Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewelina___26

moja matka i ja - chcę poznac wasze zdanie

Polecane posty

Gość up uptr
wyprowadź się dopiero odżyjesz - wiem co mówię ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze stary topic, ale sprobuje ... jak dajecie sobie rade bo ja chyba oszaleje juz dluzej nie wytrzymam ze swoja matka piszcie na zuziaanna@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nninini
A ja myślałam, że nie ma ludzi, ktorzy pod tym względem maja gorzej niż ja :D:D:D:D:D jakbym czytała o sobie, tylko w bardziej zaostrzonej formie ;/ moja mama nie myje kosmetyków ale okna przynajmniej 3 razy w roku, a nie w miesiącu;p Jedna rada ode mnie... uświadom jej jaka krzywde Ci robi, a poza tym jak mozesz mówić że to twoja przyjaciółka skoro się jej boisz? powiedz jej że masz dość i masz swoje decyzje!!!! ALE NAJPIERW ZNAJDź PRACE I DOPIERO JAK BEDZIESZ MIALA LOKUM TO DAJ ZNAC O SWOIM WIEKU BO CIE ZASZCZUJE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem dlaczego tak robią
Moja matka to był bryudas, umiała tylko sprzątać w cudzych domach, za pieniądze. Była sprzątaczką. W moim domu był smród, brud i ubóstwo. Od czasu do czasu, kilka razy w roku, w święta państwowe lub kościelne, w domu wymyslała sprzątanie kuchni, ubikacji i mycie i pastowanie butów i mycie okien. Oraz odkerzanie dywanów ręcznie, czyli palcami. Wybierałam więc brud z dywanu palcami, tak, tak, da się to zrobić. Zazroszczę wam, że macie czyste matki, to straszne sprzątać kiedy ktoś wam każe, ale ja wam zadroszczę i waszych fajnych, czystych matek i tego , ze nie musicie się wstydzić latających prusaków. U mnie w domu matka nie prała ubrań, ubrania całej rodziny lezały skłębione i brudne w jednej szafie. Talerze, a raczej blaszane miski były tylko płukane pod wodą i zeskrobywane łyzką. Podłoga się zawsze lepiła do bosych nóg. W szafce z książkami był taki bałagan, że jak się wyciągnęło coś, to cała półka lądowała na podłodze. Pościel nie była nigdy prana, leżała aż do zdarcia. Mdło nie leżało zaqwsze na zlewie i nie było ręczników. Zawsze miałam jak nie owsiki to wszy i smierdziało mi z zębów. Moi oboje rodzice byli takimi brudasami, bo pochodzili ze wsi. Zawsze miałam czarne obwódki z brudem za paznokciami. Zeby się pozbyć moich strąków z wrudnymi włosami, moja matka wymysliła u mnie fryzurę na 3 centymetry od skóry. Wyglądałam jak odrośnięty skin. Śpiochy w kącikach oczu też były zawsze wyrywane na lekcjach brudnymi rękami. Kiedy miałam 12 lat zaczęłam był pedantką, czyściutko i ładnie miałam na terytorium swojego pokoju. Zaczęłam przesadzać ze sprzątaniem. Nienawidzę brudu. Myślę, że wasze matki pochodzą właśnie z takich domów, gdzie był taki straszny brud i ten brud kojarzy się im z biedą. Po mnie nikt by nie posądził, że ja zyłam a takim smrodzie, bo jestem czysta. One pewnie to robią z kompleksu zycia w takiej strasznej brudnej norze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia o.
Nie czytałam komentarzy, więc moze czegoś nie wiem, ale moim zdaniem jestes już za duza zeby mieszkac z rodzicami i czuc siejak dziewczynka. Jak da siewydzielić częśćdomu dla ciebie, to dokładaj rodzicom do rachunków i niech matka wtedy twoja cześć zostawi w spokoju i sienie wtraca. Jak nie - wyprowadx się. Albo ona chce zniszczyc twojapewnosćsiebie, zebys faktycznie myslała, że bez niej nie dasz rady, albo ją wkurwia, ze nie jestes wystarczajaco samodzielna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BikiniKill
jak by było brudno to też byś narzekała? porządku się nauczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama... ahh zacznę od tego, ze mam 18 lat i jako tako mieszkam sama, rodzice pracuja w górach przyjezdzaja raz na miesiac oplacac rachunki.. Moze i tęsknią,,ale to tylko moze.. czas który przebywaja w domu to zaledwie tydzien przez pierwsze dni jest naprawde swietnie..niestety kolejne dni to kłótnie bo nie robie czegos tak jak powinnam.. czesto nie maja racji a kłoca sie o byle co..ostatnio o to ze powiedzialam ze karty do telefonu niemam..mama odrazu zaczeła mi wymawiac ze wszystko chce ... pomimo ze wcale tak nie jest.. bardzo sie ciesze z wszystkiego co od nich dostane.. ale nigdy niewymagam..zauwazyłam ze gdy byliśmy mniej zamozni materialnie zylo sie nam lepiej:(:(..ajj jest tego duzo ciagle porównuja mnie z moim starszym rodzenstwem..ciagle czuje sie gorsza..ahh dlaczego!!! nie chodze na imprezy..nie pale nie pije ucze sie dosyc dobrze.. co ze mna nie tak !!! pomóżcie:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×