Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość uniewaznienie

UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA-co,gdzie,kiedy-poradzcie

Polecane posty

Gość haneczka123456
no i jeszcze słowko do Ciebie Nipponio: siła jest w Tobie, potrzeba tylko pokory do zamierzeń Boga-wiem, ze to proste do powiedzenia, ale tylko to nas moze uratować i pomóc nam jakos to przejść. i uwierz kochana, ze za te 3, 4 tygodnie bedziesz juz wiedziała wszystko. WIARA czyni cuda:) nie poddawaj się zwątpieniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nipponia
Haneczka12345: dziekuje CI za wsparcie. Moga ty wypisywac inni co chca, ale wsparcie sie odczuwa i za to wielkie dzieki. Jestem ufna, choc czasami, po tylu latach czlowiek podupada i slabnie, ale na szczescie tylko na chwile. No i bardzo dzobrze, ze mnie namawialas;) nie ma co zwlekac, tylko walczyc o swoje i przynajmniej ze swojej strony zrobic co tylko mozliwe. Dziekuje i dobrego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poradnia Rodzinna Salomon świadczy usługi z zakresu prawa kanonicznego, dotyczące procesu o stwierdzenie nieważności ślubu kościelnego. Mając na uwadze szczególnie dobro osób starających się o nieważność swojego małżeństwa, udzielamy również bezpłatnych porad telefonicznych: 42 632 41 80 531 085 800

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jednak S.Lem miał rację!
Nipponia,jeszcze w sprawie Twojego wczorajszego posta z 14:44: takie postawienie sprawy też mnie nie dziwi.Otóż wzmiankowana przez mnie wcześniej kobieta też nie kryła się z rozważaniem (w ostateczności) posunięcia w podobnym duchu (sprawa dotyczyła rozwodu cywilnego,a ona deklarowała że jak będą trudności z uzyskaniem rozwodu,to nawet jest gotowa w ostateczności zajść z tym drugim w ciążę i doprowadzić do rozwodu z własnej winy!). Tak więc w moim przekonaniu dalej potwierdzasz regułę (czyli TY złożyłaś wniosek o unieważnienie) i prawdopodobnie mamy tutaj do czynienia z posunięciem w duchu poświęcenia piona w szachach (czyli w intencji uskutecznienia wniosku podałaś to co mi zasugerowałaś,wpisując sobie "w koszty" uzyskania unieważnienia uznanie za "współwinną" plus przepisową karencję przed możliwością zawarcia kolejnego ślubu kościelnego z tym drugim.Tak nawiasem mówiąc,to nie jest pokrzepiający wniosek dla Twojego byłego (chyba,że naprawdę już mu to wisi),bo ta taktyka oznacza że na tym drugim naprawdę Ci zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nipponia
Chyba nie do konca sie rozumiemy, bo pewnie na forum nie zawsze mozna dobrze przekazac mysl... w rozmowie bezposredniej byloby inaczej. Ja widze, ze za wszelka cene probujesz potwierdzic swoje tezy, zalozenia, bez wzgledu na sytuacje kazdego z nas. Ja chcialam tylko zaznaczyc, ze w naszym przypadku, oboje mielismy swoj udzial w tym slubie i zrozumieniu, ze mamy szanse na uniewaznienie. Jedna i druga strona jest winna temu, ze malzenstwo zostalo zawarte wedlug nas - niewaznie. Pewnym faktom nie mozna zaprzeczac...nikt niczego sie nie doszukuje, a przyznaje do daktow, ktore zaistnialy. Relacje nasze sa poprawne, oboje doszlismy do wniosku, ze mamy ku temu podstawy i rozmowa z ksiedzem to potwierdzila. Ja ostatecznie zlozylam wniosek, bo ktoras ze stron musiala to zrobic, ale bylo to za obopolna zgoda i porozumieniem. Tak wiec chyba moja sytuacja nie potwierdza Twoich tez. Nikt dla nikogo sie nie poswiecal. Obie strony wiedza, ze to co bylo nascie lat temu nie powinno miec miejsca i wedlug przepisow kanonicznych moze tak naprawde "nie bylo wazne". Nie doszukiwalabym sie w tym zadnych ukrytego stwierdzenia, ze "cel uswieca srodki"...z reszta tak naprawde staram sie zrozumiec, czego w tych naszych tutaj wypowiedziach probujesz sie doszukac, co probujesz sobie udowodnic. Piszemy o naszych sprawach dosc ogolnikowo, bo sa to na pewno dla kazdego bolesne sprawy, ale stwierdzanie jakichkolwiek faktow czy przypuszczen jest przy tak naszej skromnej wiedzy o sprawach innych - bledne i moze byc krzywdzace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jednak S. Lem miał rację!
Nipponia,wybacz,ale jestem realistą.Owszem,wśród składających wnioski znajdzie się kilka procent,którzy rzeczywiście robią to dla (jak sami mówią) "uporządkowania swoich spraw i życia",ale lwia część (a w przypadku korzystających z najsłynniejszego punktu kanonu 1095 nawet 100%) ma znacznie bardziej pragmatyczne podejście i chodzi im wyłącznie o umożliwienie sobie "full pakietu" z drugim (czy którym tam,w każdym razie aktualnym) partnerem.Wiola jeszcze na siłę mogłaby się łapać do pierwszej kategorii,ale Ty raczej wyglądasz na dążącą do tego bardziej praktycznego skutku.Raczej mało kto się publicznie i świadomie obwinia z samej czystej potrzeby ducha; najczęściej robi to dla jakiegoś celu. Dobra,napisałaś że mąż się zgadza.I co to zmienia?Zaprzeczysz,że masz faceta,z którym chcesz w przyszłości wziąć ślub kościelny?To,że przykładowo Twój były sobie też kogoś znalazł i zaczął dążyć do tego samego,nie zmienia Twoich pierwotnych intencji.Tu nie chodzi o podział na białe-czarne,"winny jak diabli" i "czysty jak łza"! Chodzi o to,że taki wniosek składa osoba,która zamierza wziąć ślub kościelny z kimś innym!Co,może to też nieprawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyle czoła
ale słuchajcie co jest w tym najśmieśniejsze, weźmiemy te sluby kościelne, a potem to z komunią też będziemy daleko, no bo ja królikiem nie jestem i nie stosuję zasady co rok to prorok, i na co to wszystko, tak sobie sam myśle, i teraz nie idę do komunii, a po ślubie, jak dostanę rozwód, to chyba jak mi osłabnie wiadomo co! ech życie katolika, a ci znowu fanfary, takie wygląda na maniactwo ich ogłoszenie, mania pisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nipponia
Nie wiem jakim prawem mozesz oceniac i szufladkowac ludzi do jakis kategorii. Mozesz sie zdziwisz, ale sa ludzie, ktorzy nie maja partnera, a nadal chca miec sparwy i uporzadkowane i w zgodzie z wlasnym sumieniem i kanonami kosciola przyjmowac sakramenty Swiete. Fajnie oceniasz ludzi po wypowiedziac...moze gdybym sformulowana pare hasel "bardziej religijnych" zaszufladkowalbys mnie gdzie indziej? No coz, pozostaje mi tylko rzecz, ze swoja wiare i Boga pielegnuje sie przede wszystkim w swoim wnetrzu, a nie koniecznie na forum internetowym... Przepelnia Ciebie straszna zlosc, albo frustracja, a przy okazji oskarzasz i obrazasz innych ludzi...przykre, ale i do takich ludzi trzeba miec szacunek..czego ciagle musze sie uczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nipponia
Niestety...jest wielu, ktorzy chca uzyskac stwierdzenie niewaznosci, bo chca zalozyc biala sukienke, bo nie chca tlumaczyc sie ludziom itd... NAjpiekniejsze jest to, ze czegokolwiek bysmy tu nie napisali, ktokolwiek by z nas nawzajem sie nie ocenial, rowno na koncu zostaniemy potraktowani i na pewno sparwiedliwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
Nipponia Nipponia aniolku, nic sie nie martw, to ze ktos byl szorstki czy niemily to nic, nie ktorzy juz tak poprostu maja, najwazniejsze, ze otrzymalas informacje. Tak jak mowisz nie czekaj czterech tygodni i dzwon po dwoch, niech wiedza, ze Ci zalezy, ze sie martwisz. Jestes juz blizej niz dalej i to sie liczy. Nie poddawaj sie, szatan ( ups i teraz mi sie dostanie, ale malo kto powaznie traktuje zagrozenia zwiazane z pulapkami jakie zastawia na nas diabel a sa one bardzo realne, niestety) kiedy widzi, ze jakas dusza wymyka mu sie z rak, probuje ja na rozne sposoby zniechecic, zgnoic - przepraszam za slowo ale ono jest bardzo adekwatne w tej sytuacji i stawia nam na drodze rozne przeszkody, ludzi ktorzy podkopia nasz fundament, podepcza nasza godnosc i a noz sie uda na nowo uzyskac taka niczego nie swiadoma duszyczke dla piekla. Pytasz skad wziasc sily, hmm.. przylgnij do Chrystusa ktory mowi, przyjdzcie do mnie wszyscy, ktorzy utrudzeni jestescie a ja was pokrzepie..zycze Ci tych sil i wiary i obiecuje o swojej pamieci w modlitwach. Pozdrawiam i rowniez milego weekendu zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jednak S. Lem miał rację!
"Nie wiem jakim prawem mozesz oceniac i szufladkowac ludzi do jakis kategorii. Mozesz sie zdziwisz, ale sa ludzie, ktorzy nie maja partnera, a nadal chca miec sparwy i uporzadkowane i w zgodzie z wlasnym sumieniem i kanonami kosciola przyjmowac sakramenty Swiete." Nipponia,napiszę krótko: pogadamy tydzień po uprawomocnieniu się pomyślnej dla Ciebie decyzji :P Chociaż sensowniej będzie wrócić do tematu po okresie równym wyznaczonej Ci karencji od uprawomocnienia wyroku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nipponia
Wiola75: jestes naprawde niesamowita, a najbardziej zazdroszcze Ci tego spokoju i usmiechu, ktory mozna wyczuc w Twoich slowach...Jest zarazliwy, nawet poprzez internet:) A modlitwa pomaga i to bardzo...czasami tylko w tym calym zagonionym swiecie, chcialoby sie jeszcze wiecej czasu wydrzec wlasnie dla niej... Absolutnie sie z Toba zgadzam, tylko ze czasami nalezy "odpuscic".. nie wdawac sie w polemike, ktora nie rozsiewa dobrych wibracji.... Dziekuje i moge tylko zalowac, ze pozostaje jedynie forum...trudno jest mi znalezc podobnych ludzi w miejscu, w ktorym mieszkam obecnie...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nipponia
Jednak S.Lem mial racje: Zawsze otwarta jestem na dialog...Tobie rowniez, udanego weekendu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
kwiatwisni ja wiem, wiem, to takie troszke droczenie sie, przekomarzanie, rozumiem..:-) a i musze przyznac, ze wiele mi to daje i umacnia mnie w wierze, dziekuje. wiesz, mysle, ze nie masz mi czego zazdroscic, ja.. o Boze, ja nawet nie wiem jak to ujac..jestem grzeszna, tyle lat obrazlam swoim zyciem Dobrego Boga, ze to zycie w czystosci i zwiazane z tym wyzeczenia to taka namiastka pokuty, jakas nedza mnie, ktora ofiarowywuje Bogu, bo nic innego nie mam. Czasami sobie mysle, ze Ci ludzie ktorych spotykamy w zyciu a sa dla nas, ze tak sie wyraze trudni, to moze pan Bog stawia nam ich na drodze, zeby sprawdzic jak bardzo Go chcemy, ile jestesmy wstanie zniesc aby byc z Nim. Ktoz to wie..Zycze owocnej lektury Pisma Swietego i nie poddawania sie w drodze do nieba:-) a zatwardzialosc cudzych serc najlepiej kruszyc miloscia i dobrocia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
a ja mysle sobie tak, cokolwiek by tu nie napisac, kazdy ma jakas, swoja racje, ale prosze, szanujmy cudze poglady, przeciez jestesmy domem Ducha Sw, stworzeni na podobienstwo Boze, to nas do czegos zobowiazuje... i powiem Wam jeszcze, ze dzisiaj w naszej parafi jest godzinna adoracja Najwietrzego Sakramentu ( ciesze sie, bo taka mozliwosc mamy tylko raz w tygodniu, wlasnie w piatek) i ja sie wybieram na spotkanie z Jezusem i w sercu wszystkich Was zabiore ze soba i nasze sprawy, bolesci i slabosci zloze prze obliczem Pana Naszego Jezusa Chrystusa z prosba o uleczenie naszych ran, o milosc i pokore, o pokoj ducha...pozdrawiam i zycze milego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poradnia Rodzinna Salomon świadczy usługi z zakresu prawa kanonicznego, dotyczące procesu o stwierdzenie nieważności ślubu kościelnego. Mając na uwadze szczególnie dobro osób starających się o nieważność swojego małżeństwa, udzielamy również bezpłatnych porad telefonicznych: 42 632 41 80 531 085 800

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamujcie
Hamujcie z reklamami, wiemy, mamy namiary, jak coś będzie potrzebne zadzwonimy niby za darmo, a przy okazji wystawicie rachunek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.jedna.ja
Wiola75 a co bedzie jezeli sad koscielny uzna Twoje malzenstwo za waznie zawarte??? czy u Was niewaznosc orzekla chociaz juz I instancja? pytam bo tez mam podobne podejscie do zycia , z tym ze ja zyje sama, nie szukam nikogo i odrzucam zaloty innych mezczyzn bo taka wybralam droge, chce zyc w czystosci i przystepowac do sakramentow jak dotychczas dopiero po calym procesie kiedy sad oglosi mnie kobieta wolna/panna chce rozpoczac nowe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
taka.jedna.ja piekna i niesamowita jest Twoja postawa..to mile slyszec, ze sa ludzie ktorzy maja idealy, gratuluje, podziwiam i zycze wytrwalosci..a co do mojej sprawy, to mam juz wyrok I instancji, orzekajacy nie waznosc mojego malzenstwa i czekam na druga. Wiesz, ja cala ufnosc pokladam w Panu Bogu i wierze, ze to, ze wogole zabralam sie za ta sprawe to jest natchnienie Ducha Swietego, postawiony na mojej drodze ksiadz, ale i swiadomosc, ze moje malzenstwo bylo zawarte niewaznie. Gdybym tego nie czula, nie miala pewnosci, nigdy nie staralabym sie go uniewaznic, bo klamstwo czy jakie kolwiek matactwo w tej kwesti wyklucza waznosc nastepnego malzenstwa i co sie z tym wiaze swiadomie swietokradzko przyjmowana komunie a to juz jest bardzo powazne wykroczenie przeciw Bogu, a tego bym nie chciala. Zdaje sobie sprawe, ze moze sie zdarzyc tak, iz moje malzenstwo zostanie uznane za wazne, ja ta decyzje przyjme z pokora i wtedy wraz z moim kaplanem prowadzacym bedziemy szukali rozwiazania. Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.jedna.ja
dzieki wiola za odp rowniez pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
po trzech tygodniach od przyjecia sprawy do II instancji dostalam uwagi obroncy wezla malzenskiego, wow...jestem pod wrazeniem i bardzo sie ciesze, ze tak sprawnie to idzie, w dodatku owm napisal, ze majac na uwadze fakty ujawnione w toku postepowania dowodowego, z ktorymi dyskusja wydaje sie byc irracjonalna, zdaje sie na wiedze i doswiadczenie Sedziow i ufa, ze wydadza wyrok w zgodzie ze swoim sumieniem, wiec chyba nie jest zle:-) teraz juz tylko czekanie na wyrok...kochani, modlitwa dziala cuda, milego wieczoru i udanej niedzieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nipponia
Witaj Wiola75: bardzo się cieszę, to faktycznie bardzo szybko. W mojej sprawie uwagi końcowe były podobne, więc oby...czekamy...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gubernatorka texasu
Witam was 🖐️ Mój facet jest w trakcie unieważnienia małżeństwa. Ja zaszłam z nim w ciąże i teraz nie wiem jak rozwiązać sprawę ze ślubem cywilnym? Nie zaszkodzi to w sprawie unieważnienia czy lepiej się wstrzymać? A jak na to wszystko wpłynie fakt, że spodziewam się dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pifffko
do wiola: a długo czekałas na odzew z II instancji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia160284
Do gubernatorka texasu Ja także jestem w trakcie stwierdzenia niewazności małżeństwa a jestem juz 3 lata po ślubie cywilnym z innym mężczyzną i mamy 2 letnie dziecko przy okazji była zmiana nazwiska i jak kieruję pismo do Sądu to podpisuje nowym nazwiskiem i w żaden sposób nie ma to wpływu na sprawę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti84rg
Witam wsyztskich :) Znalazłam ten wontek ponieważ już 2 lata minały od chwili złożenia mojej skargi na uniewaznienie małżeństwa i jestem dopiero po przesłuchaniu świadków... czekam teraz aż Pani biegła znajdzie czas na zapoznanie sie z moją sprawa... :( Czy wy też macie takie przeżycia? Też tak ciągną się wasze sprawy? Ja niedługo mam komunie brata i aż mi się płakać chce że nie będę mogła przystąpić do Konuni Świetej na jego tak ważnej uroczystości ;( W sumie praktycznie co niedziela w kościele zakręci mi się łaza w oku... Jestem szcześliwą meżatka, ale jednak w życiu tak wiele mi brakuje... Jestem w Kościele ale czuję się tak bardzo odpchnięta na bok... Jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti84rg
ja staram sie o unieważnienie w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Czy ktoś ma jakieś doswiadczenia stamtąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nipponia
Beti84rg: Mysle, ze wiekszosc z nas ma niestety negatywne doswiadczenia, zwlaszcza z "Machina Koscielna"..ja w duzym stopniu rozgraniczam moje relacje z Bogiem i relacje z Kosciolem. Oczywiscie nie da sie tego zrobic w 100% ale staram sie nie zrazac tym wszystkim...choc to trudne...Nasza sprawa w I instancji trwala bardzo dlugo, teraz w II instancji trwa to juz ponad pol roku...najgorsze, ze nie ma sie specjalnie wplywu na tempo przebiegu sprawy, choc wierze, ze modlitwa pomaga... To bolesne, bardzo nawet, ale postaraj sie moze ofiarowac te sytuacje i Twoj bol Panu Bogu...to pomaga...musisz byc wytrwala i przyjac do swiadomosci, ze tak juz niestety jest. A na Komunii Sw. brata mozesz na pewno goraco sie za niego pomodlic i mysle, ze modlitwa bedzie wysluchana..Trzymaj sie dzielnie...na tym forum, tez mozna znalezc wsparcie..sama tego doswiadczam..Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
Pifffko ja czekalam na odzew z II instancji ok.6 tygodni, bylo to pismo dotyczace tytulu sporu, sklad sedziowski i kwota do wplaty. Po tym pismie, trzy tygodnie pozniej otrzymalam uwagi obroncy wezla malzenskiego i oswiadczenie, ze sprawa zostala zamknieta i ze teraz akta ida do sedziow. Nie pozostaje mi nic innego jak czekac na wyrok, oj to czekanie...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
Nipponia kochana, czekamy, czekamy...wszystko w rekach Pana Boga, ale nie ma sie co martwic, jestesmy w dobrych rekach..sciskam mocno i pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×