Gość Michał Poczmański Napisano Wrzesień 15, 2012 @Anar72 Jeśli jest Pani dalej zainteresowana skierowaniem sprawy do Roty Rzymskiej proszę o kontakt: biuro@kancelaria-kanoniczna.com Więcej o naszej kancelarii na http://www.kancelaria-kanoniczna.com/Zespol.php pozdrawiam, Michał Poczmański Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Do anar Napisano Wrzesień 15, 2012 Z jakiej przyczyny stwierdzili Ci nieważność małżeństwa w I instancji? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Poczmański Napisano Wrzesień 15, 2012 Jestem prawnikiem, prawnikiem-kanonistą i zgadzam się, że w tej tematyce są 3 najważniejsze instytucje (od najczęściej występujących): - rozwód cywilny (sąd okręgowy) - stwierdzenie nieważności małżeństwa (nieprawidłowo nazywany również "rozwodem kościelnym") - orzekany jest m.in. przez Trybunał Diecezjalny (kościelny), - unieważnienie małżeństwa cywilnego - podobne jak nr2, ale kieruje się prawem cywilnym. Jest bardzo rzadko stosowane i myślę, że na potrzeby tego forum nie ma sensu się nim zajmować. O stwierdzeniu nieważności małżeństwa kościelnego nieco informacji można znaleźć tutaj: http://www.kancelaria-kanoniczna.com/ Pozdrawiam, Michał Poczmański prawnik-kanonista Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iwoan27 0 Napisano Wrzesień 16, 2012 Do gekona Jak długo trwała Twoja sprawa GRATULUJE I INSTANCJI? Moja ciągnie sie juz 2,5 lata i od stycznia trzyma dokumenty jeden ze sędziów a jest ich trzech czyli jeszcze pewnie ze trzy lata ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anar72 0 Napisano Wrzesień 16, 2012 W I-szej instancji byl wnoszony tytuł - niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków z przyczyn natury psychicznej po stronie pozwanej. Sąd po przesłuchaniu świadków wniósł drugi tytuł -równiez niezdolnośc po stronie pozywajacej. Wyrok: niezdolnośc po stronie pozywającej, opinia psychologa tylko na podstawie akt. Nie wzięli zupełnie pod uwagę takich dowodów rzeczowych jak nagrania magnetofonowe pewnych waznych rozmów. II-instancja rozpatrzenie w trybie zwyczjnym czyli od nowa słuchanie swiadków itp., zarzucili, ze I-sza instancja przeprowadziła nieproceduralnie, bo wniosła 2-gi tytuł dopiero po wysłuchaniu swiadków.II-ga instancja chciała drążyć tytuł -niezdolność po stronie pozwanej ale ta strona się nie stawiła na wysłuchanie, więc znowu prowadzono z tylko z tytułu - niezdolnośc po stronie pozywajacej, psycholog badał tylko stronę pozywajacą, w końcu uznali, że nie ma niezdolności po stronie pozywajacej, opinia psychologa słaba i w konsekwencji- małżeństwo ważnie zawarte. Zupełnie nie odniesli się do odpowiedzi na uwagi obroncy węzła małż. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Poczmański Napisano Wrzesień 16, 2012 Jeśli chodzi o czas trwania procesu to wygląda to bardzo różnie. Wszystko zależy od tego ile jest spraw, ilu sędziów oraz jak jest zarządzany sąd. W niektórych naprawdę wszystko dzieje się bardzo szybko. To jest trochę jak w urzędzie państwowym - swoje trzeba wychodzić, dopilnować, przypominać się. Dlatego dobrze czasem jest wynająć prawnika, który dopilnuje wszystkiego. Sprawa sprzed kilku dni. Sam jako prawnik miałem problem, żeby się dogadać z pracownikami sądu telefonicznie. Musiałem dopiero pojechać i osobiście przekonać, że mój Klient już dłużej nie chce czekać, a oni nie powinni przeciągać procedury w nieskończoność. Pomogło, proces w końcu ruszył. Michał Poczmański prawnik-kanonista Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karina### Napisano Wrzesień 16, 2012 Witam, w styczniu 2012 złożyłam skargę w Sądzie Biskupim w Katowicach. W marcu otrzymałam informację o przyjęciu sprawy, tytule i składzie orzekającym. Od tamtej pory zupełna cisza. Czy powinnam o sobie przypomnieć? Jak myślicie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karina### Napisano Wrzesień 16, 2012 Dodam jeszcze, że wpłaciłam wymaganą kwotę 1000zł. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gekona 0 Napisano Wrzesień 16, 2012 do iwoan27 Równiuteńkie 2 lata trwała I instancja w \krakowie. U mnie świadkowie i eks mniej wiecej poparli mój pozew. Jeden świadek ze srony eks coś nawymyślał, ale odrazu odpisałam kurii, ze nie zgadzam się z tym co zeznał. Poza tym eks nie zgłosił się na rozmowe z psychologiem, ale widocznie nie było to przeszkodą w przebiegu stwierdzania niewazności. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kajka76 Napisano Wrzesień 17, 2012 Do Marlenatrz Ja byłam w procesie osoba pozwaną,byłam na pierwszym przesłuchaniu,na rozmowę z psychologiem w ogóle nie poszłam(to było 6 lat temu).Mój eks w pozwie opisał o mnie takie bzdury....brak słów.Potem dostawałam wezwania na które,tylko odpisywałam.W maju tego roku zgodziłam sie na przesłuchanie i dwa tygodnie temu dostałam wyrok z I instancji poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich wzajemnie przekazywanych i przyjmowanych po stronie powoda. Mój eks niby tez miał dobre kontakty z księżami,itd. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 2000 do kariny Napisano Wrzesień 17, 2012 Niestety oczekiwanie w Sądach Biskupich w Polsce to standard. W wielu sądach ludzie czekają około roku na kolejny krok i zainteresowanie-jednak zawsze warto o sobie przypomnieć np.telefonicznie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Poczmański Napisano Wrzesień 18, 2012 Potwierdzam, choć telefonicznie zwykle nie wystarcza. Trzeba albo znać nazwisko i dzwonić bezpośrednio do decyzyjnej osoby, albo pofatygować się osobiście. Ja preferuję to drugie rozwiązanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pozwany - dla wątpiących Napisano Wrzesień 18, 2012 Witam. Moja Żona wniosła o unieważnienie małżeństwa w 2010 r. ( unieważnienie małżeństwa z powodów natury psychicznej lezącej po stronie męża ) W procesie zeznawali jej rodzice ( oczywiście jak najgorzej dla mnie ) oraz sama zainteresowana. Byłem u psychologa i opinia tez nie jest dla mnie korzystna. ( tego się mogłem spodziewać ... ) Po mimo tego będę walczył bo mam dla kogo. Bo jest ktoś kogo kocham i dla kogo warto żyć. Nie uwazam się za niewwinnego, ale też wiem że nie ma dostatecznych jednoznacznych i obiektywnych dowodów unieważnienia tego małżeństwa. Wiem że zrobiłem źle. Nie wypieram się pewnych faktów, ale tez nie dam się wpisać w czyjś schemat. Powiem, że cięzko jest znaleźć prawdziwą pomoc znajdując się w takiej sytuacji, dlatego mogę się podpisać pod wieloma zdaniami wypowiedzianymi na tym forum. Sąd kościelny to skomplikowana, złozona materia. W odniesieniu do wielu spraw cywilnych jakie na przestrzeni tego czasu przeszedłem, a żaden sąd nie zakwestionował mojej roli jako dobrego ojca i w sumie męża, to tutaj jest zupełnie inaczej... Wiem też , że cięzko jest znaleźć rzedelnego uczciwego adwokata ( ale niestety świat komercją stoi i tego się nie zmieni ) Jednak trzeba walczyć ! Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pozwany - dla wątpiących Napisano Wrzesień 18, 2012 p.s. Przepraszam za literówki ( jadę pociągiem ) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość powódka Napisano Wrzesień 18, 2012 Generalnie na tych tragediach ludzkich żeruje wiele hien które wykorzystując ludzkie dramaty chce zarobić ... Pamiętam ze udałam się jednego z krakowskich adwokatów który został mi polecony przez tamtejszą kancelarię w sądzie metropolitalnym. Przedstawiłam w czym rzecz, wypełniłam pełnomocnictwo i czekam na kontakt... Po pewnym czasie i braku kontaktu dzwonię ... Odbiera jeden z adwokatów i nformując mnie że sprawa "nie będzie taka łatwa " i odsyła do drugiego który się podjął prowadzenia jej.... Dzwonię do drugiego adwokata i pytam .... Panie mecenasie jak to wygląda ? - sprawa jest trudna i raczej ją Pani przegra ( tutaj był przynajmniej szczery )dowody są przeciwko Pani (...) Opowiadam , że wiem i że zdaję sobie z tego sprawę, dlatego też postanowiłam skorzystać z pomocy adwokata (...) I przytaczam swoje argumenty oraz ewentualnie to co mogłabym mieć na swoją obronę i co jest "za" a co "przeciw" na to adwokat : - To co Pani proponuje ... ? Ręce mi opadły ! Przecierz to ja powinnam o to zapytać... ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość przykre to Napisano Wrzesień 19, 2012 ręce opadają. To są chyba jakieś żarty... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Poczmański Napisano Wrzesień 19, 2012 Adwokat tak cywilny jak i kanonista też człowiek. Jeden zdolniejszy i bardziej sumienny, drugi leń i niedouczony. Tak jak architekt, policjant i lekarz oraz robotnik budowlany i piekarz. Każdy ma swoją jakość,a przez to i renomę :) Michał Poczmański Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pabllo12 0 Napisano Wrzesień 21, 2012 Witam Wszystkich, dawno mnie tu nie bylo. Nie wiem nawet, czy sie nie poddac z tym calym uniewaznieniem. Moja sprawa zalozona w czerwcu 2010, praktycznie w ogole sie nie zaczela, a dzwoniac ostatnio do Sadu Biskupiego w Kielcach poinformowano mnie troche z pretensja, ze jest okres urlopowy i ze w tym roku nie ma szans, aby sprawa ruszyla. Wspomne tylko, ze poki co bylislmy tylko przesluchani (juz ponad rok temu) i to na tyle... Jestem zly, gdzyz nie wiem, jaka jest przyczyna, ze Sady tak bardzo wszystko opozniaja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Poczmański Napisano Wrzesień 21, 2012 Przyczyna ta sama jak w kazdym urzędzie - dużo spraw, mało ludzi, trochę niechęci do pracy itp. :) Najlepiej byłoby osobiście stawić się w sądzie, gdyż jak już pisałem wcześniej rozmowy telefoniczne kończą się zwykle niczym (jak w każdym urzędzie). Dobrze byłoby, gdyby kierował Pan swoje pytania do konkretnej, decyzyjnej osoby i jednocześnie omijał wszelkiego rodzaju osoby pracujące jedynie w sekretariacie. Z tego co zrozumiałem to skład sędziowski jest ustalony, więc powinien Pan wiedzieć kto prowadzi sprawę. Osoby, które mogłyby coś powiedzieć to zapewne: Wikariusz Sądowy: ks. mgr lic. Karol Stach tel. 41-344-29-59, 41-344-54-25 w. 153 Pomocniczy Wikariusz Sądowy: ks. dr Wojciech Wąsik tel. 41-344-54-25 w. 259 Notariusz: ks. dr Sebastian Wieczorek tel. 41-344-54-25, w. 257 Audytor: ks. mgr lic. Bartłomiej Pieron tel. 41-368-02-96 w. 238 Sędziowie: ks. mgr lic. Bartłomiej Pieron ks. mgr lic. Dariusz Gącik ks. mgr Jan Kaczmarek ks. dr Andrzej Kaleta (sen.) ks. dr hab. Roman Kuligowski ks. dr Jan Piątek ks. dr Władysław Sowa ks. infułat Jan Szarek Jeśli mimo to się nie uda to proszę o kontakt (607-841-951), pomyślimy co w tej konkretnej sprawie można zdziałać :) pozdrawiam, Michał Poczmański Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość money Napisano Wrzesień 21, 2012 po prostu: http://www.diecezja.kielce.pl/sad-biskupi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Do Pabllo-straszna prawda Napisano Wrzesień 22, 2012 Prawda wygląda w ten sposób ,że bardzo trudno wpłynąć na hierarchię kościelną.Biskupi uważają,że są ponad nasze prośby i zainteresowanie.Wiem co piszę bo sama walczyłam o to,żeby sprawę pchnąć do przodu.Najczęściej jest tak,że nas zbywaja -mamy czekać i już.Ludzi mają za nic,sami czują się po prostu kimś lepszym, bo mają władzę. Rady o odwiedzaniu sądu są piękne tyle,że trzeba najpierw mieszkać w mieście, w którym jest Sąd i toczy się proces nie zawsze tak jest .Czasami trzeba przejechać ileś kilometrów,żeby tam dotrzeć.Druga sprawa,że osoby prowadzące moją sprawę naprawdę rzadko bywały w samej siedzibie Sądu,zwykle była tylko sekretarka.Znalezienie kontaktu z osobami prowadzącymi sprawę graniczyło z cudem.Rady dobre tyle,że mało praktyczne. Polecam szukanie znajomości poprzez księży proboszczów lub inne osoby związane z kościołem,czasami przez adwokatów kościelnych -bo osoby świeckie/strony w procesie mają małe szanse na to,żeby poważnie potraktowano ich prośby o to,żeby proces ruszył z miejsca.Jak będziesz miał pomoc to będzie łatwiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agiatto Napisano Wrzesień 22, 2012 A czy może orientuje się Pan Panie Michale, kto jest taką decyzyjna osobą w Warszawskim sądzie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta Bolesta Napisano Wrzesień 22, 2012 Witam, na czele każdego Sądu Kościelnego jest Ksiądz Oficjał. Pozdrawiam dr Arletta Bolesta adwokat kościelny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Poczmański Napisano Wrzesień 22, 2012 @Do Pabllo-straszna prawda: masz trochę racji, ale ja zawsze uważałem że to jest tak jak w każdym innym urzędzie..czasem się trafi dobrze, a czasem nie. W takim urzędzie też możesz sobie jakoś pomóc - wynajmując adwokata, znając zasady (prawo) panujące w urzędzie lub znając panią krysie z sekretariatu.. Najłatwiej jest zacząć od znajomości prawa (samemu), ewentualnie wynajęcia kogoś kto te prawo zna. MIchał Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Poczmański Napisano Wrzesień 22, 2012 @ aggiato: Można kontaktować się z ks dr Jarosław Kośla ks dr Marian Rola To są oficjałowie, ale ja np. kontaktuję się z p.Teresą Fiałek. Oprócz tego powinnaś się kontaktować z sędzią, który prowadzi sprawę, a to zależy od składu jaki został podany w piśmie wysłanym do Ciebie na początku procesu. Jeśli chcesz to podeślij mi informacje o stanie Twojej sprawy (czy to początek, czy zaawansowany etap) na maila: biuro@kancelaria-kanoniczna.com Zobaczę co da się zrobić. A jeśli jeszcze sprawy nie złożyłaś w sądzie to na http://kancelaria-kanoniczna.com masz formularz wstępny, który możesz wypełnić jeśli chcesz. Michał Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rose16 Napisano Wrzesień 24, 2012 Witam. Do p.A.Bolesta,p.M.Poczmański Mam pytanie,a mianowicie 30.08.2012 dostałam wyrok z I instancji,że moje małżeństwo jest nieważne.21.09.2012 dostałam powiadomienie o przyjęciu apelacji w II instancji......"Do niniejszego Sądu Metropolitalnego w ..... wpłynęła i Dekretem przewodniczącego została przyjęta apelacja o stwierdzenie nieważności małżeństwa" I nie bardzo to rozumie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta Bolesta Napisano Wrzesień 24, 2012 Do Przedmówcy, witam: aby móc zawrzeć związek kościelny strony winny otrzymać dwa pozytywne wyroki, stąd sprawa już w II Instancji. Gdy strona otrzymuje wyrok pozytywny w I Instancji sprawa automatycznie zostaje przekazana do II. Pozdrawiam dr Arletta Bolesta adwokat kościelny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rose16 Napisano Wrzesień 25, 2012 do p.A.Bolesta Dziękuję :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Czy wina Napisano Wrzesień 25, 2012 na rozwodzie cywilnym za rozpad małżeństwa pomaga w uzyskaniu nieważności małżeństwa w Kościele? Czy jest to kwestia bez znaczenia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Poczmański Napisano Wrzesień 25, 2012 Witam, oba procesy w niewielkim stopniu siebie dotyczą. Orzeczenie cywilne (sądu okręgowego) generalnie nie ma wpływu na wynik procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Tylko w wyjątkowych przypadkach można podpierać się w procesie kościelnym orzeczeniem sądu cywilnego. pozdrawiam, Michał Poczmański 607-841-951 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach