Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koszyczek

CZAS GOI RANY ......CZYZBY????

Polecane posty

No wlasnie w tym caly problem , w sumie przezywam to samo po raz drugi ale juz nie tak jak z tamtym , nie siedze w domu , wynajduje sobie mnostwo zajec zeby tylko nie myslec , bo jak tylko zaczne robi mi sie strasznie przykro , wkrecam sobie jakies doly . Wtedy mysle sobie co on robi w tym momencie , bo nie sadze zeby siedzial i myslal zeby plakal , przeciez gdyby chcial to by wrocil na tym polaga milosc . Zyje dalej beze mnie i widocznie mu z tym dobrze , wiec dlaczego ja mam sie nie cieszyc z zycia , albo chociaz udawac :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
a on jest sam czy z tamta dziewczyna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koszyczka
ja na początku po rostaniu z tym ostatnim nie mogłam patrzeć na innych facetów. Poznawałam coraz to innych nawet się z nimi umówiłam ale siedzac patrząc na nich widziałam tamtego a po spotkaniach po powrocie do domu w płacz że tęsknie za nim. Tego co ostatnio poznałam tez mysłałam o tamtym ale mniej już przy nim zapomniałabym o nim ale koleś się chyba tylko mną zabawił niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie czas goi wasze rany
tylko wasza głowa. wszystko konczy i zaczyna sie w głowie. jeśli jestescie na tyle mądre i odwazne by sie z tym uporac...to nie potrzebujecie do tego czasu. czas jest tu niczym istotnym. główa odpowiada za kazy wasz bol i cierpienie. wasza głowa :) zacznijcie od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze jest nadal z nia i zycze im duzo szczescia . Gdyby mnie kochal to by wrocil ale widocznie jest mu dobrze wiec na co mam czekac , czas plynie , lepiej ze zostawil mni eteraz niz po 20 latach malzenstwa , wtedy dopiero bylby problem . Wiecie mysle ze my kobiety mamy cos takiego ze jak juz sie zaangazujemy to calymi soba i zapominamy czasem o sobie samych . Wyobraz sobie teraz ze on wraca ale dlatego ze ty bardzo tego chcialas , ze dzwonilas , plakalas do sluchawki ( no po prostu dal sie porzekonac ) Nie zaczelybyscie robic wszystkiego zeby ponownie go nie stracic ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
jesli jest z nia to pewnie mu dobrze a moze to nie była miedzy wami miłosc tak jak u ciebie na poczatku tak i u niego tylko ze u ciebie to pozniej zatrybiło a u niego nie ....i chyba lepiej ze teraz niz po 20 latach dokladnie ......wtedy to by było jakby były dzieci:( a to ze sie angazujemy to prawda chyba dajemy z siebie wszytsko co sie da ale ponoc nie warto moja ciocia powtarzała swojej corce ze nigdy nie mozna pokazac do konca facetowi ze zalezy nam na nim tak bardzo bo poczuje sie zbyt pewnie i bedzie robił co mu sie podoba ....a ja zawsze myslalam ze jak sie kocha to sie kocha i nie ma miejsca na gry zadne w uczuciach ....ale widac jej corka jest ze swoim mezem czyli cos w tym jest .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koszyczka
napewno coś w tym jest ale to trudne. Ja zawsze na począku mówie sobie pamiętaj podchodz do niego z dystansem nie angażuj się żebyś poźniej nie cierpiała i owszem na początku tego sie trzymam ale bardzo szybko o tym zapominam i schemat się powtarza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
ale jak tu miec dystans do kogos kogo sie pokochało ...chyba to bardzo trudne bynajmneij dla mnie ...na poczatku to nepweno jest jakis dystans chociazby dlatego ze uczucie sie rozwija bo jakos nie wierze w miłosc od pierwszego wejrzenia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to byla milosc czy nie , ciezko stwierdzic bo to pojecie wzgledne . Fakt faktem za duzo dalam z siebie i stracilam gdzies poczucie wlasnej wartosci a teraz je odzyskuje , czy ja nie zasluguje na faceta ktory bedzie za mna na dobre i na zle , przeciez wszystko ze mna w porzadku i stac mnie na kogos na prawde wartosciowego . Powiem tak gdyby chcial wrocic pokazalabym mu drzwi , bolalo by mnie to jak diabli ale nie ma takiej opcji o powrocie . Nie czekam juz , nie chce plakac , chociaz czasem mi sie cos przypomni . Ale teraz zaczelam juz myslec tylko o sobie . Taka lekka odmiana egoizmu :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koszyczka
no właśnie nie da się mieć dystans do kogoś bo w ten sposób ten można zniszczyć związek. Powiem tak wydaje mi się , że nie spotkałyśmy jeszcze tych własciwch jak tak będzie to poczujemy że nie musimy się dystansować i nie będzie już topiku o ranach tylko będzie o miłości jaka jest piękna:) piękne słowa co sama do końca w nie niewierze ale mam nadzieje że tak będzie damy rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
moze i dobrze ze nie czekasz ja w twoim przypadku tez bym pewnie nie czekała gdyby była inna kobieta ..a troche egoizmu nie zaszkodzi ... kazda z nas zasługuje na takiego mezczyzne ktory by był tym oparciem stanowił bezpieczenstwo i kochał tak jak sie go kocha szczerze i całym sercem ..tylko gdzie takiego znalesc......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
ja własnie teraz nie miałam zadnego dystansu do niego bo wiedziałam ze to tworzy miedzy ludzmi przepasc tak jak do kogos z pracy ale tzreba miec szacunek do siebie samej .a to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh najbardziej smieszy mnie to ze probujemy sie tu pocieszyc a tak na prawde kazda z nas ma w glowe co innego . , chociaz ja juz powoli przestaje , slucham nawet tak glosnej i tanecznej muzyczki zeby zagluszyc wlasne mysli , ale czasem mnie lapie i od nowa wylazenie z dolka . Wczoraj wymyslilam ze ja mu pokaze co stracil , fryzjer , solara , pazury , raz ze poprawia humor a dwa mam nadzieje ze gdzies go spotkam i oleje . A w miedzy czasie moze ktos bedzie probowal potracic mnie na przejsciu dla pieszych i znwu wybuchnie milosc :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
ale moze to pocieszanie jest nam potzrebne ...powiedzenie tego bo moze komus w twarz bys tego nie powiedziała a t u tak ..... ja wczoraj jak zasypiałam same łzy mi poleciały nie myslalam nawet o tym a raczej nie starałam sie myslec a jednak płakałam dzis rano było podobnie jak spojrzałam na gg to zaraz sie popłakałam tam zawsze był opis dla mnie dzis go jz nie ma..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koszyczka
pazurki zawsze miałam zajebiste , na solar znów zaczełam chodzić to mnie odpręża a dziś fryzier:) kurcze wiecie co ten koleś teraz co wychodzi na to że się mną bawił nie mogę o nim teraz zapomnieć chodziaż jest dupkiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszyczek bedzie dobrze , glowa do gory !!!! Od niego juz nie ma ale beda wkrotce od innego od rownie cudownego faceta a moze i o niebo lepszego :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
hm pazurki tez zawsze miała mna solarium nigdy .....ale dbac zawsze dbałam o siebie i z tego nie zamierzam rezygnowac tylko brakuje mi tego czegos tego błysku w oku tej radosci zycia ktorej juz nie czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MX
Hmmmm będe pierwszym mężczyzną na tym forum z takim problemem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
o pierwszy mezczyzna sie pojawił chyba pierwszy .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
powiedz cos o sobie jesli nie uwazasz ze to słabosc jak ktorys to powiedział:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koszyczka
pierwszy tu facet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MX
Tez zostałem porzucony, jakiś miesiąc temu i zapewniam, że faceci przeżywają to tak samo mocno (a przynajmniej ja).Od tego czasu nie przespałem dobrze jednej nocy :] Zadręczam sie itd. Jak zapomnieć? Najlepiej zerwać kontakty z tą osobą, Pozbawić ją mentalnej przewagi, którą daje jej świadomość, że może nas mieć "na skinienie palcem" z powrotem. Czy wróci? Teoretycznie bardziej ceni się i pożąda tego co przychodzi z trudem. Trzeba pokazać, że ma sie swoje życie, że ta druga osoba nie jest dla nas wszystkim. Ale zaznaczam - to tylko teoria. Kiedy przychodzi noc, czy czas wolny, to wiemy jak czarne myśli przychodzą do głowy :] Więc pozostaje chyba tylko upływ czasu :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
mx wiec ty jako facet mozesz powiedziec ze gdybys pozucił dziewczyne a ona by sie nadal starała do ciebie odzywac to bys dalej uciekał od niej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MX
A za słabość napewno tego nie uważam. Tzn. kiedyś pewnie bym nie napisał nic, raczej starałem sie żyć wg. zasady "boys don't cry". Do czasu aż przekonałem się, że pewnych spraw człowiek po prostu nie rozwiąże sam i rozmowa z innymi jest niezbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No oki , wiecie ja juz nie mam pomyslu na facetow powiem wam co moj luby mi napisal : \" wspominajac po twoim wyjsciu wszystko co z toba przezylem nie moglem powstrzyamc lez nie wiem co mi jest ale ciagle o tym mysle \" No to niech nie mysli podjal decyzje jesyt z jakas dupe i oki a czyms takim to mi miesza w glowie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koszyczka
do MX no własnie jak postępować odzywać się czy milczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
uwazam ze gdybym wtedy nie weszła na to kafe to było by mi trudno samej a tak wygadałam sie opłakałam jak pisałam ale nie czuje sie tak strasznie jakbym z siebie tego nie wyrzuciła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezz
Ktos tu napisał, że "głowa odpowiada za kazy wasz bol i cierpienie" - co trzeba zrobic, co sobie powiedzieć, zeby opanowac swoje dreczace mysli. Jak tego dokonać?? Autorze tej wypowiedzi napisz cos wiecej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MX
Tak, uciekałbym. Pomyśl: skoro zerwałbym z nią to znaczyłoby, że coś mi nie pasowało w niej. Ostatnia rzecz której bym chciał w chwile po zerwaniu to jej powrót. W sumie tak kiedyś miałem, dopiero po roku zrozumiałem, że jednak chciałbym byc znowu z nią. No ale wtedy były juz inne okoliczności - tzn. związała sie z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
bezz bo w głowie masz wszystkie swe mysli kłebia sie moze autor tego miał na mysli to zeby nie mysle c to przejdzie a jak sie bedzie do tego wracac to w nieskonczonosc bedzie bol....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×