Gość hallo, dziewczynki Napisano Luty 2, 2012 polecacie kogos do zmniejszenia w czechach? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wisienka1989 Napisano Luty 2, 2012 Jak ja zazdroszczę wszystkim Paniom po operacji. Ja na swoją muszę poczekać. Na razie zbieram pieniądze. Poza tym chciałabym najpierw urodzić dziecko i karmić piersią. Mam 22 lata i rozmiar 75H. Nienawidzę ich. Mam kompleksy od czasów podstawówki. Piersi mi zaczęły rosnąć od 10 roku życia a jak miałam 12 lat to już miałam miseczkę duże C. Przezywali mnie "donica" (cyce jak donice). Dzieciaki potrafią być okrutne. Cały czas mam wrażenie jakby one ciągle i ciągle rosły. Nie wiem czy to już nie moja psychika. Oczywiście mojemu chłopakowi się podobają a ja nawet wstydzę się przed nim rozebrać bo mi wydają się obwisłe co on komentuje, że nie ale jak tak sobie oglądam zdjęcia w internecie to moim piersiom do jędrności baaardzo dużo brakuje. Na szczęście nie robi mi wyrzutów, że chcę je zmniejszyć. Oczywiście jak rozmawiam o tym z mamą czy koleżankami to wszystkie mówią, że po co, że one mi zazdroszczą i też by takie chciały. Niestety nie wiedza jak to jest i zbyt idealizują obraz dużych piersi. Mi marzą się takie fajne filigranowe jakie ma większość dziewczyn. Chyba się trochę rozpisałam:) Musiałam się wygadać i wyżalić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorota72 0 Napisano Luty 3, 2012 Wisienko 1989 :-) To jest odpowiednie miejsce do tego aby wyrzucić z siebie to co nam przeszkadza, a czytając wypowiedzi innych dziewczyn natchnąć się nadzieją, że i nam się kiedyś uda. Na spełnienie swoich marzeń czekałam wiele lat. 19 stycznia stałam się szczęśliwą kobietą, gdyż na sali operacyjnej zostawiłam rozmiar biustu 75 F/G by stać się posiadaczką zgrabnego biustu o rozmiarze C. Wierzę, że i Tobie się uda. Jestem tego pewna, nieustannie trzeba wierzyć , że marzenia się spełniają .... Pozdrawiam cieplutko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość AliAli Napisano Luty 3, 2012 Wisienkaa1989 - ja jestem 2 lata młodsza i już w poniedziałek pozbędę się tego wielkiego ciężaru. Jeśli chodzi o karmienie piersią - w najbliższym czasie nie zamierzam zajść w ciążę, a chce się w pełni cieszyć najlepszymi latami swojego życia. Poza tym doświadczenie mojej mamy uczy mnie, że z dużym biustem ciężko karmić - ona miała ogromne problemy i zarówno ja jak i mój brat jesteśmy wykarmieni na butelce (mamy się całkiem nieźle ;)). No ale to jest indywidualna decyzja. Poza tym decyzja o zabiegu musi być przemyślana. Ja, gdy już zdecydowałam się na operacje i wpłaciłam zaliczkę, miałam chwile zawahania, czy na pewno dobrze robię, ale im bliżej, tym bardziej nie mogę się doczekać, mimo że jakiś niepokój wewnętrzny jest. Dziewczyny, trzymajcie proszę za mnie kciuki i jak tylko będę w stanie, napiszę co i jak ;) Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorota72 0 Napisano Luty 4, 2012 AliAli - trzymamy mocno kciuki oby wszystko doskonale się udało ( nie ma innej opcji ) Jeśli wybudzisz się tuż po zabiegu spójrz w dół a wtedy zobaczysz, że to nie był tylko piękny sen. Powodzenia !. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jarcys Napisano Luty 4, 2012 Super bylo sie wyleniuchowac na sloneczku, ale w wodzie sie nie udzielalam. Tak raczej spokojnie podeszlismy do tego urlopu- i dzieki Bogu! Niestety dziecko sie nam rozzloscilo ostatniego dnia i przezylismy 4 godzinny koszmar w samolocie...bywa. Pchanie wozka bylo OK, taszczenie walizki tez, ale nie powiem, gdzie sie dalo bralismy winde, zeby sie nie przeciazac. Troche mi zaczyna twardniec blizna po lewej stronie tak w tym rejonie pod pacha prawie...ale zapomnialam zabrac masci ze soba, wiec moze sama sobie jestem winna? Nie wazne! Jak fajnie bylo zalozyc stroj kapielowy bez stanika pod spodem, zeby trzymal cyce, jak fajnie zalozyc podkoszulke i zniknac w tlumie zamiast dzierzyc spojzenia erotomanow. Jak fajnie moc zalozyc sukienke, a nie worek na kartofle...uff jak fajnie i lekko! Wielkie dzieki dziewczyny jeszcze raz za poswiecanie czasu na formu i dzielenie sie doswiadczeniami! Do chwastow- nikt was tu nie sprasza i do niczego nie zmusza...idzcie stad na fora z problemami waszego gabarytu, bo co moze wiedziec slimak o tym co czuje slon? Do niezdecydowanych- ja dojzewalam do operacji 2 lata. Po porodze cycki byly nie do ogarniecia- mialam nadzieje, ze karmienie pomoze...nie pomoglo, a pogorszylo...Zadna dieta nie miala wplywu na zmniejszenie cyckow...ot moja decyzja... Przed ciaza mialam DD i owszem troche mnie denerwowaly spojrzenia facetow, ale bylo OK....w trzy lata ciaza, karmienie i grawitacja zamnienily DD w HH....chociaz pewnie bylo JJ, tyle tylko, ze nie poszlam do sklepu po nowe staniki, bo nie chcialam sie kompletnie zalamywac. Najlepiej zrobic operacje po odkarmionych dziecach...ja sie nie ludzilam, ze przy drugim bede przechodzic przez koszmar nieudanych prob karmienia, wiec zrobilam czesciowa amputacje piersi po pierwszym dziecku. Karmic juz nie bede, ale nie zlapie juz takiego dola i braku pewnosci siebie jak mnie to dopadlo za pierwszym razem. Jak dziewczyny wspomnialy, trzeba rozwazyc za i przeciw. Nie zawsze warto to robic za wczesnie. Czasami, jest to tak uciazliwe, ze nie ma sie nad czym zastanawiac. To jest powazna operacja trwajaca przewaznie 4 godziny a nie prosty zabieg kosmetyczny; spora ingerencja w tkanke i jest potrzebny czas, zeby dojsc do siebie...mimo to, w sytuacji w jakiej my jestesmy/bylysmy...operacja ta pomaga wrocic do normalnego zycia, wiec warto. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jarcys Napisano Luty 4, 2012 hmmm- ciekawe jak te wszystkie "zadowolone" ze swoich piersi osoby trafiaja na to formum? nic tylko puscic mimo uszu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Pola 56 Napisano Luty 4, 2012 Prosze o odpowiedz na pytanie; czy w Poznaniu lub okolicy mozna zmniejszyc piersi w ramach NFZ z tzw Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jarcys Napisano Luty 5, 2012 Hej Pola, Szczerze, jak czytam to Forum to nie pamietam nikogo kto mial robiona operacje w Poznaniu na NFZ. Ares212 mila operacje w poznaniu, ale prywatnie( zobacz strona 143). Podobno robili, czy robia operacje na Szwajcarskiej, ale kazdy ich odradzal(str 89 chyba). Najlepiej obstukaj wszystkie mozliwe prywatne kliniki w Poznaniu i dzwon do nich, bo czasem maja podpisane umowy z NFZ http://www.estheticon.pl/chirurdzy/zmniejszenie-piersi/poland/poznan gdzies kiedys mi sie taka klinika rzucila w oczy w trakcie szukania na google, ale za nic nie moge znalezc namiarow... powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 12beata Napisano Luty 5, 2012 a jak myślisz, z czego robią parówki po 5 zł za kg? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bliznaaaaa Napisano Luty 5, 2012 Do Lisa-210 Ja operacje mialam rowno rok po operacji, tzn mialam miec wczesniej w czerwcu ale wolalam to jednak przelozyc i nie meczyc sie z bliznami w wakacje. Moj lekarz powiedzial ze min pol roku trzeba czekac bo ja juz chcialam po 3 miesiacach bo od razu widzialam ze jest cos nie tak. Operacja wygladala identycznie, przy znieczuleniu ogolnym. Po operacji bylam w siodmym niebie, wszystko pieknie wygladalo, brodawki okraglutkie, super. Na zdjeciu szwow to samo lekarz powiedzial ze na pewno wszystko bedzie dobrze tym razem ale niestety byl w bledzie. Smaruje tym kalo-cote i jest jakby lepiej juz jakby bledna blizny aczkolwiek sa szersze :( a ty Lisa masujesz je? I mam dla ciebie te druga masc z silikonem dermabliz. Masc polska 15zl bodajze takze moze sprobuj tego. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość AliAli Napisano Luty 5, 2012 To już jutro...AAAAAAAAAAAAAaa...chyba dopada mnie stres. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lisa-21 Napisano Luty 5, 2012 do 12Beata z takich baranów jak ty:)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość viprenia Napisano Luty 5, 2012 Do kleo599 Dzień wcześniej przed operacją pobrali krew i zrobili ekg. Operację przeprowadzał ordynator. Trwała 4,5 godziny. Dzień wcześniej wymalował mnie markerem. W dniu zabiegu nie pozwolili wstawać. Opieka była wspaniała, pielęgniarki super miłe, empatyczne. Nawet bardzo nie bolało, bo miałam środki przeciwbólowe. Na następny dzień mogłam już wstawać. Najgorzej nieprzyjemne było dla mnie opróżnianie sączków, do których zbierała się jakaś chłonka (ropa i krew). Nieprzyjemne było również noszenie tych redonów - tzn butelek, do których ta chłonka spływała - trochę ciągnęło, czasami zapominałam o nich i szarpało po wstawaniu. Ale z czasem się przyzwyczaiłam. W piątek podczas zmiany opatrunków pozwolili założyć biustonosz i to też sporo pomogło, bo te sączki tak nie ciągnęły. W poniedziałek odłączyli mi je wreszcie. We wtorek zdjęli opatrunki, które były naszyte na brodawkach, więc coś więcej mogłam zobaczyć. Powoli się przyzwyczajałam. W piątek zdjęli mi szwy z brodawek i wypisali do domu. We wtorek pojechałam do kontroli i zdjęli resztę szwów, niektóre były rozpuszczalne. Blizny od jutra mogę już masować i smarować maściami na blizny. Jeszcze pod prawą piersią na zbiegu szwów sączy się ropa, ale lekarz to widział i kazał smarować maścią z antybiotykiem. Dziś podczas mycia odkryłam jeszcze jeden szew, oni go chyba przegapili bo był pod strupkiem. Do dziś prawie wszystkie strupki odpadły. Mam duże blizny, aż za pachy, ale to mi nie przeszkadza. Jeszcze smaruję maścią z wit a, jak zalecili, a od jutra ruszam z maściami na blizny. Nie wiem która jest dobra, ale lekarz stwierdził, że nie może mi żadnej polecić, bo każdy organizm jest inny i sama muszę sobie kilka wypróbować - będę smarować chyba na zmianę silikonową i cebulową, jeszcze nie wiem. Wybiorę się jeszcze do mojej przychodni niech mi wyciągną tego szwa, bo do kontroli to mam za miesiąc, jeśli się nic nie będzie działo, więc nie mam potrzeby aż do Wrocławia jechać. Powoli się przyzwyczajam do moich dwóch pryszczy - tak je nazywam, bo w porównaniu do poprzednich to są maluteńkie. Coraz bardziej mi się podobają mimo blizn. Zwłaszcza, że wyglądam dużo szczuplej, bo duże piersi zawsze optycznie dodają kilogramów. Polecam, abyś zadzwoniła tam i się przypomniała. Nie wiem czy do poradni chirurgicznej, czy do szpitala, bo ja wydzwaniałam co jakiś czas i tu i tu. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lisa-210 0 Napisano Luty 5, 2012 do Bliznaaaaa dzieki serdeczne za odpowiedz, tak masuje az do bolu, ale nie moglam tego robic zaraz po operacji i jeszcze jakies trzy-cztery m-ce....niestety:( miałam straszliwe stany zapalne, wg pani doktor - uczulenie na nici rozpuszczalne.Nie mogłam tez uzywac linomagu bo wszystko sie papralo i pieklo. Teraz tez to wyglada nieciekawie aczkolwiek juz rany sa zagojone, wreszcie !!!! czekałam na to prawie pol roku. Mam jakiegoś pecha. Wogole przydałaby się korekta ale nie wiem czy można ją zrobic w ramach nfz (operacja była na nfz). Czy ty robiłaś prywatnie? waham się nad kupnem contratubexu dla odmiany(uzywalam 2 m-ce kelo-cote) niby jakas poprawa jest ale bardzo niewielka, a wg tego co obiecuja na ulotce powinna byc znaczna. Czy przy tej drugiej operacji tez miałaś dreny? pozdrawiam cieplutko :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jarcys Napisano Luty 5, 2012 Dziewuchy- nie dajcie sie chwastomi zglaszajcie je tylko do usuniecia- szkoda czasu i przestworzy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jarcys Napisano Luty 5, 2012 AliAli- bedzie dobrze! Trzymam kciuki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ares212 Napisano Luty 6, 2012 @AliAli, pewnie ze będzie dobrze :) Jesteśmy duchem z tobą kochana :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lisa-210 0 Napisano Luty 6, 2012 AliAli, jestesmy z toba i trzymamy kciuki! napewno jestes juz po operacji i stalas sie szczesliwa małobiuściastą:-) pozdrawiamy cieplutko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Senza29 Napisano Luty 6, 2012 AliAli Trzymamy za Ciebie kciuki! Zdaj relację jak tylko będziesz w stanie. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z naszych Panów doktorów tak jak ja ;-) ja też bałam się przeokropnie, ale pomyśl, że spełniasz jedno ze swoich marzeń i wierz mi, że warto! Pozdrawiam Was wszystkie z zamarzniętej Łodzi ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorota72 0 Napisano Luty 6, 2012 ... Pewnie , że będzie dobrze dziewczyny :-). Za AliAli trzymam mocno kciuki, sama miałam niedawno zabieg 19 stycznia i doskonale pamiętam jak się denerwowałam :-). Powodzenia !. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimimimi Napisano Luty 6, 2012 AliAli...jestem z Tobą. Mimo,że Ty odczuwasz strach, Ja Tobie zazdraszczam tych cudnych cycochów jakie będziesz miała kiedy sie obudzisz. Mi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość młoda już MALOcycasta Napisano Luty 6, 2012 witam, dziewczęta zdecydowałam się napisać tą wiadomość ponieważ doszłam do wniosku żebyście wiedziały i nie popełniły błędu i później nie żałowały.... wcześniej chwaliłam a teraz zmieniłam zdanie o dr. Radzikowskiej i pr Jethonie w ostatnim tygodniu pisałam z kobietą która miała zabieg u dr Radzikowskiej, również pisałam jakiś miesiąc temu z drugą osobą która tez nie jest zadowolona z efektu zabiegu.... więc to już 3 osoby bo ja też w pełni nie jestem zadowolona... do tego czekając na poczekalni w szpitalu nasłuchałam się troszkę na profesora dr. Józefa Jethona więc na pewno nie radzę wam być operowane przez nich... widziałam zdjęcia tych osób po zabiegu przyznam się że na zdjęciach brak profesjonalizmu co prawda ja mam najlepiej zrobione ale gdybym widziała te zdjęcia przed zabiegiem bym się na niego nie zgodziła gdybym się dowiedziała że któreś z nich ma to robić...ale u tych 2-ch osób piersi są mega nie równe, blizny okropne i nierówno brodawki wycięte i przyszyte (jedna kształt jaja druga okrągła do tego jedna przyszyta wyżej druga niżej...) NIE POLECAM dr RADZIKOWSKIEJ i prof, dr JETHONA nawet do zabiegu korekty nosa ani niczego ponieważ rozmawiałam z młodą dziewczyną która poprawiała już 2 czy 3 raz nos u prof i nadal nie była zadowolona bo za każdym razem źle - nie chcę by jakieś osoby miały do mnie żal lub pretensje o ten komentarz ale piszę to co myślę i mam tylko nadzieję że nie będę miała kłopotów bo wiem że te forum jest czytane przez lekarzy... więc przepraszam ale nie polecam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość AliAli Napisano Luty 7, 2012 Cześć dziewczyny. Jestem już w domu po zabiegu. Denerwowałam się przeokrutnie, bo panowie doktorzy nie żałowali sobie żartów, ale w sumie poczucie humoru na rozładowanie napięcia jest dobrym pomysłem. Jeszcze bardziej denerwowali się moi rodzice, ale jak widzicie jestem, piszę i czuję się naprawde dobrze! Z kliniki wyszłam dzisiaj o 7, swoje piersi oglądałam jedynie delikatnie z góry, kiedy doktor zajrzał pod gazę i.... są MAŁE. Dziewczyny, to jest tak zupełnie nieralistyczne, że nawet nie wiem, co mam powiedzieć. Czuję się naprawde dobrze, po narkozie nie wymiotowałam, w nocy było mi jedynie niewygodnie przez to, że musiałam leżeć na plecach. Z miseczki 65 J zeszłam do czegoś, co wygląda raczej na B-C. Trudno mi teraz cokolwiek więcej napisać, bo ani nie ruszałam opatrunku, ani nie oglądałam całkowicie swoich piersi (tylko doktor je widział i pani pielęgniarka i mówią, że piękne). Szwy mnie delikatnie ciągną, ale jak mama się pyta czy wszystko w porządku to odpowiadam, że bardziej bolą mnie piersi podczas okresu, czy ząb podczas borowania. Mam teraz nadzieję, że wszystko będzie się ładnie goiło, staram się być dobrej myśli i nie panikować, bo wierze, że optymizm też przyspiesza cały proces gojenia. Dziękuję Wam bardzo dziewczyny za wsparcie, będę informować na bieżąco co i jak. Jak macie jakieś pytania, piszcie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ares212 Napisano Luty 7, 2012 @AliAli, witaj kolejna szczęściaro w klubie małobiuściastych :) jeszcze kilka dni temu się denerwowałaś, a tu już jesteś PO Jak dojdziesz do siebie, to złóż nam szczegółowy "raport" i pisz na bieżąco jak się czujesz. Zobaczysz teraz to już z górki, byle do zdjęcia szwów. Odpoczywaj sobie teraz,zeby nie było jakichś komplikacji. Pamiętaj- relaks najważniejszy. Pozdrawiam cię serdecznie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość AliAli Napisano Luty 7, 2012 Leże sobie w łóżku, klatka piersiowa troche mnie boli, boje się jeszcze oglądać mój mini biust :D dziewczyny, czy po operacji nosiłyście specjalny stanik?? Ja dostałam z kliniki taki zwykły bawełniany, jak dla dziecka ;) Na razie doktor kazał mi go nosić, a czy po zdjęciu szwów nosiłyście coś co podtrzymywało i uciskało piersi? Brałyście jakieś tabletki przeciwbólowe? Ja nie odczuwam aż takiego dyskomfortu, żeby się czymś faszerować. Doktor powiedział też, że po 3 dniach mogę się wykąpać pod prysznicem. Jak wyglądała sprawa higieny u was? Procedura wyglądała tak: przyjechałam do kliniki, panowie narysowali na mnie jakieś egipskie hieroglify, ustaliliśmy wielkość, poszłam się przebrać w ten specjalny szlafrok i samodzielnie poszłam na sale operacyjną. Tam położyłam się na niewygodnym łóżku, trochę pożartowałam z pielęgniarkami i panem anestezjologiem (który szczerze mówiąc nie wzbudzał mojego zaufania, więc co chwile dopytywałam się, czy jest naprawde dobry, na co on odpowiadał 'taki śreeedni', ale wcześniej zapewniono mnie, że jest super fachowcem), dostałam coś w żyłę i odleciałam. Pamiętam tylko jak przekładali mnie na inne łóżko, słyszałam już w okół siebie głosy, czułam dotyk, ale nie mogłam nic powiedzieć ani się ruszyć - to było trochę straszne, bo oglądałam kiedyś film 'Awake' i pomyślałam sobie wtedy 'k****, co teraz', ale po jakimś czasie doszłam do siebie. Przez całą noc pani pielęgniarka była przy mnie, dwa razy zrobiło mi się słabo, ale nie wymiotowałam, rano przyszedł doktor, zdjął mi dreny, ubrali mnie i wypuścili do domu. Jutro muszę zmienić opatrunki - to mnie trochę przeraża, bo panicznie boje się krwi i ran, więc będzie musiała pomóc mi mama, która jest jeszcze większą panikarą. Ale do jutra jeszcze dużo czasu. Jestem w humorze dziwnym - jak patrze w lustro, wydaje mi się, że w zasadzie to tak powinnam wyglądać zawsze, dlatego nie widzę jakiejś kolosalnej zmiany, mimo, że jest ona ogromna. Miałam zaburzony obraz własnej osoby, zawsze jak o sobie myślałam, widziałam sobie siebie w swojej głowie jako małobiuściastą, normalną dziewczynę, a potem gdy oglądałam zdjęcia wpadałam w ryk. Macie jakieś sposoby, aby przyspieszyć proces gojenia i dochodzenia do siebie? ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 2xbigcyc Napisano Luty 7, 2012 do młodej już małocycastej - Zmartwiłaś mnie bardzo... co jest nie tak z Twoim piramidkami? Twoje zdjęcia pooperacyjne to rewelka, a teraz po zagojeniu jest coś nie tak? Jak byś mogła przesłać obecne zdjęcia - to bardzo proszę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość młoda już MALOcycasta Napisano Luty 7, 2012 ja od porządku miałam jedną pierś trochę mniejszą i brodawki krzywe tylko to aż tak się w oczy nie rzuca (i prawdę mówiąc nie dopuszczałam do siebie myśli że coś może być krzywo) więc dopiero w ostatnim czasie tak naprawdę dokładnie im się przyjrzałam i właśnie zauważyłam że są te niedoskonałości... no niby nigdy to nie wyjdzie perfekcyjnie ale jedna pierś jest większa od drugiej choć miałam nadzieję że będą równe, jedna brodawka ma kształt jajka i jest wyżej a druga jak ładne kółeczko i jest niżej przyszyta... no ale nie jestem bardzo rozczarowana bo spodziewałam się tego... tylko jak pisałam w wcześniejszym komentarzu pisałam z dwoma paniami które były operowane u dr. Radzikowskiej i jest porostu masakra.... ogromna różnica wielkościowa jednej piersi o drugiej, no o tych brodawkach to naprawdę szczegół ale blizny wyglądają jak by były rżnięte nożem z ząbkami... są jakieś dziwne narośl... u drugiej pani jest bardzo podobnie... czyli kompletny brak profesjonalizmu może to tylko przypadki nie wiem 1 / 100 ale w każdym bądź razie źle zrobiony zabieg. co do profesora to słyszałam jak na poczekalni ludzie się skarżyli na niego... więc ręki nie dam ale piszę co słyszałam... co do moich piersi to są prawdę mówiąc najlepiej zrobione z tego co widziałam. co prawda w staniku tego nie widać ani nic tylko ja sama wiem o tym że coś jest nie tak. która chce foto to zgłaszać się na magda_2128@wp.pl bo ja nie mam waszych maili dziewczynki mam nadzieję że nie macie mi za złe że napisałam na waszych przykładach ale nie pisałam o kogo chodzi więc mam nadzieję że to będzie bez problemu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorota72 0 Napisano Luty 7, 2012 AliAli witaj w klubie :-). Cieszę się , że i Tobie się udało dołączyć do grona małobiuściastych. To wspaniale uczucie gdy nie czujemy tego cieżaru jaki nosiłyśmy przez tyle lat. Odpoczywaj spokojnie i nabieraj sił. Trzymaj się cieplutko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Luty 7, 2012 Nie jestem w stanie przebić się przez wszystkie posty od początku, za dużo tego:( a ja już nie mam siły, codziennie siedzę przed komputerem kilka godzin i wszystko sprawdzam. Czy któraś może miała operację robioną w Warszawie lub Międzylesiu? Na jakich lekarzy uważać, a którzy są najlepsi? Czy jeśli zdecyduję się na nfz to jak coś nie wyjdzie, mogę się "awanturować" o szybką poprawę? Już od kilku lat myślę o operacji, ale prywatnie nie mam pieniędzy, a przez nfz panicznie się boję:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach