Gość lusia56195 Napisano Marzec 23, 2015 Damon81 Hej mi się zapowiada II instancja we Wrocławiu. Aktualnie czekam na wyrok z Świdnicy. Kiedyś pytałam tutaj na forum czy ktoś wie jak działa Wrocław ale bez odzewu. Na wyrok czekam już 4 miesiąc mogę wiedzieć ile ty czekałeś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość biały bez b Napisano Marzec 23, 2015 rodzice zmuszają mnie do unieważnienia poprzedniego małżeństwa trwało 3 lata, były maż okazał się niedojrzały do roli męża, choć mieliśmy oboje 23 lata w dniu ślubu ale on zachowywał się całe małżeństwo jak kawaler jeszcze przed ślubem potrafił powiedzieć mojej mamie, że jak nam nie wyjdzie to on najwyżej się rozwiedzie, to nie był żart 3 lata po ślubie odszedł do innej kobiety wolę nie pisac co przeszłam i ogólnie nie było fajnie wtedy ale po kilku latach poznałam bardzo mądrego, odpowiedzialnego mężczyznę, jesteśmy razem i jestem z nim szczęśliwa planujemy sie pobrac cywilnie on choć jest kawalerem i to osobą wierzącą zaakceptował to, że możemy mieć slub tylko cywilny jego rodzina jest wierząca ale nie praktykują regularnie, chodza do kościoła na święta głównie siostra narzeczonego ma tylko ślub cywilny, więc rodzice jego a moi przyszli teściowie są trochę do tego przyzwyczajeni że ma się tylko cywilny nam przeszkód nie robią, polubieli mnie, o moim rozwodzie nawet nie wspominają swoim krewnym, zwłaszcza, ze nie mam dziecka z tamtego małżeństwa po ślubie mam sie przeprowadzić do drugiego męża do miasta odległego o 50 km tam nikt mnie nie zna, nie wiem o mojej przeszłości, miałabym szanse na nowe zycie u boku kogoś kto mnie kocha i nie chcę już nawet unieważniać tamtego małżeństwa bo wiadomo, to koszty, czas, nerwy, starania, a ja mam teraz okres że myślimy o przygotowaniu ślubu, potem moja przeprowadzka tam, cięzko było by mi jezdzić tak daleko do mojej kurii miałabym 100 km no i koszty.... ja rezygnuje teraz z mojej pracy i bedę w nowym miescie coś szukać, na razie wiec nie stać nas na to jego rodzice nawet nie chcą o tym słyszeć, jest im to do niczego nie potrzebne, uwazają że to strata czasu i pieniędzy chodza do kościoła rzadko, ja też raz na jakiś czas, pogodziliśmy się z tym, ze nie damy rady przystepowac do komunii, jakoś się z tym uporaliśmy... Niestety moi rodzice nie, bardzo to przezywają, cierpią bo sa bardzo wierzący, należą od 20 lat do grupy parafialnej, udzielają się, znaja proboszcza bardzo dobrze, często z nim się spotykają na spotkaniach proboszcz wie, że jestem rozwiedziona, wyraził swoją dezaprobate jeśli chodzi o mój nowy związek, wiadomo, pochwalic nie mógł, jest przecież proboszczem, na dodatek takim bardzo surowym, rodzice wysłuchują na mój temat czasem i jest im smutno, ale mojego mężczyznę zaakceptowali, poznali go i widza, ze jest on porządny, polubili go, mamy normalne kontakty rodzinne oczywiście nie mieszkam już z rodzicami namawiają mnie na to unieważnienie, widzą ogromne szanse na to młody wiek, brak dzieci w tamtym małżeństwie, skandaliczne zachowania byłego, mama bardzo chce zeznawać, mysli, że jak powie co wie to dostaniemy to uniewaznienie... cały czas sa naciski z ich strony, mam kontaktuje się z ludźmi, którzy uniewazniają , zbiera informacje... wywiera na mnie presję.... a ja na tym etapie przynamiej teraz ani nie mam głowy do tego, ani czasu ani pieniedzy... poradźcie coś... ulec rodzicom i skarge napisać? czy po prostu jeszcze jakiś czas zostawić to...tak jak jest... Mi to naprawdę nie przeszkadza, ze tego nie mam bo od mojego rozwodu mineło 5 lat, zapomniałam, mam kogoś, czy koniecznie psuć sobie ten czas na takie sprawy jak ten proces? Czekac na zmiany w Kościele? Że moze się coś zmieni? Jak wyjadę to przecież proboszcz mi odpusci, nie bede już jego parafianką, może do tego czasu inne osoby się rozwiodą i zmieni temat i rodzice też odpuszczą bo najbardziej naciskają jak wracają z tych spotkań:( Wiec czasem ten temat tam jednak jest poruszany... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgoś73 Napisano Marzec 23, 2015 No cóż to kwestia sumienia. Może Pan Bóg działa przez rodziców i chce w ten sposób zbliżyć Cię do Siebie? Dla mnie nigdy nie byłaby to strata czasu i pieniędzy. Życie na ziemi jest tylko chwila. Pracujemy na NIEBO. Czy warto więc zaprzepaścić szansę? Nigdy nie wiesz kiedy Twoje życie się skończy. I co wtedy? Nie odkładaj nic na jutro. Oczywiscie sakrament małżenstwa wiąże się z " czymś" to nie tylko słowa... Ślubuję Ci ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Damon81 Napisano Marzec 23, 2015 lusia56195 Jestem po publikacji akt w legnicy , czekam na uwagi końcowe i na wyrok , a pózniej Wrocław Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nadya24 Napisano Marzec 24, 2015 do biały bez b Pamietaj, że to musi być Twoja decyzja. To, że wniesiesz skargę nie oznacza, że Sąd Biskupi nie stwierdzi, że Ty równiez byłas niedojrzała i nałozy na Ciebie klauzule. Nie mozesz uleć naciskomrodzicom, jesteś przecież dorosła prawda? wzieliście ślub, bo byliście niedojrzali. A teraz co reprezentujesz? wniesiesz skargę, bo rodzice każą? wykazujesz niedojrzałość. To jest Twoja decyzja i to im powiedz. Jeżeli bedziesz chciała, to wniesiesz, ale wtedy, kiedy TY zdecydujesz, nie rodzice. To ma być dla Ciebie! Jeżeli Ci nie zależy, to zostaw sprawe, moze kiedyś stwierdzisz, że chcesz spróbować. Aha przesłuchanie Ciebie (czyli np. wnoszacej skargę) odbywa sie w Sądzie Biskupim, do którego przynależy parafia, w której wziełaś ślub kościelny. Świadkowie są przesłuchiwani przez sędziego w swoich parafiach. Jednak Pamietaj! rób, to co chcesz,a nie co Ci każą rodzice. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nadya24 Napisano Marzec 24, 2015 Do Małgoś, Bóg nie działa przez rodziców i nie sprawia, żeby kazali córce, by starał się o uniewaznienie. Nie chce dla nas źle i nie próbuje wymuszać niczego, to ludzie i księża sobie wymyślili. Wg Boga, to "co Bóg złaczył, człowiek niech nie rozdziela" wiec gdzie tu ma sie do unieważnienia? Poza tym, to, że człowiek jest rozwiedziony, nie znaczy, że jest gorszy, licza się nasze uczynki, a nie to, z kim sie zwiażemy. Ten, co zabije własne dzieci, a będzie dalej mieszkał z żona, nie znaczy, że bedzie zbawiony. Niektórzy mają złe postrzeganie Boga, wypaczone przez księży, ktorzy robią tak, by było im na rękę. Przywołam moze inny przykład muzułmanów (to jest ten sam Bóg, tylko inaczej go nazywają, mają inną Biblię, przykazania). Bóg jest jeden, a nie kilka. Religie ludzie wymyślili. W którym miejscu w Koranie jest napisane, zabijaj innych w imie moje, a bedziesz zbawiony? nie ma niczego takiego, to muzułmanie wymyślili dla swoich korzyści. Ten, co zabija drugiego człowieka nigdy nie bedzie zbawiony, trafi do piekła i tam bedzie sie smażył wiecznie. Troche pomysleć nie zaszkodzi ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość biały bez b Napisano Marzec 24, 2015 No własnie jestem na etapie rozważania tej sprawy. ja owszem, załozyłabym ta skargę ale to chyba nie najlepszy moment w moim zyciu. Przeprowadzka i szukanie nowej pracy. Może więc za jakiś czas się zdecyduję. Tak jak pisałam w nowym mieście mam szanse zacząć wszystko od nowa, u boku męzczyzny który mnie kocha i szanuje. Nasz związek jest o wiele dojrzalszy i lepszy niż poprzedni. Jestem szczęsliwa w tej relacji, jestem lepszym człowiekiem. Dobraliśmy się lepiej charakterami, nie kłócimy się, jesteśmy zgodni. Jak sobie przypomnę po latach poprzednie małżeństwo a teraz porównam to co mam to cieszę się że tamto nie wyszło. Mąż zostawił mnie dla innej kobiety, odszedł, minęło wiele lat zapomniałam, na szczęście nie mieliśmy dzieci. Teraz mam szansę na dzieci z człowiekiem, który mnie kocha, jest odpowiedzialny. Byłby wspaniałym ojcem. W jego parafii w duzym mieście ludzie sie tak nie znają jak u mnie. Tam nikt mnie nie zna, nie wie o rozwodzie. Weźmiemy ślub cywilny i już. Do kościoła chodzic będziemy a do komunii nie. Wielu katolików nie może przystępować a uczęszczają. My też będziemy. Bardzo mi ulży to, ze mój nowy proboszcz mnie nie zna. Ten obecny jest po prostu blisko związany z moimi rodzicami, którzy działają czynnie w parafii i udzielają sie bardzo. Mój rozwód jest rodzicom nie na rekę w tej sytuacji a proboszcz, no cóż, jak każdy ksiadz, pochwalic przecież nie może... Dlatego przeprowadzka jest dobra dla mnie. Macie racje. To ja mam chcieć uniewaniac a nie rodzice. A na razie wynajduję coraz to nowe argumenty aby nie unieważniać. Teściowie moi przyszli nie mają nić przeciwko aby był slub cywilny bo ich jedna córka też tylko taki ślub ma więc jakby sa już do takiej sytuacji przyzwyczajeni. Bardziej zależy im, jak każdym rodzicom by nasz związek był udany i byśmy oboje byli w nim szczęśliwi. Bo oboje jesteśmy po pewnych rozczarowaniach, choć mój narzeczony nie brał nigdy ślubu ale jakis związek miał, nawet kilkuletni i nie wyszło, więc teraz każdemu zależy by nam się udało a on tamtych związkach młodości zapomnieć już. Tesciowie chodzą do kościoła na świeta, kilka razy w roku. A mój narzeczony nie chce tego unieważnienia, nie zależy mu na tym. Nigdy mu nie przeszkadzało, ze jestem rozwiedziona, choc na początku znajomości bałam się mu to nawet powiedzieć. Powiedziałam, przyjął do wiadomości i tyle. Nie pyta, nie nawiązuje do mojej przeszłości. jest taktowny. Czy Bóg chce mie do siebie zbliżyć przez rodziców. Nie uważam tak. Rodzice nie chcą mojego szczęścia ale patrza na to co proboszcz mówi, co ludzie powiedzą, wstydzą się tej sytuacji jednak im to ciąży nie mi. to oni mja problem się z tym uporać. Bardziej mnie Bóg do siebie zbliżył gdy poznałam obecnego narzeczonego. Przestałam być smutna, zaczął się nowy, dobry okres w moim zyciu. Z radością chodzimy do kościoła na mszę, bo jesteśmy razem szczęśliwi. dziekuję Bogu, ze go poznałam bo samotność mi nie słuzyła i powodowała wręcz depresję. Marzyłam o dziecku a nie miałam z kim. A teraz te marzenia nabierają realnych kształtów, po prostu jestem wreszcie po tych przejsciach szczęśliwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek83 Napisano Marzec 24, 2015 a ja po okazaniu akt... teraz czas na odniesienie się do kilku spraw, czekanie czy pozwany się stawi.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MAja00000 Napisano Marzec 25, 2015 U Nas juz "niby" podali ze wyrok II potwierdza I ale nadal niema papierów w skrzynce pocztowej ;/ ciekawa jak dlugo ta procedura trwa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość madalenka10 Napisano Marzec 26, 2015 Do Krysia1977 nasz proces trwał w Sandomierzu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aquarious85 0 Napisano Marzec 26, 2015 Ja dziś dzwoniłam do Kurii, akta dalej są u sędziów, wyroku nie ma, kobieta z sekretariatu nie umie odpowiedzieć ile jeszcze czasu trzeba czekać na wyrok... Od zamknięcia postępowania dowodowego minęły ponad 2m-ce, ale widocznie oni mają czas... :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość annabeata Napisano Marzec 26, 2015 Do Eeemmi, witaj zakładasz jeszcze na forum? Chciałam zapytać jak postęp Twojej sprawy, czy "już" jesteś po rozmowie z biegłym? Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eeemmi Napisano Marzec 26, 2015 Witam :) Zaglądam tu regularnie. Obecnie jesteśmy po opinii obrońcy węzła. Rozmowa z biegłym przebiegła dobrze. Była żona mojego partnera niestyty się nie stawiła, ale biegła wystawiła pozytywną dla nas opinię. Obrońca węzła niestety napisał, że jego zdaniem oczywiście małżeństwo było ważnie zawarte, podważył kompetencje biegłego. Teraz musimy coś odpisać na tę opinię, ustosunkować się. Trochę nas to martwi. W sumie taka rola obrońcy ale takie pismo wprowadza dużo wątpliwości i niepewność. A co tam u Ciebie? Jak postępy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Laurka85 Napisano Marzec 26, 2015 Cześć, muszę się Wam pochwalić, że Sąd II Instancji wydał dekret w mojej sprawie, małżeństwo było nieważnie zawarte. Sprawa w II Instancji w Lublinie trwała miesiąc. Jestem w szoku, że tak sprawnie to poszło. Czuję ulgę i czuję, że sprawiedliwości stało się za dość. Bardzo Wam wszystkim kibicuję. Nie można tracić nadziei, że wszystko dobrze się skończy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 26, 2015 Do Laurka 85 .Jak wygląda procedura w II instancji jeśli wyrok zapada dekretem? Jakie pisma dostaje się z II instancji? Wielkie gratulacje!!!! Tylko się cieszyć. Uczucie musi być wspaniałe tym bardziej że po tak krótkim czasie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość annabeata Napisano Marzec 26, 2015 Do Eeemmi, U mnie cisza..... Ostatnie pismo - o związaniu sporu było w listopadzie, czekam na wyznaczenie przesłuchania....strasznie się to duży..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiekk3 0 Napisano Marzec 27, 2015 Forum czytałam od 4 lat ale nigdy się nie wypowiadałam...... ale muszę się pochwalić, że wczoraj dostałam dekret stwierdzający nieważność małżeństwa!!!! I Instancja była w Krakowie, a II w Katowicach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 27, 2015 akwarius mówisz proces dochodowy - coś dzwoni tylni nie tam gdzie trza; to gratulejszym że znowu związeczek okazał się do bani, ale gdzie wy mieliście głowy, aha wiem między kończynami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karenina2013 Napisano Marzec 27, 2015 do damon 81 ile trwa Twoja sprawa w Legnicy? u mnie za 2 tyg mijają 2 lata od złożenia skargi a jestem na etapie przesłuchiwania świadków Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aquarious85 0 Napisano Marzec 27, 2015 asiekk3 - a ile trwała Twoja sprawa? Ja tez mam I instancja Kraków, potem prawdopodobnie Katowice. W Krakowie moja I inst. trwa od września 2012, strasznie się to wszystko wlecze, ile trwała u Ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aquarious85 0 Napisano Marzec 27, 2015 MAja00000, Laurka85 - Gratulacje! Miesiąc w II instancji to naprawdę super wynik :) szkoda, że wszędzie to tak sprawnie nie idzie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eeemmi Napisano Marzec 27, 2015 Laurka- GRATUJACJE!!! :) Do annabeata- no niestety cierpliwość to podstawa, mi też już jej brakuje.... ale cóż nam pozostało, trzeba czekać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Damon81 Napisano Marzec 27, 2015 karenina2013 W maju minie 3 lata a gdzie jest Twoja sprawa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karenina2013 0 Napisano Marzec 27, 2015 w Legnicy właśnie. Miałam nadzieję że do końca tego roku się skończy ale patrząc na Ciebie to szanse są małe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiekk3 0 Napisano Marzec 28, 2015 Do aquarious85 Moja sprawa rozpoczęła się w styczniu 2011 r. i trwała do 26 marca 2015 r., kiedy dostałam Dekret - także dość długo. Jeżeli masz sprawę w Krakowie to mogę Ci doradzić żeby dzwonić do Kurii i pytać cały czas o sprawę, ponieważ na początku tak,jak niektórzy doradzali nie dzwoniłam i moja sprawa była opóźniona o pół roku ponieważ Panie w sekretariacie twierdziły, że nie było wpłaty za psychologa, a jednak była....były przeprosiny itp. ale pół roku, że tak powiem brzydko w plecy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MAja00000 Napisano Marzec 28, 2015 do asiekk3 sprawa mojego partnera trwala dokladnie tyle samo co Twoja od st, 2011 do marca 2015 r i jak najbardziej mowie byscie dzwonili i taktownie dopytywali o swa sprawe telefonicznie- powodzonka Asiekk3 dostałas juz fizycznie papiery ? my czekamy zerkajac na listonosza :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiekk3 0 Napisano Marzec 28, 2015 Tak MAja00000 mam już wszystkie papiery,łącznie z Dekretem :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krysia1977 Napisano Marzec 29, 2015 Witam, ponawiam pytanie : Czy ktoś z was wie jak długo ciągnie sie proces we Wrocławiu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 29, 2015 Proszę o odpowiedz Jakie pisma dostaje się z II instancji jeśli wyrok został wydany dekretem w II instancji?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madalenka10 0 Napisano Marzec 30, 2015 Do Laurka85 naprawdę gratuluję Ci serdecznie!!! my też mamy II instancję w Lublinie :) Ciekawa jestem ile u nas potrwa ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach