Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agataaaaaaaa

ginekolog też facet?Normalny?

Polecane posty

Gość ginekolog w gabinecie
jakbym mojego słyszała :-/ jak sie przed kimś tłumaczy (że nie przykjdziemy albo nie pojedziemy) to zawsze mówi, że to JA nie moge! a jak weźmie nieprzytomnie dyżur w dzien np. jakiegos weekendowego wyjazdu (zaplanowanym od dawna, o którym zapomniał) to jaksię potem z kims zamienia mówi, że niestety żona cos zaplanowała. robi ze mnę heterę, a z siebie małego nieśmiałego, zdominowanego przez żonę robaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolog w gabinecie
ja was przepraszam, że obalam tu mity o ginekologach, fajnie sobie gadałyście, a ja wpadłam z moimi ripostami. ale w sumie ja sie wypowiadam o zonatym :) a ci wolni może nie są tacy ostatni ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obalaj! obalaj! jak mnie mój gin znowu zacznie czarować to się go spytam czy miał duże powodzenie w liceum buahahhahha :D i wiesz to jest też trochę tak, że to my pacjentki ich psujemy i prowokujemy - z ręką na sercu przyznaje, że może to i mój gin zaczął, ale potem święta nie byłam tyle, że to tylko gadki szmatki i przytulanki - takie niby przypadkowe i bez znaczenia słuchaj przepraszam, że do tego wracam, ale on wysyłał esemeski do pacjentek? i one odpisywały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
mam pytanko do ciebie o te smsy, na co jestes zla on cos zrobil, pisz jak najwiecej dobrze sie ciebie czyta, az w pewnym momencie przestraszylam sie ze jestes zona mojego ginia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolog w gabinecie
zapytaj go o to, mój w liceum był maminsynkiem i żadnej dziewczyny nie miał., sam nigdzie nie wyjeżdzał, a na egzaminy wstępne poszedł z mamą. teraz jest bardzo przystojnym facetem i żadnej kobiecie do głowy nie przychodzi, że on tak długo był taki niedoświadczony. smski, które znalazłam były od pacjentek, a jego odpowiedzi były bardzo dwuznaczne. nie wiem skąd te pacjentki - jakieś znajome czy z gabinetu, myśle, że raczej to pierwsze, twierdzi, że to nic takiego (!!), że wyolbrzymiam sprawę. może i nie on inicjował, ale chętnie odpowiedał - tak jakby chciał sobie popsocić za moimi plecami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolog w gabinecie
chyba wszystkie mają numer jego komórki, bo ciagle ktoś dzwoni. ale jak juz pacjentka wysyła smsa, że chce przyjść to dla mnie to nie jest normalne. i jego durne odpowiedzi, że oczywiście kiedy tylko chce i potem wymiana smsków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee to nie jest jeszcze tragicznie - mój sam zaczął a co do Twojego męża - jak był długo zakompleksionym kujonkiem uczepionym mamusinej spódnicy, to teraz chyba sam nie może uwierzyć w swoje coraz większe powodzenie i go kusi , żeby się troszkę sprawdzić, poflirtować, niekoniecznie od razu na całego ale kara mu się należy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolog w gabinecie
może i jestem? ;-) ale by było :) nie wiem czy on sam pisze do swoich pacjentek - twierdzi, że nie, ale to co widziałam w jego telefonie było bardzo dwuznaczne - fakt, że były to odpowiedzi, czaruś na całego! a gdyby im na to nie pozwolił nie pisały by do niego takim tonem. oczyuwiście nie dostaje tony smsów, ale zdarzyły sie ze dwie - trzy panie bardziej otwarte. jedna cos chciała (daleka znajoma) i on chciał być dowcipny?? macho? on uważa, że przesadzam, że to nic takiego - ale mówcie, co chcecie, dla mnie to niesamczne , bo potem siada taka dziewczyna na fotel i on ja bada mając w pamięci jej smski! gdzie tu granica?? powiedziałam mu, że jest zboczony, awantura była na całego, tzn ja się kłóciłam. że ginekolodzy to popaprańcy etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
jeszcze tak zle nie jest, wnioskuje ze same sie narzucaja a on grzecznie odpowiada, pewnie te pacjentki sa z prywatnego gabinetu wiec nie chce stracic zadnej, no ale ja prowadzilabym ukryta obserwacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
jak mozesz to napisz co przeczytalas, ja do swojego nigdy nic nie wysylalam, chce przyjsc to dzwonie i pytam czy dzis moge i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolog w gabinecie
tez mysle, że to póki co groćne nie jest, ale od tego sie zaczyna, widzę, że jemu dużo nie trzeba, jeden smsek i juz mu sie w głowie przewraca, a co do tej uprzejmości to bez przesady - ja do mohego gina nie wysyłam smsów! tymbardziej nie dzwonie wieczorem cz w weekend tylko w godzinach pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
maz ciebie nie bada?? czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolog w gabinecie
muszę was zostawić, wpadnę trochę później i dokoncze temat smsów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolog w gabinecie
bo nie zawsze pracował w przychodni czy gabinecie. musiałabym jeździć do szpitala, to nie było zbyt komfortowe, miałam sowjego gina, więc jeździłam dalej do niego. i tak zostało, ale robie wlasciwi4e tylko badania kontrolne - gdyby coś było nie tak, to od razu do męza lecę, no i w ciązy - nie dam sie nikomu innemnu dotknąć. zreszta on by nie pozwolil, bez przerwy o tym gada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
a o zone zazdrosny, jestes w ciazy? jesli tak to nie jestes zona mojego ginia, a juz sie balam, bo fakty podobne i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też tego nie rozumiem - mój niby tak gada zawsze : dzwoń kiedy tylko chcesz, ale się umawiam zawsze jak człowiek przez rejestratorkę i mu głowy nie zawracam pierdami ale on dzwoni;) za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
kolejka dzwoni do ciebie? no moj do mnie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
kiedys czytalam artykul o ginach, wypowiadaly sie zony i faktycznie mowily ze to bardzo dziwni ludzie maja dwie twarze jedna dla rodziny druga dla pacjentek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
tak ale chodzilo o to ze oni naprawde potrafia sie bardzo zmieniac, az dziwne ze czlowiek tak potrafi, no i mowily ze z mezami maja umowa ze ich nie badaja, czemu nie wyjasnily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolog w gabinecie
o matko, ale mnie wciągneło, tyle mam roboty a i tak cały czas zerkam do was (nie jestem lekarzem) to może sie wydawac dziwne, ale żony naszych znajomych ginekologów badaja sie u innych. może to podświadomie jakaś mnanifestacja, potrzeba niezalezności fizycznej. żeby ta intymność nie stała się chlebem powszednim (razem w łóżku i na fotelu) wiecie o co chodzi. to taka obawa, że zaczniemy byc traktowane jak pacjentki, a nie jak żony i kochanki a w ciązy czy w chorobie zapominamy o tym i lecimy do mężów lub znajomych bo ich znamy i bardziej ufamy niż obcym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolog w gabinecie
poza tym: jesli sie pokłócimy, jesli zdarzy nam się cichy miesiąc, a nie dzien, a ja mam się wtedy własnie zbadać? mam usiąść na jego fotel? ja muszę mieć chociaż troche niezalezności, bo inaczej czułabym sie upokorzona. mając innego gina nie musze sie martwic takimi sprawami, jest neutralny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
ja chyba tez bym miala innego gina na waszym miejscu, tez jestem zajeta, ale tu takie rzeczy piszecie ze nie moge sie skupic na robocie czym sie zajmujesz? masz rownie ciekawa prace jak maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
sorki, że pytam, ale zawsze interesowało mnie jakie żony mają, czym one się zajmują, no oczywiście nie chodzi tylko o żony ginekologów, ale o żony tych "ciekawych" mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łehehehhehe ja jestem strasznie ciekawa żony mojego gina coś tam o niej wiem, ale niewiele - kim jest z zawodu, ile ma lat i parę drobiazgów no i nie wiem jak wygląda;) dokładnie - tyle tylko, że mało do mnie podobna -nie wiem czy to dobrze czy źle:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolog w gabinecie
robie tzw. karierę naukową ;-) trudno mi robic inną :-/ zycie z moim mężem to ciągłe kompromisy, z mojej strony ("przeciez on nie przestanie pracować")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×