całowanie w miwjscu publicznym akceptujesz / nieakceptujesz?

Do samego całowania w miejscach publicznych nic nie mam , mały niewinnty pocałunek spoko nic się nie dzieje , ale wkużają mnie sytuacje jak para wręcz wtapia sie w siebie bez opamietania i bez kontroli wamych siebie, jak by sobie nie mogli zostawić tego na spotkanie prywatne , intymne , we dwoje. Dodam ze jestem osobą młodą tolerancyjną a nie z gatunku mocherowe berety Pozdrawiam.

zgadzam się... cmok, cmok... jat urocze ale już oglądanie cudzego jęzora, a co gorsza migdałków... uważam za nie smaczne... takie zachowanie, jest dla mnie zwyczajnie nie kulturalne...

Ja dopuszczam tylko przelotne i niewinne pocałunki w odbyt. :-)

ignorujmu durniów wpisujących chamskie teksty na forum.i podzszywających się. i widze że nie jestem sam w tej opini a nojgorzej że nie da się zwrócić uwagi takiej parze.

na ulicy to jeszcze pol biedy , ale gorzej jak w tramwaju czy autobusie taka para siedzi przed Toba glaszcze sie po tylkach i zawziecie caluje, jak by byli w sypialni - dla mnie to oznaka braku szacunku dla innych.

Od wielkiego święta - jak np. urodziny Ojca Dyrektora - wciągam nosem wysuszone i sproszkowane kupy ratlerka. Wiem że to nielegalne, dlatego też zawsze przedtem przykrywam się narzutą od wersalki i wyobrażam sobie że jestem członkinią Stowarzyszenia Filomatów (filia Lubliniec).

Hej jechałam dziś autobusem do pracy na srodku para - o zgrozo napewno więcej mieli niż 25 lat ! I śłimaczyli się tak głośno ze na końcu autobusu było słychac ich mlaskanie miałam ochoote podejsć do nich i powiedzieć im ze robi mi się niedobrze i zeby przestali żal mi było tych babeczek z przodu co tez ju zoczy przymykały Wszystko jest dla ludzi ale w granicach rozsądku a później on jej buty zawiązywał i gryzł po kolanach :|

Chciałbym jeszcze dodać, że mój kolega z Wronek nauczył mnie (w zamian za sumienne wylizywanie pępka) fajnej sztuczki: umiem wysikiwać na ścianie kopie "Hołdu Pruskiego", co budzi podziw moich obecnych znajomych, tym razem z Rawicza.

buziaki i delikatne przytulanie są ok, ale mlaszczące ślimaczenie i obmacywanie to przegięcie... i nie jest to kwestia moralności czy wstydu;) ale po prostu przekroczenia granic estetyki

wieszaniach się w szkole na przerwie ?

Dobre, dobre! :-D Kolega się marnował tyle czasu, nie podszywając się?... ;-)

Ja też nienawidze tego widoku. Takie intymne chwile powinny rozgrywac się w czterech ścianach, w odosobnieniu. Ostanio na przystanku dziewczyna siedziała okrakiem na chłopaku i lizali się potem ich rączki zaczely biegać WSZĘDZIE, no nie moglam wytrzymac ;/

Ja sama nie caluje sie w ten sposob, bo uwazam, ze to zbyt intymne i nie lubie kiedy ktos to robi. Szczegolnie wkurzaja mnie odglosy towarzyszace Buziak wyglada slodko, "lizanie sie" jest bleee

Przyznam, ze ciekawy temat został tu poruszony. Jestem mloda, staram sie byc tolerancyjna, ale wlasnie, sa sytuacje, ktore nie tylko wzbudzaja niesmak, ale wrecz zaskakuja "pomyslowoscia". Z jednej strony kiedys ubawilo mnie to, jak opowiadala kolezanka, ktora wraz ze swoim mezem mieszka w Dubaju. Oboje sa tam "obcy", totez zachowuja sie niekiedy "nieodpowiednio". Nieco zwatpilam, kiedy opowiedziala mi, ze zostali aresztwani i wyprowadzeni z kina wlasnie z powodu dwu pocalunkow, poniewaz tam jest to calkowicie wulgarne, gorszace zachowanie. Niemniej jednak sama kiedys nie wiedzialam co ze soba zrobic i w która strone patrzec, gdy bylam z narzeczonym w malutkiej przytulnej knajpce, ktora jednak nie sprzyja zachowaniom intymnym, ze wzgledu na to, ze sa tam 4 stoliki w zasadzie tuz pzry barze. Siedzimy, oprocz nas jest tylko jedna para, ktora siedzi na sofie iiiiiiii ona zdejmuje buty, siada okrakiem na partnerze, namietnie sie caluja, on trzyma dlonie juz wszedzie na niej, a ja nie wiem co tam w ogole robie. Czulam sie tak, jakby to nie oni robili cos niestosownego, ale jakbym ja wtargnela do ich sypialni. Zgadzam sie, ze co za duzo to niesmacznie...;)

oto forum gdzie bez żadnego wstydu i zażenowania piszecie o seksie analnym, małych/dużych penisach, fantazjach podczas masturbacji, a niczym moherowe babcie oburzacie sie na widok dwóch nasyconych hormowami nastolatków całujących się lub wieszających na sobie na ulicy. nie powiem, żeby mi się to podobało, ale młodość musi się wyszumieć.

WIDZE ZE ZEMAT WTOCZYŁ SIE NA INNE TORY MOŻE BY KTOś WRÓCIŁ NA TENAT

pracuje w sklepie....wczoraj bylam swiadkiem jak jedna parka zaczela sie obmacywac przy makaronach... lizali sie tak ze samo to obrzydzalo...nie liczac jednej reki w staniku a druga w majtkach...

niesmaczne? to jest kwestia kulturowa a nie obiektywna. w niektórych kulturach kobieta z odsłoniętą twarzą jest czymś "niesmacznym"

:)

w niediele...byla taka parka...co to panna miala reke w spodniach...

z lubelli....nio spagetti trez bylo.... smiejcie sie...ale powiem wam ze ludzie to jak koty sie marcuja...takie scenki to pikus... kiedys mielsmy 2 pedalow po 50 no to byl szok...weszli osobno do sklepu..tak jak by sie nie znali... doszlo pod stojak z chipsami (dla zainteresowanych chio) i sie zaczelo...lizanie...bleee ochyba

Chochliczek, Twoim argumentem była obrzydliwość, a nie normy kulturowe. Czyli uważasz to zjawisko za obrzydliwe, tylko dlatego że niezgodne jest z naszą kulturą. Jeszcze kilkanaście lat temu oburzający był widok dziewczyny z wystającym pępkiem, dzisiaj to norma. Jak więc się dziwić dzisiejszym moherowym babciom, które wznoszą wrzawę na to co nam już się wydaje normalne. Jaki z tego wniosek? Świat ewoluuje i można albo zostać moherem.

W ostatnim zdaniu miałem napisać, że można albo to przyjąć albo stać w miejscu i zostać moherem:)

ta decyzja zajęła mi naprawdę wiele czasu, zastanawiałam się, czy zapisać się do moherów, czy do kordonków. po długim namyśle zapisałam się do moherów, bo mają zniżkę na zakup tych niezwykle seksownych bułgarskich cukinii w naszej osiedlowej Biedronce.

:)

hahaha najlepsze jest to ze niedaleko mnie raczrj sklepu jest klb gogo.. czasami panny przychodza tak ubrane ze czasami faceci wychodza z nimi ze sklepu... poco? to a nie wiem hahaha:D

\"kolo naszego sklepu jest klub gogo\" tak mialo byc

Chochliczek, tak obiektywnie, cóż takiego obrzydliwego jest w całowaniu? Jak oglądasz filmy, masz tam tego pełno.. sama na pewno również to robisz (choć wiem, że raczej nie na ulicy) i też wydaje Ci się to obrzydliwe? Ja myślę, że nazywasz to obrzydliwym, bo oni to robią na ulicy, na Twoich oczach, więc tu raczej chodzi bardziej o oburzenie niż obrzydzenie, porównywalne do oburzenia na widok pępka przed kilkunastu laty.