Nie mam zadnego przyjaciela i jest mi smutno

Nie wiem dlaczego,niegdys mialam nawet kilku przyjaciol,a teraz nie wiem co sie ze mna dzieje...Mam wielu znajomych ale nie moge jakos z nimi sie zaprzyjaznic...O co chodzi??Czasami nie wiem ale nie potrafie czlowieka pocieszyc...chociazbym bardzo chciala....ehh...tak mi z tym zle,czy jest ktos jeszcze taki jak ja????

jak to nie ma??jest...napewno jest:(

nie jesteś sama.. :( ja niestety nie mogę znalesc żadnych, bo każdy już "zajęty" eh...

ja też nikogo nie mam i caly dzien szedze na tym jebanym komputerze i roboty też już nie mam jak sie kiedys wkurwie to wyjde z domu i juz nie wroce bo nie ma do czego i bede tak szedl jak forest gump

eh.... szkoda dosłownie gadać :( tez tak mam. nie mam kompletnie gdzie wyjść.. niedawno się przeprowadziłam. i mam tu wielu znajomych.. ale jak chce tylko gdzieś wyskoczyć to kazdy już umówiony ze swoją paczką, a to na jakąś impreze idzie, albo z przyjacielem czy kimś tam do kina... eh.. chyba pozostaje mi tylko znaleśc sobie chłopaka.. któremy będzie zalezało tylko na sexie... a potem mnie zostawi :( co to za życie!!!! ja bym tak chciała mieć zwykłych przyjaciół.. jakaś paczke zaufanych osob :(

ehh wlasnie...wszyscy zajeci albo poprstu ja im nie odpowiadam na przyjaciela...mialam przyjaciolke ale rzadko sie z nia zaczelam widywac bo ona sie przeprowadzila i dosyc daleko od siebie mieszkalysmy...no a ona znalazla sobie inne dobre kumpele...a ja odeszlam na bok:(

tez chcialabym miec taka paczke w ktorej sa i faceci i kobiety....

a jestes brzydka, albo gruba?

a jakie ma to znaczenie dla przyjaciół jak się wygląda??? takich przyjaciół to mam głęboko w poważaniu.. pff.. a najgorsze to jest to.. że w ogole ciągle każdy gdzieś wychodzi... ja całymi dniami w domu.. i aż mi głupio :( i czasami to ściemniam.. ze wychodze z jakimiś tam starymi znajomymi i w ogole ze sie zajebiście z nimi bawie.. eh :( tylko usiąść i wyć do księzyca :(

jestem szczupla osoba...50kg przy 164cm a wyglad taki przecietny

no ja robie dokladnie to samo!!!tez czasami udaje ze gdzies bylam na jakies zabawie i bylo super a tak naprawde to siedze z tylkiem w domu...:(

Ile masz lat?

A gdzie mieszkasz ??

zenada, po co sciemniacie ze sie dobrze bawicie? nie rozumiem takiego zachowania, moze dlatego kazdy ma was gdzies, uwazaja ze jest wam dobrze, ze macie wlasnie tych starych znajomych i nikt sie wami nie przejmuje.

no chyba raczej nie.. bo nie robie tego nagminnie.. ale jak juz kazdy się gdzies poumawiał to tak mi głupio czasami poprostu :( i mówie ze a to tam byłam a to tu... nie wiem czemu tak robie.. ale to jakoś samo wychodzi :( ja mam 165 i waze 65kg.. wiem troche za duzo ale na zime zawsze mam ok 8kg więcej.. niedługo zrzuce..pozatym to jestem łądna, przynajmniej za taką ja sie uważam....ale jakie w ogole to ma znaczenie?? przeciez chłopaka nie szukam tylko jakiś przyjaciół :( !!!!!!!!!!!

ile masz lat niuńka?

Oj ma i to duże ;)

no niby jakie ma???? wybacz.. rozumiem ze moze bym się z niemytym 100kg osobnikiem nie chciała pokazać ludziom.. ale ja jestem całkiem normalna.. i spokojnie mogę pokazać u siebie w okolicji pełno osob brzydszych.. jezeli to ma dla ciebie takie znaczenie.. bo dla mnie nie ma! bofe.. chyba sobie kupie psa. pees:bardzo dobrze ze jest ten topik.. przynajmniej wiem ze nie tylko ja mam taki problem :(

i co? taki fajny topik upadnie? :(

samotna. Chociaz mam znajomych, prawdziwych przyjaciol nie mam. :(

heh.. no ja znajomych mam... wybieram się z nimi gdzies czasami. w sobote w kinie byłam chociażby.. dzisiaj w teatrze.. ale kurcze to nie to samo co zaufana paczka przyjaciół bez której się nigdzie nie rusza :) kiedyś taką miałam.. heh.. byłam dla nich częścią czegoś bardzo waznego. a nie drugoplanową znajomą zaraz po najlepszych przyjaciołach.. no wiecie o co chodzi :P

Mieć przyjaciół wszyscy mieszkają 100 kilometrów odemnie .

niestety...

Byłam w paczce z samymi facetami, ale kosztowało mnie to sporo obraźliwych i sekistowskich uwag. Niedawno zakończyła się moja przyjaźń z jednym z Nich - jednak nie żałuję, gdyż (jakto mówią) zauważał drzazgę w moim oku, a belki w swoim nie widział. Hipokryta... Obecnie z tej paczki zostało mi dwóch kumpli, ale czy to przetrwa bez \"szefa\", z którym już się nie przyjaźnię - nie wiem...:( Koleżanki nie mam ani jednej, sami chłopacy wokół mnie - chociaż czasami bardzo doskwiera mi brak kobiecej rady. Spróbuj więc może szukać przyjaźni u przeciwnej płci? Skup się na jednym, powinno być prościej:) a zobaczysz, że jeszcze znajdziesz swoją bratnia duszyczkę (lub duszyczki:D) pozdrawiam

przepraszam ze mnie nie bylo ale ogladalam film. Mam 18 lat...chlopakow przyjaciol tez juz mialam...i bylo naprawde fajnie,powiem nawet szczerze ze czasami myslalam ze taki facet przyjaciel jest w niektorych sprawach o wiele lepszy od dziewczyny

hmmm a skąd jesteś jeżeli mozna wiedzieć??? :)

Bydgoszcz a ty???

heh szkoda :( bo ja warszawa. a w podobnym wieku jesteśmy