
witam wszystkie mamy.mam 29 lat i 4 letnią córcię urwisa."siedzę" w domu i szukam rozrywki i........znalazłam was.mam nadzieję odnalezdz się w waszej paczce.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie mamuśki i życzę miłego dnia ,na szczęście nie mam żadnej wizyty u żadnego doktora więc już jest dodrze ;) niestety Bartuś mi nie odpuszcza,jęczy jak zwykle i czepia się nogi Julka już też na postrunku przed tv ale zaraz naleje jej wody do basenu to nie będzie chciala z niego wyleżć a ja pędze robić kawusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie! Witam miła7! (napisz coś więcej o sobie) Ja już po kawusi, ale nie dodała mi ona wcale energii :( jestem jakaś strasznie zmęczona, rozdrażniona...potrzebuję gdzieś wyjechać, odpocząć...a wyjazd wakacyjny nam się przesunął dopiero na sierpień :( Idę pomyślę o obiedzie, bo z moim dzisiejszym zapałem wyjdzie na kolację ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Mój mały własnie śpi. Nawet lepiej dzisiaj nocke przespał. Postepy w leżeniu na brzuszku robi więc bardzo się z tego ciesze. Juz nawet tak sie nie awanturuje. Gumijagoda jak byłam dzieckiem tez nie można mnie bylo wyciągnać z wody nawet jak było mi zimno:). Zuziu30 a ja dzisiej się zbuntowałam i nie robie obiadu. O mnie nikt nie mysli to ja tez nie bedę myslala. Chciałam wprowadzic grafik obowiązków zeby wszyscy wiedzieli co do nich należy -nawet z moim Alkiem go robiła. Ale oczywiscie jak przyszło co do czego to się wyparł wszystkiego-czyli jednym słowem on chce cos zrobić ale tak żeby sie nie narobić. Nic dziwnego że mam za mało mleka jak wiecznie jestem zmęczona:(. Mama nadzieje dziewczyny że nie gniewacie się na mnie za te smęty. Ja poprostu musze czasami to z siebie wyrzucić bo inaczej zwariuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie jestem już zmęczona (zarówno psychicznie, jak i fizycznie), ale przecież nie mogłabym usnąć, gdybym do Was nie zajrzała ;) Odwiedziły mnie dziś dwie kuzyneczki (w tym moja topikowa siostra :) ), które pomogły mi w obiedzie i poprawiły nieco nastrój. Wieczorkiem byłam jeszcze u koleżanki, której słowa też na mnie dobrze podziałały. Mamka, sądzę, że Tobie też dobrze by zrobiło spotkanie z jakąś mamą, która Cię zrozumie. Ale wiadomo nie zawsze można wyjść, więc \"smęć\" nam tu, ile wlezie ;) jeśli tylko poprawia Ci to nastrój. Ja akurat czasem żałuję, że nie wprowadziłam takiego harmonogramu zajęć od poczatku małżeństwa i teraz już trudno zmienić przyzwyczajenia z kilku lat... Jeszcze chwilkę popracuję na komputerze i biegiem do łóżeczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANA24-
Witam wszystkich bardzo serdecznie.Jestem młodą mamą i mam 2 letnią córeczkę.Kocham ją ponad wszystko ale ostatnio jest bardzo nieznośna.Jeżeli czegoś chce i nie dostanie tego, krzyczy i płacze. Potrafi płakać bardzo długo.I nie da jej sie przetłumaczyc ze tego co chce nie dostanie.Wiem że jest bardzo rozpuszczona, szczególnie przez babcie, która czasem z nią zostaje ale nie wiem jak temu zaradzic.Dzis płakała przez 15 min, i nie chciała sie uspokoic bo nie chciałam jej włączyc bajki. Głównym moim problemem jest to , ze nie moge odwiedzac znajomych i rodziny, bo moja córeczka nie pozwala mi nawet wejść do obcego domu. Płacze i krzyczy zeby wyjść na dwór.A tam gdzie ludzie nie zwracają na nią wiekszej uwagi np w slepie czy hipermarkecie nie ma takiego problemu, biega i czuje sie jak rybka w wodzie;-)Moja córeczka jest osóbką która by chciała wszystkimi rządzic, nie wiem czy wszystkie dzieci takie są czy tylko moje Słoneczko jest takie.Prosze , pomóżcie. Co mam robic gdy np. ja chce zrobic jedno, a ona drugie?I kiedy ide do rodziny co zrobić zeby nie bała sie panicznie obcych mieszkań i domowników (nie da sie z nią wejść nawet na chwilke). Za każdą poradę bardzo byłabym wdzięczna.Dobranoc Pa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek dziewczynki:D Dzieki Zuziu🌼. Masz racje że przydałoby mi sie spotkanie z jakaś mamą, tylko tutaj gdzie mieszkam nie znam nikogo takiego, chociaz ostatnio zauwazyłam że jest dziewczyny w zaawansoowanej ciazy. Więc może niedługo znajdzie się towarzystwo:), bo tak samej na spcerki to mi troszke smutno:(. A poza tym mogłabym sie odstresować, pogadać i zapomnieć o tym co mnie boli. A tak nawet jak wyjde na spacer z małym to jakoś ciezko zapomnieć:(. Ja zaczełam za póxno to robić no i mam za swoje. Po za tym on pewne przyzwyczjenia wyniósł z domu, z którymi nie da sie walczyc w żaden sposób. Nie wiem jak to sie skonczy. Witaj Ana24:). Nie umiem ci doradzic bo mam dopiero 3 mies.synka-chociaz juz zauważyłam że najlepiej czuje sie w domu nawet u dziadków jest kapryśny, mimo że od początku spędza tam sporo czasu. A powiedz czy ci znajomi to dla twojej córci są obcy?? zna ich??.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczęta! Witam Ana24! Nie wiem co Ci poradzić, moja córeczka ma 16 m-cy i raczej nie boi się wchodzić do obcych domów, czasem początkowo się \"wstydzi\" i przez jakiś czas siedzi mi na kolanach; poza jednym przypadkiem - strasznie płacze, jak wchodzimy do domu mojej babci, więc po prostu babcia przyjmuje nas teraz na dworze ;) A co do płaczów i chęci rządzenia, to zdarza jej się czasem czegoś domagać płaczem, krzykami, itp. i wtedy zostawiamy ją aby się sama uspokoiła, albo częściej próbujemy zainteresować czymś innym. A ja w tej chwili \"znęcam\" się nad komputerem, mam pilną pracę do zrobienia, a ten akurat czały czas mi się zawiesza 😠 Na szczęście Paulinka śpi, a chrześnica pojechała do koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma nikogo to zajrze do was później. Zuziu30 owocnej pracy na komputerku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze Zuzi30 że nawet praca nie jest w stanie cie odciągnć od forum:) i że musisz sobie tu zajrzeć co jakiś czas :) (ach ja też tak mam) mimo wszystko . I poć się do woli oby tylko skutek przyniosło:P. A co tak produkujesz jesli mozna wiedzieć??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc mamuśki. Zuziu jak tam twoja praca? Mamka co u ciebie? mój mąż dzisiaj wybitnie działa mi na nerwy:(,w sumie to nic konkretnego tak poprostu mam go nieraz dosyć,tak się cieszyłam na ten jego zbliżający się urlop ,a teraz się zastanawiam jak my przetrwamy te dwa tygodnie.... jA też muszę trochę posmęcić a co :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dziś już skończyłam pracę (sprawdzam znajomemu pracę dyplomową), choć jeszcze trochę to potrwa, ale musiałam jeszcze do Was zajrzeć. Gumijagoda, mój mąż dziś nie działał mi na nerwy, całe popołudnie siedział w kuchni i robił sałatkę z ogórków na zimę :) Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez chętnie bym jeszcze posmęciła:(:(:(, ale chyba nie mam nawet na to siły. Pozostaje mi tylko płacz w poduszke😭 Dobranoc dziewczyny miłej nocki i kolorowych snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny no i mamy piąteczek:) moja pomocna siostrzenica poszła do sklepu po bułeczki ,mój synek już od rana jęczy ,córcia nie chce się przebrać z piżamki , więc proza życia trwa nadal..... ZUZIU cały czas myślę że i u mnie czas zacząć robić przetwory na zimę no i nie mogę się zabrać ,chyba zaprosze moja mamuśkę do siebie to razem ciś zrobimy ,tatuś zajmie się wtedy synusiem. ale to się wszystko dopiero kluje w mojej głoxwie:) Mamka jak twój nastrój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Ja dzisiaj pospalam z synkiem do 11 :)co zdarza sie baaaaaaaaaaaaardzo zadko, no oczywiscie z przerwami na karmienie. Myślałam że będzie dzisaiaj troszke chlodniej ale nic z tego. Postanowiłam jednak że i tak pójde na spacerek z małym tyle że może po 17. Mam juz dość siedzenia w domu. Gumijagoda a tak średnio się czuję. Nie moge sobie z tym poradzić że mnie nic sie nie należy. Kiedys marzylismy o tym zeby zamieszkac razem a teraz hm mało sie nie pozabijamy:(. Już tyle razy ustępowałam szlam na kompromis naprawdę chciałam dobrze i nic z tego nie wyszło. Nie wiem jak ja mam z nim rozmawiac. Może jakos to będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczęta! Mamka, na pewno jakoś to będzie ;) szkoda tylko, że musi kosztować Cie to tyle nerwów :( Spróbujcie może kolejny raz spokojnie o wszystkim porozmawiać, powiedz mężowi, co dokładnie leży Ci na sercu; wiesz facetom trzeba wyłożyć \"kawę na ławę\", bo rzadko są domyślni. U nas akurat ostatnim razem to zadziałało. Zwykle to ja szłam na kompromis, przepraszałam, itd., w końcu się zbuntowałam i... było tak źle, że musiałam coś z tym zrobić. Życzę powodzenia! Gumijagoda, jeśli możesz to wprowadzaj swój plan w czyn. Robienie przetworów nie jest może najlepszym odpoczynkiem, ale zawsze to jakaś odskocznia od codziennych obowiązków. A jaka przyjemność, jak tatuś bawi się z dzieckiem ;) Paulinka własnie śpi, przetwory zostawiam na popołudnie, a teraz idę pobuszować na allegro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny.Po długiej nieobecności,ale jestem.Nie mam już siły.Ten tydzień mnie wykończył.Codziennie jestem w szpitalu u taty.Ja dopołudnia,mama popołudniu.Ale żeby iść do szpitala muszę zawieść Kubę do teściów,bo nie wpuszczają małych dzieci na oddział.Więc rano gotuję obiad,zawożę Kubę do teściów,z tym obiadem lecę do taty,potem odbieram Kubę i jak przychodzę do domu to padam z nóg.A Kuba stoi i prosi że on chce na pole i jak mu nie odmówić.Wieczorem jestem tak zmęczona,że zasypiam od razu.Nie mam na nic czasu.Teściowie biorą Kubę na weekend,więc nic nie będę robić tylko odpoczywać.Co do przetworów to muszę się pochwalić,że mój mąż zrobił dżemy z czarnej pożeczki.Jestem z niego dumna.Będę kończyć,bo robię dziś pieczone ziemniaki i już czuję,że chyba mają dość. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny macie zapał z tymi przetworami podziwiam:). ja niestety nie umiem. Zuziu wiem że musimy porozmawiać i to powaznie bo inaczej źle się to skonczy. Wiem u mnie tez już atmisfera jest nie do wytrzymania i musze cos z tym zrobić. nie wiem może rzeczywiście wina lezy po mojej stronie. Dziewczyny zajrze do was później bo chyba jednak wczesniej z małym wyjde na spacer. Zuziu udanego buszowania po allegro;). ja też czasami buszuje. Mój synek zaczął w koncu robić postepy z brzuszkiem to znaczy z podnoszeniem główki jak lezy na brzuszku:).Nawet jak mu troszeczke pomoge to odpycha sie rączkami:) (nie pamietam czy wam o tym mówiłam) Dziwczyny miłego dnia🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszłam Wam powiedzieć dobranoc! Jestem zaopatrzona w kolejne dżemy i sałatki z cukini. A teraz muszę jeszcze dokończyć transakcję na allegro, kupiłam Paulince piaskownicę. Witam Luiza, jeszcze raz dużo zdrówka dla taty i dużo sił dla Ciebie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×