Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boje siee

BOJE SIE !! pocieszcie prosze bo sie załamie !!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość boje siee

dziewczyny jestem w ciazy niedługo rodze, jesyem strasznym przeciwnikiem aborcji, wiem duzo na jej temat i boje sie jej, słyszałam opowiadania dziewczyn które dokonały aborcji. mój problem jest taki ze słyszałam ze gdy urodze dziecko, lekarz ponoc musi mnie wyłyżeczkowac gdyz trzeba wyciagnac łozysko, moja kumpela opowiadała mi ze jak jej to robili to strasznie słyszała to jak jej tam jezdza, po macicy, mówiła ze odgłos jakby ktos po scienie drapał. Czyszczenie macicy po porodzie polega na tym samym co aborcja tyle ze w aborcji usuwa sie biedne dziecko a po porodzie łozysko. Jestem bardzo przeczulona na tym punkcie i boje sie ze gdy beda mi to robic zaczne albo panikowac albo płakac, poczuje sie jak te kobiety co usuwaja, i wiem ze zostanie mi ogromny uraz psychiczny, a juz wogóle jak usłysze ten dzwiek skrobania, boze teraz sie boje :( Dziewczyny powiedzcie mi czy to sie czuje jak oni to robia czy to sie słyszy, no niewiem, jak sie na to nastawic, czy to sie pamieta, czy moge odmówic tego zabiegu naprawde boje sie, boje sie ze ten dzwiek bedzie za mna przez całe zycie, a przy dzwieku bede widziec usuniete zarodki, i bede miala wrazenie ze tego dokonałam, dziwnie to moze brzmi, ale ja naprawde tego niechce, boje sie :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeetttttttttttaaaaaaaaammmmmm
Łożysko sama rodzisz,najpierw dziecko , potem łożysko, nikt ci tam nie łyżeczkuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiedziałam
że tak robią;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszka sruszka
Muszą być do tego wskazania! A jak kiedyś kobiety rodziły i rodzą w domach- to co akuszerka grzebie im w macicy. Łożysko samo wychodzi. To że koleżanka to miała nie oznacza, że ty będziesz. To jak z kleszczowym porodem- co każda taki ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodziłam troje dzieci, po żadnym z porodów nie byłam łyżeczkowana. :) Zdarzyło się to, po samoistnym poronieniu, ale w znieczuleniu i na szczęście tego nie pamiętam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie panikuj
Jeżeli łożysko wyjdzie w całosci to nic Ci nie będą czyszcic ani skrobać.A jak będą to będziesz tak zmęczona porodem i obolała że bedzie Ci wszystko jedno co z Toba zrobia.A łyżeczkowanie czasami jest koniecznie, gdyż zapobiega zakażeniom i innym groźnym komolikacją.Ja rodziłam 2 razy i 2 razy musieli mnie"czyścić".Wcale nie miałam wrażenia że usuwam ciąże..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bój się
nawet jeżeli będą cię "czyścić" będzie ci wszystko jedno. Pomyśl sobie urodzisz dziecko, będziesz w takim pozytywnym szoku, że nie zwrócisz na to uwagi. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje siee
no ta, urodze łozysko i moze byc ok ale jesli ono sie nie odklei, przeciez sie tak zdaza a znajac mojego pecha to pewni bedzie tak przyklejone ze hoho ale dzieki za pocieszenie dziewczyny :) mam nadzieje ze bedzie dobrze. to co mnie jeszcze przeraza to połoanz która przyjdzie do mnie po porodzie i bedzie mnie ogladac tam gdzie nietrzbeba, :/ i bedzie sciagac szwy a ponoc to taki bul ze sie zesr** idzie. ech za duzo słucham na około chyba, a staram sie tego unikac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie panikuj
Teraz używaja do zszywania nici, ktore same się rozpuszczają..Nic Ci nie bedą sciagać...a połozna musi obejrzeć krocze żeby sprawdzić czy sie dobrze goi. Przy porodzie bedzie Cię ogładać mnóstwo ludzi(lekarze, salowe, połozne...Tym się nie przejmujesz?W ogole to odnoszę wrażenie że Ty się wszystkiego boisz, oprocz samego porodu..A przecież to jest najgorsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bój się
nie demonizujmy porodu!! Przez wpisy o koszmarze porodu na samą myśl miałam drgawki, chociaż intuicja mówiła mi, że to przesada. I nie pomyliłam się. Poród to natura - jesteśmy do niego przygotowane, to nie jest nic nienormalnego. Rzeczywiście podczas porodu przewija się "trochę" ludzi, zwłaszcza przy rodzeniu się dziecka:/ Wtedy było mi wszystko jedno ;) To oglądanie po porodzie to tak jak ktoś napisał normalne - muszą sprawdzać, czy się obkurcza itd. Na mnie jakieś praktykantki jeszcze "praktykowały" Ściąganie szwów nie boli. Mnie przynajmniej bolało szycie - ale ta sprawa z tego co się orientuję różnie wygląda u różnych. nie martw się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam cc, więc nie rodzilam ani dziecka, ani tym bardziej łożyska. Domyślam się, ze byłam skrobana, ale nic nie słyszalam...a byłam całkowicie przytomna, bo cięcie było planowane. Co do szwów, to tez sie strasznie bałam bólu przy zdejmowaniu, a nie bolało nic...wiec uszy do góry, nie słuchaj opowieści koleżanek, bo każdy inaczej reaguje i odczuwa-mnie na 15 min. przed cieciem kumpela nastraszyła, ze to znieczulenie to dopiero boli:Oludzie, a ja sie tego własnie strasznie bałam..nie poczułam NIC. Lepiej jednak nie wyobrażać sobie i nie wymyslać, bo tot ylko więcej stresu, a pożytek zaden. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111
to łyzeczkowanie chyba zalezy od szpitala , w tym co ja rodziłam łyżeczkuje sie profilaktycznie po kazdym porodzie poniewaz nigdy nie ma 100% pewności,ze łozysko urodziło sie całe ,czy może cos zostało i zeby nie było później kłopotow z obkurczaniem to macice sie czyści czyli łyżeczkuje i nawet jak bedziesz to miała to nic strasznego,ja nie czułam żadnego skrobania,bardziej bulgotanie a po pierwszym porodzie to nawet nie bardzo byłam zorientowana co w danej chwili ze mna robili,jak urodzisz dziecko to juz nic Cie nie obchodzi ,zadne zabiegi ,które beda wykonywac a przeciez oprócz łyżeczkowania musza pozszywac krocze jezeli było nacinane ale to wszystko jest do przezycia a ja nigdy nie myślałam o łyżeczkowaniu po porodzie w ten sposób co Ty :),łyżeczkuje sie tez macice przy niektórych chorobach ,to jest po prostu zabieg jak kazdy inny no i nie słuchaj tych "życzliwych" kolezanek,które tylko straszyć potrafią,musisz myslec o porodzie pozytywnie i pamietaj,ze jestes dzielna kobieta a wydanie na świat człowieka to przeżycie cudowne i radosne a nie dołujące :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje siee
do nie panikuj ja własnie porodu sie nieboje, czekam na niego z utesknieniem ze tak powiem, bo chce zobaczyc czy dam rade, na ile jestem silna, chce siebie sprawdzic ile wytrzymam, ja akurat porodu sie nie boje, a to ze beda mnie przy nim ogladac ludzie to bedzie normalne, bede rodzic dzicko, jakas akcja bedzie i bede miała gdzies kto patrzy, ale jesli chodzi o połozna w domu to inna sprawa, bo bedzie spokuj, juz niebedzie nerwów, zamieszania itd, ech niewiem czy oddałam to co miałam na mysli. A co do szwów to w tym szpitalu co ja rodze to zakaładaja zwykłe, nie rozpuszczalne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teksanska masakra
najpierw cie wylyzeczkuja a potem dasdza na obiad o lpzysko na lyzeczce, to potezna porcja bialka, tak jak jest u innych ssakow np. myszoskoczkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie balam tego rodzenia lozyska. a polozna nacisnela mi lekko na brzuch i samo wylecialo. i to byl koniec. nikt niczym mnie nie skrobal. spokojnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko będzie dobrze
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że te życzliwe koleżanki, które tak wszystko wiedzą też kiedyś rodziły, zastanawiam się co z nimi takiego strasznego robiono, że potrafią tylko straszyć. Ja od jednej mojej koleżanki wyszłam kiedyś zaryczana, tak mnie nastraszyła, że z miejsca pojechałam do lekarza, który zlecił mi ZZO. Nie cierpiałam, bólu nie czułam, o żadnym skrobaniu nie było mowy, a nawet jeśli było to ja czegoś takiego nie słyszałam. Znieczulenie podziałało na mnie usypiającą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie - napierw rodzisz dziecko a potem łożysko - nic ci lekarze nie łyżeczkują!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _biedroneczka
Jeżeli trzeba będzie oczyścić macicę bo łożysko po oględzinach okaże się niekompletne ;) to będą to robić w znieczuleniu , mnie np. uśpili....i ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do BOJE SIE-rodzisz dziecko,potem łożysko i przeważnie jest ok.Ja jednak miałam inaczej,nie urodziłam całego łożyska i musieli mnie czyścic czyli łyżeczkowac ale nie boj się a przede wszystkim nie panikuj.Co ta dziwna kolezanka Ci naopowiadała,może lubi przeżywac co?Ja nie słyszałam żadnych dźwięków ani nic a już napewno nie drapanie po ścianie,niech ona się stuknie w głowę.Nie ma żadnych odgłosów.Pozdrwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11133
co do szwów to rozpuszczalne zakłada się na szyjkę natomiast nierozpuszczalne ne krocze jak jest nacinane ale zdjęcie nie boli ,tylko jest takie uczucie szczypnięcia i to jest dosłownie sekunda na jeden szew :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie czyścili po dwóch porodach i faktycznie chrobotało, ale bez przesady to nic nie boli i z niczym przykrym to się nie kojarzy i powiem Wam, że to takie śmieszne uczucie było, dostałam ataku śmiechu, nie mogłam się powstrzymać. A poza tym to trwa tylko chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×