Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agataaaaaaaa

ginekolog też facet?Normalny?

Polecane posty

Gość hmmmmmmm./
ginekolog mieszał w zupie a powinien mieszać...... ....kucharz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejka
powiedz cos wiecej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejka
a kto zagadał? o czym rozmawialiscie? ni i jak sie pozegnał????? napisz wiecej szczegołów bo wszysctkie umieramy z ciekawosci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
kolejka on leci na ciebie, biedak nawet nie wie jak ma się zachować, małpiego rozumu dostał właśnie dlatego chciałabym spotkać swojego byłego ginia na gruncie neutralnym wtedy byłoby wszystko jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kolejka
facet leci na ciebie :D spoko 'ooo czesc' do ginekologa swojego hih :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a opowiedz jak to bylo ze
przeszliscie na 'ty'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o prosze hihi
a ile jest tak na oko starszy od ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą wiecie, jeszcze na samym początku jak do mnie dzwonił na przykład, żeby wizytę przesunąć to nie przedstawiał się dajmy na to :Kowalski mówi, tylko : cześć Tomek z tej strony... to co ja miałam mu panodoktorować w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeee
to nie tak duzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
Kolejka, teraz juz masz pewność, że twój ginio leci na ciebie. Może ma jakieś opory - żona, dziecko, nie jest pewien ciebie, czy ty też masz tak jak on, nie moze ciebie biedak wyczuc. Napisałam małpiego rozumu, bo w gabinecie odważny a na ulicy jak szkolniak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ja wiem... śmieszne to wszystko może i mu się podobam, ale na bank nie przeżywa tego tak jak ja - spotkał pacjentkę, pogadał, poszedł do domu i tyle a jak jak sobie przypomnę niektóre rzeczy, nawet jego zapach to mi się tak słodko robi, że echhh:) a do wizyty to dalekooo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
wiem, teraz bedziesz miała jazdę, wkółko będziesz sobie przypominała, zapach, wygląd, co i jak mówił i co mogłoby być gdybyś się nie spieszyła i takie tam, co by było gdybyś to czy tamto powiedziała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
witam!! Agatkoooo była jakas rozmowa? Pisz bo ciekawa jestem bardzo. Kolejka wymysl cos i idz do niego - np. ze zgubilas recepte na pigulki czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:D ja tak nie lubię na siłę, zostawiam sprawy swojemu biegowi:D zresztą jakby chciał t mógł zadzownić potem albo smska puścić czy coś eee nie bedę kombibnować..:P Agatka czekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jesteśmy umówieni na wieczór.Ale powiem Wam że on cos wyczuł przez telefon bo powiedział:Nigdy tak ozięble ze mną nie rozmawiałaś...czyżby ta cała sytuacja miała coś zmienić.Nie chciałem cię urazić i nie chciałem abyś się zraziła do mnie. Więc mu powiedziałam że jest mi pzrykro i że zaskoczył mnie swoim zachowaniem I ze porozmawiamy wieczorem. Wiecie co????bo ja odrazu węsze za dużo chyba. Mam 1000 myśli róźnych i trochę się boję.I dlatego zamieszkam z nim, żeby sprawdzić czy to incydent, czy naprawdę lubi rządzić i dominować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wczoraj to nie poruszyliśmy tematu bo przyjechała moja siostra, spała u nie i normalnie było . Poasiedział bogadaliśmy w 3 i pojechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko: czytam czytam i nie moge sie nadziwic, jak ty bylas szczesliwa na poczatku :) az Ci zazdroscilam (tak pozytywnie). Kurcze, facet troche przesadza z ta propozycja i sam fakt, ze nie pogadal z Toba jak Ty widzisz SWOJA przyszlosc jako matki i zony, tylko od razu z takim tekstem wyparowal. Mimo calej kultury i szczerosci... Ja bym poczula sie osaczona. Z tego, co piszesz o sobie, stawiasz na kariere, rodzina moze poczekac. A jego 34 lata? Bez przesady! Ten pomysl z zamieszkaniem jest dobry, spedzicie kazdy dzien razem, wyczujecie sie, dogracie. Ale wiesz, mam dziwne uczucie, ze na Twoim miejscu podchodzilabym do niego z rezerwa i czula taki wewnerzny nacisk na to, ze JUZ, ze MUSZE, bo ON tak chce, jemu czas biegnie. A Tobie nie? Tez, kwestia tylko tego jak oboje chcecie go wykorzystac. Zycze Ci pomyslnosci i goraco kibicuje :) Wpadaj czesciej, bede sledzic Twoje losy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 miesiące?????????? :) Czasami warto wierzyć w cuda i intuicję. Moi rodzice poznali się w lutym jak tata był w delegacji w firmie w której pracowała mama. W listopadzie wzieli ślub, ale widzieli się wcześniej tylko 3 lub 4 razy w życiu po 1 tyg. podczas delegacji taty ( 3 razy) i 1 raz poza. Dzieliło ich 650 km. Teścia moja mama poznała przed samym slubem gdy przyjechał ustalać szczegóły a taty mamę, siostrę i brata dzień przed slubem. Są już razem 32 lata. :) -//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//- Ja swojego męża poznałam na drugim roku studiów w połowie maja. Do połowy czerwca widywaliśmy się prawie każdego dnia. Potem ja wyjechałam w sierpniu widzieliśmy się jeden raz przez 4 dni, w na początku pażdziernika wróciłam na studia i zdecydowaliśmy się pobrać po dwóch dniach pobytu znowu razem ( mieszkaliśmy osobno). Gdy oswiadczyliśmy to przy kolacji, dla teścia spadła z widelca wędlina z zaskoczenia. Potem jednak postanowiliśmy przełożyć nasz ślub do czasu ukończenia moich studiów. Potem ja wyjechałam do rodziców ( dzieliło nas 470 km.) i widywaliśmy się tylko na święta ( Boze Narodzenie, Wielkanoc, moje urodziny, męża urodziny 3-4 razy w roku po kilka dni) podczas urlopów w pracy. To trwało 3 lata. Braliśmy ślub po\'środku drogi, podobnie z organizacją całego wesela [ musieliśmy załatwić 6 kościołów: mój, aktualny męża, męża - gdzie się urodził, gdzie następnie mieszkał (2), i gdzie braliśmy slub]. Jesteśmy 5 lat po ślubie a razem 12 i bardzo się kochamy. Ale z biegiem lat doszliśmy do jednego wniosku: straciliśmy wiele czasu. Dzieliło nas wszystko: pochodzenie społeczne, miejsce zamieszkania ( odległość, a co zatym idzie i nawyki z danych rejonów) i wiele innch rzeczy. Takie małżeństwo jest dużo trudniej utrzymać.A jednak jesteśmy szczęśliwi. Chcieć to znaczy móc. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od WasJa wiem że mam fantastycznego męża a On twierdzi, że ma wyjątkową żonę i coś w tym jest. -//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//-//- Podświadomie wiedziałam, że mój mąż będzie z drugiego końca Polski. Zawsze miałam niezawodną intuicję. To w mojej rodzinie było niepisaną regułą od pokoleń. Najpierw mój dziadek wywodzący się ze znanej ziemiańskiej rodziny zrezygnował w imię miłości ze wszystkiego i poślubił moja babcię poza Polską [ dzieliło ich wszystko, pochodzenie społeczne, wykształcenie( dziadek władał perfekcyjne 4 językami obcymi, 2 kierunki studiów, dodatkowo wszechstronne wykształcenie muzyczne), różnica wieku (16 lat - babcia wyglądała na te lata co miała a dziadek jakieś 4-5 lat starzej, dodatkowo zawsze chodził na jasno ubrany, co też odmładza)]. Pomimo tych różnic, do końca życia zawsze był dla niej oparciem. Najwyrażniej trudne związki to w mojej rodzinie specjalność, jednak z odrobiną dyplomacji i dobrej woli obu stron, mogą być naprawdę udane a trzy miesiące znajomości o niczym nie przesądza. Mój kolega był ze swoją żoną przed ślubem 4 lata, a tydzień po ślubie wszystko się rozpadło. Aktualnie są dawno po rozwodzie i unieważnieniu ślubu przez kościół. Na to nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tydzien po slubie
----------sympatyczny obłoczku------------ to chyba niezmozliwe!!! a co takiego stalo sie w 7 dni po slubie??? chyba nagle nie przestali sie kochac co? czy ktos zdradzil? odpisz prosze bo to ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
Agatkoooo prosimy o informacje na bieżąco jestem taka ciekawa jak to dalej z wami bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
Kolejka spać nie mozesz, wczesnie prace zaczynasz. Wypijmy więc małą czarna na dzien dobry i do klikania:P Agatko wracaj i pisz pisz pisz!!!!!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×