Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Larsa

Zmniejszenie piersi

Polecane posty

Gość Ififi
Ififi Widzę, że masz taki sam nick jak ja, hmm. To o mnie pisałaś, że się starałam w maju ale nic z tego nie wyszło. Niestety nikt Ci w Certusie nie zrobi operacji piersi na NFZ :-( Mają napisane, że robia, NFZ potwierdzi Ci ,że maja kontrakt ale dyrekcja im nie pozwala i nie zrobią bo szkoda im kasy. Moim zdaniem odpuść sobie Certus, bo szkoda czasu i umów się gdzie indziej. Ja robiłam w Łęcznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ififi 1
Paulina Kochana, ja miałam podobnie. Też mi się szwy pionowe rozeszły ale moj chirurg stwierdził, że nie bedzie ponownie szył i poczekamy aż się same zabliźnią. Efekt jest taki, że jestem ponad 3 miesiące po operacji i od tygodnia przestałam krwawić. Trochę to trwało, co? Z własnego doswiadczenia polecam wszystkim dziewczynom po duża dawke wit. C + wit. B12 no i mnóstwo cierpliwości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka30
No to mnie przerazilas:-( szczerze wspolczoje. Ja chodze jak babcia zgarbiona bo sie boje ze szwy pekna a we wtorek na sciagniecie jade i teraz mam stresa:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem czym zawinilam :( ale znow nie moge wstawac i leze caly dzien bo tylko wtedy mnie nie boli ehh, a do lekarza mam isc dopiero w srode i maja mi to szyc :( Wiesz mysle ze nie ma sie czego bac bo malo komu sie takie dziwne rzeczy dzieja, a ja to zawsze mam takie szczescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość login
Witam ponownie, ja ponownie z tym odchudzaniem, może się dookreślę :). Jestem drobna 155 cm/46 kg, całkiem szczupła, z dużym biustem 65gg, i zbudowanym głównie z tkanki tłuszczowej (jak chudnę to piersi maleją, ale jak wiadomo wiszą). Docelowo, żeby nie mieć takiego brzucholca po dwójce dzieci, wolałabym ważyć te 3 kg mniej i teraz pytanie; powinnam schudnąć te 3 kg przed czy po operacji? Martwi mnie możliwość zbyt małej redukcji tkanki tłuszczowej gdybym do operacji podeszła odchudzona (bo cycki są wtedy mniejsze)....Jak myślicie dziewczyny? Pomóżcie proszę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Login logicznie jeśli schudniesz to wg tego co piszesz o swoich piersiach - cycki będziesz mieć mniejsze. Mogą odmówić w tym wypadku operacji redukcji na NFZ. GG "schudnięte" to co pozostanie? Na tym forum dziewczyny po redukcji często mają rozmiar e, f, g. Prywatnie, jeśli lekarz będzie profesjonalistą a nie pazerną na kasę hieną, będzie Cię pewnie namawiał tylko na lifting w celu poprawy estetyki i Twojego samopoczucia, w drugiej kolejności na zmniejszenie i głębokie przemyślenie decyzji. A tak zapytam z ciekawości jaki jest Twój ideał rozmiaru? GG na ile chcesz zmniejszyć? W kwestii wagi powiem Ci po koleżeńsku :)ale mało elegancko - 3 kg nadwaga to jest kwestia porzadnej, porannej defekacji:) wiec naprawdę nie masz się nad czym zastanawiać. Ktoś tu pisał o 30 kg nadwadze, w przypadku takiej warto się zmobilizować:) do zrzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość login
Do gościa, moim ideałem byłaby miseczka b/c, ale czy to osiągalne z rozmiaru gg? Jestem niska i teraz wyglądam jak dzieciak z cyckami ;/. Nic nie leży jak powinno, szczupłe dziewczyny z dużym biustem wiedzą o co chodzi, bo niestety duży biust to kłopot nie tylko kobiet z nadwagą czy otyłością. O NFZ cie chyba nie mam co myśleć bo nie mam miski J,K czy L, wiec będę musiała prywatnie chyba. Z tą wagą to nie są jakieś tam fanaberie, tylko oprócz cycków mam jeszcze po ciążowy brzuch, który żeby zgubić muszę stracić te parę kilo niestety. Z doświadczenia wiem, że jak tracę choćby kilogram obwód pasa, bioder i biustu mi spada. Przy utracie tych kilogramów miska zmalałaby mi do E/F, wiem bo już ważyłam mniej po 1 dziecku. Dla takiej małej postury kilogram to sporo, przy wzroście ok 170 pewnie z tą wagą "3 kg" to może wyglądać inaczej. (bo mam na myśli rzeczywistą utratę 3 kg sadełka, a nie chwilowe odwodnienie itp). Wiem też, że gdybym przytyła powiedzmy 15 kg, to miseczka urosła by mi o jakieś 3 rozmiary (moja siostra tak wygląda), a mamy identyczną budowę ciała. Ale przecież nie będę się tuczyć, żeby zakwalifikować się na NFZ. Ps czy na NFZ nadal robi się na raz tylko 1 pierś? Pozdrawiam Was dziewczyny, a gościowi dziękuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NFZ robi obie piersi podczas jednego zabiegu:) ale w Twoim przypadku to raczej kwalifikacja będzie negatywna. Za Twoje GG wiele dziewczyn oddało by królestwo, konia i dorzuciło księcia:) by się nie kroić. Przemyśl to dobrze. Szczególnie rozmiar B. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka30
No faktycznie masz sie czym martwic. przesadzilas z ta waga i to strasznie. Te 3 kg to moga twoje piersi wazyc. Tyle samo waga sie waha w cyklu kobiety i to jest normalne. Natomiast nienormalnym jest dla mnie chec chudniecia z 46kg! A co do rozmiarow po operacji: ja mialam 75-80 jjj lub k. Teraz mam b-c. To jest ogromna roznica. Pytajac lekarza o skutki ewentualnego schudniecia: moge jak najbardziej i dziac sie wiele nie powinno bo zostawiono wszystko poza tluszczem i ewentualnie moga delikatnie opasc. Ale halo! Tetaz wygladaja jak u 15latki. A poza tym stwierdzilismy ze lepsze takie mimo wszystko jak do pada (bo tak mialam) czy zdeformowany juz kregoslup. Kwestia podejscia czy ma byc pieknie czy zdrowo a przy okazji i pieknie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość login
Do Pani powyżej, moja waga nie waha się w cyklu miesięcznym o 3 kg. Trudno jest pojąć że 3 kg znaczą coś innego przy wzroście ok 150 niż 170 cm? Trudno jest też niektórym zrozumieć, że to, że ktoś z rana bez śniadania w jakimś tam momencie cyklu waży 2 kg mniej, to nie znaczy że jest 2 kg chudszy, tylko ma w tej chwili w organizmie mniej wody, i zawartości układu pokarmowego (+ kilka innych fizjologicznych czynników pewnie). Z innej strony trudno mi uwierzyć, ze ktoś dałby królestwo z gratisami za wiszące "po pas" sflaczałe cycki w rozmiarze gg. Proszę o wyrozumiałość, ponieważ problem za dużych piersi, to nie tylko problem miseczki J, wszystko zależy od proporcji całej sylwetki i stanu tych piersi. A czy pisze tu jakaś filigranowa Pani z dużym biustem może, przed lub po operacji? Inne pytanie jak zmieniły się wasze duże piersi po karmieniu dziewczyny? Napiszcie proszę czy po zaprzestaniu karmienia maleją, flaczeją bardziej? Ja niestety muszę poczekać z operacją do odstawienia dziecka od piersi ;/ Pozdrawiam wszystkie Panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013
login gg tez operuja,nie chodzi tylko o rozmiar ale i o to czy jest duzy zwis i czy jest asymetria, ja na twoim miejscu staralabym sie na nfz-moze sie uda, ja wiem ze 150cm a 170cm to jest roznica,ale i przesadzaj jak schudniesz 3 kg to biust ci sie po operacji nie popusje :) pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość login
Kasiol :) masz rację, pewnie i nie popsuje ;). (na pewno będzie niebo lepiej niż jest) Ja się bardziej boje że z wiekiem przytyje po tej operacji a cycki znów nabiorą :). Wolałabym żeby tych teraz obkurczonych komórek tłuszczowych wycięli jak najwięcej ;). AAA wiecie dziewczyny, że ogólnie to strach się bać! No i jak już z trzęsącymi się nogami udam się na stół operacyjny i trzęsącymi się rękoma zapłacę grubą kasę za zabieg to wolałabym załatwić to jak najlepiej :). Dziewczyny jak z tymi cyckami po karmieniu, ma któraś coś do powiedzenia?Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka30
W tym wszystkim chodzi o stan zdrowia, ktory kiepski spowodowany jest ogromnym biustem. Wiec jesli lekarze uznaja za konieczne zredukowanie ich to nfz problemu robic nie powinien. Niestety sporo wiem o bolu spowodowanym ogromnymi piersiami i przyrzekam ze gdybym wiedziala wczesniej ze ta operacja tak zmieni moje zycie to bym sie nie zastanawiala tak dlugo. No ale jesli ktos ma problem natury estetycznej to trzeba portfel wytrzepac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
login ja odnośnie biustu po karmieniu. Moja rodzona starsza siostra jako panna miała biust 75 E/F. Po urodzeniu i wykarmieniu 3 dzieci i zeszczupleniu, ma mały 65 E i całkiem jędrny. Rzadko, ale jednak się zdarza... Ja sama miałam piękny, niemały biust przed ciążą (jak to mówili faceci "sam seks"): wzrost 164, waga ok. 47kg, a cycek 60/65 E. Po latach i wykarmieniu w odstępie czterech lat dwóch małych ssaków miałam 65/70 J/K. Oczywiście bardzo seksowny: po zdjęciu stanika można było go szukać na wysokośc***asa. Dzisiaj, ponad 2 miesiące po operacji mam piękne, jędrne 70E i jestem zachwycona. Pewnie Cię nie oświeciłam, chciałam jedynie uświadomić, że każda z nas jest niepowtarzalna i raczej nawet patrząc na najbliższą rodzinę nie można by ć pewnym jak zachowa się nasze ciało. Życzę żeby twoje piersi były po prostu piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mogę powiedzieć o sobie, w 1 ciąży nie karmiłam nic mi się z biustem nie stało,pamiętam tylko że piersi bolały ale w 4-5 miesiącu ciąży przeszło, nie urósł nie zmalał, dalej był tak samo obrzydliwy. mam w planach za niedługo być może zajść w ciążę i też nie chcę karmić więc nie martwię się a z operacją już nie mogłam czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ancyk25
hej dziewczyny ja juz po , operacja była w czwartek dzis juz czuje sie lpiej chodz boje sie za bardzo ruszac rekami ze popeka to wszystko. Ogolnie jest ok troche ciagnie , swedzi i mam stan podgaraczkowy do 38 ale ponco wszystko jest dobrze teraz kontrol we wtorek znów opatrunki pozdrawiam wszystkie was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość login
Dziewczyny, dzięki za odpowiedzi. Fajnie że zdegustowanych posiadaczek cycków po pas ubywa! ;). Sama bardzo chcę dołączyć do waszych szeregów. Powodzenia dla Pań po redukcji, to jest szybkiego gojenia, niewidocznych blizn i udanej nowej części życia bez zbędnego balastu. Paniom przed redukcją życzę powodzenia w przejściu przez to wszystko. Ja muszę powalczyć jeszcze, odstawić ssaka od mlekopoju i odczekać, tylko pytanie ile? Słyszałam że trzeba przynajmniej pól roku czekać z operacją, jak się dziecko odstawia, wiecie coś na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ancyk25 super że jestes już po. ... :) z dnia na dzień będzie lepiej :) pozdrawiam grejs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaś23
login Ja też jestem szczupła 165cm/54kg. urodzilam w sierpniu, przed ciążą miałam rozmiar 65G teraz 65J. Do tego raczej wąskie biodra co sprawia że mój biust wyglada wręcz karykaturalnie. Nie karmiłam długo, ale teraz moje piersi wyglądają jak naleśniki do pępka:/ tylko że u mnie to właściwie same gruczoły. Mialam bardzo duzo mleka i przez to skóra mocno sie rozciągnęła. już wcześniej myślałam o operacji ale teraz jestem zdecydowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013
z tego co pamietam to lekarze mowia,ze trzeba poczekac od urodzenia dziecka,i od kilku m-cy nie mozna juz karmic piersia,zeby wszystko sie unormowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013
rok poczekac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogusia78
Witam Kobietki. Dawno tu nie byłam,dzis mam jednak potwornie kiepski nastrój i pomyślałam,że tylko tu ktoś mnie zrozumie bo borykamy się z tym samym problemem...Ja jednak myślałam,że mój ciężar zrzuciłam już na dobre w kwietniu.Teraz wiem,że jeszcze trochę czasu upłynie zanim pokocham swój nowy biust(a może i nigdy).Niestety moje blizny są w tej chwili bardzoooo duże,mam wstrętnego bliznowca i z dnia na dzień powiększają się :((( Nie mogę już patrzeć na swoje piersi,sutki wyglądają jak jajka sadzone,nie dość,że nie mam czucia to jeszcze w niektórych miejscach przerośnięte blizny zniekształciły je ;( Lekarka powiedziała,że pomógłby laser ale na takie leczenie mnie nie stać ponieważ na jednej sesji nie skończy się...Jest mi przykro bo wiem,że to tylko i wyłącznie moja wina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gogusia, jaka twoja wina???? o czym Ty mówisz? nawet tak nie myśl, że to twoja wina. Gdzie robiłaś operację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Operacje robiłam w Krakowie i są tam na prawdę wspaniali fachowcy...Mogłam wcześniej kupić maści,jakieś specyfiki na bliznowca itp...poza tym to "wina"mojego ciała...widocznie taka tendencja. Nawet nie chce myśleć co będzie w przyszłości jeśli blizny się rozrosną :((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość login
Gogusia, mam nadzieję że trochę pocieszy cię fakt, że blednięcie i gładzenie blizn trwa nawet do 3 lat niekiedy. Powiem ci na moim przykładzie. Ja co prawda piersi jeszcze nie robiłam, miałam za to wycinane znamiona, oraz poparzoną rękę, oraz cesarskie cięcie. We wszystkich przypadkach blizny bardzo powoli "łagodniały" tak, że pół roku, a nawet rok po zabiegach (także poparzeniu) miałam je jeszcze nierówne i widoczne, z czasem się z nimi oswoiłam na tyle na ile mogłam i myślałam ze już takie zostaną, bo nie wiele się zmieniały. A one się zmianialay tylko bardzo wolno. Dziś po poparzeniu nie mam ani śladu (zniknęło po ok 2-3 latach), po znamionach mam blade i wygładzone bliznowce (blizny były wypukłe) , a teraz nie wystają, zaś po cesarce minęły 2 lata, blizna jest niemal niewidoczna, choć długo miałam tam zgrubienie oraz taki jakby wałek, który nadkładał się nad cięciem. Niestety musisz poczekać, bo od kwietnia minęło dopiero pół roku, nie wszystkim blizny znikają od razu :) Dbaj o ie i daj im czas. Mam nadzieje że wyprowadzisz je do jak najmniej widocznego stanu. Kaś23, masz już jakieś upatrzone miejsce na operację, jakieś terminy? Pozdrawiam pozostałe forumowiczki, i dziękuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gogusia 78 Bliznowiec to paskudna sprawa ale nie beznadziejna. Znajdź dobrego dermatologa, on powinien skierować Cię na zabiegi na NFZ które pomogą zminimalizować skutki Twojego problemu. Włączyć również leczenie farmakologiczne. W skrajnych przypadkach również plastycy wykonują wycięcie bliznowca. Spróbuj moze tam gdzie bylas operowana jesli nie będą chcieli to szukaj innych placowek. to nie jest przegrana sprawa. Wymaga tylko cierpliwości, konsekwencji i sumiennej systematyczności w stosowaniu preparatów. Nie wszystkie preparaty są drogie. Zacznij od łykania zwykłej witaminy C tylko w dużej dawce. Min. 500 mg. Witamina C pomaga wytwarzać kolagen którego z wiekiem nasz organizm produkuje co raz mniej a jest potrzebny do regeneracji blizn. Mój znajomy leczył bliznowca 3-4 lata ale ma imponujący efekt. Zrobił mu się na palcach prawej dłoni po zabiegu ratującym sprawność ręki ponieważ stracił 3 palce ktore mu przyszyto. W miejscach szycia wytworzył się to badziewie. Doszło do przykurczy z powodu przerosnietych blizn oraz zanik czucia oraz ruchomosci . Dziś praktycznie nie odczuwa żadnych dolegliwości czucie wróciło ślady pozostaly w postaci małych blizn które powoli stają się mniej widoczne. Wiadomo blizny nie znikną całkowicie ale można je zminimalizować. Tylko czasu potrzeba. Wiem ze z domowych sposobów stosował zwykle tanie maści z wit A oraz E jak nie mial kasy na preparaty silikonowe. Bardzo dużo masował zmienione miejsca tak jak mu zalecił rehabilitant. Jak nie miał maści stosował zwykła oliwę i olej jadalny podczas masażu. Robił to w każdej wolnej chwili. Na początku bardzo go bolało podczas masowania:( ale rezultat jest powalający. Wiem też ze wycięto mu te najgorsze zmiany na chirurgii plastycznej na NFZ na tym samym odziale gdzie miał przyszywane palce. Miał jakieś zabiegi zlecone przez lekarzy na tego bliznowca. Wszystko w ramach NFZ. Naprawdę da się to zwalczyć tylko potrzebna jest cierpliwosc i systematyka w masowaniu i smarowaniu:) Głowa do góry i działaj. Na pewno nie zobaczysz poprawy po tygodniu i miesiącu ale pół roku to już będzie pozytywna zmiana. Nie zrazaj się brakiem postępu w krótkim okresie. Pozdrawiam sagih40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaś23
login nie mam jeszcze wybranego miejsca ale zastanawiam się nad Krakowem szpital Rydygiera. mam dość blisko a to dla mnie ważne, bo nie jeżdżę autem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013
gogusia78 ja mam ten sam problem, na pocieszenie napisze,ze jestem poltora roku po i zaczynam widziec poprawe, to nie twoja wina, tylko taka mamy strukture skory i podatnosc do gojenia sie.ja juz zapominam o uciskaniu i masowaniu,zadko to teraz robie, ale czas robi swoje i blizna coraz bardzieh blednie, choc i tak jest bardzo widoczna, ja mam bardzo jasna i cienka skore wiec u mnie nie ma szans na jakis super rezultat ale i tak jest lepiej niz bylo, gdy wygladalam jakby mi ktos nozem 2cm pionowe ciecia porobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013
przy rzadko mi r sie nie wbilo :D aha, ja tez nie mam czucia,a sutki jak sadzone potwierdzam :P ale i tak znow bym sie dala pociac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×