Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość umarła

Jak przestać cierpieć, gdy nie można żyć z nim i bez niego?

Polecane posty

Gość czerwiec13
dopiero dzis weszłam i pzeczytalam wszysko od poczatku jest w identycznej sytoucj co wy tzn to juz trwa rok bylyam z chlopakiem ponad rok i pewnigo dnia zostawil mnie co bylo dla mnie wilekim szokiem bo nigdy nie mielismy zadnych problemow powiedzial tylko ze nie chce mnie wiecej ranic a zebysm zostali "przyjaciół*od rozstania minelo juz rok ja go nadla kocham on twierdzi ze jestesmy przyjaciółmi tylko ta przyjazn na tym podlega ze zawsze jak sie widzimy to nasze spotkanie konczy sie w łózku a przyjazn chyba na tym nie polega nie potafie tego skonczyc boje sie ze go strace juz na zawsze ale jednoczesnie czuje sie beznadziejie bo czasem wydaje mi sie ze tylko po to do mnie przyjezdza zeby sie ze mna kochac nie wiem co powinnam zrobic czy dac soebi z nim spokoj???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela25
"czerwiec 13" szanuj sie, kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ali20
a my wróciliśmy do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na jak długo. Szkoda mi ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALI20 po tm wszystkim jednak wrociliscie do siebie?ja bym chyba nie potrafila...znienawidzilam swojego bylo choc on i tak szuka kontaktu ze mna...spotkania...znalazl sobie jakas przyjaciolke...twierdzi ze nic go z nia nie laczy w co trudno mi uwierzyc...blagal zebym uwierzyla..nie potrafie! ciekawa jestem tylko kiedy ona pojawila sie w jego zyciu... boli nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natomiast w moim zyciu nie zapeszajac dzieje sie cos...cos wyjatkowego:)i to mi pomoglo wyjsc z tego strasznego kryzysu...chcoiaz w glebi duszy czuje niewyobrazalny bol...z powodu tych wsyztskich rzeczy ktore mi zrobil a na ktore niczym nigdy sobie nie zasluzylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wałęsa
Ona ciągnie tą agonie. Zostawi ją znowu i wszystko zaczne się od nowa. Ale można było się tego spodziewać. Nie ma honoru. Ja radzę wszystkim którzy się rozstali i wiedzą że to nie to żeby poprostu rozglądali się za kimś innym albo poczekali. Może mieszkacie w jakieś małej miejscowości może wasze połówki jak to mówią jest w innym rejonie Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wałęsa
Ja mam nadzieję ze znajdziesz (Lamoneczka) kogoś kto pokona twojego byłego i sama się się śmiać że ktoś taki zaprzątał ci głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moge sie do was dolaczyc?Co prawda moja sprawa nie jest jeszcze przesądzona (ah glupia nadzieja)ale ja juz zyc nie potrafie. Bez niego nie mam celu w zyciu..a z nim..no coz, jeszcze jestem z nim, ale to juz nie to co kiedys :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wałęsa
Nie zamykaj sobie drogi do szczęścia życie jest długie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mam nadzieje ze malo mi tego zycia juz zostalo...Nie kazdy zyje przeciez do setki..jakies szanse mam umrzec mlodo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wałęsa
A kim on był ? Jezusem?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje ze juz taki ktos sie znalazl...ktos kto daje mi duzo sily... byly jest cholernie zazdrosny... ale dzis np zdarzylo mi sie plakac...ale nie dlatego ze kocham bylego i pragne z nim byc czy cos...bo tak nie jest!! tylko dlatego, ze tak bardzo mnie skrzywdzil zdradzil i znalazl nowa przyjaciolke...chcac nie chcac boli ale coz...to nie moja wina ja mam czyste sumienie wiem ze zrobilam wszytsko co w mojej mocy...wiem ze wiele razy ponizalam sie przed nim...ale naszczescie to juz dawno za mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrz miyagi
pierdolnijcie sie wszyscy w leb jak mozna szukac jakichs porad na forum :D ja pierdole..szkoda mi was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wałęsa
Szkoda że inni nie pisza. Jestem ciekawy czy Ania20 czy jak jej tam nie chce mi się sprawdzać wróci tu i się przyzna że znowu jej nie wyszło Ja jej źle nie życzę. Ja wiem że tak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mam nadzieje ze ALI20 wroci nam poopowiadac co sie z nia dzieje...ona byla w identycznej sytuacji jak ja tak samo cierpiala a jednak...podziwiam!! ale wiem tez ze swojego doswiadczenia ze jezeli ktos raz cos spieprzy to jest to w stanie zrobic drugi raz i nic takiego czlowieka nie jest w stanie zmienic na lepsze.... a tym bardziej sami nie powinnismy nikogo zmieniac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunrise1234567890
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q.q.q.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafię
A ja nie potrafię odejść! Dalej ciągne to farsę, przedłużam agonię. Choc wszyscy dookola radza, by to rzucić w cholerę!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafię
Normalnie nie wiem co sie ze mna dzieje! Wiem, ze to wszystko nie ma sensu, a jednak ciągne to dalej, RATUUUUUUUUNKU!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny!!!! Ja też kiedyś dawno temu był am z mężczyzną, który wydawał mi sie chodzącym ideałem. Miłość, pierwszy sex, gorące wyznania, jeszcze gorętsze kłótnie, zdrada (z jego strony), straszny ból, przeprosiny, wybaczenie i w konću OŚWIADCZYNY, ja oczywiście ze tak że chcę. Wydawało mi sie że jesteśmy dla siebie stworzeni. I pewnego dnia po 5 latach bycia razem on zadzwonił do mnie i przez telefon poprostu powiedział, że to koniec, że on już nie chce i tyle. Myślałam ze zwariuję, nie wierzyłam w to co usłyszałam, maiałam wtedy 21 lat. Młoda dziewczyna, straciła kogoś z kim chciała dzielić swoje całe życie. I wiecie co............ Płakałam za nim 1 wieczór, tylko jeden, ale tak mocno,że moja mama bała sie ze cos sie mi stanie i siedziała ze mna i pilnowała mnie. Od tego płaczu spuchłam jak balon. Następnego dnia poszłam do pracy i ludzie zaczeli pytac dlaczego tak wygladam źle, zaczełam głośno mówić co sie stało, iwłasnie to mnie uratowało, wszysczy wiedzieli że potrzebuję ich pomocy, i pomogli - poprostu rozmawialiśmy o tym że nikt nie jest wart tego żebym tak cierpiała, bo ja fajna dziewczyna jestem itd, itp. Nie dzwoniłam do niego, nic zero kontaktu, ciężko było, ale dałam rade. po 2 latach spotkaliśmy sie, ja bardzo sie zmieniałam, dojrzałam troszkę i chyba wyładniałam, bo po krotkiej rozmowie z nim powiedział, że nie spodziewał sie zobaczyć mnie w tak dobrej formie. Też chciał zaciągnąć mnie do łóżka, ale skompromitowałam go i wiecie że właśnie to było dla mnie najlepszą zemstą. Satysfakcja gwarantowana. Dziś mam 27 lat, cudownego męża, 2 kochanych dzieciaczków, od wtorku zaczęliśmy budowę naszego domku, i tak teraz sobie myślę, że jak kiedyś spotkam moją rzekomo wielką \"miłość\", to podziekuję mu, że kiedyś mnie zostawił. naprawdę tak zrobię. Trzymam za Was kciuki, Wam też sie uda. Ja od zawsze powtarzam sobie: \"Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło\" i zawsze tak jest. Powodzenia Pa pa. buziaczki. Nie dajce się. Ale sie rozpisałam......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakSięSkończyłyWaszeHistorie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak tam u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wstyd wam pewnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animka
Hej? Bywa tu ktoś jeszcze? Czytałam ten topic i jestem ciekawa jak potoczyły się Wasze losy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wstyd im pewnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simpiwe
Naprawdę nie ma tu nikogo z was ? Jak żyjecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tu ktoś
?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×