Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koszyczek

CZAS GOI RANY ......CZYZBY????

Polecane posty

Gość MX
do koszyczka Milczeć, milczeć. Odzywanie się, tylko rozdraznia druga osobę i daje jej siłę psychiczną ("na skinienie palcem" moge cię mieć). Tak to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koszyczka
MX to lepiej postawić na milczenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koszyczka
MX chyba masz racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
mx czyli twoim zdaniem najlepiej jest dac mu czas na przemyslenie..i jak kocha to wroci???czy moze to troche ryzykowne ze jak mu sie da ten czas i nie bedzie sie przypominałao o sobie nawet delikatnie bez narzucanie sie powiedziala bym obojetnie dosyc to zapomni bo dojedzie do wniosku ze gdyby kochała to by nie pozwolila odejsc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezz
MX a czy przez ten rok Ty byles tez z kims? pytam, bo moj odszedl do innej i mimo, ze moje cierpienie zagluszaja tabl. antydepresyjne i terapia to nadal czekam, no ale minąl dopiero niecaly miesiac. Ja tez uwazam, ze krótkie cięcia, choc na poczatku bardziej bolą, to w efekcie szybciej stawiaja na nogi, jesli ktoś chce czekac, to niech czeka jak dlugo tylko chce, ale niech robi to pogodzony z zaistniala sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
mx wiec jak poczuje ze traci to bedzie chciał wrocic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MX
koszyczek kurde cieżko tak powiedzieć, a czy On wykazuje jakąś inicjatywę aby sie z Toba skontaktować? Czy Ty sie do niego odezwałaś od rozstania? Przepraszam może gdzies wczesniej tego nie wychwyciłem na forum. bezz przez rok? rozstalismy się miesiąc temu i z nikim nie byłem, chybaze niedokładnie zrozumiałem Twoje pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MX
koszyczek Gwarancji to nikt Ci nie da, wiec nie moge odpowiedziec na to pytanie czy on wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
mx nie odezwał sie od tamtego czasu .......i poprzednio jak to ja powiedziałam koniec to stwierdził ze gdybym to ja nie zabiegała o nasze bycie razem to by sie nie odezwał i pozostało by tak jak było czyli moim zdaniem nie walczył by tylko jak to powiedział uszanował by moja decyzje....wiec sama niewiem co zrobic ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
ja tez sie do niego nie odezwałam i nie wiem czy dobrze robie czy zle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MX
koszyczek Czyli Ty z nim zerwałaś wcześniej? To już mocno skomplikowana sytuacja. A skoro wtedy nie walczył to...no nie chce byc brutalny ale zdaje się, że faktycznie nie zależy mu na Tobie. Po co Ci związek z człowiekiem który nie zabiega o Ciebie? Skoro wrócił wtedy to chyba bardziej z wygody, tak żeby miec z kim pogadać, wyskoczyc gdzieś czy dla seksu. Ale to tylko moje przemyślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koszyczka
kurcze czemu na takie pytania nie można znaleźć jednoznacznej odpowiedzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cie Koszyczku! Przeczytałam wszystkie Twoje wypowiedzi. I nie moge własnym oczom uwierzyć. Jeteśmy w tym samym wieku, nasze związki zakończyły się w niedzielę i tak samo cierpimy i tak samo marzymy że to wszystko się jeszcze odmieni. Naprawdę wiem jak jest Ci ciężko, ja czuję to samo. Codziennie spoglądam na gg, żeby tylko zobaczyć czy korzystał z internetu, po kilka razy na godzine spogladam na komórkę z nadzieja że może coś napisał. I żyję tylko nadzieją że jeszcze kiedyś będziemy razem. Jest mi ciężko, niewyobrażalnie ciężko, chce mi się wyć, nie chce mi się żyć!!!! I milczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
mx to moje zerwanie z nim to było dlatego ze chyba sie bałam odpowiedzialnosci stchorzyłam poprostu .....potem sobie dopiero uswiadomiłam jak bardzo mi na nim zalezy i bolalo mniejeszcze bardziej jak on milczał i nie chciał ratowac tego a teraz coz to on powiedział koniec i teraz milczy ..i boli strasznie... jesli chodzo o to zabieganie o kogos moze i masz racje ale to trudno sobie przyjac do swiadomosci ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
kalala my sobie puszczalismy strzaleczki wiesz nawet tego mi brakuje ciagle spogladam na komorke czy nie wysłał nawet strzałeczki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszyczku .... Wiem przez co przechodzisz,ja jestem w bardzo podobnej sytuacji.I powiem Ci,ze nie ma na to instrukcji,co zrobic,zeby bylo znowu dobrze.Ja probowalam jednego i drugiego - dalam mu najpierw czas .....Pozniej sie odezwalam,chcialam wszystko naprawic...Ale ani jedno ani drugie nie poskutkowalo:( Chcialabym Ci cos poradzic,jak z tego bolu wyjsc,ale sama nie znam na to sposobu... Ja teraz wegetuje ... zyje,bo musze ...a trzyma mnie tylko nadzieja na CUD ... Nikt nie wie,co przyniesie nowy dzien,a zycie bywa bardzo przewrotne i zaskakuje nas tymi zlymi i dobrymi rzeczami ... Moze warto na tym sie skupic ?.... Wiem,ze nielatwo,ale trzeba sobie pomoc ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
gdybym nie mogła sie tu wygadac to chyba bym zwariowała a tak mowie co we mnie siedzi i jakos tak lzej troszeczke........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MX
koszyczek Wiem, że boli i wszystko wyje w środku, zwłaszcza jak ma sie wolną chwilę albo widzisz parę na ulicy. Ale uwierz mi: nie odzywaj się narazie. Pociesza mnie to, że nie piszesz o jakiś glupich myślach np. o samobójstwie czy coś. Włącz sobie jakąś muzykę fajną, spotkaj się z przyjaciółmi i opowiedz o problemie, rozmowa bardzo pomaga. Narazie MUSISZ przetrzymać. Ja tak ciągnę przez miesiąc już i wiem że to niełatwe, ale innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
czasem czuje sie jakby ktos mi dał zastrzyk na znieczulenie czuje sie tak jak bym była ale i nie była jednoczesnie moze mowie troche skomplikowanie ale tak sie czuje chwilami jakbym była przezroczysta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
mx nie mam takich czarnych mysli bo wiem ze mam rodzicow i oni tez patrza na to jak teraz cierpie wiec co by było gdybym sobie cos zrobiła musze zyc tylko ze wewnatrz to boli strasznie ...pewnie jakbys mnie minał na ulicy to bys tego nie zauwazył tylko jak jestem sama to sobie popłacze bo moja mama bardzo sie denerwuje jak widzi ze płacze twierdzi ze nie warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MX
koszyczek aaaaa i wywal go z komórki, gg, Outlooka i gdzie tam jeszcze masz i co masz od niego bo tak to sie bedziesz tylko zadręczała i nie funkcjonowała poprawnie. Ja tak zrobiłem, ale przyznam że kiedy nadchodzi wieczór to też patrzę na komórkę czy czegoś nie napisała. I wiem jak brakuje strzałeczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MX
koszyczek hmmm a Twoja Mama go nie darzyła sympatią czy coś? Pogadaj z nią o tej sytuacji. Napewno jest doświadczona i pokaże Ci inną droge w zyciu czy też cele (bez niego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
schowałam do szufladki biurka jego zdjecie ktore stało obok schowałam kartki co dostałam od niego ale czy to pomaga.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
moja mama powiedziała zebym o nim zapomniała.....najlepiej bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koszyczku wiem cos na temat puszczania \"strzałek\" i dobrze cię rozumiem mam nadzieje ze ten topik pozwoli nam sobie troszkę ulżyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MX
koszyczek Ja nie mówię o chowaniu, ja mówię o wyrzuceniu. Bo co stoi na przeszkodzie otworzyć szufladę, patrzeć na zdjęcie i zaczytywać sie kartkami? Uwierz mi ze ja wywaliłem wszystko i trochę pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezz
MX nie chodziło mi o aktualny związek tylko o ten wczesniejszy, o którym napisales jako przykład do Koszyczka. Moja sytuacja, jest taka, ze moj ukochany odszedl, bo poznal inna, ja zamilklam, zero kontaktow, niczego, pozmienialam nawet komunikatory, jak po dwoch tygodnich zmienil nr tel. wyslal mi sms-a z ta informacja, ale nadal mnie utwierdza w przekonaniu, ze to koniec, ale chce sie przyjaźnic ze mna. Nie wiem o co dokladnie chodzi. Koszyczku mężczyzni tak mają, ale moze i nawet w jakims stopniu kobiety, ze jesli chca tej wolnosci, nie chca juz zaangazowania z obojetnie jakis przyczyn, to trzeba dac tej osobie wolnosc, niech sie nawet nia zachlysnie, czesto tak zreszta bywa. Jesli Ty bedziesz przezywac uczcucie do niego, to jesli on kochal Ciebie tez, to ono tak sobie nie uleci w nicość. Jesli Cie kochal bedzie szukal kontaktu [ale nie przymuszony] tylko z wlasnej woli, jesli nie, to cale zycie przed Toba. Kazde takie zerwanie więzi, to tak naprawde nieoczekiwany zwrot akcji w Twoim zyciu i wtedy to przede wszystkim LĘK przed nieznanym powoduje, ze panicznie trzymasz sie tylko co sie oddalilo. A przeciez nie wiesz co Cie czeka. Ja mialam tak 3 razy, teraz mimo, ze cierpie pewnie tak jak Ty, to wiem, ze to ze bede zadreczac sie myslami, to nic nie da, moj ukochany i tak tego nie widzi, a nawet jesli to wroci tylko wtedy, kiedy sam bedzie tego chcial w zadnym innym wypadku. Zawsze kolejny moj chlopak byl o niebo lepszy pod roznymi wzgledami od poprzedniego i mimo, ze zal jest przeogromny, to tymi dwoma nadziejami zyje i na tyle ile moge zajmuje sie soba. Acha jesli tego nie zrobilas, to napisz mu, powiedz na koniec, jako ostatnia wiadomosc od Ciebie, ze go kochasz, ale w tej sytuacji nie zrobisz nic, zeby przeszkodzic mu w jego planach i zeby wiedzial, ze Twoje serce jest zawsze dla niego otwarte i z tymi slowami zostaw go w spokoju, a w tym czasie zajmij sie w miare mozliwosi sobą i czekaj na rozwoj wypadkow. Daj sobie jakis czas, ja sobie dalam 3 miesiace. Moze po tym czasie okaze sie, ze juz dla mnie to wszystko nie bedzie takie wazne, a moze nastapi jakis kolejny zwrot akcji :) czego zycze Tobie i wszystkim w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
ale jak narazie to ja nie potrafie tego wyrzucic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość towja mama to
b. mądra kobieta. wieczne twoje zapytania o przeszłość, o czucia kogos, któ najzyczajniej odszedł, pytania "co by było gdyby"... nie przyniosą ci ukojenia.nie uspokoją cię.choic bardzo tego pragniesz. idz do przodu.nie odwracaj sie wiecznie wstecz. najwyraźniej los ma dla ciebie cos/kogos o wiele lepszego. głowa do góry. bedziesz jeszcze tak szcześliwa,ze z tych dzisiejszych swoich uczuc, zadręczań bedziesz sie PORZĄDNIE ŚMIAŁA. czego serdecznie ci zyczę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MX
koszyczek musisz wyrzucić, zadręczysz się bezz nie, nie byłem przez ten czas z nikim, to tez napewno miało wpływ na to, że po roku chciałem do niej wrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×