Gość kwiatwisni Napisano Sierpień 17, 2010 łeee wcięło kmi mojego posta :D Napiszę więc raz jeszcze. Strasznie się cieszę ze odpisałyście. Okazuje się nawet ze tu często zaglądacie, a myślałam ze tylko okazjonalnie bo czaami jest taaaaka dłuuuuga cisza tu na forum :) Wiem wiem o czym tu niby pisac jak to wszystko się tak wleeecze :) Dzięki za informacje, mam nadzieje ze się odezwą za te 6 miesięcy (no w końcu już minęły dwa od ostatniego "znaku życia" mojej sprawy). Ale jakąś straszną optymistką to i tak nie jestem bo mnie tak "miło" ksiądz przesłuchujący nastawił. że ulalaa...:) Żałuję jednego strasznie. Otóż skage wysłalam z 4 tytułami do stwierdzenia nieważności, lecz Ksiądz który przesłuchiwał mnie jako pierwszy (dopuszczający sprawy lub nie) stwierdził ze tyle to za dużo i on by sugerował taki a taki tytuł. Jako że sądziłam iż sama jako laik to pewnie się nieznam, zdałam się na niego. A potem...:( ehh potem się okazało (na przesłuchaniu przez sędziego), że źle zrobiłam i może i on widzi niewaznośc mojego małzenstwa ale nie z takiego tutułu... :( Dziewczyny czy Wam jakiś Ksiądz tak stwierdził na przesłuchaniu??? Poczułam troche jakby chciano ode mnie wyciagnac dodatkowa kase za nową sprawe. no sama nie wiem co o tym myslec... aaa nawet jak bedzie wyrok negatywny, to bede "walczyc" az do uzyskania sprawiedliwego wyroku, bo wielu rzeczy nie byłam w zyciu pewna ale tej jednej jedynej jestem pewna na 100%, chce prawdy chocby to miało trwac laaata :) pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiara nadzieja 0 Napisano Sierpień 18, 2010 - do KWIATWISNI... Mi akurat sie nie zdarzyło żeby ksiądz cokolwiek sugerował czy widzi czy niewidzi niewaznośc...to chyba zależy od księdza... niemialam wogóle przez dlugi czas żadnych podstaw żeby stwierdzic ze mam duże szanse...dopiero po okazaniu akt jak to wszystko przeczytałam ..opinię psychologa i obrońcy..wiedziałam dopiero wtedy że wyszło to naprawdę dobrze i zakwitła nadzieja... Trudno mi zatem wypowiadac sie czy działanie księdza było celowe czy nie.... No ciesze sie ze napisałas " bede "walczyc" az do uzyskania sprawiedliwego wyroku, bo wielu rzeczy nie byłam w zyciu pewna ale tej jednej jedynej jestem pewna na 100%, chce prawdy chocby to miało trwac laaata " Ja tez tak właśnie myslę... i czekam dalej na wyrok z II instancji.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daga b Napisano Sierpień 18, 2010 do kwiat wiśni, posłuchaj, jest możliwość nawet na okazaniu akt zaproponować tytuł, z którego można spodziewać się wyroku pozytywnego, powołaj się wtedy już na te treści zgromadzone w aktach, poproś o ponowne przesłuchanie, w każdym razie zawsze masz szanse na przyszłość, bo jak nowa przyczyna nie przejdzie teraz, to jest jeszcze apelacja, a jak nie przy apelacji, to od nowa:) w każdym razie trzeba działać. trzymajcie się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RybkaWanda 0 Napisano Sierpień 18, 2010 kwiatku u nas było odwrotnie całkiem: sprawa wniesiona z jednego tyt. a po przesłuchaniu dodano drugi tyt i dzięki Bogu że dodano,bo ten który było złożony uznali że nie udowodnili nieważności :( ale dla nas jest ok bo mamy już I instancje za sobą...może u ciebie tez tak będzie!Trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatwisni Napisano Sierpień 18, 2010 Dziękuję dziewczyny za odzew:) do wiaranadzieja a widzisz u mnie Ksiądz (ten drugi) był delikatnie mówiąc nieprzyjemny, usłyszałam nawet że "było lepiej kupić za ten 1000zł dziecku cukierki", wypowiedział się źle o Księdzu który mi udzielił sakramentu (bo niby nie powinien) itp Wyszłam mocno zniesmaczona, przygnębiona... Teraz patrzę na to niby troszkę z dystansu ale to pewnie dlatego że minęło już 1,5roku ehhh będzie co ma być, a tak jak już pisałam choćbym przegrała bitwę, wiem ze wygram wojnę! :) Szkoda mi tylko ze córeczka za półtorej roku ma Komunię, bo straaasznie chciałabym z nią w pełni uczestniczyć we Mszy Św :/ do daga b nawet nie wiesz jak się ucieszyłam gdy przeczytałam Twój post, byłoby świetnie gdybym mogła dołączyć ewentualnie dodatkowy tytuł w trakcie okazania akt, bo jak sądzę wtedy przesłuchano by mnie tylko raz jeszcze a nie męczono by już świadków... nie chcę już ich na to skazywać raz jeszcze :( aa i może by to tak nie trwało długo jak rozpoczynanie od nowa po wyroku. i wreszcie do rybkawanda:) zazdroszczę Ci tak że aż wstyd przyznać... co do tytułów to nie mogę ich odżałować ale trudno teraz już nic tego nie zmieni, muszę patrzeć w przyszłość z nadzieją jakąś co nie? ;) pozdrawiam Was wszystkie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RybkaWanda 0 Napisano Sierpień 19, 2010 kwiatku będzie dobrze :) zobaczysz musisz tylko walczyć do końca....Co do Komunii Świętej to pewnie nie zdążysz ja też na chrzcie swojej dzidzi nie byłam do Komunii i strasznie to przeżyłam,ale może ja na komunię zdążę a Ty na ślub swojej córki na pewno :) nic się nie martw będzie dobrze,miej wiarę do końca :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiara nadzieja 0 Napisano Sierpień 19, 2010 ja właśnie tez mam Komunię Św. syna w maju 2011 r. czyli za kilka miesięcy ... tez wątpię że się wyrobię... w sumie od lipca sprawa jest w II inst. ale napewno tam to potrwa z rok jak dobrze pójdzie... Mam malutką nadzieję że sie wyrobię ale taka malutką :( Mam pytanie do rybkawanda... ile wg.twoich informacji trwa czekanie na wyrok z II inst? Ja mam w Katowicach..a ty? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daga b Napisano Sierpień 19, 2010 do kwiatwisni ale fajnie takie coś przeczytać:) wiesz to jest tak, że trzeba będzie przesłuchać na nowo świadków, bo to nowa przyczyna, ale wiesz ja i tak widzę tu jeden plus: świadkowie Twoi nie będą już amatorami:) trzymajcie się wszystkie cieplutko:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RybkaWanda 0 Napisano Sierpień 19, 2010 Wiara nadzieja Ja mam nadzieje że II będzie trwała tyle co pierwsza czyli 6 miesięcy :) także może i u Ciebie się uda zdążyć przed majem 2011 :) ja miałam nadzieję że już na święta będziemy po II Instancji (zostało nam jeszcze 4 miesiące:) i może coś się ruszy po wakacjach bo jak na razie nie przyszło pismo z Katowic że przyjęli sprawę :( A do Ciebie pisali że przyjęli sprawę w II Instancji ??płaciłaś już za II Instancję?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RybkaWanda 0 Napisano Sierpień 19, 2010 U nas II Instancja tak jak u Ciebie Katowice Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiara nadzieja 0 Napisano Sierpień 19, 2010 do rybka wanda No niestety ja tez nie otrzymałam żadnego pisma z Katowic..ani o przyjęciu sprawy ani o tym że trzeba zapłacic... :( Wlasnie róznie to jest z tą II inst. Jedni mówią że czeka się tylko kilka miesięcy a inni że nawet do roku... z tego co widzę to ja niestety bliżej byłam tej górnej granicy w I inst. bo trwało 3 lata...więc pewnie teraz będzie tak samo...niestety Ale najważniejszy jest pozytywny wyrok a to już nieważne kiedy... aczkolwiek "w miarę jedzenia apetyt rośnie" więc chciałbym jak najszybciej... do kwiat wiśni wydaje mi się że jesli w trakcie sprawy "wyjdzie" inny powód niż opisany skłaniający do wyroku pozytywnego to raczej powinni to przecież po okazaniu akt możesz napisac ze w związku z "tym i tym" uważasz że powinien byc dodany jeszcze jeden tytuł prze wydaniem wyroku i najwyżej zobaczysz ... ja tak zrobiłabym ...co ci szkodzi...wyślesz to i tyle... muszą to przeczytac i zapoznac sie z tym... :) może mało fachowe ale nie zaszkodzi.. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiara nadzieja 0 Napisano Sierpień 19, 2010 do danka74 Chciałam ci napisac zebys sie nie przejmowała bo ja tez po okazaniu akt doszłam do wniosku że mój były opowiadał takie głupoty że szok... ale ja tak jak i ty doszłam do wniosku że nie będę pisac co jest prawda a co kłamstwem bo to jest chyba bezsensu. Stwierdziłam że po mojej stronie są moje zeznania i zeznania moich świadków ..nie odpisalam zupełnie NIC... czekałam sobie na wyrok i trochę tez się denerwowałam że mogłam to wszystko sprostowac ... a tu po 8 miesiącach przyszedł wyrok pozytywny... najlepsze jest to że wyrok był ze stycznia a przyszedł pocztą w lipcu...a międzyczasie dzwoniłam w lutym i w maju i ciągle mówiono mi że wyroku nadal niema..spoko :) ale to tak na marginesie... tak więc jak ktoś mi to kiedys powiedział... siedź sobie spokojnie w domu... i zaglądaj do skrzyneczki - tylko nie tak jak ja 5 razy na dzien hihi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RybkaWanda 0 Napisano Sierpień 19, 2010 no to widać że wszystko musi odleżeć swoje my też mamy wyrok z lutego a przeszedł w czerwcu :) grunt że przyszeł bo juz 3 lata czekamy.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatwisni Napisano Sierpień 20, 2010 a ja kolejny raz zaliczam 'zjazd' nastroju, bo zaczynam intensywnie myśleć o Komunii córki :( Średnio co 2-3 miesiące dopada mnie taki 'dołek' że wszystko widzę w czarnych barwach... Bo się człowiek-idiota wpakuje w takie g... w wieku 20 lat a potem odpokutowuje 8...a końca nie widać :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RybkaWanda 0 Napisano Sierpień 20, 2010 kwiatku nie martw się :) będzie dobrze:) trzymam kciuki abyś zdążyła Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daga b Napisano Sierpień 20, 2010 do kwiat wiśni rybkawanda ma rację, najważniejsze, że Twój proces biegnie, czyli coś się robi, Ty coś robisz! Głowa do góry, będzie dobrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ilonka1415 Napisano Sierpień 21, 2010 Witam!Mam pytanie.Zastanawiam się nad unieważnieniem małżeństwa.Związek zawarłam mając 17 lat ,oczywiście z konieczności.Mam śliczną córeczkę.Po czterech latach kłótni, ciągłych przeprowadzek, odeszłam od męża.Znęcał się nade mną psychicznie i fizycznie.Nie chciał zajmować się dzieckiem ,krzyczał na maleńką córeczkę a ona się bała.Nie byłam u lekarz na obdukcji bo nigdy nie miałam sińców,ale mam światków którzy słyszeli i widzieli awantury,ale nie wiem czy chcieliby zeznawać.Ja byłam wtedy taka młodziutka i zszokowana wszystkim...już kilka tygodni przed ślubem miałam pewną sytuację i myślałam żeby zrezygnować ale już wszystko było przygotowane. Dziś zastanawiam się czy miałabym szansę na unieważnienie tego małżeństwa przez kościół.Co myślicie czy miałabym szansę? Może ktoś byłby w stanie mi doradzić,czy warto się starać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daga b Napisano Sierpień 22, 2010 do ilonka, ależ naturalnie, udaj się do właściwego sądu kościelnego: msc. zawarcia związku, albo zamieszkania twojego byłego męża, aby zaproponowali Ci przyczynę już na sposób prawny. Ja myślę, że będzie to niezdolność natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich po stronie Twojego byłego, ale może zaproponują Ci coś jeszcze. W każdym razie nie zwlekaj, bo czas w pewnym sensie działa na niekorzyść: Ty będziesz starała się wyprzeć z pamięci to co bolało, świadkowie też będą powoli zapominać, a to chyba nie służy wniesieniu czegoś istotnego do sprawy. A zatem działaj, wg mnie masz szanse! Trzymaj się cieplutko:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatwisni Napisano Sierpień 22, 2010 do ilonka mam bardzo do Ciebie zbliżoną sytuacje i moja sprawa toczy się właśnie z tego tytułu co podała daga b... i to ten tytuł nie spodobał się Księdzu mnie przesłuchującemu bo według niego powinnam wszystko wziąć na siebie, że byłam młoda, że ciąża itp Ale to kurcze trudno wiedzieć na jakiego oficjała trafisz :/ Może lepiej podaj jak ja chciałam kilka tytułów, właśnie niezdolności po jego stronie/ niezdolności po twojej stronie/ bojaźni i przymusu w związku z presją otoczenia. No nie wiem, ja korzystałam z porady Księdza pracującego w Sądzie krakowskim i mam teraz jeden wielki klops, wiec spróbuj Ty przepchac kilka tytułów, zawsze to lepiej niz jeden. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość danka74 Napisano Sierpień 22, 2010 do WIARA NADZIEJA dzięki za dobre słowa, bo naprawde zwatpiłam że cos z tego bedzie,ale masz rację trzeba tylko czekac i czekac,a moze bedzie dobrze!!!pozdrawiam serdecznie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malenka ja Napisano Sierpień 25, 2010 Witam czy można podważyć opinie biegłego psychologa, czy można zwrócić się do sadu o to, by wyjął dokumenty z niezależnych poradni psychologicznych, których ja bez nakazu sadu nie otrzymam? Dziękuje za odpowiedz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiara nadzieja 0 Napisano Sierpień 25, 2010 do malenka ja- napisz emaila pod ten adres a.bolesta@op.pl To jest pani zajmujaca sie uniewaznieniami i odpowiada na każdego emaila. Udzieli ci pewnej inforamcji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adwokat Napisano Sierpień 31, 2010 Profesjonalna pomoc w sprawach o nieważność małżeństwa. Bezpłatne porady! tel. 661 437 833 j_ko2@wp.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatwisni Napisano Wrzesień 1, 2010 dzisiaj dostałam zawiadomienie o okazaniu akt. nie spodziewałam się go tak szybko bo w maju płaciłam za psychologa, sądziłam ze dłużej to potrwa :/ mam pytanie do Was dziewczyny czy uważacie ze warto zapłacić jakiemuś prawnikowi za kurs do Krakowa i przejrzenie akt ze mną czy pojechać sama??? Strach się bać... pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatwisni Napisano Wrzesień 1, 2010 za psychologa płaciłam we wrześniu - małe sprostowanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatwisni Napisano Wrzesień 1, 2010 ok ok za późna pora na sensowne pisanie, oczywiście w czerwcu miało być:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta Bolesta Napisano Wrzesień 1, 2010 Witam, w przypadku zapytań z dziedziny kościelnego procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa: a.bolesta@op.pl 12-636-65-41 (od godz. 19.30 do godz. 20.00) A. Bolesta adwokat kościelny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość prawdę mówiąc poniższego Napisano Wrzesień 2, 2010 wiara nadzieja my mieliśmy w katowicach II instancję, została przekazana tam a po miesiącu mieliśmy odzew, że rozpoczynają ale to nie był okres wakacyjny tak jak teraz i to inna sprawa, ze pewnie dlatego u ciebie jeszcze nic nie przyszło. Potem wszystko toczyło się dosyć szybko, czyli przesłuchania bo chyba w ciągu 2 miesięcy zrobili wszystko, potem po kolejnych 2 miesiącach otrzymalismy informację, że mozna obejrzeć akta i coś do nich jeszcze napisać w temacie a potem czekaliśmy na wyrok przez 8 miesięcy ale tutaj też wakacje weszły więc wiadomo. Inna sprawa, że przyszedł wyrok uchylający pierwszy pozytywny wyrok ale w katowicach tak mają, oni są porądani, teraz kierujemy chyba do III instancji ale to jeszcze nic pewnego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość prawdę mówiąc powyższego Napisano Wrzesień 2, 2010 obie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lakis Napisano Wrzesień 2, 2010 A ja po 3 latach dostalam wreszcie pismo ze moge sie zapoznac z aktami sprawy.... Na co zwrocic uwage??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach