Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Baja Bongo

Brak sexu w małżeństwie. Problem stary jak świat, jak go

Polecane posty

Gość Baja Bongo

uniknąć lub jak go rozwiązać. Jak sobie z tym radzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaaaaaaa
nie radzimy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zic Zak
Z przytaczanych opowieści na tym forum scenariusz przeważnie wyglądał tak: przez jakiś czas było z tym ok. i często i namiętnie a potem ktoraś ze stron, najczęściej żona "odpływała", mowiła,że ja "głowa boli",że ją to już nie rajcuje itp.,że jest zmęczona,że musi się zająć domem albo,że ma po prostu chandrę. z czasem sex jest okazyjny lub go brak. Wydaje mi się,że większość naszych wspołmałożonków zdawało sobie sprawę przed ślubem,że ich potrzeby w tych sprawach są co najmniej bardzo umiarkowane. Uważam,że najlepiej by było jakby "lodowi ludzie" żenili się z podobnymi a "ogniści z ognistymi" tylko jak to załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczeroscia
takie sprawy najlepiej zalatwia sie szczeroscia, ale wlasnie, po co >byc> szczerym jak na poczatku znajomosci chodzi o zdobycie, wiec i glowa nie boli, zawsze jest usmiechnieta mordka, tylko pozniej, czasami nawet za pozno wychodzi szydlo z worka, ile mozna udawac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego nie da sie cofnąć
czasu? można by jeszcze raz podjąć najważniejszą w życiu decyzję,decyzję czy chcemy się z taką osobą wiązać i zakładać rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drosia
W tej grze nie ma szczerości ani za grosz. Wszyscy kombinują jak usidlić drugą stromę nie martwią się o dalszą przyszłość, są egoistami, myślą głównie o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczeroscia
no wiec kazdy kowalem swojego losu, w sumie to kazdy chce jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczeroscia
...wypasc, a pozniej konczy sie to nieustannym bolem glowy;) poprzednia odpowiedz urwalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drosia
Ale jak to przełamać, jak z tego wyjść, jak są dzieci, dom ,rodzina,wzajemne zobowiązania i chce się tylko wyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczeroscia
w dalszym ciagu jestem za szczeroscia, jezeli w zwiazku czegos brakuje to trzeba rozmawiac, absolutnie nie wyrzutami, tylko spokojna rozmowa, mozna wtedy znalezc jakies rozwiazanie ktore (oczywiscie za pomoca kompromisu) bedzie pasowac dwom stronom (malzonstwo to kompromis). Szkoda jest ze ludzie ktorzy mowia sobie na oltarzu TAK, nie zdaja sobie z tego sprawy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wielu żon
ja tez mam ten problem, mąż i ja wzieliśmy ślub bo zgodnie stwierdziliśmy że takiego seksu jaki mamy ze sobą nie znajdziemy gdzie indziej, minęło parę lat- seks raz na miesiąc, mąż już na mnie tak nie działa jak kiedyś, podoba mi się nadal ale już bez ognia, pewnie to działa też w drugą stronę, eh życie, życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wielu żon
kocham tego swojego męża i on mnie kocha ale każdemu z nas z osobna też się czasami wyć chce, ale czy to że nie jesteśmy osamotnieni w swych odczuciach ma nas pocieszyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ono on
taka jedna -ile macie lat? bo my dopiero 1,5 roku poslubie a czytam twoje posty jak swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wielu żon
średnia wieku u nas to 29 lat, różnica między nami-2 lata, 6 lat po ślubie, jedno dziecko,,,,, seks padł przed drugą rocznicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamknięty w skorupie
U mnie też to wygląda bardzo źle. Żona w piątki i w soboty na wszelki wypadek idzie spać o 20.30, robi tak aby przez przypadek nie złożyć jej propozycji i tak już od 4 lat. Pięć, sześć razy do roku, koszmar, rozmowy i kompromisy - to mit, żeby zawrzeć kompromis albo chociarzby porozmawiać to trzeba mieć do tego partnera a ona po prostu nie chce o tym rozmawiać, uważa,że nie ma o czym, dla niej to nie problem, nie wart rozmowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wielu żon
zastanawialiśmy się nad rozwodem, ale to uczucie które nas łączy sprawiło że nie byliśmy w stanie się rozstać, w zamian zrobiliśmy sobie dzidziusia który teraz ma prawie trzy latka, w ciąży zero seksu- bo zagrożona , po ciąży też zero seksu, no prawie zero, nic nie pomaga: ani kolacje przy świecach ani erotyczna bielizna ani nawet porno, no - może na ten jeden raz pomaga ale i tak sytuacja takiej ''podsycanej miłości'' jest sztuczna i śmierdzi kiczem co obydwoje wyczuwamy i wiemy że to naciągane,,,,a potem przychodzi następny dzień: praca rutyna i ... nie każdego dnia się zwyczajnie chce człowiekowi smarować tym aromatycznym balsamen, naciągać te pończochy(uważając przy tym by ich nie zaciągnąć), kręcić te loki i zastanawiać się czy rzeczywiście jest już podniecony czy tylko by wypadało być. chciałabym tak jak kiedyś by mi wzrok mętniał i nie przeszkadzała świadomość że może gajowy nas podglądać gdy na łące wśród komarów... no wiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wielu żon
no coż,,, hm,,, też mi się przytrafiało udawać że już śpię, że zmęczona jestem, jakieś głupie wymysły, a bo nie przyznałam się że to mnie pierwszej przeszła ochota na seks ,,, teraz żałuję , marzę by wrócić do przeszłości do seksu, tylko mąż chyba zrezygnował i mam za swoje do:Zamknięty w skorupie, ile Twoja żona ma lat? może jest w moim wieku tzn blisko trzydziestki, to by znaczyło że jej potrzeby seksualne mają szansę wzrosnąć, w końcu my kobietki mamy szczyt w wieku 35 lat,,, ja odczuwam już ten zew :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamknięty w skorupie
Żona ma 35 lat i nic nie wskazuje na to,że coś miałoby się zmienić, już mi się nie chce czekać, co to w ogóle znaczy czekać, po co i dlaczego? Nie zasl€żyłem na tak dlugą przerwę i nie chciałem takiej przerwy, chciałem normalnej rodziny z wszystkimi aspektami a nie tak ułomnej z jakąś przerwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczeroscia
do zamkniety w skorupie, masz racje zeby pojsc na kompromis trzeba do tego dwoje, Twoja zona z tego co piszesz nie chce widziec w tym problemu, ale zaloze sie ze wcale sie dobrze nie czuje w tej sytuacji, moze poprostu poddala sie i nie chce lub nie umie sobie z tym poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wielu żon
masz rację, to trudne zwłaszcza gdy jedna strona chce a druga nie u nas jest trochę inaczej, teraz nikt się nie garnie ale ja już mam chęć by to zmienić i w ramach tej zmiany zaplanowałam wyjazd na mazury na weekend majowy, no wiesz : zmiana klimatu, zapach lasu, ognisko i śpiew.. tyle że ja śpiewać nie będę a mąż się też nie odważy bo nam słonie po uszach chyba chodziły, ,,, więc może jakieś świerszcze pocykają chociaż albo sobie porozmawiamy na tematy erotyczne widzę że ja mam jeszcze nadzieję że u nas się poprawi, a Ty jesteś zrezygnowany, czy masz już jakiś pomysł na rozwiązanie swojego problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamknięty w skorupie
To chyba rodzinna przypadłość, rozmawiałem o tym ze szfagrem(mężem jej siostry) i on ma ze swoją żoną tak samo. Beznadziejna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczeroscia
moze na nia juz tak nie dzialasz a ona nie wie jak Ci to powiedziec, wiec chodzi spac o 20.30 (dziecinne) ale chociaz nie ma podpuchnietych oczu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamknięty w skorupie
W jakim sensie nie działam, tak szybko przestałem działać? Jestem zadbanym, wysokim i przystojnym facetem. Mam dobrą pracę i tak się składa,że większość moich podwładnych to kobiety. Choć to zupełnie głupio zabrzmi ale ,że tak powiem działam na nie wszystkie {nie mam tu na myśli niczego zdrożnego}, ale staram się być uczciwy i nie szukam okazji na boku, to nie dla mnie, chciałbym mieć normalne pożycie z żoną i niestety z roku na rok utwierdzm się w przekonaniu,że nic z tego nie będzie. Kończę ,idę spać bo jutro z rana jedziemy na uroczystość rodzinną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczeroscia
ja nie powiedzialam ze nie jestes zadbany lub przystojny, moze poprostu przestales byc dla niej obiektem erotycznym a stales sie tylko i wylacznie mezem...mozna by tak gdybyc, to zona powinna Ci powiedziec co sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...a wiec tak...
u mnie jest tak ze jeszcze przed slubem i zaraz po nim maz ciagle chcial sie kochac..ja mniej...i jak mowilam ze jestem zmeczona to on nie mogl tego pojac..bo mowil ze jakby on byl niewiadomo jak zmeczony to na sex ze mna zawsze bedzie mial ochote... podejrzewam ze to moje mniejsze zainteresowanie sexem bylo zwiazane z tabletkami ktore bralam... od dluzszego czasu sytuacja wyglada nastepujaco---ja chce sie kochac czesciej niz on.... wczesniej tlumaczyl sie ze jest zmeczony.....wtedy przypominalam mu jego slowa...ze chocby nie wiem jak byl zmeczony to na to zawsze ma ochote.... przestal pracowac...przestal byc zmeczony...a jednak nic sie nie zmienilo....dalej mowil ze jest zmeczony.... chcielismy sie starac o dziecko...no i jak tu sie starac kiedy sie kochamy raz na dwa tygodnie lub rzadziej???? nie potrafie pojac co sie stalo:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bećka
Chyba jestem takim przykładem lodówki. Wyszłam za mąż bo bałam się samotności,staropanieństwa, braku dzieci, braku stabilizacji, braku szacunku otoczenia i rodziny. Nie szukałam na siłę, mąż był moim pierwszym facetem i to on bardzo się o mnie starał. Pożycie zaczęło się po ślubie, nigdy mnie to specjalnie nie pociągało, z czasem stawało się coraz bardziej przykre. Wizyty u lekarzy nic nie pomagają, czuję po prostu do tego niechęć. Wiem,że mężowi jest ciężko a najgorsze,że mnie wcale, mnie jest ciężko tylko wtedy,gdy on się do mnie zbliża. Robię to ,gdy już naprawdę muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ona sie jeszcze tym chwali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g6o
Witam, chcę tchnąć w Was nutkę optymizmu, moja żonka po urodzeniu synka straciła kompletnie ochotę na seks ze mną, mówiła: jestem zmęczona, jestem śpiąca, nie mam czasu itd.... Było mi z tym ciężko starałem sie walczyć, ale nie wiedziałem już jak. Poczytałem sobie temat o "VAMEA" i doszedłem do wniosku że musi brakować Jej witamin i stąd jej ciągła niechęć do mnie (zresztą tak jak ktoś napisał wyżej starała sie nie dopuszczać w ogóle do sytuacji żebym mógł się zbliżyć) kupiłem jej tą vameę, komplet witamin i żeń-szeń i muszę się pochwalić że sytuacja powoli zmienia się na lepsze. Wprawdzie wieczorem dalej idzie spać, ale za to mamy cudowny seks rano (wieczorkiem też się zdarza) niestety tylko w weekendy, ale to ze wzgledu na brak czasu w tygodniu. Więc ja załamany wcześniej teraz zacząłem bardziej optymistycznie patrzyć w przyszłość, już nie ucieka przede mną, zaczęła znowu lubić moją obecność i widzę że dba o to żebyśmy mieli wspólnych (we dwoje) chwil jak najwięcej. Pozdrawiam. Trzymam za Was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góryyyyyyyyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×