Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość serce-kogoś bliskiego

zapalenie mięśnia sercowego

Polecane posty

Gość radek1980
Witajcie, Mam 28 lat. Kilka dni temu położyli mnie na Rce kardilogicznej z rozpoznaniem zapalenia mięśnia sercowego. EKG, RTG, USG i koronografia wykazały, że wszystko jest w 100% w porządku. Poniżej statystyki narastania i spadania markerów: Wtorek - 20.05. - g. 6:00 - poziom 6 wtorek - 20.05. - g. 10:00 - poziom 11 środa - 21.05. - g. 5:30 - poziom 21 czwartek - 22.05. - g. 12:30 - poziom 44,6 czwartek - 22.05. - g. 21:30 - poziom 46,2 sobota - 24.05. - g. 8:30 - poziom 27,86 dynamika: +1,25/h dynamika II: +0,51/h dynamika III: +0,76/h dynamika IV: +0,178/h dynamika V: -0,524/h Żadnych zmian na EKG. We wtorek USG serca i do domu :-) I polecam kardiologię w szpitalu we Wrocławiu przy ul. Kamieńskiego. Tu jest naprawdę jak w Leśnej Górze! :-) Wszyscy mili, zaangażowani + świetne prywatne laboratorium, w którym można samemu robić badania i w 50 minut można poprawić humor lepszymi wynikami. Teraz mam miesiąc leżeć w domu i nie przemęczać się. Kolejne dwa miesiące też na luzie, a po 3. miesiącu mogę wracać do sportu i normalnego życia. U mnie na oddziale jest jeszcze jeden 25. letni gość, który już po raz drugi ma zapalenie serca i drugi raz bez powikłań :-) To tak ku pocieszeniu i pokrzepieniu serc :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulllka
Mój chłopak ma 16 lat.Jest wysportowany i nie wyobraża sobie życia bez sportu. Około 2 tyg temu poczuł silne kłucie serca i trafił do szpitala.Wtedy zdiagnozowano zapalenie mięśnia sercowego.Do domu wrócił tego samego dnia.Zażywa jedynie leki.Jest załamany tym że nie będzie mógł robić tego co kocha.Szybko sie męczy a poza tym doskwiera mu ból serca.Chciałabym mu jakoś pomóc ale nie wiem jak.... proszę o jakąś rade...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Na początku kwietnia dr hab. n.med, bardzo dobry kardiolog podczas badania UKG wykrył niepokojące zaburzenia rytmu/echa serca. Przyglądał się, nasłuchiwał bardzo dokładnie - od razu też skierował na test wydolnościowy (3 etapy na bieżni, chód) i dodatkowo RTG klatki. Na teście wydolnościowym, na trzecim etapie został przerwany, bo byłem zmęczony, a RTG nic nie wykazało (owszem, lewa komora powiększona, ale dużo różnego sportu uprawiam i uprawiałem). Doktor wypytał mnie o choroby, leki, itp. Odpowiedziałem szczerze (już nie piszę co i jak), po czym stwierdził, ze ok. pół miesiąca wcześniej, w połowie marca, przeszedłem zapalenie mięśnia sercowego. Powiedział, że bezobjawowo i na szczęście niezbyt poważne to zapalenie było. Żadnych leków nie przepisał, ale mówił, żeby na 6 m-cy ograniczyć większy wysiłek fizyczny i po tym czasie przyjść do niego na kontrolę. Poza tym ostatnio żyję w sporym stresie i np. wieczorami, przed snem, zaniepokoiła mnie pewna rzecz - kiedy leżę na wznak, wyczuwam zmienny rytm serca i co jakiś czas następuje jedno takie uderzenie serca, że czuję jak mi aż całe ciało się kołysze i wzrok też. Bardzo mnie to wystraszyło. :( Także miewam tak, że czuję jak mi na szyi tętnice jakby kołatały przez chwilę. Czy mam się wcześniej zgłosić do tego doktora? Czy lepiej odczekać do tego października (ogromne kolejki i odległe terminy są :/), ale wtedy mu o tym wszystkim powiedzieć? Jestem bardzo zaniepokojony, nigdy poważniej nie chorowałem, dużo sportu, a tu takie coś. Dodatkowo naczytałem się o zapaleniu mięśnia sercowego i... no właśnie, dodatkowy strach jak to się może skończyć. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość china
Lepiej się zgłos wczesniej, przeszedlem to zapalenie kilka dni temu, i z teog co caly czas mi mowiono nie wolno tego bagaterlizować,5 dni bylem w szpitalu, wczoraj wyszedłem teraz mam juz na 3 miesiace L4, mam sie powaznie oszczedzac. Na 2 miesiace dostaelm leki potme mam isc na kontrole i stwierdza co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość china
mam dopiero 25 lat i mnie dopadlo to kurestwo dzien po urodzinach, nawet nie zdązyłem ich oblać, a teraz lekarz powiedzial ze juz szybko nie obleje niestety, moze 26:), mowią ze mozna to wyleczyc do konca albo zawsze moze zostac jakis slad, zalezy tez jak silny byl atak tego wirusa na serce, ja mialem zerwana "nic sciagnista platka przedniego" i EF ok 50%, za pol roku powinieniem wrocic do zdrowia, zobacyzmy, zaczynam kuracje, pozdrawiam wszystkich chorych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiarus
Witam wszystkich. Mam 35 lat. Tydzień temu dowiedziałem się od kardiologa, iż w przeszłości przeszedłem zap. mięśnia sercowego. A zaczęło się tak: Ok. trzy tygodnie temu miałem ostre zapalenie górnych dróg oddechowych, duszności, kaszel, ból gardła.Dostałem antybiotyk, niestety musiałem pracować (lekarz L4 proponował), lekarz skierował mnie na RTG klatki piersiowej z opisem. Męczyłem się w pracy okrutnie przez kilka dni. Potem trochę przeszło. Nadmienię, że całe życie byłem aktywny sportowo, grałem wyczynowo w piłkę nożną w czwartoligowym KS. Po kontuzjach kolan (łąkotki, wiązadła), pozostała (od ośmiu lat) piłka amatorska, siatkówka, rower górski. Dwa razy w tygodniu po 2 godziny sala lub boisko. I jak zwykle piłka wzięła górę nad rozsądkiem. jeszcze w czasie kuracji antybiotykowej zagrałem mecz. W następnym tygodniu: czwartek - ostra wspinaczka rowerowa 3 h. Piątek małe przyjęcie (nakrapiane). Sobota Turniej piłkarski 4 h na boisku z przerwami. Potem zaproszenie na imprezę plenerową. Już idąc na nią po kilkudziesięciu krokach zatkało mnie. Na imprezie hulanki swawola. Rano w niedzielę wstałem i zauważyłem bardzo spuchnięte stopy. Jakoś ten dzień przeczłapałem. W poniedziałek w pracy wytrzymałem do 10-tej. Miałem duszności, męczyłem się siedząc, nudności. Pomyślałem sobie: ciężki weekend! We wtorek to samo albo gorzej - wizyta u lekarza. Pokazałem zdjęcie - w opisie; "powiększone serce w wymiarze poprzecznym". Lekarz powiedział mi że to nie żarty dał skierowanie do kardiologa, wysłał na badania; morfologia, mocz, biochemia,immunochemia, OB, cukier, USG jamy brzusznej. Wyniki badań bardzo dobre. U kardiologa podczas USG serca wyjaśniło się wszystko. Powirusowe zapalenie mięśnia sercowego. Powiększone komory, przedsionki, przepuszczające zastawki. Ogólnie słaba kurczliwość. Prawdopodobnie zapalenie przeszedłem bezobjawowo i trochę z tym żyłem. Prawdopodobna przyczyna: niewyleczona grypa. Dopiero po takim maratoniku wyszło. Lekarz wyraźnie mi powiedział że mogło to skończyć się gorzej. Mam teraz zakaz jakiegokolwiek wysiłku, najlepiej wylegiwać się unikać ognisk zapalnych chorób. Z niecierpliwością czekam na następną wizytę za dwa tygodnie u kardiologa i następne badania. Życie moje zmienia się diametralnie. Proszę o dzielenie się na tym forum wiedzą i doświadczeniami z podobnymi przypadkami jak mój. Przekazujcie wszystkim żeby nie lekceważyli gryp i infekcji gardła! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniel78
witam. Dziś dość późno, albo wcześnie- piszę. Miałem ZMS półtora roku temu. leżałem w szpitalu 8dni i powiedziano mi, że przeszedłem to znośnie, że mogło być gorzej. Też miałem się oszczędzać i tak też robiłem. Najpierw półroczne zwolnienie dużo leżenia i znowu do pracy. Ciągłe EKG, badania krwi, echo, wysiłkowe i holter. Wszystkie te badania dowiodły, że jest ze mną dobrze. Kardiolog wydał mi ok 3mieś. temu oświadczenie, że mogę zażywać życia sportowego bez przeciwwskazań. Tak więc nie ruszyłem do piłki nożnej jak kiedyś, ale zacząłem ćwiczyć nie za ciężkim ciężarkiem- 10kg oraz chodzić na długie spacery po kilka, czasem kilkanaście km. 2tyg temu miałem objawy grypy więc dostałem antybiotyk i siedzenie w domu. Jednak od tego czasu nie mogę zasnąć i męczę się bo gdy tylko zmrużę oczy przychodzą dziwne bóle i kłucie z lewej strony klatki piersiowej. Czasem ból jest tak przeszywający, jakby ktoś mnie przebił cienką igłą na wylot. Byłem u lekarza i powiedział, że przy infekcjach takie bóle i bezsenność występują bardzo często. Dochodzi do tego, ze boję się zmrużyć oczy. Nie wiem już sam czy to ja sam sobie wkręcam takie jazdy? Ale ból jest prawdziwy. Chyba powinienem znowu zrobić wszystkie badania: EKG, krew, echo. Dziwne to, bo już dwa dni zasypiałem normalnie, a dziś znowu to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukal
ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radek1980
Minęło już ponad pół roku od mojego zapalenia. Wszystko jest w 100% w porządku. Nie mam żadnego uszczerbku i żyję w 100% normalnie. Robiłem dużo badań - USG, markery, holter. W międzyczasie miałem grypę, byłem przeziębiony. Nie opuściłem też wielu imprez. Krótko mówiąc - w pierwszych miesiacach uważałem na siebie, oszczędzałem, badałem. Później kilku lekarzy - niezależnie od siebie - powiedziało mi, że mogę wracać do normalnego życia. Jedyne co się zmieniło to fakt, że co kilka dni mierzę sobie ciśnienie - tak na wszelki wypadek. Ktoś wyżej pisał o bólach w klatce, po lewej. Też je mam. A właściwie to miałem mocne, ale teraz już leciutkie i nie zwracam na nie uwagi. Byłem z tym u kilku lekarzy. Wszyscy są zgodni - te bóle nie mają nic wspólnego ze stanem zdrowia fizycznego. Ich genezy trzeba szukać w psychice. Od kiedy to do mnie dotarło - prawie mi minęły i już nie zwracam uwagi na ich marne pozostałości. Zaraz po wyjściu ze szpitala - co zupełnie naturalne - miałem pewne (lekko mówiąc) kłopoty z własną psychiką. Otarcie się o śmierć czy kalectwo robi niemałe spostoszenia w głowie. Problemy ze snem, bóle w klatce powodowane stresem, w który sam się wpędzałem, ciśnienie, które rosło z powodu stresu - tak to wyglądało. Przeszło mi po kilku miesiącach. Lekarze polecali psychologa- miał pomóc w kilka sesji, ale zanim do niego dotarłem - samo przeszło. Teraz żyję pełną piersią. I wszystkim Wam tego życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brytnik
Witajcie mam pytanie...jakie mieliście miano przeciwciał przeciwsercowych??? ja przy normie 1:128 mam 1:256...nie wiem czy to dużo? z leków dostałem tylko PADME..i beta blocker concor cor..nic wieej...sam biore sobie acard profilaktycznie.nie dostałem zadnych antybiotyków..ani nie połozono mnie w szpuitalu...nie wiem czy to dobre postępowanie??prosze o odpowiedz pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudynaa
Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly83
czesc, mam nature panikarza ;) czy jesli nie bylem przeziebiony ani nic mi nie bylo... uprawiam sport, biegam 40 minut 3x w tyg. Odczuwam delikatne klocie czasem pod zebrami. Czy moge byc spokojny jesli chodzi o zms? Dzieki pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tapczan
Witam. Mam 19 lat i juz klopoty z sercem. W sierpniu tego roku przeszedlem zapalenie miesnia sercowego. W szpitalu lezalem 10 dni. Lekarz ktory prowadzil mnie w szpitalu przepisal mi leki(ktore starczyly mi na 1 miesiac), zakazal wysilku fizycznego i zalecil dalsze leczenie w poradni kardiologicznej. Niestety niedostosowalem sie do jego zalecen i nie poszedlem do zadnej poradni. Do rzeczy. Przy wiekszym wysilku bardzo mocno bije mi serce az slysze puls w uszach. Chcialbym sie dowiedziec co to moze byc i jakie sa powiklania po tej chorobie. I czy wogole te zapalenie miesnia sercowego to jakas grozna choroba. Z gory dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieronia01
jak długo utrzymója się bóle w klatće piersiowej mam je cały czas promieniuja na plecyoraz kłócia serca jestem po zms po chorobie którą przeszłam w czerwcu pozostąło mi pogrubiałe blaszki osierdzia i tachykardia niby serducho ok robiłam echo miesiąc temu przyjmuje betaloc i inhibace ale wciaz boli i kłuje czy to kiedś przejdzie jak dłógo to może trwać czy to przez te blaszki czy może nerwy tego mam ostatnio pod dostatkiem czy ktos tak miał napiszcie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietryn
do #### topczan idz jak najszybciej do lekarza ja obecnie jestem chory na z.m.s i czasem mam takie obiawy jak ty opisujesz i mam prośbę jestem z zamościa jesli ktoś chciałby porozmawiać o tej chorobie to muj email cofia@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich sercowcow, nie u mnie rowniez z msc temu zostalo zdiagnozowane zapalenie miesnia serca, na poczaku zaobserowwalam ogromny spadek energii i bol w okolicy serca. Chodzilam jesczce z tymi dolegliwosciami okolo 5 dni, ale bylo coraz gorzej, az wreszcie zdecydowalam sie na pojscie do szpitala. I diagnoza, ktorej spodziewalam sie juz od tych kilku dni, ale skutecznie odsuwalam ja. 2 tyg , w szpitalu, dokladne badania Echo nawet CMRT, ktore potwierdzily zapalenie. Dzis mija okolo 8 tyg. i jest o ddziwo od kilku dni lepiej. Bole w okolicy serca i klatki piersiowej zniknely. Jestem ogromnie slaba, ale wracam do zywych. Wiec Kochani widzicie, ze mozna z tego wyjsc . Na ostatnim Echo, kardiolog, ktory wykonywal je nie zauwazyl zadnych zmian na sercu, wiec na tyle pozytyw i faktychnie na moim przykladzie widac, ze mozna z tego wyjsc. To tak ku pokrzepieniu wielu slabych i tak serc. Ale podstawa jest wypoczynek i odciazenie maksymalne. Pozdrawiam i trzymajmy za siebie kciuki, by juz wiecej nas ta przykra choroba nie spotkala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_r_opeczka
Witajcie. 9 lat temu wykryli u mnie zapalenie mięśnia sercowego. Nałam to szczęście że tak szybko zdiagnozowano to u mnie. Obecnie nie przyjmuję żadnych lekarstw. Zawsze mi powtarzano żebym oszczędzała serce. Teraz z partnerem myślimy o dziecku ale nie wiem czy to nie jest groźne dla mnie. Mógłby ktoś mi pomódz i rozwiać moje wątpliwości?? pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kropeczka. Tez zastanawialam sie nad ta kwestia,czy ciaza nie zaszkodzi. U Ciebie minelo mnostwo czasu,weic Twoje serducho sie zregenerowalo.Ale aby sie upewnic wybierz sie najlepiej do kardiologa, na pewno pomoze Ci rozwiac watpliwosci, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikimirkimirki
Też prawdopodopodobnie to załapałem parę dni temu jako powikłanie grypy ale na ostateteczne potwierdzenie jeszcze czekam. Jest charakterystyczne, że choroba ta zwykle zaczyna się w 1-4 tygodnie po grypie i przebiega z bólami w sercu i stanami podgorączkowymi (u niektórych z wysoką gorączką). Z tego co znalazłem w publikacjach medycznych to większość takich pogrypowych przypadków bywa nieświadomie przechodzona bez dalszych komplikacji, ale tym niemniej choroba ta bywa poważna. Większość przypadków leczy się sama i chory dochodzi do zdrowia z niewielkimi uszkodzeniami serca albo przy odrobinie szczęścia bez żadnych uszkodzeń. Z przypadków z ktorymi ludzie idą już do lekarza (a wielu Polaków jest dość odpornych na niewygody i dopiero na prawdę poważne objawy ich zachęcają do tego kroku) około 70 % zdowieje w przeciągu od tygodni do miesięcy. Interesujące jest, że gwałtowny ale krótki przebieg (który bywa śmiertelny) o ile nie zakończy się zgonem, znacznie lepiej rokuje długoterminowo niż sytuacja, gdzie choroba o mniejszym nasileniu długo się wlecze. Okolo 30% przypadków po wstępnym zaleczeniu (ale nie wyleczeniu) przechodzi w formę chroniczną która z czasem dewastuje serce często poprzez mechanizm tzw autoagresji. Do tego znaczna część tych chronicznych przypadków przechodzi w tzw kardiomyopatię rozstrzeniową, która jest chorobą praktycznie nieuleczalną i w ~50% przypadków prowadzi do niewydolności serca i śmierci w ciągu 5 lat. Po rozpoznaniu owej kadiomyopatii ZUS daje z miejsca 2 grupę inwalidzką. Tak więc nie należy lekceważyć zapalenia mięśnia serca. W łagodnych przypadkach pobytu w szpitalu raczej nie będzie a lekarz zaleci "oszczędzanie się" przez kilka tygodni do kilku miesięcy i zapisze leczenie wspomagające (czyli takie, które redukuje skutki choroby ale nie likwiduje przyczyn, z którymi Wasz organizm musi poradzić sobie sam). A od tego czy sobie poradzi czy też nie, zależy dalsze rokowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tapczan
To zes mnie tepraz kolego mikimirkimirki nastraszyl ta kardiomyopatia. U mnie ta choroba miala gwaltowny przebieg. A mianowicie zaczelo to sie od tego ze nagle pewnego dnia brakowalo mi sil do pracy. Caly dzien bylem nienaturalnie slaby. Wieczorem gdy wrocilem z pracy odrazu wyczerpany polozylem sie spac. W nocy zaczelo mnie strasznie piec(bolec) w klatce piersiowej i do tego ciezko mi sie oddychalo(jakby brakowalo powietrza)masakra. Nie wiedzialem co sie ze mna dzieje. Bylem na wpol przytomny nie mialem nawet sily podniesc sie z lozka zeby napic sie wody. A do tego nie bylo akurat nikogo w domu. Po jakims czasie przeszlo mi to i usnalem. Rano obudzilem sie z niespotykanym dotad bolem(klociem) w okolicy serca. Z kazda godzina bol ten stawal sie coraz bardziej niedozniesienia. Ok.godz. 16 mama wrocila z pracy i zadzwonila po karetke. W szpitalu bardzo szybko sie okazalo ze to zapalenie miesnia sercowego.(dodatnia troponina, podwyzszone CRP, nieprawidlowosci w EKG.) odrazu zabrali mnie na intensywna. Po podaniu lekow bol nieco zelzal, ale nie ustapil. Przez ok. 1 miesiac nie mialem sily na nic. Nawet najmniejsza czynnosc sprawiala ze robilo mi sie slabo. Teraz jest juz lepiej. Od tamtego zdarzenia minely juz 4 miesiace a ja nadal nie bylem u zadnego kardiologa. Mimo ze ciagle z tym moim serduchem jest cos nie tak. A to zakuje, a to zaszybko bije bez powodu. Ale po tym co dzisiaj przeczytalem to napewno po nowym roku pojde do specjalisty. No nic pozdrawiam wszystkich ktorzy przechodzili lub przechodza to paskudztwo. Zycze duzo zdrowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, faktycznie mikimiriki nastraszyl nie tylko Ciebie tapczan. Ja tez po przeczytaniu jego postu troche zwatpilam, ze 30 %nie wyjdzie z tej choroby. Nie wiem po co tak straszyc. Szczerze mowiac ja jestem 4 tyg. po stwierdzonej diagnozie, do konca nie czuje sie jeszcze dobrze, boli pod lopatka, dretwije lewa reka, ale to podobniez moze jeszcze potrwac. Z tego co opowiadal mi kardiolog okolo 90%ludzi po przebytym zapaleniu miesnia sercowego wraca do normalnego stanu zdrowia, tlko w roznych odstepach czasu. Wiec przede wszystkim trzeba sie szanowac, odpoczywac. I jeszcze prosba nie straszmy siebie wzajemnie i kontrolujmy stan zdrowia u lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RatMedGfc
Witam ja miałem zapalenie serca ok 2 lat temu :P oczywiście po anginie leżałem dokładnie 30 dni w szpitalu do tego pierwszy miesiac wakacji i nic tylko lezenie w szpitalnym łóżku :/ nigdzie nie mogłem sie ruszyć do tego ok miesiaca w domu po szpitalu na tzw rozruch :) dzisiaj już zyje tak jak kiedys ale nie pije i nie pale już :) a jedynym powikłaniem tego wszystkiego sa zab. rytmu serca ale tabsy wszystko załatwiają :P u kardiologa juz z rok nie byłem i wszystko gra. Pozdrawiam wszystkich chorych i po chorobie :P wrócicie do życia napewno lecz moze troche bardziej okrojonego w wysilek i używki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po stwierdzonej diagnozie zapalenia mięśnia sercowego.Przeleżałam w szpitalu 4 tygodnie w tym dwa na Erce.Objawy puls bardzo niski 30/40 spadajacy w nocy podczas snu do 16.Chwilowe zatrzymanie 3/4 sek.w rezonansie stwierdzone ogniska martwicze mięśnia.Masakra.Podejrzewano boleriozę ale po badaniach wykluczono .czyli pozostało ZMS poinfekcyjne/pogrypowe.Cieszyć się czy płakać. Z powodu powolnego pulsu wszepiony mam stymulator.Jestem zabezpieczona .Niby wszystko ok ale jestem bardzo słaba nie mam siły meczę się bardzo.Nawet wycieranie ręcznikiem po prysznicu sprawia mi kłopot.Dyszę sapie jak staruszka. Ale mam nadzieję że z każdym dniem będzie lepiej. Pozdrawiam wszystkich sercowców,będzie lepiej bo nie ma innej opcji. Trzymajcie się ...............:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina00
Cześć mam dopiero 16 lat. Od jakies czasu odczuwałam kłócie w sercu, byłam z tym u lekarza rodzinnego i ona powiedziała, że jest to od nerwów, zrobiła mi też EKG, ale wszystko było wporządku . Więc pomyślałam, że to na prawdę może być od nerwow. Ale od paru dni jestem osłabiona, odczuwam straszny ból w klatce piersowej, złe zamopoczucie. Byłam z tym u lekarza i on znowu chciała mi powiedzieć, że jest to od nerwów; o Ale ja jej mówię, że to jest nie mozliwe. I dotkęła tego miejsca gdzie odczuwam bół. i stwierdziła, że mam zapalenie mięśnia. Dała mi lek Nimesil i nic więcej powiedziała. Wczoraj po wizycie u lekarza, wieczorem poczułam straszny ból w klatce piersiowej, miałam gorączkę, byłam osłabiona, i strasznie bołały mnie mięśnie. Chciała bym się dowiedzieć trochę więcej o tym zapaleniu i czy to jest grożne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam LOREK, W-wa
ZAPALENIE MIĘŚNIA SERCOWEGO (wklejam przyjacielską notkę), A OPTYMISTYCZNA ENERGIA DLA KOMÓREK CHOREGO SERCA. ODŻYWIANIE CZŁOWIEKA W XXI WIEKU: INFO (BIOLOGICZNA POMOC) ***** PRAWIDŁOWA BIOLOGICZNIE, PROZDROWOTNA METODA ODŻYWIANIA: Tzw. dla współczesnego człowieka powinna akceptować wszelkie uwarunkowania naszej przyrody, ewolucją narzucone reguły. Stanowi to trudny problem, ale bez badań; krew, wydzieliny, wydaliny, pierwiastki włosa, jest to absolutnie niemożliwe. WTEDY MOŻNA TYLKO PRZERZUCAĆ SIĘ PSEUDO REGUŁAMI: Na węch i czucie, również przypuszczenia. Kto zada sobie trud i zbada jak podnosi się poziom cukru przy poszczególnych produktach, jaki jest wpływ tłuszczów i jak, tj. w jakiej ilości się odkładają, jak organizm oddziaływuje na rodzaje białek itd. to wyniki dla wszystkich ludzi są niemal identyczne ew. drobna skala technicznego błędu. A WIĘC; PRZY ZWALCZANIU WSZELKICH CHORÓB / OTYŁOŚCI, RÓWNIEŻ CUKRZYCY TYPU 2, WAŻNA JEST WIEDZA: Klasyfikująca pożywienie na kategorie uwzględniające zawartość tłuszczów, NISKICH WĘGLOWODANÓW, WYSOKICH WĘGLOWODANÓW; tj. tych które sprzyjają powstawaniu otyłości i cukrzycy typu 2, a które nie, oraz pozostałych składników. Stosunkowo prostym jest zaznajomić się z tabelami pożywienia wg tzw. INDEKSU ŻYWIENIOWEGO, TJ. IŻ PRODUKTU. To wystarcza, aby samemu decydować o łatwym doborze składników swojej diety, co stanowi na szczęście, rozwiązanie trudnego problemu dotyczącego zwalczania obu chorób. Lekarz rodzinny zdecydowanie, też nam to potwierdzi. ZOBACZ TAKŻE; CUKRZYCA TYPU 2, WG: IRL KRAKÓW. Książka, pt. PORADNIK ŻYWIENIOWY CZŁOWIEKA W XXI WIEKU. ***** Wydanie drugie: zaktualizowane i uzupełnione. Skrót adresu strony w Internecie: INSTYTUTIRL ADRES: http://www.instytutirl.com.pl/ BH.305. ENGLISH VERSION: http://www.instytutirl.com.pl/index9.php Biologia, medycyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inhibace-znacie?
Korzystaliście z preparatu co się nazywa Inhibace? Bo szukałam danych na temat tego leku i postanowiłam Was zapytać. Może możecie cokolwiek opowiedzieć mi o tym produkcie? Opłaca się go używać, znacie jakieś zamienniki? Tutaj zanalazłam trochę komentarzy o Inhibace: http://www.listalekow.pl/inhibace/ - uważacie, że można się tym sugerować? Nie w smak mi się i zmarnować bezsensownie kaskę, dlatego postanowiłam Was zapytać. Dzięki za wszelkie porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×