Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość uniewaznienie

UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA-co,gdzie,kiedy-poradzcie

Polecane posty

Gość Małgoś73
Bp Andrzej Czaja do par niesakramentalnych Poszukajcie na www.deon.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWAEWA2
Witajcie, zaglądam tu wciąż, mimo że ostatnio nic nie pisałam. Adko nadal trzymam kciuki, Zenku za Ciebie też. My też już blisko wyroku I instancji. Czekamy na niego. Bardzo to przeżywamy. Życzę Wam zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świat Wielkiej Nocy, pełnych nadziei i wiary na dobry czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EWAEWA2, dziękuję za pamięć i tez trzymam kciuki za szybciutki i pozytywny wyrok. Trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkewa
Życzę Wszystkim zdrowych spokojnych Świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgoś73
Równiez Wam życzę Radosnych,Błogosławionych Świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jakiegoś leku na zgagę i przeciwko kacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Katii
hej, ja byłam jeszcze młodsza kiedy zostawił mnie mąż... ciężko było, obecnie mam 28 lat i czekam na wyrok I instancji żyję cały czas samotnie, mój mąż był/jest moim jedynym partnerem, więc o stwierdzenie nieważności nie staram się dla kogoś....po prostu chce zbadać swoje małżeństwo, jest ważne czy nie... mi bardzo pomogły różne zajęcia, studia, nowe znajomości, nowa praca, aerobik itd niby banalna porada ale jak bardzo życiowa i sprawdzona myślę że każda ma swój indywidualny czas na okrzepnięcie z tego stanu jakim jest rozstanie, rozpacz itp ja do dziś mam chwile smutku, tęsknoty za mężem, jestem sama z wyboru bo chce uczestniczyć aktywnie w życiu kościoła, móc przystępować do sakramentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Katii
hej, ja byłam jeszcze młodsza kiedy zostawił mnie mąż... ciężko było, obecnie mam 28 lat i czekam na wyrok I instancji żyję cały czas samotnie, mój mąż był/jest moim jedynym partnerem, więc o stwierdzenie nieważności nie staram się dla kogoś....po prostu chce zbadać swoje małżeństwo, jest ważne czy nie... mi bardzo pomogły różne zajęcia, studia, nowe znajomości, nowa praca, aerobik itd niby banalna porada ale jak bardzo życiowa i sprawdzona myślę że każda ma swój indywidualny czas na okrzepnięcie z tego stanu jakim jest rozstanie, rozpacz itp ja do dziś mam chwile smutku, tęsknoty za mężem, jestem sama z wyboru bo chce uczestniczyć aktywnie w życiu kościoła, móc przystępować do sakramentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Katii
hej, ja byłam jeszcze młodsza kiedy zostawił mnie mąż... ciężko było, obecnie mam 28 lat i czekam na wyrok I instancji żyję cały czas samotnie, mój mąż był/jest moim jedynym partnerem, więc o stwierdzenie nieważności nie staram się dla kogoś....po prostu chce zbadać swoje małżeństwo, jest ważne czy nie... mi bardzo pomogły różne zajęcia, studia, nowe znajomości, nowa praca, aerobik itd niby banalna porada ale jak bardzo życiowa i sprawdzona myślę że każda ma swój indywidualny czas na okrzepnięcie z tego stanu jakim jest rozstanie, rozpacz itp ja do dziś mam chwile smutku, tęsknoty za mężem, jestem sama z wyboru bo chce uczestniczyć aktywnie w życiu kościoła, móc przystępować do sakramentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I brawo dla Ciebie "do Kati"! Wybrałaś właściwie, nie ma większego szczęścia niż stan łaski uświęcającej, możliwość przyjęcia przebaczenia w Sakramencie Pokuty i Komunii Świętej! Jak można wyrzec się tego dla czegokolwiek czy kogokolwiek?! Nie pojmuję tego. Świętować Wielkanoc cudzołożąc? Tak jakby nie można było poczekać na wyrok stwierdzający niezaistnienie małżeństwa, skoro jest się pewnym, że nie obowiązuje ono przed Bogiem....Straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super! ale zważ gościu jakie to forum, są takie wątki na kafe jak: jak otruć żurkiem dziecko mojego męża (który miał wcześniej żonę), albo kobieta po 40.... sami zajrzyjcie, kończyć zdania nie będę! więc ten wątek, gdzie wybiera się drugiego przed Bogiem to jeszcze nie takie hop! kati też gratule! reszta płacząca, że tęsknią za Bogiem, ale mają gościa czy gościówę to ściema z tą tęsknotą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Gośka__
Ja już kilka lat czekam, aż mój luby otrzyma stwierdzenie nieważności. Kiedyś myślałam podobnie jak GOŚĆ czyli, jeżeli kochasz prawdziwą miłością Boga, to nie możesz cudzołożyć , bo jedno wyklucza drugie. Byłam wielką orędowniczką czystości przedmałżeńskiej i mocno wierzyłam w jej sens, nadal wierzę ale..... Dziś myślę, mam nadzieje, modle się oto, że Bóg usprawiedliwi czyny cudzołożne tych, którzy dążą do sakramentalnego uporządkowania swego życia, którzy cierpią z tego powodu i robią wszystko, aby żyć zgodnie z dekalogiem. Gość myśli kategoriami, albo coś jest białe, albo czarne, albo dobre albo złe. Nie jesteśmy święci, mamy do świętości dążyć i czasem trzeba upaść, aby wznieść się jeszcze wyżej. Mój Luby (o którego stwierdzenie nieważności małżeństwa walczymy) zawarł sakrament w czystości przedmałżeńskiej, potem się okazało, że z winy małżonki związek nie może być skonsumowany. Wiele lat piekła, chyba nie muszę pisać, jak to może wpływać na psychikę mężczyzny. Czy ktoś (może Gość) odważy się powiedzieć temu mężczyźnie, aby drugi raz zaryzykował i dochował czystości przedmałżeńskiej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia7777
Witam. Mam pytanie, jak długo się czeka na wyrok z I Instancji? Wczoraj oddałam odpowiedź na Wnioski Obrońcy Węzła Małżeńskiego i dzisiaj sprawa się zamyka. Zatem czy ktoś wie jak długo trzeba czekać od tego momentu na Wyrok i czy w ogóle wyrok otrzyma się pisemnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosiu masz rację, ale zobacz i tak: ile sparzyło się na związku kościelnym, a mimo to weszło w kolejny, w kolejny, jakby się sparzyli na fest, to by o drugim nie myśleli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Gośka___
Człowiek jest "zwierzęciem stadnym" i z natury pragnie, chcę, dąży do tego aby być z kimś, aby być kochanym i kochać, aby móc się kimś opiekować i samemu czuć, że może na kimś polegać. Jeżeli ktoś się sparzył na jednym czy też drugim związku to chyba dobrze, że potrafi jeszcze raz zaufać, wybaczyć, zapomnieć (wiem, że się nie da zapomnieć, ale przynajmniej nie rozpamiętywać przeszłości) i zawalczyć o szczęście, mając oczywiście na uwadze drogę do świętości. To nie lada wyzwanie połączyć życie z człowiekiem po przejściach z drogą do świętości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I gdzie ta Twoja droga do świętości, Gosiu? Żyjesz z mężczyzną, który nie jest Twoim mężem. To tak się uświęcacie? Czemu nie poczekasz na wyrok w sprawie stwierdzenia niezaistnienia małżeństwa swojego konkubenta, skoro nie zostało ono skonsumowane, a wpędzacie się nawzajem w grzech śmiertelny, bezczelnie tłumacząc sobie, że Bóg przymknie na to oko? "Mowa wasza niech będzie tak-tak, nie-nie, a co nadto jest od złego pochodzi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest nas więcej niż gość, gosia i widzisz napisałaś, że to dobrze zaufać drugi raz, a wcześniej, że skoro związek nie został zasexowany to trudno teraz w drugim zachować czystość, skoro dobrze zaufać drugi raz, to może dobrze drugi raz nie sexować się w związku czyli może dobrze poczekać z sexem na po ślubie?? gość z nocnej porze ma rację! po prostu bierze się szansę na rozwodzik bo może uda się drugi raz wejść w kościelny, niech inni widzą, bo co inni powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Gośka___
Aby nazwać czyiś związek konkubinatem (raczej negatywne skojarzenia), trzeba trochę więcej wiedzieć o tych ludziach. My od 6 lat w bólu i tęsknocie czekamy na sakrament małżeństwa aby ze sobą zamieszkać. Czasem (rzadko) upadamy w wiadomym temacie, ale to chyba nas nie skreśla w oczach Boga (choć jak czytam, w oczach niektórych tu, jesteśmy potępieni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mów, że niektórzy ciebie potępiają, bo my nie bóstwa, tylko trzeba przestać lamentować jak to Bóg jest ważny, ale wprost powiedzieć: ok Bóg ważny, ale mężuś ważniejszy, i tyle, ot cywilna odwaga. skoro kościół naucza: zero sexiku przed małżeństwem, to jak ktoś ten sexik ma, to niech mówi: kościół gada bzdety. no, ale skoro gada bzdety, to po co ten ślubik kościelny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniammmmmmmm
Witajcie, jestem po I instancji stwierdzającej nieważność małżeństwa i tu moje pytanie jak wielu z Was po potwierdzeniu I instancji miało problem z otrzymaniem drugiej? tzn. sprawa szła trybem zwyczajnym powolujac kolejne osoby do świadczenia kolejnych zeznan lub wogle nie otrzymanie II instancji. Bede bardza wdzieczna za Wasz odzew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenekxxx
Gosia, nie odpowiadaj na te posty, nie na sensu. Piszmy swoje tzn wymieniajmy się info, radami itp, a na porty typu ,,gość,, nie zwracajmy uwagi. Przyznajmy im PO CZĘŚCI rację i tyle. Bo to forum robi się nie na temat przez osoby piszące nie na temat :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikuśka
Tak nie odpowiadajmy na posty typu gość, raz gość jest pikuśką, a raz innym tu pod pseudo działającym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żaba1111
Witam, otrzymałam pozytywny wyrok sadu I instancji w Warszawie. Akta zostały wysłane do poznania, skąd juz otrzymałam skład sadu i 2 kwietnia 2014 uiściłam opłatę. Moze mi ktoś powiedzieć ile to kozę potrwać, czy faktycznie te 6m- cy oraz jakie są szanse ze wyrok II instancji będzie rownież pozytywny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana Żabciu czy chcesz usłyszeć od nas słowa pociechy, to proszę, nie martw się, będzie dobrze, głowa do góry, Żabciu, my nie znamy Twojej sprawy, to jak mamy - wróżyć z fusów?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Gośka__
Żabka, powiem Ci tylko tyle, że Poznań trzeba trochę przypilnować, bo może się zdarzyć, że akta leżą sobie kilka miesięcy i nie wiadomo dlaczego, bo przecież mieli je już dawno wysłać ale z nieznanych powodów tego nie zrobili. Powodzenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawla2
Do gość ciekawe te wypowiedzi ale jest też powiedziane" Nie sądzicie abyście sami nie byli sądzeni" " Co na ziemi związecie będzie związane w niebie co rozwiążecie będzie rozwiązane" Nawet nasz kochany Św Jan Paweł II nie potępił małżeństw niesakramentalnym byleby o Bogu nie zspominali Poza tym swoimi wypowiedziami twierdzisz ze Bóg jest nie miłosierny a chyba wlasnie jest i to bardziej niz twoj ludzki mozg jest to w stanie ogarnąć nawet dla Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Gośka__
Myślę, że Gość jest bardzo nieszczęśliwą osobą, tak bardzo ukochał Pana Boga, że zapomniał o człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg jest miłosierny, jednak zawsze, gdy przebacza mówi "idź, a od tej chwili nie grzesz już więcej" . To dlatego nie dostępujecie odpuszczenia grzechów. Bez mocnego postanowienia poprawy spowiedź jest nieskuteczna. Grzechem niewyobrażalnie ciężkim jest "grzeszyć zuchwale licząc na miłosierdzie Boże" . Mam wrażenie, że osoby pozostające w niesakramentalnych związkach, nie do końca wierzą w potępienie i inne niewygodne prawdy głoszone przez Kościół Katolicki. Skoro nie wierzycie, to po co staracie się o dostęp do sakramentów, których wagi nie pojmujecie. Gdybyście wiedzieli, to ani sekundy dłużej nie pozostawalibyście w związku cudzołożnym. Kto kocha Boga, ten nigdy nie zapomina o człowieku! Jakie niby dobro świadczycie temu człowiekowi-partnerowi, jak mniemam...? Egoistycznie wciągacie go w grzech śmiertelny, odcinając go od łaski uświęcającej. No, jeśli to jest miłość do człowieka, to lepiej byłoby mu być nie kochanym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×