wczoraj w nocy gdy zasypialem ...

wczoraj w nocy gdy zasypialem pierwszy raz od pół roku stanęła mi przed oczami taka naturalna prawdziwa - w jej ulubionej bluzeczce ze spiętymi w kok włosami jak krząta się rano przy kuchni gdy zawsze wspólnie przygotowywaliśmy sobotnie śniadanie ... od tamtego czasu gdy nic nie tłumacząc odeszła nie mogłem sobie w ogóle przypomnieć jej twarzy, nawet mnie to cieszyło to było chyba cos w rodaju obronnego odruchu zachowawczego organizmu. do wczoraj .... dorosły twardy na co dzień facet a tu takie rzeczy .... oj chyba ciężej będzie z tego wyjść nic myślałem ...