Gość bobos Napisano Wrzesień 4, 2012 Mozna rzec - bezsennosc to moje drugie imie :( Od dziecinstwa mnie to dranstwo gnebi, choc przyznaje sa okresy kiedy wystarczy przylozyc glowe do poduszki i nawet 10 godzin przespie bez wybudzenia. Przez ostatnie kilka lat bylo to zwiazane z choroba stozka rotatorow - kto tego nie przeszedl, temu zadne tlumaczenie nie pomoze - podobnie , jak z zbezsennoscia. Koszmar. Jednak przeszlam w koncu operacje i moj mily i ukochany wrocil - sen znaczy ;). Jednak dopadla mnie zdradziecka menopauza. I zaczela sie polka. Bezsennosc. Uderzenia goraca. I potliwosc - doslownie jakbym spod prysznica wyszla. Kiedy slysze glupawe uwagi, ze tego typu objawy maja kobiety, ktore przywiazuja nadmierna wage do swego wieku i atrakcyjnosci, kobiecosci, to mi sie noz w kieszeni otwiera. Rowniez staram sie opierac wszelkimi silami przed chemicznymi srodkami, w tym i przed HTZ ale... jestem na skraju wyczerpania. Jak kiedys. Moja twarz tez jest duzo starsza ode mnie. Ile mozna... I tradycyjnie - DLACZEGO JA??? Pracuje ciezko i fizycznie i umyslowo - na przemian. Wypoczynek to podstawa. Wypoczynek to przedze wszystkim sen. Gdzie go mozna kupic? Odzywiam sie zdrowo, rowerek, swieze (powiedzmy ;) ) powietrze, coraz mniej stresowych sytuacji. Menopauza. To ta cholera mnie wykonczy. Magda... moze cos podpowiesz? plissssss :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość barbarka789 Napisano Wrzesień 4, 2012 Ja się do Was dołączam tez mam dość juz bezsennosci czasem odechciewa mi się wszystkiego Brałam kilka lat temu tabletki na to paskudztwo ale przestalam postanowilam walczyć sama Bywają długie okresy że śpię jak suseł ale ...statnio znów nie mogę spać zdarza sie że leże do rana przewracam się z boku na bok straszne Najgorszy póżniej jest ten ból glowy,brak ochoty do czekokolwiek,stan depresyjny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kajmak1981 Napisano Wrzesień 4, 2012 bez Rp to tylko ziołowe - na mnie przed egzaminami działała http://mojaptekarz.pl/006275/neospasmina.htm zapach trochę nie ten, ale skutek był:) natomiast ostatnio lekarz przepisał mi nasen - na początku byłam jak pijana, ale w końcu usypiam!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bajka-b5 0 Napisano Wrzesień 5, 2012 Nie faszerujcie się lekami, polecam kąpiele i zioła. Zajrzyjcie na www.ziolowyogrod.blogspot.com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Eweks 0 Napisano Wrzesień 10, 2012 mi ziola juz nie pomagaja ostatnio wzielam 3 proszki zolowe o nazwie exstra spassmina ale nie pomoglo,wrecz przeciwny skutek tak jak by mnie pobudzilo to jeszcze bardziej.ja to juz nie mam sily ,chyba sie wykoncze.......nie spie a musze rano wstawac.bralam tez melatonina 5 mg najmocniejsza ale to tez po 5 bo jedna na mnie nie dzialala i to mi pomoglo przez jakies 2 czy 3 noce a potem znowu nic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Eweks 0 Napisano Wrzesień 10, 2012 a apropo leku na sen tez go bralam nawet dzialal na mnie ,mialam po nim nawet male zwidy na poczatku ale teraz nawet konska dawka mi nie pomaga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość muiu Napisano Wrzesień 12, 2012 Na stronce http://www.naturala.pl/tag/104/tabletki_na_bezsennosc są po za polecanymi lekami też informacje, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eulalia Pstryk Napisano Październik 20, 2012 Witam!!! Weszłam tutaj przez przypadek i też chcę się z Wami podzielić moim problemem , bezsennością.Cierpię na nią od około dziesięciu lat.Wcześniej było idealnie z trudem wysiedziałam do 22godz wstawałam bez problemu o godz 6.Potem zaczęłam pracować tylko na nocki po latach doszła menopauza.Dokładnie pamiętam noc kiedy już do rana nie zasnęłam.Była w ciężkim szoku bo taka sytuacja nigdy nie miała miejsca niestety kolejne noce były identyczne i tak jest do tej pory,jeżeli uda mi się zasnąć to już jest wtedy godz 4,5 i wtedy mogę spać cały dzień budzę się i zasypiam.Po kilku nie przespanych nocach w końcu wspomagam się tabletka nasenną jest to Nasen, Hydroxyzyna,Miansec które przepisuje mi moja p.doktór psychiatra.Boję się tych leków bo bardzo uzależniają.Moja p.lekarka mówi , że najbezpieczniejsza jest Hydroxyzyna ale po kilku dniach regularnego brania przyzwyczajam się do niej i potem nawet 4 tabletki przed snem mi nie pomagają.A rano nie mogę się wybudzić jestem nieprzytomna, mam problemy ze wstaniem.Jestem leczona na zespół depresyjno- lękowy w związku z tym parę miesięcy wstecz miałam lek Tritico bardzo dobrze po nim spałam i wcześnie rano wstawałam bez problemu ale nie pomagał mi w tym moim drugim schorzeniu i problem bezsenności powrócił. Wiem , że psychiatrzy wypisują ten lek osobom nie śpiącym i jest chwalony.Szkoda , że nie mogę brać go dalej.Nowy lek niestety nie działa na bezsenność. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aurelia Pstryk Napisano Październik 21, 2012 Moja recepta: rumjanek. Szczegółły: rum do buzi a janek do łóżka i tak po 10-tym orgaźmie sen przychodzi sam. Kłopot z tym, kto je wywoła, bo np. mój Misiek już po jednym zasypia, a często nawet jednego nie wywoła, bo przedwcześnie ejakuluje. Oto wywód naukowy: Seks w służbie pola uczuć Generowanie pozytywnych emocji przez człowieka jest jakościowo rozmaite i zależy od wielu czynników. Ważny tutaj jest czas trwania takiej generacji, czyli inaczej mówiąc im dłużej ktoś jest w stanie zadowolenia, tym lepiej. Istotny jest również poziom emocji, czyli im wyższe zadowolenie czy szczęście, tym też lepiej. Są to proste zasady i każdy powinien je zrozumieć. Ideałem, do którego powinniśmy dążyć, jest, aby uczucie szczęścia było maksymalnie duże i jak najdłużej trwało. W dawnych czasach, kiedy królował matriarchat, swoistym „generatorem szczęścia były kobiety, które wtedy nie podlegały ograniczeniom moralnym narzuconym przez religie i nie były też ograniczone przez mało uczuciowych mężczyzn. Genetyczne cechy kobiet predestynują je jak nikogo innego do takiej właśnie roli. Szeroko rozbudowana strefa uczuciowa, jest wprost idealnym podkładem do rozsiewania szeroko pojętej miłości, a jej możliwości, przeżywania ekstazy seksualnej, są czymś wielkim, w czym żaden mężczyzna nie może się z nimi równać i nawet marzyć o zbliżeniu się do tych umiejętności i możliwości kobiet. Orgazmy kobiet, przeżywane w czasie aktu seksualnego są o wiele bliższe stanowi nirwany niż się powszechnie sądzi. To nie tylko długa fala rozkoszy, jaką na krótko dostaje z takiego aktu mężczyzna, lecz długotrwały stan tak potężnej ekstazy, że od stanu nirwany dzieli je tylko wątła nić. Niestety nasze pasożytnicze byty, którym ta sytuacja nie odpowiadała, zaczęły prowadzić szeroką działalność, na rzecz zablokowania tych umiejętności kobiet, dlatego, że pole uczuć było niewystarczająco nasycone ujemną energią. Matriarchat upadł i kobiety zostały tak mocno ograniczone społecznie oraz kulturowo, że ich pozytywny wkład do pola uczuć został sprowadzony na poziom niższy niż możliwości mężczyzn w tej dziedzinie. Umiejętność przeżywania, głębokich i długotrwałych ekstaz, nadal istnieje u kobiet, ale nie korzystają one z niej prawie wcale i związane z tym napięcie, rozczarowania wraz z niezadowoleniem, skutecznie niweczą te chwile szczęścia, których jeszcze doświadczają. Czy można zmienić ten stan rzeczywistości? Tak. Można. Można to zrobić przebudowując z powrotem ludzką świadomość tak, aby zerwała ona ze sztucznymi ograniczeniami w tej dziedzinie. Sztucznymi, dlatego, że istnieją one tylko w psychice człowieka. Jak wygląda stan aktualny? Jak wyglądają, teraz możliwości fizjologiczne mężczyzn i kobiet w dziedzinie seksu? Przeciętna kobieta, jak już to zostało powiedziane, będąc w stanie podniecenia seksualnego, jest w stanie przeżywać po kolei tyle orgazmów jeden po drugim, ile tylko ma na nie ochotę, ile ma potrzeb i tyle na ile pozwoli jej własna fizyczna wydolność. Tylko ta wydolność jest wyznacznikiem i hamulcem rozbudzonego podniecenia kobiety. Mężczyzna po osiągnięciu orgazmu, jest fizycznie i psychicznie niezdolny do dalszego zaspokajania kobiety. Musi odpocząć. Musi się zregenerować i fizjologicznie i mentalnie, aby znów stać się aktywnym. Ten właśnie czas, który jest potrzebny na jego regenerację, zabija bezlitośnie możliwość dalszego bezustannego przeżywania kolejnych ograstycznych ekstaz przez kobietę. Jest to czas po prostu stracony. Oczywiście pokazujemy tutaj najczęstszy przypadek, bo zawsze są przecież odchylenia od normy i w stronę dodatnią i ujemną Już poprzez porównanie fizjologii kobiet i mężczyzn widać wyraźnie, co jest potrzebne kobiecie, aby jej ekstatyczne stany trwały tak długo, aż osiągnie ona stuprocentową pełnię swojego nasycenia szczęściem. Nasycona w ten sposób kobieta, staje się na bardzo długo po zakończeniu aktu płciowego, przyjazna dla swojego otoczenia, przyczyniając się w ten sposób do dalszego generowania pozytywnych fal emocji. Prawdziwy seks powinien przebiegać w układzie jedna kobieta kilku partnerów. Nie ma tutaj określonej z góry liczby tych partnerów. Wszystko, bowiem zależy, od potrzeby kobiety i umiejętności i jej oceny. Optymalny układ to siedmiu mężczyzn i jedna kobieta. Dlaczego tak a nie inaczej? To żaden nakaz. Partnerów może być trzech, albo nawet trzydziestu trzech. Jak już zostało powiedziane, wszystko zależy od potrzeb kobiety i to ona powinna decydować w jakim układzie będzie się czuła najlepiej. Optymalny przebieg takiego aktu płciowego powinien wyglądać tak, że gdy jeden mężczyzna osiągnie swój orgazm, ustępuje pola drugiemu i czeka na swoje zregenerowanie. Przy prawidłowym doborze ilości mężczyzn, kiedy ostatni z nich osiągnie swój orgazm, ten pierwszy powinien już być zdolny do kolejnego zbliżenia z kobietą. W ten sposób poprzez generowanie u kobiety kolejnych orgazmów, jednego po drugim, jej umysł zbliża się do poziomu wysokich stanów świadomości, zdolnych obudzić drzemiącą w niej wiedzę, którą jest pamięć ludzkości i może umożliwić osiągnięcie kontaktu mentalnego z wysokimi poziomami gęstości. Taki kontakt jest na tyle w stanie na tyle odmienić psychikę kobiety, że stanie się ona dość szybko samodzielnie działającym generatorem nieustającego szczęścia i dla siebie i dla otoczenia. Doborem najbardziej odpowiedniego zestawu partnerów, powinna zająć się sama kobieta i to powinno zależeć wyłącznie od jej decyzji, tak samo jak kierowanie samym przebiegiem aktu seksualnego. Skutkiem działania fałszywego obrazu moralności, mającego za nic fizjologię kobiety uważa się powszechnie i tak też zaczęły w swoim zagubieniu uważać kobiety, że to mężczyzna jest tą strona, która o wszystkim decyduje. Swoją zapomnianą przewodniczą rolę, przekazały w ręce mężczyzn przeświadczonych o swoim prawie do decydowania we wszystkich dziedzinach życia. Kobiety muszą się obudzić. Muszą zrozumieć i one i mężczyźni, że to właśnie kobieta jest przeznaczona do kierowania swoimi potrzebami i uczuciami. Fizjologia jest fizjologią i nie zmienią jej żadne nakazy, przepisy, czy fałszywe przekonania. Tak jak można oszukać głód, dostarczając organizmowi tylko jeden rodzaj pożywienia, tak samo można oszukiwać i strefę seksu. Lecz oszukiwany organizm odwdzięczy się w przypadku monotonnego pożywienia w najlepszym przypadku, znudzeniem, a w gorszym, chorobami. W przypadku oszukiwania sfery seksualności, dostajemy w efekcie to, co mamy chorą z niezadowolenia i nieszczęśliwą ludzkość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość amadeusz145 Napisano Październik 22, 2012 Bezsenność, migreny, szumy uszne i wiele innych, a za wszystko może być odpowiedzialny tylko paracetamol. Gdzieś czytałem, że już w latach 70 ub. w. lekarze walczyli aby wycofać ten specyfik ze sprzedaży, jako silnie toksyczny na mózg i system nerwowy. Niestety nie udało im się i do tej pory ta trucizna zatruwa ludzi od środka. Podobno skuteczne jest przeprowadzenie detoksu mózgu i systemu nerwowego pod warunkiem, że nie uległ on już trwałemu uszkodzeniu. Kiedyś na te problemy cierpieli tylko ludzie starzy przyjmujący paracetamol dziesiątkami lat. Jednak obecnie sprzedaje się paracetamol o większym zagęszczeniu i wspomniane dolegliwości dotykają już młodzież. Mnie latami prześladowały migreny, drżenie rąk, problemy z pamięcią oraz ze snem. Kilka lat temu pewien znajomy, który wyjechał z kraju na moje narzekania zapytał krótko: Czy przyjmuję lub przyjmowałem kiedykolwiek Apap? Odparłem że oczywiście i to od lat. Polecił mi odstawienie wszystkich przeciwbólowych, dietę wielowarzywną, sport i inne. W każdym razie po kilku miesiącach po odstawieniu większość dolegliwości znikło bezpowrotnie, a inne dało się wyleczyć. W stanach koncern produkujący paracetamol do tej pory wypłaca odszkodowania pacjentom za trwałe uszkodzenie systemu nerwowego, a wypłaca dzięki zyskom ze sprzedaży z europy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MAGDA 59220 Napisano Październik 23, 2012 ....łłłałłł !! Aurelia Pstryk, imponujący wykład, ciekawy aczkolwiek lekko fantastyczny. Dlaczego fantastyczny?? bo: po pierwsze, gdyby ilość orgazmów i łatwość ich osiagnięcia decydowała o jakości snu ja byłabym okazem śpiocha, ponieważ w okresie menopauzy moje zycie seksualne ( w przeciwieństwie do sennego) uleglo takiej metamorfozie, oczywiście in plus, że życzyłabym tego niejednej Pani w okresie jej rozkwitu kobiecosci. po drugie, nie sądzę abysmy tkwiły w okowach ciemnogrodu seksualnego, lubimy seks i chyba nie wstydzimy się naszej aktywności po trzecie, teoria o siedmiu partnerach?? no nie wiem, ale gdyby tak jeden ale z fantazją ..zrobilby więcej niż siedmiu do kupy. Ale miło sie Ciebie czyta, więc pisz Aurelio bo zawsze czegoś mozna sie jeszcze nauczyć. Bobos, przykro mi ale nie mam jakiegoś cudownego środka na zwalczenie naszych uciążliwości.Nie jestem zwolenniczką tabletek, bo wiem ,że to któtkotrwała i doraźna pomoc, bo albo nas uzależnią albo przestaną działać i trzeba będzie zwiększać dawkę.Ale tez bierze mnie cholera jak Ktoś pisze o ziółkach czy spacerkach..bo chyba zupełnie nie rozumie problemu, ba problemu!! to nie problem to mała tragedia, osobista, prowadząca do rozstroju organizmu, spadku odporności i wiecznego spowolnienia życia, bo jak normalnie funkcjonować kiedy organizm słaby a oczy szeroko zamknięte. A poza tym jeżeli ktos nie śpi jedną lub dwie noce to pryszcz, ale jeżeli to trwa tygodniami, ba latami!! to nie sięga sie od razu po "prochy" tylko najpierw stopniuje się leki w nadziei na cudowne ozdrowienie. Dopiero, gdy zapomina się o nocach przespanych spokojnie co najmniej 7 godzin, tabletki stają się desperacką próbą ratowania organizmu. Ja przeszłam tzw medycynę ludową, psychologa , psychiatrę i na końcu Panią ginekolog-endokrynologa ..i co?? marnie chociaż Biosteron 25 mg nieco poprawił jakość mojego snu. Jestem zwolenniczką HTZ, ale moje przejścia z guzami piersi wykluczają ja w całości, a Biosteron nie jest lekiem typowo hormonalnym. Ale polecam HTZ!! Kobiety nie bójcie się, bo to jest w 90% klucz do bezsenności w okresie klimakterium, tylko musi byc zachowana żelazna dyscyplina kontroli lekarskich .Istnieją złe teorie pokutujace od dziesięcioleci, utrwalone przez konserwatywnych lekarzy, ale moje koleżanki stosujace HTZ są zachwycone, bo śPIĄ , starzeją się dużo wolniej i cały czas maja ochote na seks. U mnie apetyt na seks jest w normie i faktycznie idąc tokiem myślenia Aurelii Pstryk kiedy w moim zyciu pojawił się partner( taki bardziej zadomowiony) i seks zagościł w moim życiu juz nie "od świeta" to lekko coś drgnęło w moich bezsennych nocach ale mysle ,że to bardziej za sprawą ich zagospodarowania , co sprawiło ,że nie stały sie już takie koszmarne kiedy nie spałam bo miałam ciekawsze zajęcia. Ale jeszcze daleko mi do spełnienia marzeń o przespanych nocach.. i często myslę jakie to mam prozaiczne marzenia.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość angie_e Napisano Listopad 30, 2012 Kochane ja przerobiłam wiele środków nasennych i uspokajających, czytałam nudne książki, brałam gorącą kąpiel i piłam ciepłe mleko przed snem. I nic. Znajoma poleciła mi rezonator biofotonowy BV Harmonic i od pół roku sypiam lepiej. Nie jest jeszcze tak, że przesypiam spokojnie 7 godzin ale widać jestem trudnym przypadkiem i potrzebuję więcej czasu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość LadyJoy Napisano Listopad 30, 2012 Na bezsenne noce polecam zajrzeć na fantastyczną stronę gdzie ludzie dzielą się inspirującymi ich zdjęciami :) www.toster.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gondowa Napisano Listopad 30, 2012 lek na bezsennosc to jest magnez i zelazo, innego nie ma Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gondowa Napisano Listopad 30, 2012 i zmiana nawyków zywionowych oczywiście. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość She_Red_Hair Napisano Grudzień 3, 2012 Niestety, cierpie na bezsenność od paru lat ( mam 26l.) do lekarza poszłam dopiero po przeprowadzce do Norwegi, przepisał mi Imovane, 0.5 tbl nie działa na mnie, biore 1 ale, ... i własnie biore co 2gi dzień, wtedy śpie normlanie nie mam jakiejs wielkiej potrzeby brania wiecej, z tym że gdy wezme tabletkę, kłade sie do łóżka, nie ma ogladania tv, chodzenia, słuchania muzyki, trzeba się wyciszyć i hop do łóżka, co do efektów ubocznych to tydz temu wziełam tbl, mialam isc spać, ale mąż zawołał mnie na finał jakiegoś programu i wtedy 1 raz mialam halucyjnacje...widziałam po2-nie,oraz po3-nie, oraz zaburzenia koordynacji. Było to pierwszy raz... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lunniska Napisano Grudzień 5, 2012 Hej, Mam prośbę czy mi pomóc i wypełnić ankietę? Byłabym Wam ogromnie wdzięczna. Oto link do niej : http://www.ankietka.pl/ankieta/101408/319020/zbadanie-popytu-na-spa-o-profilu-leczenia-bezsennosci.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MissUkraina 1 Napisano Grudzień 5, 2012 Dla mnie to tez jest bardzo wazny temat, jesli chodzi o zdrowie. Jak bylam mlodsza, po studiach, pracowalam do 3-ej w nocy. Nie bylo mowy o zdrowym snie, spalam w dzien pare godzin, potem znow do pracy. W dodatku cierpialam na depresje. Bralam Sonnat (zopiclone), Zolpidem, teraz biore Doxylamine succinate 25 mg. Ewentualnie Diphenhydramine 25 mg. Ulatwia zasypianie, ale potem czujesz sie, jak na ciezkim kacu. Odradzam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bobos Napisano Grudzień 5, 2012 Magda 59220 - dzieki, jak na razie udaje mi sie przedrzemac kolejne noce ale w planach mam faktycznie wizyte u lekarza po HTZ. 0 Gondowa... no rece opadaja jak czytam co piszesz... Wez kobieto zejdz z tematu sobie obcego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marcjannkaa32 Napisano Styczeń 20, 2013 Zanim zaczniemy przyjmować jakieś silne leki na receptę, warto spróbować leków na bazie naturalnych składników np melisy, magnezu, szafranu. Ja od niedawna zasypiam przyjmując Forsen, jestem spokojna o to, że się od niego nie uzależnię bo w swoim skłądzie ma same naturalne elementy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tomek0601 0 Napisano Styczeń 21, 2013 Naturalne leki pomogą tylko w lekkich objawach bezsenności czy nerwicy.Warto spróbować ale jeśli objawy są większe to tylko farmakologia oraz zmiana życia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość katrina_999 Napisano Styczeń 23, 2013 A gdzie się ten preparat Forsen kupuje? W sklepie ze zdrową żywnością czy w aptece? Czy można go kupić w zwykłej drogerii? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość murenaa Napisano Styczeń 23, 2013 Stosował ktoś ten Forsen? Jak wrażenia? ,,Zamula'' na drugi dzień? ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natka8080 0 Napisano Luty 17, 2013 Może warto spróbować melatoninę? Więcej na ten temat (również w przypadku problemów związanych z jet-lagiem) tutaj: http://zapytaj-farmaceute.blogspot.com/2013/02/jet-lag-i-melatonina.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MAGDA 59220 Napisano Luty 18, 2013 UFFFF!! wiem,że to jest forum i każdy może sie wypowiedzieć ale nie mogę oprzec się wrażeniu,że pisząc nie każdy zapoznaje się dokladnie z tresciami wypowiedzi, a szkoda, bo mu szukamy pomocy u ludzi,którzy przeszli prawie wszystko ( począwszy od melisy i szfranu a skończywszy na lekach p-depresyjnych) i w końcu gdzieś znaleźli pomoc. Tymczasem forsen , w moim przypadku to jest tak jakby ktos na leczenie raka polecił aspirynę ,, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Peooonia Napisano Luty 18, 2013 Do MAGDY-Tez wspomagam się Biosteronem na uciążliwe dolegliwości związane z menopauzą,ale nie wiedziałam,że wpływa też na sen,z którym od kilku lat mam problemy.Już się zacząłam martwić,że chyba uzależniłam się od Zolpicu,który mnie ratuje w nocy.Polecam-jest na receptę,ale szybko się zasypia i nie otępia.Mnie wystarcza 1/2tabletki i po 30 minutach zasypiam.Jestem dumna z siebie,bo już od tygodnia nie biorę tabletek,widocznie Biosteron też pomógł.Należę do osób,na które nie działają żadne ziołowe ani inne reklamowane "cuda" z wyjątkiem Melatoniny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MAGDA 59220 Napisano Luty 20, 2013 PEOONIA, jezeli Biosteron Ci pomaga to wynika z tego,że Twoje problemy ze snem to w pewnej mierze zburzenia hormonalne zwiazane z menopauzą , bo Biosteron jako-taki nie jest lekiem nasennym tylko łagodzi skutki menopauzy i reguluje trochę hormony. Mnie pomógł (trochę) ale nadal szukam przyczyn bo mam kolezanki także z menopauzą i śpią na przysłowiowym "kamieniu", ale widać menopauza nie dla każdego łaskawa. Pozdrawiam śpij dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malena*_* Napisano Luty 21, 2013 Witam Nie przeczytalam jeszcze wszystkiego na tym topiku, ale moze jest tu ktos , kto tak jak ja cierpi na bezsennosc w zimie. Juz od kilku lat tak mam i np ruch na swiezym powietrzu polecany jako sposob na dobry sen u mnie wrecz przeciwnie dziala. Jak bylam tydzien na nartach w styczniu to prawie nie spalam i teraz znajomy tak samo mial- dodam ze niska temperatura byla -10-15. doszlam do wniosku ze u mnie sa to zaburzenia opisywane w ajurwedzie, cyt : Vata w stresie Typ vata szczególnie podatny jest na stres, w obliczu okoliczności nasilających tę doshę. Są nimi: zbyt intensywne zimno, wiatr, długotrwałe zmęczenie, zachwianie regularnego trybu życia, nasilające się zmartwienie lub niepokój, zbyt uboga dieta. Kiedy splatają się z nimi okoliczności życiowe nasilające u osób vata napięcie wewnętrzne, wówczas pojawiają się oznaki stresu związane z nadmiarem vata. Na płaszczyźnie psychicznej są to: bezsenność, niepokój, lęk, wrażliwość na hałas i dotyk, impulsywność, nadpobudliwość, nieumiarkowanie w mowie (inaczej nadmierna gadatliwość) w połączeniu z chaotycznością myśli. Fizycznie osoba vata odczuwa nadmiar stresu w postaci kołatania serca, cierpi na zaparcia na przemian z biegunkami, ma bóle serca, zawroty głowy, uciążliwie zimne ręce i nogi. Jak osoby vata mogą sobie radzić ze stresem? 1. Przede wszystkim odżywiaj się w taki sposób, aby złagodzić vata. Zalecane są posiłki ciepłe, o wysokiej kaloryczności, z przewagą słodkiego, kwaśnego i słonego smaku. Między posiłkami popijaj ciepłą lub gorącą wodę. Przed snem dobrze zrobi szklanka ciepłego mleka z dodatkiem kardamonu, gałki muszkatołowej lub łyżki maku; 2. Zadbaj o regularny tryb życia. Często osobom vata trudno jest utrzymać systematyczność w porządku dnia chodzi tutaj o regularne spożywanie posiłku, regularne godziny snu, regularne pory odpoczynku; 3. Nadmiar vata w organizmie doskonale usuwa rozgrzewający masaż z olejem sezamowym. Przy bezsenności skutecznie działa masaż stóp lekko podgrzanym olejem sezamowym lub ghee. Ciepłe kąpiele również równoważą nadmiar vata i relaksują impulsywną naturę osoby o dominującej doshy vata; 4. Zapach bazylii, pomarańczy i goździków kojąco wpływa na osoby vata wypróbuj je w postaci kadzidełka lub olejku zapachowego, kiedy przychodzą ciężkie chwile; 5. Wykonuj łagodny rodzaj aktywności sportowej. Może to być tak banalna czynność jak spacer, nieforsująca jazda na rowerze, yoga. Należy być jednak ostrożnym, gdyż zbyt intensywny sport może nasilić dosha vata. '' Nie jestem nerwowa, nie mam teraz zadnych stresow, lykam magnez i wit B ( drozdze piwne) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Peooonia Napisano Luty 21, 2013 Biosteron, tak jak piszesz,łagodzi objawy menopauzy,ale problemy z zaśnięciem mam dalej.Staram się jak mogę,ale w końcu wygląda to tak,że wspomagam się Melatoniną,bo chcę mieć przerwę od Zolpicu.Dodam,że byłam zawsze śpiochem.Zasypiałam ok 22 i spałam 8/9 godzin.A teraz idę spać ok.24 a zasypiam..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malena*_* Napisano Luty 22, 2013 ...poszlam na akupunkture i spalam po niej 4 godziny, to juz cos. po 2 zabiegu moze cala noc sie uda przespac. Czy ta melatonina pomaga od razu, czy dluzej trzeba brac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach