...Kościół...ile...wpisujcie...

Furius>>dokładnie

choc czasem se wejde sie pomodlic i wychodze..lubie je zwiedzac..fajne sa abytki sztuki ,niektore takie z duzym przepychem,a przepych to cos co lubie....:P:> i mam prawo do tego:>

nie no, zaraz. Nie mozna mówić :BÓG JEST lub BOGA NIE MA, bo tak naprawdę powtarzam - nikt tego nie wie. Jest tylko wiara - jeden wierzy, drugi nie wierzy i każdy z nich ma prawo do swoich przekonań i wyrażania własnego zdania! A moze jest Allah albo Budda? Albo tylko kosmos? Albo ufoludki, albo nic nie ma.

jest Bóg

No to powiedziałam, że możecie mieć inne zdanie, moje jest takie. Ale nie, wszyscy huzia na józia! Tacy święci jesteście?

mi sie osobiscie wydaje,ze gdyby nie bylo jakiejs wyzszej sily..czegos gdzie pos mierci idziemy to wsyztsko hmm byloby tak bez sensu..takie zycie ebz celu..potem idziesz w piach i koniec :O:O:O:O

WIARA właśnie na tym polega, ze się WIERZY że Bóg jest dla tego co nie wierzy Boga nie ma-proste

nie masz racji niestety, dusza nie idzie w piach

A ja do swojego Kościoła chodzę bardzo chętnie. Jak dla mnie jest wyjątkowy, panuje tam niesamowita, przyjazna atmosfera. Jest to właściwie taka mała osiedlowa \"kapliczka\", gdzie wszyscy wierni się znają z widzenia, znamy również Księży. A jest to spowodowane tym, że do swojej parafii mamy godzinę jazdy środkami komunikacji miejskiej (paranoja), więc została utworzona w katolickiej szkole \"kapliczka\" i tam wszyscy z osiedla uczęszczają. Właściwie to już odwykłam od \"normalnych\" Kościołów, tego tłumu i przeludnienia. Tu u mnie czasem zdarza się nawet że Księża witają się z nami, podaja nam rękę na przywitanie, zapytają o zdrówko i to jest super.

ja nie uwazam,ze dusza idzie w piach..tylko pisalam,ze nie chce zeby tak bylo :O

0

Teoria ewolucji przeczy istnieniu Boga....wierzę w to, co widzę. Na pewno łatwiej jest katolikom, bo widzą jakiś sens życia, wierzą że po śmierci zostaną zbawieni i będę sobie gdzies tam hasać po polach elizejskich. Człowiek ma w sobie energię, ale to tylko energia. Człowiek jest ssakiem, jest stworzeniem dążącym do nie zaginięcia gatunku.......to jest cel, przekazać swoje geny i tym samym uczynić, że jakaś cząstka nas przeżyje w naszych dzieciach i wnukach. To tak z punktu widzenia nauki. Pewnie zaraz sie wypowie jakaś gwiazda oburzając się , że ona nie jest tylko ssakiem tylko dzieckiem bożym :O .Pozdrawiam.

oo

cała moja rodzinka właśnie poszła na rekolekcje a ja zostałam wyklęta bo oświadczyłam że nigdzie nie idę...

Ja do kościoła nie chodzę wogóle. No i nigdy iść nie zamierzam.

:P