Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niunieczka_

walka z karaluchami i prusakami

Polecane posty

Gość niunieczka_

nie mam juz nerwow , wszedzie ich pelno...otworzylam szafke w kuchni a one sobie biegaja i maja mnie za nic...nie pomaga raid..ich jest duzo.brzydze sie i boje..co mam zrobixc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gunika
o rany a w moim bloku są mrówki faraona, jak się tego cholerstwa pozbyć????????????????? POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyneczkaa0
ja stosowalam wszystko ale nic nie pomagalo:( nie zwalczysz tego. ponoć u mnie bylo najmniej w calej klatce bo ja caly czas z tym cos robilam (rajdy, kratki,kostki itp, itd) no ale pojawialy sie paskudy:( tak sie zdesperowalam ze musialam zmienic mieszkanie (naszczescie tylko wynajmowane) bo ogarnela mnie istna obsesja i nie moglam funkcjonowac( tzn fobia) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co sie stalo
ja mialam tak paste w tubce, brazowa-jak czekolada wygladala. Nakladalam ja punktowo na takie zolte karteczki samoprzylepne i przyklejalam gdzie sie dalo. Ta pasta podobno przyciaga te wszystkie robale swoim zapachem i one od tego padaja. pomoglo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, tak będzie lepiej: http://www.hipernet24.pl/prodinfo.php?item_id=10564 Kratki nie pomagały? Chyba też bym nie wytrzymała. Z molami walczyłam lata. Nawet po kapitalnym remoncie szybko wróciły przez wentylator.:o Dopiero ta płytka powstrzymała atak. Rozumiem Twoją fobię, bo wiem jak ja byłam wykończona przez mole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyneczkaa0
ja nawet te kratki wentylacyjne pozaklejalam ale te cholery wlazily jakos inaczej. nie moglam zyc w tym mieszkaniu a juz nie bylo mowy zebym zostala sama w domu bo ja nie bylam w stanie nawet tego robala zabic. nawet spac nie moglam bo mialam wrazenie ze po mnie łaża. w takim stanie wytrzymalam pół roku! masakra:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gunika
ja też powoli obłędu dostaje, mieszkam sama i od pewego czasu zakupy minimalne robie żeby żadne produkty jadalne ie zostały bo boję się że mi do jedzenia te mrówki nawłażą, brzydzę sie ich strasznie... W kuchni i w łazięce jest ich najwięcej. Mam w domu tą płytkę i niby w kuchni lepiej jest, ale no podobno nie powinno być w pomieszczeniu razem z jedzeniem. Za to w łazience nie mam gdzie postawić i łażą w tą i spowrotem, jak sie kąpie to wpadaja do wanny i wtedy ja z niej uciekam! Jak mam żyć, poważnie powoli dostaję obłędu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyneczkaa0
na tych plytkach jest ze niby nie mozna w pomieszczeniu zjedzeniem i w zamknietych pomieszczeniach ale ja sie do tego nie stosowalam. mialam plytke w kuchni i w lazience i specjalnie zamykalam drzwi od lazienki zeby ta plytka jakos mocniej dzialala i rzeczywiscie w lazience nie mialam ani jednego karalucha, natomiast w kuchni nic nie pomagalo dlatego prawie wogole do niej nie wchodzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no więc proszę macie tu
2 rady bez zbędnego gadania: 1 - płytka Globol jest skuteczna bodajże na około 5 róznych insektów i działa jak cholera bo miałam. 2 - wszyscy sąsiedzi maja systematycznie robione przez tak zwanych specjalistów wypędzanie ropbactwa za pomoca środków chemicznych A TERAZ WNIOSKI mieszkam w bloku z tak zwanym zsypem czyli -dogodne środowisko do rozwoju robactwa ale w domu znalazłam 1 prusaczka samicę parę miesięcy temu przykryłam ja szklanką i wsunęłam pod nia kartkę i wywaliłam za okno -a wysoko miseszkam, pewnie zabiłam biedaczkę, w każdym razie robactwa nie ma a ta która przywędrowała to się po prostu zgubiła i takich pojedynczych egzemplarzy W CIĄGU ROKU mam góra - trzy. więc metoda 2 jest najskuteczniejsza jeśli idzie o mój blok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczka_
Dziekuje bardzo za wszystkie wpisy, zaraz ide po tą płytke.Naprawde mam juz dośc, boję sie wejsc do kuchni i do łazienki, dzieci sie boją.spimy przy zapalonym swietle bo nie ma mowy zeby ktos zasnol po ciemku...najgorsze jest to ze dzis rano otworzylam kanape zeby wlozyc tam posciel i zobaczylam..kilkanascie łazacych karaluchow. Zaobserwowalam ze sa to male karaluchy, w kazdym badz razie nie dorosłe i to mnie troche napawa nadzieja ze moze uda sie je zwalczyc...ile kosztuje usluga dezynfekcji przeprowadzana przez specjalistyczna firme?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eni40
znalazłam prusaka w kuchni!!! Jednego , ale wystarczyło bym dostała histerii.. Miałam płytkę global , założylam pod zlewem..ale i tak sie boje wejsc do kucni...podajcie mi skuteczne metody walki z tym świństwem zanim zwariuje...BŁAGAM!! piszcie do mnie eni35@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprowadzka albo
remont kapitalny, take płytki srytki pomoga jak umarłemu kadzidło :P da sie na nie złapać parę osobników, a prawdziwa wylęgarnia ma się dobrze :P w mieszkaniu mojej babci, po kapitalnym remoncie łącznie z instalacją wodno kanalizacyjną, uszczelnieniem wszystkich kratek wentylacyjnych jest czysto od robactwa. Jako ciekawostkę powiem wam, że robiąc kiedyś u niej herbatę (przed remontem) , z podstawki elektrycznego czajnika wypadły robale, z tego wynika, że lubią ciepło i wilgoć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eni40
moje mieszkanie jest po remoncie..ale to wieżowiec.. przeciez nie wyremontuje go w całości.. nie strasz mnieee... musi być na to inny sposób..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gio
mam ochote wynies sie z mieszkania.po remoncie jest 2.5 roku,wrócilismy po 3tyg urlopu i niezameldowani goscie.szanowne prusaki.kupilismy GETOX w pierwszej chwili rewelacja poprostu mniej,ale ciągle sa!!!!!!!!!!!!!!!!! mam zel,kratki mysle ze to poprostu czysty interes,srodki sa drogie a nie dokonca skuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gio
walcze juz 3tyg.myslałam i szczerze sie łudziłam,ze sa tylko w kuchni ale jak zaczełam walczyc w kuchni to przeniosły sie do przedpokoju,potem pokoj dziecka moge powiedziec,ze sa wszedzie,administracja zdezynfekowała,ja walcze,ale nie wiem jak długo.czemu to paskudztwo nieginie.najlepsze co zrobiłam to złapałam do słoika kilka sztuk i popsikałam GETOKSEM i?????????????????????zyły jeszcze 24h.jak zyc w takim mieszkaniu???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gio.. ja juz jestem z tym po klopocie..ale na jakims innym forym ktos mi polecil zel \"Blattaneks\" zakropilam i koniec tematu.. zel dostepny jest w internecie okolo 20zl.. ja wprawdzie mialam tylko jednego prusaka..no ale wiecej po zastosowaniu zelu nie pojawilo sie..zel dziala pol roku.. http://www.bayercropscience.pl/strony/1/i/62.php podaje ci link tego zelu..naprawde dziala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yanoos
ja mialem tego robactwa wszedzie (oczywiscie po moich poprzednikach tak sie zalegly) nawet po telewizorzelataly!!!!!uhhhhhh!! kiedys sie wkkur.. m i wysprayowalem NOKAUT (tylko na karaluchy i prus) w pzreciagu 2 sekund padaly !! zabilem w jednaj sesji z 20 szt. malych i doroslych i tak codziennie w sumie ze 40 sztuk z malymi 50!!!! wiec masa po tych 20 pierwszych skonczyl mi sie spray wiec laczek szedl w ruch najskuteczniejsza metoda (wstac w nocy i laczek az sie grzeje tylko trzeba byc spostrzegawczym bo moga nad glowa wisiec:) potem kuplilem PLYTKE GLOBOL i od tego czasu po moim masowym morderstwei i preparacie chemicznym raz na tydzien jeszcze wyleci gzdies ale ginie od razu pod laczkiem!!cos czuje ze mam fafluhte sasiadow wiec bede sie musial przyzwyczaic do tygodniowych eskapad!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yanoos
ja mialem tego robactwa wszedzie (oczywiscie po moich poprzednikach tak sie zalegly) nawet po telewizorzelataly!!!!!uhhhhhh!! kiedys sie wkkur.. m i wysprayowalem NOKAUT (tylko na karaluchy i prus) w pzreciagu 2 sekund padaly !! zabilem w jednaj sesji z 20 szt. malych i doroslych i tak codziennie w sumie ze 40 sztuk z malymi 50!!!! wiec masa po tych 20 pierwszych skonczyl mi sie spray wiec laczek szedl w ruch najskuteczniejsza metoda (wstac w nocy i laczek az sie grzeje tylko trzeba byc spostrzegawczym bo moga nad glowa wisiec:) potem kuplilem PLYTKE GLOBOL i od tego czasu po moim masowym morderstwei i preparacie chemicznym raz na tydzien jeszcze wyleci gzdies ale ginie od razu pod laczkiem!!cos czuje ze mam fafluhte sasiadow wiec bede sie musial przyzwyczaic do tygodniowych eskapad!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie przyszło Wam zwyczajnie do głowy by zamówić profesjonalną firmę zajmująca się dezynsekcją. Robią to bardzo szybko i skutecznie opłaty tez nie są wysokie.. A spokój gwarantowany sama sprawdziłam bo też mieszkam w wieżowcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strusia
umoich znajomych w bloku byly karaluchy . mieszkancy - na poczatku nie wszyscy oczywiscie - zawolali firme i ta firma wszystkie szczelinki wypelnila jakas trutka . potem dolaczyli nastepni mieszkancy i wreszcie caly blok - bo to daje skutecznosc. szczelinki wypelniali nie tylko w mieszkaniach - w piwnicach tez. karaluchow nie ma !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rob killer
Mieszkam w wieżowcu 3 lata i ciągle walcze z tym paskudztwem. Na początku stosowałem płytki rajd ale słabo skutkowały, więc zamówiłem profesjonalną firme Koszt usługi to 70zł. I przez 1 miesiąc był spokój. Nie mialem pojęcia że to robactwo tak trudno usunąć. Pojawiały się następne sztuki. Kupiłem preparat w sprayu i walka była co nocy. Doszedłem do wniosku że trzeba zrobić remont mieszkania. Wyremontowałem kuchnie, przedpokój, łazienke i ubikacje i wszędzie na podłogi płytki.Po remoncie znowu ekipa przyjechała zdezynfekować mieszkanie . Nie mineły 3 tyg. i kolejne sztuki znowu wędrują po domu. Byłem w administracji i zorganizowali dezynfekcje klatek schodowych,piwnic i pomieszczeń gospodarczych. Każdy z lokatorów bloku mógł przy okazji spsikać swoje mieszkanie za cene 50zł. Nie wielu mieszkańców zamówiło usługe. Spokój był przez jekieś 3 miesiące i od nowa wszystko się zaczyna. Zakupiłem płytki te zielone, rajda w sprayu,laczka w dłoń i co noc wybieram się do kuchni na masowy mord. Wniosek: Jeśli mieszkasz w wieżowcu i tym bardziej gdzie są zsypy do śmieci to nigdy nie pozbędziesz się z tych sprinterów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Constellationlyra
ludzie utrzymujcie niską temperature w mieszkaniach,wysuszc ie też powietrze od wilgoci... zimno nie pozwala rozmnażać się robactwu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Constellationlyra
zimą wystarczy wyłączyć kaloryfery;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi rodzice mieszkaja w bloku i wygrali walke, robactwa nie maja od paru lat, a metoda dosyc prosta, generalne sprzatanie, glownie kuchni, za szafkami pod szafkami i co niezbedne pozatykanie wszystkich dziur przy rurach silikonem, zalozenie siateczek na kratki wentylacyjne, no i klatki na robaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
podam wam dobry sprawdzony domowy sposób Dwa jajka gotować ok 2 godz, to ważne nie może być krócej bo mają walić jak zbuki Oddzielnie ugotować już normalnie ziemniaka w mundurku obrać go i zgnieść w ręku razem z jajkami na mase Do tego wsypać saszetkę kwasu borowego w proszku( w każdej aptece za ok 3 zł) Z tej masy uformować nieduże kulki i porozkładać po mieszkaniu szczególnie w ciepłych miejscach Za parę dni jest niefajnie bo one wszystkie zdechną i trzeba to posprzątać ale więcej nie wrócą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawelllo1985
mam pytanie mieszkam w bloku 4-pietrowym i w calym bloku mieszkaja karaluchy jak je wypedzic z mieszkania sa wszedzie POMOCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wytępiłam to cholerstwo kwasem bornym czy borowym,kupuje sie to w aptece złoty coś kosztuje.rozsypałam to wszedzie gdzie sie dało i juz nie mam prusaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha zapomniałam dopisać ze trezba pozalepiać wszystkie dziury np.od rur z góry i dołu, bo te besie potrafia od sąsiada przyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×