Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość uniewaznienie

UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA-co,gdzie,kiedy-poradzcie

Polecane posty

Gość wysylam jeszcze raz
Witam,mam pytanie jak długo czekaliście od zakończenia publikacji akt do zapozania się z uwagami obrońcy węzłamałżeńskiego,czekam już 6 miesięcy i nie wiem czy to długo ,mam dzwonić do sądu???poradźcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc jak to czytam wszystko i widzę jaki materiał dowodowy itp trzeba mieć, marne widzę szanse na to , że mój narzeczony dostanie unieważnienie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dor
Do jokate- jestemw podobnej sytuacji co Ty (choc dokladnie nei znam Waszej sprawy),ale z tego co napisalm Prawnika Kornat to nabrałam znowu nadziei,ponoć Kościół stał sie przycylniejszy młodym ludziom i wiadomo ze nie zmieniły sięprawdy wiary itp ale wyszli do ludzi:) Pamiętaj nadzieja to ostatnia rzecz którą można w tej kwestii tracić,pozostaje tylko modlić się i czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety czekać musimy baaaardzo długo. Bardzo dobrze jeśli Kościół zmienił podejście, ponieważ sami zaprzeczali czasem sobie... aż robiło się to śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa31
Witam! Dawno nie pisałam, bo jakoś nie było o czym:( Starania o unieważnienie jakoś odłożyliśmy mój S zwątpił w sens po rozmowie z księdzem w Kurii w Radomiu. Mieliśmy też inne kłopoty, ale musimy się zabrać za unieważnienie tego ślubu. I mam pytanie! Ślub konkordatowy mieli w okolicach Radomia, a że oboje mieszkają w lubelskim rozwód cywilny mieli w Lublinie, bo w Radomiu odrzucili im papiery. Więc może i o unieważnienie się starać w Lublinie a nie w Radomiu? I drugie takie zapytanie! Czy ktoś słyszał z was aby osoba po rozwodzie cywilnym mająca ślub z drugą osobą mogła być chrzestnym? Jak to jest? Był ktoś z Was w takiej sytuacji? Czy to zależy może od księdza? Trzymam za Was kciuki, czytam Was cały czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dor
Do nimfa-ja nie znam sie aż tak dobrze ale wydaje mi sie ze trzeba sie starc w swojej diecezji (tzn parafii do której sie należy/ło)i nei należy sie takłatow poddawać. A jeśłi chodzi o chrzestnego rozwodnika,u mnie w jednym Kosciele nie (bo nei jest autorytetem nie przystapi do Komunii Sw),a w innym tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nimfa- poniżej podstawa prawna z KOdeksu Kanonicznego odnośnie miejsce prowadzenia sprawy: Kan. 1673 - W sprawach o nieważność małżeństwa, które nie są zarezerwowane Stolicy Apostolskiej, właściwe są: 1° trybunał miejsca, w którym małżeństwo zostało zawarte; 2° trybunał miejsca, w którym strona pozwana ma stałe lub tymczasowe zamieszkanie; 3° trybunał miejsca, w którym strona powodowa ma stałe zamieszkanie, jeżeli obydwie strony przebywają na terytorium tej samej Konferencji Episkopatu, i wikariusz sądowy stałego zamieszkania strony pozwanej, po jej wysłuchaniu, wyraża na to zgodę; 4° trybunał miejsca, na którym faktycznie trzeba będzie zbierać większość dowodów, jeżeli wyrazi na to zgodę wikariusz sądowy stałego zamieszkania strony pozwanej, który wcześniej powinien ją zapytać, czy nie zgłasza czegoś, co należałoby wyłączyć. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, wczoraj miałam sprawe o rozwód i jestem juz rozwódka :( Wczoraj tez złozyłam wreszcie w swojej kurii skarge.. Opisałam wszystko pozbierałam dowody i.. teraz pozostaje mi juz tylko czekać. Z tego co wszędzie słysze to w mojej sytuacji są bardzo powazne podstawy do unieważnienia małżeństwa ale któż wie jaki bedzie finał procesu i przede wszystkim, kiedy bedzie ten finał. Czas trwania całej sprawy mnie przeraza ale staram sie nie tracić nadziei i wiary w to, ze bedzie dobrze i w miare szybko.Prosze Was o modlitwe i trzymam kciki za wszystkich bedących w podobnej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie,czy skargę trzeba napisac maszynowo,czy można ładnie ale odręcznie?:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdan82
witam! Jestem w trakcie procesu uniewanienia małżeństwa w kurii w białymstoku, sprawa jest na etapie zawiązania sporu, teraz czekam na przesłuchania świadków, czy ktos wie ile ten proces trwa w białymstoku???????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdan82
skarga musi byc napisana maszynowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdan82 - nie ma znaczenia jak napisana będzie skarga, może być i odręcznie - przecież wartość takiego dokumentu jest taka sama :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakrum
co do świadków-w moim przypadku było tak;podałam 4 osoby,2z rodziny i2obce.Myślałam,że to wystarczy,ale sąd wezwał sobie z urzędu jeszcze dwie-rodziców pozwanego. Nastawcie się na podobną sytuację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danka74
WITAM,ojej aż tak z tymi świadkami???a w jakiej kurii miałaś przesłuchanie?ja mam w krakowie za parę dni,i już się boję,a ile takie przesłuchanie trwa w Krakowie?POZDRAWOAM WSZYSTKICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.s.
Wiecie co. Trochę się zdenerwowałem. Ostatnio moja siostrzenica wróciła ze szkoły i powiedziała, że ksiądz na religii powiedział, że w naszym mieście starają się 2 pary o unieważnienie małżeństwa i on zrobi wszystko żeby to się nie udało. Mieszkam w malej miejscowości, wiec pewnie m.in. chodziło o mnie. Nie wiem jak można mieć takie podejście. Chyba powinno chodzić o to żeby dojść do prawdy a nie z góry zakładać, że zrobi się wszystko żeby to utrudnić. Jestem zdegustowany! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.S.
Wiecie co. Trochę się zdenerwowałem. Ostatnio moja siostrzenica wróciła ze szkoły i powiedziała, że ksiądz na religii powiedział, że w naszym mieście starają się 2 pary o unieważnienie małżeństwa i on zrobi wszystko żeby to się nie udało. Mieszkam w malej miejscowości, wiec pewnie m.in. chodziło o mnie. Nie wiem jak można mieć takie podejście. Chyba powinno chodzić o to żeby dojść do prawdy a nie z góry zakładać, że zrobi się wszystko żeby to utrudnić. Jestem zdegustowany! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxy
Witam wszystkich! Jestem obecnie w trakcie procesu o unieważnienie mojego małżeństwa, które trwało naście lat. W I instancji sprawa zakończyła się z wyrokiem negatywnym dla mnie czyli małżeństwo nadal uznaje się za ważnie zawarte. Postanowiłem wnieść apelacje do II instancji. Czy ktoś może mi powiedzieć jakie są etapy w tym procesie i jak długo jeszcze może to potrwać? W II instancji byli już przesłuchani kolejni świadkowie, 2 mies temu obie strony były poddawane badaniom u biegłego psychiatry i ...na tym się skończyło. Czy ktoś wie co będzie w dalszym ciągu? Zastanawiam się czy to już ma się ku końcowi czy jeszcze są jakieś etapy typu: odczytanie zeznań ( jak to miało miejsce w I instancji) obrońca węzła małżeńskiego.....i na końcu dopiero wyrok??? Ta cała sprawa jest tak męcząca i ciągnie się juz tak długo, że człowiek traci nadzieję, zwłaszcza jeśli druga strona za wszelką cenę utrudnia i zaprzecza wszystkiemu trzymając się swojego postanowienia : "zrobię wszystko żeby ci się tylko nie udało" :-(((( Ech takie to życie, wiatr w oczy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danka74
WITAM oj nadszedł mój dzien,jutro mam przesłuchanie w Krakowie ,już się boje, trzymajcie kciuki pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkresczka
Danka74 - trzymam kciuki i zycze powodzenia! Mam nadzieje ze nie bedzie to takie straszne i pojdzie po Twojej mysli.. koniecznie napisz jak było ! Trzymaj sie jakos :) xxy - bardzo Ci współczuje, pewnie długa droga za Tobą...moze napiszesz coś o przebiegu Twojego procesu, przesłankach do uniewaznienia , swoich doswiadczeniach i refleksjach.. sporo osob na tym forum jest dopiero na poczatku procesu i pewnie chciałoby wiedziec jak to wyglada w praktyce.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danka74
JASNE ŻE NAPISZE,TYLKO NA RAZIE JESTEM NA TYM SAMYM ETAPIE CO INNI,JUTRO BĘDĘ WIEDZIAŁA COŚ WIĘCEJ TO NAPISZĘ pozdrawiam i dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrisk_89
Dziś - po ponad 4 latach od rozwodu cywilnego, zacząłem starania o uznanie małżeństwa za nieważne.... Nie wiem ilu tu jest facetów, ale mimo iż kafeteria.pl jest teoretycznie dla Pań - mężczyźni na pewno tutaj zaglądają.... Ciężko o tym mówić a co dopiero pisać i babrać się w tych brudach ponownie... Życie już 3 lata przed rozwodem było piekłem.... Piekło trwa do dziś.... Jedyne, co jeszcze pozostało mojej byłej żonie i jej rodzinie - to oskarżyć mnie o molestowanie córki... Reszta oskarżeń o złodziejstwo, znęcanie się psychiczne i fizyczne nad nią i nad córką (nawet 3 lata od rozwiazania małżeństwa przez sąd cywilny!), o alkoholizm i lekomanię, obrazę uczuć religijnych i wiele innych już była... Nie jest prawdą, że pierwszy krok jest najtrudniejszy... Nie jest prawdą, że zamknąłem jakiś rozdział w życiu.... Prawdą jest, że wybrawszy raz - codziennie dokonuję wyboru... Ksiądz w Sądzie Metropolitalnym dał wzór pisma (skargi powodowej), jakie należy skierować do Sądu, zadał parę pytań, poinformował na co w piśmie zwracać uwagę... Stwierdził, że adwokat do napisania niepotrzebny. Poprosiłem o mozliwość konsultacji po napisaniu - lecz przed złożeniem... Zgodził się.... Teraz najtrudniejsze przede mną... Tytuł nieważności: "niezdolność natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich po stronie żony" Takiego wypracowania nie pisałem jak żyję.... Sorki - musiałem się "wygadać" (wypisać?!)... Jestem przerażony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdan82
witam wszystkich, mam prośbe czy ktoś może mi napisac ile sprawa jeszcze bedzie trwala mniej wiecej, w styczniu mam pierwsze przesuchania świadków, tyle, że świadków mam 6, pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdan82
Witam wszystkich xxy mam prośbe, napisz ile czasu minęło od przesłuchania świadków do wydania wyroku, bo ja mam pierwsze przesłuchanie w styczniu, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdan82
Witam wszystkich xxy mam prośbe, napisz ile czasu minęło od przesłuchania świadków do wydania wyroku, bo ja mam pierwsze przesłuchanie w styczniu, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamil W.
Witam, znowu tutaj zaglądam. W moim przypadku przesłuchanie świadkow jak dobrze pamiętam odbyło się w czerwcu zeszłego roku a wyrok I instancji dostałem w tym roku w maju. Teraz czekam na II instancje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dor
Do Kamil W. prawie rok czasu od przesluchania świadków do wyroku I instancji??to przerażające.A może świadkowie drugiej strony byli przesłuchiwani póxniej lub się nie wstawiali??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil W.
Wszyscy stawili się wtedy kiedy mieli termin, nie było opóźnień. Potem przeciez była jeszcze rozmowa z psychologiem, publikacja akt a przecież to nie jest z dnia na dzień tylko czeka się miesiącami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil W.
słuchajcie sprawdziłem dokładnie co było u mnie po kolei: maj 2007- przesłuchanie świadków październik 2007 - rozmowa z psychologiem grudzień 2007 - publikacja akt I instancja - maj 2008 i dalej cisza.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil W.
pisałem wcześniej ale widze,że nic nie doszło to jeszcze raz, u mnie było tak: maj 2007- przesłuchanie świadkow październik 2007- rozmowa z psychologiem, grudzień 2007- ujawnienie akt maj 2008 - I instancja i dalej cisza.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil W.
pisałem wcześniej ale widze,że nic nie doszło to jeszcze raz, u mnie było tak: maj 2007- przesłuchanie świadkow październik 2007- rozmowa z psychologiem, grudzień 2007- ujawnienie akt maj 2008 - I instancja i dalej cisza.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×