Gość daga b Napisano Styczeń 29, 2011 do marina:) tak to plotka, bowiem liczy się stan faktyczny, chociaż nat. jedna ze stron (pozwana) może być contra procesowi. Tylko pytanie, jakimi intencjami się kieruje, stąd konieczność zbadania sprawy, a nie natychmiastowe dostosowanie się do życzenia strony pozwanej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do bolesta Napisano Styczeń 29, 2011 skoro taka pani chetna do pomocy to dlaczego na forum nic pani nikomu nie poradzi???????????????????????? Odpowiedz jest prosta BO ZA TO KASY NIE BEDZIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niunia8 0 Napisano Styczeń 29, 2011 co do swiadkow-podalam4 tak jak kazali! do tego sami powolali ex tesciowa oraz siadkow slubu! tesciowa rzecz jasna chciala tylko zaszkodzic.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daga b Napisano Styczeń 29, 2011 a może P. Bolesta działa, ale jak się nie wie czy działa, czy nie działa, to siedzieć cicho, i ani mru, mru koteczku:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marina 668 Napisano Styczeń 29, 2011 Dzięki za szybką odp.Słuchajcie a jak to jest, bo przypuszczam że to również plotka ,którą chcę zweryfikować -można unieważnić małzeństwo tylko jednej strony-w szerszym rozumieniu- ,,jedna może wziąć ślub a druga nie,,.Czy coś takiego istnieje???Może profesjonalnie tego nie ujęłam -może istnieje jakiś zakaz czy coś takiego...?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marina 668 Napisano Styczeń 29, 2011 Może pomyślicie ze jakieś kosmiczne pytania zadaję ale to jest dopiero początek drogi na którą wkraczamy....Także praktycznie nic nie wiadomo jedynie jakieś podstawy.Wy macie już jakieś doświadczenia za sobą dlatego możecie mi dużo pomóc . Cieszę się że takie forum znalazłam bo przynajmniej mam z kim porozmawiać i poradzić się....:_) Swoją drogą wczoraj rozmawaiłam z jedna koleżanką która jest po rozwodzie ,dziś z drugą która jest żoną rozwodnika i 2 na mnie popatrzyły jak na UFO..... i pytały a po co Ci to....??!!!a ja chcę!!!!!Chcę mieć czyste sumienie mieć slub kościelny móc chodzić do komunii i nie czuć się gorsza....W mojej rodzinie to anomalia taki związek bez możliwości zawarcia sakramentu...i muszę te szlaki przecierać....oj ciężko jest.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość łomżynianka Napisano Styczeń 30, 2011 Do marina - powiem szczerze że zadziwia mnie Twoja argumentacja i jeżeli jest prawdziwa to stawiam tezę że Tobie się nie uda. Moje przekonanie było takie że ten człowiek mnie oszukał i skrzywdził jeszcze przed ślubem i że gdybym znała prawdę nie wyszłabym za niego, w moim przypadku trzeba było zamieszkać razem żeby wyszły pewne anomalie w jego podejściu do kluczowych dla małżeństwa spraw. I polecam na tym się skupić, kwestia uregulowania swojego obecnego życia jest drugoplanowa i polecam odłożyć ją na razie na półeczkę z marzeniami, w przeciwnym razie wróżę fiasko bo to żaden dla sędziów argument, że nikt w rodzinie i że bym chciała., Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daga b Napisano Styczeń 30, 2011 do marina:) może pojawić się zakaz, ale nie musi, można go zdjąć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a my mamy w częstochowie Napisano Styczeń 30, 2011 i właśnie się dowiaduję, że częstochowa działa bardzo szybko, czyli sprawa powinna się szybko zakończyć ale oni wszystkie "nie swoje" sprawy, czyli wszystkie poza I instancja u siebie zawsze robią to szybko i dają negatywną odpowiedź, nie mieszają się w to po prostu i nie zawracają głowy tym, powiedział mi to adwokat właśnie taki kościelny, który tam ma z nimi doczynienia, powiedział, żeby nie liczyć na nich, że dadzą pozytywnie, załamka :(:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa piwonia Napisano Styczeń 30, 2011 Droga Malinko: Rozumiem uczucia osób po rozwodach, które są jedynymi rozwodnikami w rodzinie i musza jak napisałaś szlaki przedzierać. Popieram cie i uwazam, że powinnaś starać się o uniewaznienie. Ja też będę się starać ale najpierw muszę sie do tego dobrze przygotować, dlatego dałam sobie duzo czasu i nie spiesze się. Uważam też że takie oszukane kobiety jak ty czy ja maja pełne prawo ułożyć sobie życie na nowo, dlatego mam takie poglady zblizone trochę do twoich koleżanek, uwazam, że kosciół powinien wspierać takie kobiety jak my, jest nas bardzo dużo, piszę to o oszukanych, porzuconych kobietach, owszem jest mozliwosc uniewaznienia małzeństwa ale to za mało co Kosciół nam oferuje, za mało! Powinniśmy otrzymać wsparcie moralne a takich sytuacjach, bo jestesmy uczciwymi kobietami, które niewiele lub nic nie zawiniły, kosci.ół powinien stworzyc nam wiecej mozliwosci do tego abysmy nie czuły się gorsze! Bo nie powinniśmy sie tak czuć. Rozwody sie zdarzają teraz często i to jest normalne że ludzie chcą ułozyć sobie to zycie na nowo i nie zyc przeszłoscią i jakas fikcją. Szkoda że nic sie nie robi w Kosciele dla porzuconych, poza namawianiem takich kobiet do zycia w celibacie, normalnie żenada. Żal mi wszystkich rozwódek żyjacych w tym zacofanym kraju! Normalnie biedne kobiety! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daga b Napisano Styczeń 30, 2011 częstochowa:) bo są adwokaci i adwokaci, proszę mi wierzyć i Czestochowa wydaje wyroki pozytywne! Ja sobie wręcz nie wyobrażam, aby po opinii biegłego, iż min. jedna ze stron była w chwili zawierania związku niezdolna, Sąd wydał inny wyrok. Skąd wiem o Częstochowie, a bo wiem:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość amy mamy w częstochowie Napisano Styczeń 30, 2011 niestety u nas było odwrotnie i biegły stwierdził, ze małżeństwo powinno być ważne więc na nic nie liczę już Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daga b Napisano Styczeń 30, 2011 częstochowa:) ok, ale jesteście pewni, że proces był z właściwego tytułu, to też jest ważne! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość silye Napisano Styczeń 30, 2011 droga marino doskonale cię rozumiem sama przez dłuższy czas czułam się jak czarna owca bo jedyna z rodziny się rozwiozłam, teraz jest lepiej, spróbuj po prostu o tym nie myśleć, skup się na sprawie bo długa droga przed tobą. nie przejmuj się że masz pytania po to między innymi jest to forum, zawsze znajdzie się życzliwa duszyczka która na nie odpowie. Trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość amy mamy w częstochowie Napisano Styczeń 30, 2011 daga niestety nie, proces okazało się był założony przez nas nie z tego artykułu, z którego powinniśmy prowadzić, chcieliśmy rozszerzyć o nowy proces ale nam odmówili i powiedzieli, że możemy potem jak już nam całkowicie odmówią założyć nową sprawę prowadzimy z niezdolności z przyczyn psychicznych a powinniśmy o symulacji niestety kiedy zakładaliśmy źle to zrozumieliśmy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daga b Napisano Styczeń 31, 2011 częstochowa:) mówiłam są adw. i adw.:) macie takie rozwiązanie: proces od nowa w Częstochowie z nowego tytułu, skarga winna być bdb. umotywowana; dwa, zgłaszać nowy tytuł przy apelacji, ale - nie podaję procent - aby nie załamywać, mało prawdopodobne jest, iż przyjmą. Najważniejsze, iż macie coś w zanadrzu! A teraz obowiązki wzywają:) Miłego tygodnia wszystkim! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DO amy mamy w częstochowie Napisano Styczeń 31, 2011 Witaj. Przykro mi bardzo, że Twoja sprawa potoczyła się w złym kierunku. Ja na początku tej drogi w Częstochowie. Dopiero złożona skarga. Piszesz, że Częstochowa szybka, a możesz mi podać pokrótce terminy, tzn. po jakim czasie od złożenia skargi jest zawiązanie sporu, wezwanie świadków, stron, psycholog, odczytanie akt, wyrok I instancji? Jakieś wskazówki na co zwracać uwagę w Częstochowie? Z góry dzięki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monszy11 Napisano Styczeń 31, 2011 Wlasnie dzisiaj otrzymalam wyrok I instancji Malzenstwo NIEWAZNE Teraz trzeba czekac na II instancje w Warszawie Nawet nie wiecie jak sie ciesze!!!!!!!!!!!!!! Ciekawa jestem czy moj byly dostal wyrok skoro zostal wykluczony z procesu bo nie stawil sie w sadzie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daga b Napisano Styczeń 31, 2011 gratulacje! czasami bywa tak, iż druga strona dopiero za wniesieniem opłaty wyrok otrzyma. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niunia8 0 Napisano Styczeń 31, 2011 monszy 11 GRATULUJE!!! u mnie dalej cisza:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a my mamy w częstochowie Napisano Styczeń 31, 2011 jak się nie uda a na 99% nie uda to składamy od nowa sprawę bo teraz jesteśmy pewni, że prowadzimy ze złego tytułu, no ale kiedy składaliśmy pismo nie byliśmy tak obeznani w tym wszystkim kiedy pismo do nich trafiło odpowiedzieli praktycznie po paru miesiącach a potem co chwila coś, sprawa od samego początku do teraz (uwagi obrońcy) trwała pół roku. świadkowie przesłuchiwani byli chyba po 3 miesiącach od rozpoczęcia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monszy11 Napisano Styczeń 31, 2011 Dziekuje za gratulacje Trzymam kciuki za pozostalych "towarzyszy niedoli" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość łomzynianka Napisano Luty 1, 2011 Do a my mamy w częstochowie Moja historia powinna być dla Ciebie nadzieją 1996 - złożyłam wniosek do Łomży z 1095 po stronie byłego, oczywiście nie było biegłego (po co księża są takimi super specjalistami że wiedzą lepiej) no i szanowna rodzinka mojego byłego tak przedstawiła sprawę że wyrok za ważnością, 1998 - odwołanie do Białegostoku, mój były tak bardzo się bronił przed niedojrzałością że zmienił (wprawdzie ja głupia się zgodziłam , sama nie wiem dlaczego) na symulację po obu stronach - wyrok za ważnością w 2002 roku. od 2002 do 2006 papiery leżą w Łomży która nie wie co z tym zrobić. 2006 - składam pozew z 1095 - niedojrzałość po obu stronach, 2010 styczeń wyrok z Łomży za nieważnością - oczywiście najważniejsza opinia biegłego 2010 listopad wyrok z II instancji za nieważnością. Generalnie najważniejsze to się nie poddawać jeżeli ma się przekonanie że powinien być wyrok za nieważnością. No i zakończenie 7 maja 2011 - stajemy przed ołtarzem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jokolo Napisano Luty 1, 2011 ALE FAJNIE!GRATULUJE!SZCZEGOLNIE TEGO FINAŁU W MAJU!!! ja czekam na wyrok I inst.juz ponad 2 lata,ciągle mam nadzieje na pozytywny wyrok,ale coraz mniejszą :( chyba już drugi raz nie odważę się, nie mam na to sił. najlepsze,że mój proboszcz mnie podtrzymuje na duchu i ciągle powtarza,że jak teraz nie wyjdzie to wystapimy jeszcze raz...i juz mi zapowiada ślub kościelny za darmo :) i nawet juz organistce zapowiada,że jeszcze na moim slubie zagra...ech,żeby to było takie łatwe... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niunia8 0 Napisano Luty 1, 2011 przeczytalam pewnego wieczoru forum od poczatku i zastanawiam sie gdzie podzial sie karol2? udzielal fajnych porad:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niunia8 0 Napisano Luty 1, 2011 pewnego wieczoru czytałam forum od pierwszych stron i zastanawiam sie gdzie podziewa sie karol2???? świetnych porad udzielal!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marina668 0 Napisano Luty 1, 2011 do łomżynianki ;... to nie jest powód unieważnienia małżeństwa ,że w rodzinie nikt wcześniej i że bym chciała...nie czytałąś wcześniejszych postów .I to nie ja unieważniam a mój narzeczony i uwierz że są podstawy do unieważnienia ,nawet sam ksiądz który zasiada w komisji tak poradził ...i powiedział że są szanse Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marina668 0 Napisano Luty 1, 2011 do łomżynianki ;... to nie jest powód unieważnienia małżeństwa ,że w rodzinie nikt wcześniej i że bym chciała...nie czytałąś wcześniejszych postów .I to nie ja unieważniam a mój narzeczony i uwierz że są podstawy do unieważnienia ,nawet sam ksiądz który zasiada w komisji tak poradził ...i powiedział że są szanse Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wana Napisano Luty 1, 2011 monszy11, gratulacje olbrzymie!!! skargę złożyłam ok. 2 tygodnie temu. wczoraj dostałam list z sądu. proszą, żeby przyjechała "w sprawie własnej przedprocesowo". o co to może chodzić? chcą mi powiedzieć, że nie mam szans? że zły tytuł podałam? za mało świadków? ...? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daga b Napisano Luty 1, 2011 Być może zakradł się jakiś błąd w dok. złożonych przez Ciebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach