Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TeklaR.

Czy mikrofalówka jest niezbędna w dzisiejszej kuchni?

Polecane posty

Gość TeklaR.

Tak się zastanawiam, bo jestem jedyną osoba wśród moich znajomych, która nie posiada mikrofali. Wszyscy się temu dziwią. Do czego uzywacie mikrofali i jak często?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farmerka63
No to witaj w klubie! Mam mikrofalę od roku (prezent!) - nie użyłam ani razu... jakoś mnie nie rajcuje... Marzę natomiast o kaflowej kuchni z fajerkami i piecu chlebowym - zboczenie w drugą stronę ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też nie mam
mikrofali. Nigdy nie miałam. Jak będę miała parę stów na zbyciu kupię sobię profesjonalną suszarkę do włosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam mikrofalówki 2 przez ostatnie 10 lat... w zeszłym miesiącu pozbyłam się grata:D i się okazało, że potrzebny mi był tylko do podgrzewania zimnej kawy:D pozdrawiam wrogów mikro🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka bylejaka
Ja tez nie mam mikrofalówki i nie widzę potrzeby posiadania. Wydaje mi się,że najczęściej wykorzystuje się ją do podgrzewania jakichś gotowych potraw kupowanych w sklepach. Ja sama gotuje i podaje potrawy prosto z kuchni ,więc tu chyba nie byłoby zastosowania,ale może się mylę? Ciekawy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorkowa
a ja mam mikrofalówkę i bardzo mi się ona przydaje...czasem potrzebuje coś podgrzać...a poza tym moja mikro ma funkcje grilla i doskonale się w niej przyzadza kurczaka z przyprawami...kilkanascie minutek i gotowe:-) czasem potrzebuje do czegos letniej wody, to podgrzewam...ale nie nawidze podgrzewanych ziemniaków w mikro...blech ochydaaaa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszęę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka mlat temu kupiłam sobiec ten sprzęcik .. wiadomo na początku był szał .. zapiekanki etc:(( emocje opadły .. a teraz cudeńko stoi sobie poslusznie i nie powiem by na gwałt bylo i potrzebne. Nie powiem też by nie bylo przydatne.Jest dobre do odgrzewania obiadku dla spóźnionego z pracy męża ha ha .Ciężko radzić w takiej sprawie .. zastanów się jak jadasz , czy odgrzewasz mrożonki etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julii
Urzadzenie przydatne,ale wcale nie niezastapione.mam mikrofalowke od 3 miesiecy,uzywam jej glownie do rozmrazania i podgrzewania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest b. potrzebna i użyteczna singlom, spędzającym większość czasu w pracy. Wracając poźno do domu można szybko odgrzać jedzenie bez pichcenia. Gdy byłam singlem mikrofalówka była mi potrzebna, teraz czasami z niej korzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest b. potrzebna i użyteczna singlom, spędzającym większość czasu w pracy. Wracając poźno do domu można szybko odgrzać jedzenie bez pichcenia. Gdy byłam singlem mikrofalówka była mi potrzebna, teraz czasami z niej korzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W domu mojej mamy jest taki sprzęt. Nic co z niej pochodzi mi nie smakuje, dlatego postanowiłam, że u mnie w domu nie będzie mikrofalówki. I nie ma:). To nie znaczy, że bronię jej posiadania. Dla niektórych jest to niezbędny sprzęt ze względu na upodobania czy tryb życia. Ja tam wolę bez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam i się cieszę
nie muszę się martwić,że nie rozmroziłam mięsa,chleba itp bo w mikro błyskawicznie się rozmraża,uzywam również do podgrzewania obiadu spóźnialskim domownikom,griluję kiełbaskę itp ale fakt jest faktem-można się obejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja podgrzewam kotu żarcie z puszki z lodówki w ogóle podgrzewam jedzenie, żeby nie jeść/pić tak prosto z lodówy (sok, sałatka) podgrzewam pączki drożdżówki herbatę, jak wystygnie rozpuszczam masło, jak robię jakieś ciasto czy polewę przygrzewam obiad jak mam na dwa dni, mięso, zupy rozmrażam mięso, bigos rozpuszczam ser na spaghetti

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam
i najczesciej sluzy mi do podgrzewania hot dogow:D minutka i mam ciepla bule i parowke i mozna jesc:D a nie bawic sie w gotowanie tej parowy zeby ciepla byla, a z bulka to co?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolka111
Mam kuchenkę od ponad 10 lat i jest to jeden z najczęściej używanych w domu sprzętów. Wszelkie podgrzewania, obiadów, rozmrażanie pieczywa rano, podgrzewanie mleka, ocieplanie soków i wiele innych zastosowań są proste i łatwe. Dla mnie jest to ogromna wygoda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frocia
Nie jest niezbędna, ja mam ją od 5 lat i praktycznie tylko używam jej do rozmrażania, i czasem podgrzania pizy mrożonej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja lubie w mikro podgrzewac zupe w miseczce (nie musze wtedy zagotowywac całego gara) albo makaron z jakims sosem podgrzac z wczorajszego obiadu. Moja mama podgrzewa sobie codziennie rano mleko w mikro. Noi oczywiscie do rozmrażania. Gotowe lasagne z mikro jest dobre. Ale rzeczywiscie mozna sie bez niej obejsc- niektore rzeczy jak np. pieczywo (nie mowie o rozmrażaniu) czy ziemniaki z mikro są ohydne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlugie lata uzywalam mikrofalowki mieszkajac jeszcze z rodzicami, bo wtedy to sie jadlo po to, zeby nie byc glodnym i obojetnie kiedy, iwec np. podgrzanie miski zupy czy dania z wczorajszych resztek bylo dosc pozyteczne. tak jak ktos napisal: super synalazek dla singli, ktorzy nie prowadza aktywnej kuchni ;) teraz jestem na swoim i mikrofalowki nie mam, chociaz kilka razy kusilo mnie, zeby kupic, mozna je juz teraz dostac za grosze. jednak nie kupilam i swietnie moge si ebez niej obyc. naprawde pare razy do roku mysle sobie, oj mozna by teraz w nij cos odmrozic itp. ale bardziej ciesze sie tym, ze nie mam w kuchni dodatkowego grata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Typowator
ja nigdy nie posiadalem tego cuda i wcale mi nie brakuje hihihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sobie nie wyobrażam jej nie posiadać. Ja jem obiad wcześnie bo koło 13 gorący a mąż wraca o 18.00 do domu więc gdzieś ten obiad muszę podgrzać. Zupę i dania bardziej płynne typu bigos, sos do spaghetti grzeje na kuchence gazowej ale np kotlety, ziemniaki, ryż z warzywami i inne podgrzewam w mikrofali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ludzie!!!!! poczytajcie w necie co mikrofaa robi z jedzenia!!! nie badzcie takimi igoratami, chyba ze chcecie zejsc z tego swiata przed 50tka,...mikrofala zabija wszystkie witamiy i mikroelementy. to dobry sprzet dla tych ktorzy jedzen ie traktuja jako zapychacz a nie jako zrodlo zdrowia. byl nawet taki elsperyment ze podlewali kwiatka woda podgrzewana w mikrofali (oczywiscie ostudzona) i dla porownania innego kwiatka woda normalna...kwiatek z wodoa z mikfrofali zwiedl...podczas gdy ten ''normalny'' rosl sobie w najlepsze. wujek google nie boli-poczytajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×