Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już mężatka

Nie róbcie zdjęć w dniu ślubu ! - popełniłam błąd i przestrzegam was

Polecane posty

Gość Piotr Wiel.
Swoją drogą - jak to wyliczyłeś, ze 600 zł na 400 odbitek daje mniej niż złotówkę za jedną? Umieram z ciekawości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - Alutka -
ja nawet jak robię zdjęcia legitymacyjne licealistom, mam osobę do pomocy i puder na podorędziu :/ Ktoś wyżej pisze jak osoba zupełnie nieodpowiedzialna, za to sfrustrowana niedostatecznie dobrym traktowaniem.... NIe rozumiem takiego podejścia. Ale do rzeczy - rzeczywiście fotografowie (przynajmniej ja) lubią robić zdjęcia poza dniem ślubu, bo jest więcej czasu i swobody. Ale rozumiem pary, które po prostu chcą mieć pamiątkę ze ślubu, a nie z "po - ślubu". Trzeba być plastycznym i mieć podejście do ludzi - stremowanie fotografowanych osób często bierze sie jedynie z faktu bycia fotografowanym, niekonicznie akurat z nerwów ślubnych. Jeżeli nie jest się zawodowym modelem, pozowanie do zdjęć - nawet 'luzackich" bywa deprymujące. Fotograf, w mojej skromnej opinii, ma SŁUŻYĆ pomocą i wszystkimi posiadanymi talentami osobom, które mu za to płacą, a nie wzdychać do Ameryki i cąłusów w rączkę.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena.
My też robimy sesję slubna w poniedziałek. Fotograf,którego sobie upatrzylismy w sobotę ma dwie sesje zamówione juz bardzo dawno temu.Ponieważ nie wyobrażam sobie zdjęć u kogos innego,zdecydowalismy sie na sesje poslubną. Poza tym uznalismy,ze tak bedzie wygodniej dla nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fotopol - to jest prawda, co napisałam. Facet robił zdjęcia cyfrówką. Na papierze jest ich 270, reszta na płycie. Zdjęcia są świetnie obrobione. I zgadłeś - wszystkim się podobają. Nie wiem, dlaczego dziwi Cię cena. To nie są zdjęcia pozowane, robione w studio. Facet siedział całe wesele. Jadł z nami, pił z nami, bawił się z nami i cykał fotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś wiadomo aparat ma każdy,i jak to na weselu każdy cyka,sama przeglądałam z 200 zdjęć robionych przez rodzine,gości i dzieci,i nikt mi nie wmówi ,że to są super zdjęcia,a to buzia otwarta a to zła ostrość(ktoś wyżej mówi o naturalności) jeszcze wiele innych rzeczy,no może z 30 warte zachowanie,a zdjęcia ,gdzie poszliśmy z fotografem na łąkę ,szlaban kolejowy ,może i troszkę są upozowane ale są super,naprawdę z dumą je pokazujemy i nikt mi nie wmówi ,że w tym dniu ma być inaczej,chce zaoszczędzić na fotografie(ja płaciłam od zdjęcia 80 zł) i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLALALALALA
baja - to jest twoje zdanie, każdy zrobi, albo zrobił jak uważał. Co do kwestii - cytuję" zaoszczędzić na fotografie" to chyba jakieś kpiny sobie robisz - jeżeli kogoś stać na wyprawienie wesela, wynajęcie zespołu itp. to również stać go na fotografa. Zdjęcia robione przysłowiową cyfrówką zawsze można wykasować, natomiast robione przez fotografa zostaną nie tylko w pamięci - jeśli wyjdą ok to pół biedy, jeśli jednak są spartaczone to dopiero tragedia i ...........tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie,nie każdy planuje wesele z 2 letnim wyprzedzeniem,i potem może kasy nie wystarczyć,prawda,bukiet trzeba mieć ,suknie też,sala musi być,więc pierwszy odpadnie profesjonalny fotograf-a zosanie wujek z nową zakupioną cyfrówką,cóż.a czy są zdjęcia udane u fotografa-trzeba się wcześniej rozejrzeć za dobrym,przejrzeć jego prace,żeby nie było rozczarowań ,i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia83
Dziewczyny,wybierajcie dobrych sprawdzonych fotografów nawet jesli sa drożsi. Nie warto oszczędzac i brac takiego,który za pare złotych bedzie "cykał" fotki. Zdjecia slubne - na poziomie - jest bardzo trudno zrobic.Powie wam to kazdy profesjonalny fotograf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gracja84
Monia83 ma rację lepiej czasami dopłacić i mieć pewność dobrych zdjęć. Ja szukałam fotografa, który nie proponuje wykonania zdjęć aparatem cyfrowym, ale graniczy to z cudem. Jeśli takiego znalazłam to brak już wolnych terminów. Plener, co prawda chcemy mieć innego dnia, ale fajnie gdyby jeden fotograf zrobił wszystkie zdjęcia a nie cyfrowo na ślubie i tradycyjnym aparatem innego dnia na plenerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyfroman
Czemu nie chcesz mieć zdjęć robionych cyfrówka? Cyfrówka jest o wiele nowocześniejsza od aparatu na film i zdjęcia łatwiej się nią robi. Teraz nikt nie chce robić zdjęć tradycyjnym aparatem, zbyt wiele trzeba się przy nim uczyć. Idź z postępem czasu. Bez problemu znajdziesz fotografa robiącego zdjęcia cyfrówką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga B.
jeśli to ma byc argumentacja za cyfrówką, to raczej nie przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - Alutka -
Mówię jako fotograf: kwestia wyboru techniki (tradycyjna versus cyfrowa) jeśli chodzi o plener jest tylko kwestią gustu i portfela (oczywiście tradycyjne są droższe). Natomiast w Kościele aparat cyfrowy ma na tyle większą przewagę nad tradycyjnym, że ja osobiście nie godzę się na robienie zdjęć analogowych podczas ceremonii. To specyficzne miejsce i jeszcze bardziej specyficzna sytuacja; ani mało dyskretny dźwięk przewijanego filmu, ani widowiskowa jego zmiana w trybie ekspresowym, żeby nie uronić dobrego ujęcia, nie przydają powagi ani dostojeństwa Waszemu ślubowi. Nie móiwąc o tym, że część duchownych tak przyzwyczaiła się do cyfrówek, że życzą sobie (i mają prawo) aby aparat pracował bezgłośnie - czego nie da się zrobić w przypadku aparatu tradycyjnego. Mówię to wszystko jako miłośniczka fotografii tradycyjnej. Żadna miłośc jednak nie powinna przysłonić realiów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdziwiona00
Anulka Podoba mi się to zdanie: ,,Mówię to wszystko jako miłośniczka fotografii tradycyjnej. Żadna miłość jednak nie powinna przysłonić realiów ” Przepraszam, ale jednak nie masz racji. Większość tradycyjnych profesjonalnych aparatów ma cichy tryb pracy. Problem, że mało, kto posługuje się takimi aparatami ze względu na ich cenę. Tak nam tłumaczył nasz fotograf. Widziałam zdjęcia z kościoła robione cyfrą i mi się nie podobały. Zdecydowałam, że na moim ślubie w żadnym wypadku nie będzie zamówiony fotograf robił zdjęć cyfrowo. Z tymi księżmi to chyba tez przesada. W TV był wywiad z fotografem papieskim, który mówił, że aparat cyfrowy nie przyjął się do fotografowania uroczystości kościelnych. Zresztą jak ksiądz może kazać robić zdjęci cyfrą lub nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mellinda
A ja zgadzam się z Alutką. Samam miałam drogiego i dobrego fotografa, który robił zdjęcia aparatem tradycyjnym - niestety także w kościele i nie polecam. Byłam strasznie spięta - jak każda Panna młoda - i kiedy fotograf zaczął wymieniać rolkę filmu tuż przed ślubowaniem, nie wpłynęło to na mnie dobrze. Ani kiedy w takcie komunii rozległ się znowu charakterystyczny warkot. Strasznie to było irytujące, zwłaszcza, że kościół miał dobrą akustykę. Ciekawam, co oznacza "cichy tryb pracy" - przewijanie ręczne?? Róbcie, jak chcecie. Ja nie polecam, a zdanie opieram na własnym doświadczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - Alutka -
"Jak ksiądz może kazać robić zdjęcia cyfrą bądź nie" - odsyłam do wytycznych Episkopatu Polski z którymi każdy fotograf pracujący legalnie (czyli z licencją Kurii) ma obowiązek się zapoznać. Arturo Mari, papieski fotograf, to wybitny twórca, nie sądzę jednak, żeby fotrografował śluby kameralne w polskich realiach. Od kogoś, kto paredziesiąt lat pracował na aparatach tradycyjnych nie oczekiwałabym też entuzjazmu wobec nowości. Nie bardzo rozumiem Twoją niezachwianą pewność co do posiadanych informacji, która każe Ci tak nieładnie się do mnie odnosić - jak zrozumiałam, jesteś narzeczoną, co oznacza, że nie miałaś jeszcze własnego ślubu. Ja doświadczyłam już wielu takich ceremonii, znam także dość dobrze środowisko fotografów i opinie w nim krążące, dlatego udzielam takich a nie innych wskazówek. Po prostu mam doświadczenie, którego Tobie brakuje. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na kursie liturgicznym
który powinien mieć zrobiny każdy fotograf chcący robić jakiekolwiek zdjęcia w kościele... nie ma ani słowa o przewijaniu kliszy- za to sporo jest mówione o zachowaniu odpowiedniej ODLEGŁOŚCI i nie wpychaniu się z obiektywem przed nos ksiądzu... jak się zachowa tę ODLEGŁOŚĆ odpowiednią- to na pewno nikomu nie będzi przeszkadzać wasze pstrykanie PROFESJONALIŚCI ;) a i zdjęcia na "długiej lufie" są dużo ładniejsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli ktoś ogląa zdjęcia ślubne, i mu sie nie podobają, to ni wynika to z zastosowanej techniki, tylko umiejętności fotografa. Dywagacja cyfra/film opierać się musi na argumentach rzeczowych, a nie na tym, że \"widziałam zdjęcia robione cyfrą/analogówką i mi się nie podobały\". Śledzę temat z zainteresowaniem, ale proszę o uwagi rzeczowe, a nie emocjonalne, zdziwionaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - Alutka -
Na kursie powinni Ci dać dokument Episkopalny, który masz obowiązek doczytać. Są tam interesujące wytyczne odnośnie zwracania na siebie (fotografa) uwagi uczestników, dodatkowych źródeł światła, dźwięku itp. ze znamienną strofą o postępie technicznym:) Proponuję się douczyć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe:) Odpowiednia odległość, która ma nie przeszkadzać w przypadku przewijania filmu, wynosi jakieś 2 metry.. od kościoła:) Ktoś nie odrobił lekcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na kursie liturgicznym
ja nie robię zdjęć... ślubnych... to obciach- żeby ładna dziewczyna chodziła po weselach- takie mam zdanie- lubię robić zdjęcia- moje dziecko ma ich ponad 3000 a dopiero 4 lata.. ale obrabiam sporo grafiki... i świetnie znam wasze środowisko... i wiesz co mnie dziwi... ogromna zawiść w tym środowisku, to wasze przekonanie o tym, że każdy z was jest najlepszy... nie poparte żadnymi podstawami... brak szacunku dla innych!!! miałam kilka przypadków, kiedy konkurenci przychjodzili i prosili o udostępnienie swoich prac- żeby podpatrzeć za plecami- dla mnie to żenujące.... i podłe! nie cierpię ludzi z takim odentym tonem jak twój Alutka... jak mozna odnosić się tka do swoich podencjalnych klientów- ba w ogóle do ludzi- cytuje :"Po prostu mam doświadczenie, którego Tobie brakuje." "Proponuję się douczyć" ty czujesz się lepsza od wszystkich? taki chodzący geniusz? nie potrawisz sklecić jednego zdania, bez wywyższania się? celinka wystarczy popatrzeć na licznik- wybrać moment i wyjść... tylko troszeczkę przemysleć... swoje działania :) no ale to super inteligentna pani Alutka chyba wie... ja w tej chwili projektuje portal ślubny właśnie.... i czytając to mam sporą zagwostkę, jak w tej branży skłonić ludzi do rzeczowej dyskusji na forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DSz...
Wpadłem tu przypadkowo i ten temat mnie leciutko rozśmieszył, ale po krótce: - kurs liturgiczny organizowany przez kurie nie daje żadnych uprawnień odnośnie zezwolenia na robienie zdjęć na uroczystościach kościelnych. - na kursie nic się nie mówi na temat, jakim aparatem mają być robione zdjęcia a jedynie porusza się temat kulturalnego zachowania osób takich jak fotograf i video w poszanowaniu miejsca w którym wykonują swoją pracę. - Ludzie zajmujący się fotografią profesjonalną posługują się sprzętem typu Nikon F5 czy F6 lub Canon 1V gdzie w tych aparatach jest ustawialny tryb cichy napinania i przewijania filmu, co prawda spada szybkość wykonywanych zdjęć ale na ślubie nie jest to istotne. - Robiąc zdjęcia aparatem cyfrowym zawsze fotograf robi przynajmniej cztery razy więcej zdjęć niż było to zawarte w umowie aby wybrać dobrze naświetlone klatki. Aparat cyfrowy jednak nie ma takiej powtarzalności naświetleń jak aparat analogowy. Fotograf nadrabiający zdjęcia jest cały czas w ruchu i bardziej go widać niż fotograf z analogiem. - Jakość zdjęć to już sprawa gustu, ale tylko do momentu kiedy można położyć obok siebie zdjęcia zrobione w tym samym kościele aparatem cyfrowym i analogowym. - W jasnych kościołach z dobrym oświetleniem zewnętrznym cyfra daje sobie bardzo dobrze radę, w ciemnych kościołach jest nie przewidywalna. - Co do przewijania filmu to wcale nie trzeba robić tego na ołtarzu. Fotograf profesjonalny potrafi przewidzieć, kiedy będzie zmieniał film i nawet jeśli chce może wyjść te dwa metry za kościół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DSz...
Do Na kursie liturgicznym We wszystkim się zgadzam, co napisałaś. Masz rację, co do braku poszanowania wśród osób robiących zdjęcia na ślubach. Pamiętaj jednak, że tych dobrych profesjonalistów jest bardzo mało, reszta osób to ludzie, co rok lub dwa lata temu kupili aparat cyfrowy, ogłosili się w necie i są już zawodowcami. Ładnie formułowane zdania w ogłoszeniach czy na forum przyciągają ludzi czasami bardziej niż wykonywane zdjęcia. Życzę powodzenia w projektowaniu portalu ślubnego, bo takich dobrych portali też jest mało. Nie licz jednak, że doprowadzisz do uczciwej i rzeczowej dyskusji pomiędzy nimi tak samo nie licz że nie będą kradli innym pomysłów i się pod nimi podpisywali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na kursie liturgicznym
kurcze właśnie... większośc to szablony... te portale... wolno chodzą, mało ofert... ja chce stworzyć coś innego, ciekawe porady precyzyjnie skierowane dla danego rejonu Polski, zgromadzić dużo firm z branży ślubnej, szczególnie zależy mi właśnie na tych najlepszych... ale ostatnio spotkałam się z opinią, że mogą nie chcieć się reklamować... myślę właśnie nad tym, jak skłonić ich do prezentacji ofert, a czytając to obrzucanie się błotem.... coraz częściej myślę, że będzie to trudne... o to tyle nie na temat... a do tematu ja też się zgdzam z tym co napisałeś Dsz... tylko to prawo do wykonywania zdjęć mnie zastanawia... kilka razy słuszałam, że ksiadz miał do kogoś "wąty", ze nie ma legitymacji... szczególnie na wioskach... nie znam prawa kanonicznego... więc nie wim dokładnie jak to jest... wiem to co słyszę rozmawiając z ludźmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna mloda - jakiś czas temu
ŚWIĘTA PRAWDA: Jakość zdjęć to już sprawa gustu, ale tylko do momentu kiedy można położyć obok siebie zdjęcia zrobione w tym samym kościele aparatem cyfrowym i analogowym. I jak ktoś tu wyzej też napisał - argumenty fachowe, nie emocjonalne. Ale chyba sporu - cyfra/analog nie rozwiążecie... PS. Odnośnie argumentów emocjonalnych - ja miałam WSZYSTKIE swoje zdjęcia ślubne: plener, reportaż, sesja, robione cyfrą i bardzo mi się podobają. Wszystkie. A zdjęcia reportażowe były robione w malutkim, drewnianym, ciemnym kościółku. Są robione tyloma obiektywami i tyloma technikami, że są i jasne, i ciemne, i bardziej, i mniej wyraźne - przeróżne. Wszystkie mi się podobają, oddają nastrój chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DSz...znajomy M40
Zgadza się też się z takimi księżmi spotkałem. Ksiądz też człowiek i na swój sposób interpretuje taki kurs liturgiczny. Widoczni uważa, że jeśli ktoś był na takiej pogadance, bo to nawet nie jest kurs to on już nic nie musi mówić na temat zachowania się fotografa w kościele. Co do reklamowania się uznanych fotografów to też masz rację, powoli odchodzą od reklamowania się na portalach ślubnych. Wystarczy stworzenie strony i albo jej pokazanie w wyszukiwarce albo pokazanie jej osobom tym zainteresowanym. Zbyt wiele jest podkradania pomysłów. Co się tyczy dobrych fotografów to widać ich po stronach internetowych. Jedne strony przyciągają zamieszczonymi zdjęciami a inne wręcz odpychają. Tych odpychających jest znacznie więcej. Dobre, ciekawe strony z zamieszczonymi zdjęciami to naprawdę lata praktyki, doświadczeń, upadków i wzniesień fotografa. To nie tylko znajomość warsztatu fotografa ale i psychologii młodych par.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABCadło
Widzę, że ktoś tu gada sam ze sobą:) do "na kursie" 1. naprawdę uważasz, że fotograf powinien wyłazić z kościoła za każdym razem, kiedy chce zmienić film???? A ma paradować przed gośćmi (do wyjścia) czy przed ołtarzem (do zakrystii)? No i co z ciągłą gotowością - jeżeli akurat wtedy, kiedy wyjdziesz, jakis mały bajtel przypląta się do prezbiterium i zacznie bawić dzwonkami - ciebie tam nie będzie, by to uchwycić. Dla mnie sytuacja wychodzenia w trakcie Mszy jest nie do pomyślenia. Plączesz się w zeznaniach - najpierw opowiadasz, co robią na kursie liturgicznym, a potem mówisz, że nie robisz zdjęć ślubnych - ale - dziwnym zbiegiem okoliczności - portal... ech.... Dsz (alias na kursie) 2. co oznacza "kurs nie daje uprawnień"? Widać zaplątałeś sie nie na ten kurs, co trzeba. Po normalnym kursie diecezjalnym organizowanym przez liturgistę dostajesz legitymację uprawniającą do wykonywania takich zdjęć (którą musisz podbijać co jakiś czas) 3. wg ciebie na ślubie "nie ma znaczenia" prędkość wykonywania zdjęć??? W życiu nie słyszałam tak bestroskiej postawy. No i cóż to za pseudonaukowy termin "powtarzalność naświetleń"??? Ech, szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu emocje. Najśmieszniejsze jest to, że sam fakt, czy zdjęcia wykonuje sie cyfrą, czy analogiem, wpływa na ich \"odmienność\" w tak nieznacznym stopniu, że niekiedy nawet profesjonaliści mają problem z odrżnieniem jednego od drugiego (oczywiście - jeżeli zdjecie cyfrowe nie było poddane partackiej obróbce.) Wg mnie tak naprawdę piszą tu sami fotografowie, z jednej strony \"cyfracy\", z drugiej \"analogowcy\", jedni i drudzy na równym poziomie chwytów. I tak to, kto kogo wybierze, zależy wyłąznie od jakości waszych zdjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dsz..
Zabulina Całkowicie się z tobą zgadzam, że prawdopodobnie piszą tu sami fotografowie i ja też jestem fotografem tylko, że księdzem. Dlatego dziwię temu, że ktoś pisze tutaj o jakiś licencjach. Prawdopodobnie chodzi mu o bałaganienie na forum. Jedyne licencje a raczej akredytacje mają fotografowie pracujący dla KAF i kilka fotografów ma glejty, które dają spore uprawnienia. AB cadło- nie dostaje się legitymacji tylko blankiet, który może być pod wieloma postaciami. Czasami jest to też kartka papieru z drukarki ze stemplem KB. AB cadło nikt tu nie pisze ze sobą, ale jeśli tak uważasz to podaj tego przykłady. Widać po tym, co pisze AB Cadło że jest fotografem i to kobietą. ,,Na kursie liturgicznym” ma racje pisząc o stosunkach pomiędzy fotografami. Własnie to tutaj widać. Odnośnie mnie to nie robię zdjęć na ślubach, chyba że znajomych, ale znam naprawdę wielu fotografów i to bardzo dobrych fotografów. AB Cadło napisała: 3. wg ciebie na ślubie "nie ma znaczenia" prędkość wykonywania zdjęć??? W życiu nie słyszałam tak bestroskiej postawy. No i cóż to za pseudonaukowy termin "powtarzalność naświetleń"??? Kup książke ,,Podstawy fotografii cyfrowej” tam znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie. Ewentualnie ..Leksykon fotografii cyfrowej" Jeszcze odnośnie tzw. legitymacji, czy też świadectwa ukończenia kursu. Episkopat rozważa wprowadzenie certyfikatów dla ludzi zajmujących się obsługą ślubów w tym i fotografów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubik
Do Dsz niespecjalnie trudno stwierdzić, że ktoś jest kobietą, jeżeli pisze "słyszałam" ;) ani że jest fotografem, jeżeli wie, co dają na kursach dla fotografów ślubnych;) Jednak czytając Twoje wypowiedzi zupełnie nie można wywnioskować, że jesteś księdzem. Nie wiem, ale chyba powinno Cię to zastanowić... "Po owocach ich poznacie" i tak dalej.... To tak sobie piszę, bo w sumie wszedłem na ten temat licząc na jakieś informacje, ale ich tu nie ma - nic to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale jaja
Do Dsz Z tym księdzem to chyba lipa i wiem, czemu. Chylę głowę, strzał w dziesiątkę. Z drugiej strony jednak masz prawie we wszystkim rację. Widać, że obracasz się w kręgach kościelnych jak i znasz zagadnienia fotografii cyfrowej. Co do cyfry masz całkowita rację jest nie stabilna w naświetleniach. Trzeba sporej odwagi, aby w ciemnym kościele cykać fotki cyfrą. Zajmuję się bardziej fotografią reklamową gdzie sam z przyczyn tylko ekonomicznych przeszedłem na cyfrę ale daleko jej jakością do sprawdzonego analoga i Realki. Do niby legitymacji też przyznaję Ci rację choć w Bytomiu na papierze było napisane ,,Legitymacja zaświadczająca udział w kursie dla fotografów……” Ale nikt tego papierka nie traktował jako legitymacja. Pisząc, że jesteś księdzem równie dobrze mogłeś napisać ze jesteś zakonnicą hihihi. Niektórzy tutaj a raczej niektóre panie robiące zdjęcia to już chyba pomyliły swoje nicki albo ich nie pamiętają z innych tematów….. AB Cadło poczytaj sobie jak zbudowana jest matryca aparatu cyfrowego a jak zbudowany jest negatyw, wtedy sama sobie udzielisz na swoje pytania odpowiedzi. A jeszcze dodać do tego różnorodność negatywów… Jedna pani fotograf cały czas bije tu pianę tylko zastanawiam się, po co to robi???.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×