Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kuchnia

Nasza kuchnia na kawkę

Polecane posty

Gość Q-Ania
Malinko Najserdeczniejsze życzenia dla Twojej córki i "syna", by każdy dzień był tak piękny jak dzisiejszy i żeby ich miłość z każdym dniem była coraz większa!!! Jest już po 20, więc największy stres za Wami, a teraz z pewnością rewelacyjnie się bawicie i jak najlepszej zabawy Wam życzę, koniecznie pokaż nam zdjęcia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania wracamy dopiero na początku grudnia, tak na mikołajki...złapałam kontakt z tamtą dziewczyną. Zupełnie zapomniałam, że miałam zapisany telefon w notatniku. Byłyśmy dzisiaj na spacerze - mam dziecko nie anioła! śpi w nocy naprawdę długo, zresztą nie mam z nią prawie żadnych problemów. Tylko kolkujemy czasami :( Ale zdarza się coraz rzadziej. Jutro lecę na kawkę z moją znajomą -odkryłam całkiem fajną kafejkę :) Inka, szlag by ich trafił z tą emerytura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buziaki i ode mnie. Jestem wypompowana, ale fajnie jest znów pracowac. Wakacje mnie męczą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Q-Ania
Mam Wam tyle do powiedzenia, że nie wiem od czego zacząć! 1. W czwartek 16.08 byłam u gina, miałam robione USG i mam śliczne zdjęcie, postaram się je później zamieścić, bo muszę zrobić zdjęcie zdjęcia... Junior rozwija się znakomicie, ma już 8,6 cm, czyli jest całkiem spory, zważywszy, że jeszcze miesiąc temu miał zaledwie 1,4 cm 2. Generalnie czuję się dobrze, aczkolwiek ciąża daje o sobie znać ;-P 3. W zeszłym tygodniu męczył mnie straszny ból zęba, który powodował ból całej połowy buzi, nie mogłam jeść ani pić, wszystko ifmnie drażniło, dotknięcie zęba choćby językiem powodowało koszmar, nie wspominając o zmianie temperatury, po prostu koszmar, ale w piątek bardzo późno wróciliśmy do domu i nikt już nie pracował, w weekend dentyści z zasady nie pracują, w poniedziałek byłam cały dzień w W-wie i w końcu udało mi się dostać na wizytę wczoraj, planowo miałam mieć dzisiaj, ale wczoraj ktoś zrezygnował i udało mi się wskoczyć w okienko, okazało się, że muszę mieć leczenie kanałowe! Jestem zła, bo ten ząb miałam leczony stosunkowo niedawno, bo ok 1,5 roku temu, z zewnątrz ząb świetnie zrobiony, a pod plombą zrobiło mi się zapalenie i ropa się zbierała, miałam specjalne znieczulenie dla kobiet w ciązy, ale jak mi wiercił w tych kanałach to myślałam, że odjadę, koszmarny ból!!! Miejmy nadzieję, że to co najgorsze już za mną! obecnie mam wielką dziurę w zębie, żeby ewentualne świństwa mogły mi spływać i kolejna wizyta we wtorek za tydzień, teraz tylko muszę uważać na jedzenie, żeby mi nic w tą dziurę nie weszło... ale w końcu po 5 dniach postu mogłam się jak człowiek najeść! przez te kilka dni schudłam 1kg! I co najważniejsze póki co nic mnie nie boli.... 4. Ostatni tydzień miałam strasznie zakręcony, m.in. byłam 2 razy w Wawie, za każdym razem z przygodami, bo jechaliśmy PKP Intercity, pierwszy raz jechaliśmy w 6, miejscówki mieliśmy wykupione już dzień wcześniej, rano szukamy wagonu, a tu się okazuje, że po wagonie 6 jest 8, a naszego 7 w ogóle nie ma! Idziemy do konduktora spytać o co chodzi, a ten, że wagon się popsuł i musimy sobie jakoś poradzic, taki drobny szczegół, że bilety na Intercity są koszmarnie drogie, a my nie mamy gdzie usiąść! W końcu konduktor nam "poradził", że mamy sobie siadać pojedynczo w różnych przedziałach w końcu wylądowaliśmy w Warsie i całą drogę tam spędziliśmy W drodze powrotnej chcielismy kupić bilety i wśiąść do pociągu na dworcu Zachodnim -tam wysiadaliśmy, więc logiczne dla nas było, że tam mamy też wsiąść! Pomijam fakt, że najpierw 30 minut staliśmy w kasach PKS myśląc, że to PKP, potem w kasach kolei mazowieckich, aby w końcu odnaleźć w tych cholernych podziemiach kasy PKP, kupiliśmy bilety i okazało się, że na Dworcu Zachodnim nasz pociąg się nie zatrzymuje i musimy się przemieścić na Centralny, nastąpiło szybkie szukanie taksówek i przejazd, ostatecznie zamiast o 17.00 jechaliśmy o 18.25! Jak byliśmy na peronie okazało się, że miejscówki znowu mamy w wagonie 7, a jedziemy tym samym pociągiem co rano, bo kelner z Warsu wychylał się przez okno i z daleka go dostrzegliśmy, jak go zobaczyłam to się nieźle zestresowałam, ale na szczęście okazało się, że nasz wagon już naprawili i szczęśliwie wróciliśmy do domu.... Następną przygodę miałam z PKP jadąc z W-wy razem z Prezesem, wszystkie pociągi były opóźnione po 60-80 minut i więcej, w końcu wsiedliśmy do zupełnie innego pociągu byle tylko wydostać się z W-wy, wsiadaliśmy w wielkim stresie bo groziło nam kilkugodzinne stanie ale na szczęście się udało i znaleźliśmy dwa wolne miejca :) 5. Od 13 sierpnia 2007 mam BRZUCH!!! Wcześniej w ogóle go nie miałam, a teraz jest z każdym dniem coraz większy i większy nie mogę się doczekać pierwszych ruchów dzieciątka 6. W zeszłym tygodniu miałam rozmowę z szefostwem i zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona, od września jak już będzie mój zastępca będę miała elastyczny czas pracy, jak będę się gorzej czuła mogę później przychodzić i wcześniej wychodzić Równocześnie poproszono mnie, że jak już mnie "zabraknie" w firmie, żebym jednak nad nią czuwała i miała stały kontakt z firmą i pomagała chłopakom w razie konieczności... złożono mi także propozycję nie do odrzucenia, w związku z tym, że tak dobrze poszło mi z ISO teraz zostałam kierownikiem zespołu do wprowadzenia nowych czytników w naszej firmie... projekt ma być zrealizowany, łącznie z wdrożeniem do 20 grudnia, mam nadzieję, że zdążę i dzidzia będzie spokojnie czekać do lutego... niestety wiążą się z tym bardzo częste wyjazdy do W-wy, m.in. jutro wyjeżdżam aż na 3 dni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Q-Ania
7. Bardzo serdecznie Wszystkie pozdrawiam, mam nadzieję, że mimo wszystko będę miała więcej czasu i będę mogła wpadać na kawkę bardziej regularnie! 8. Jarzyneczko dla Ciebie i Zuzi dużo zdrówko, obyście jak najszybciej wyzdrowiały! 9. Budyńku, ale Ci zazdroszczę, że masz już Natalkę oboko siebie... 10. Ineczko korzystaj z ostatnich dni wakacji na maxa! 11. Brydziu jak koleżanka będzie na wakacjach pracuj z umiarem, co by Ci sił na wsyzstko starczyło :) 12. AniuX niestety jeszcze nie wiemy czy to ona czy on, ale junior nie chciał w tej kwestii współpracować i nie pokazał się odpowiednio w trakcie USG, czuje się dobrze i nie mogę narzekać, choć mój bidulek mąż całe dnie musi mnie wysłuchiwać... :-P 13. Malinko jak ślub i wesele? Pewnie powoli dochodzicie do siebie :) 14. Figuniu co tam u Ciebie i Kasienki? 15. Duniu co tam u Ciebie Młoda Zonko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzynko juz się melduję;)Pracuję bardzo intensywnie,zaraz lecę na aerobik,po tej przerwie urlopowej z ćwiczeniami mialam zakwasy i nawet mięsnie tyłka mnie bolały:D A co do Giewonta,to byłam Aniu,byłam,okazal się to najtrudniejszy jak dla mnie szczyt i stwierdziłam ,że mam lęk wysokości ,jak tylko spojrzałam w dół miałam pietra.Nie ma to jak na dole:D Niedawno na necie znalazłam fajny przepis na ajerkoniak z mleka skondensowanego,kukułek i oczywiście % i mówię Wam pyszota;) Pozdrawiam wszystkie zapracowane kobitki i Wasze maluszki,cmok wielki jak smok;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba ostro trzymałyście kciuki, bo wszystko super sie udało, dzieki wielkie!! :) Pogoda była wymarzona, ślub i wesele jak z bajki... :) Super, super, super! :) :) :) Państwo Młodzi szczęśliwi, goście zachwyceni :) Gdy tylko będę miała fotki, to oczywiście Wam prześlę. Dochodziłam siebie nawet jeszcze wczoraj :P :) Dopiero dziś czuje sie w miarę sensownie. Wieczorem poczytam co pisałyście :) Papapa buziaki 👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Q Aniu, ciąża to też piękny czas :) Możesz się przygotować na spotkanie z maluchem, czujesz pierwsze ruchy maleństwa, to taka \"inna\" więź, niż ta, która lączy ojca z dzieckiem. Te wspólnie spędzone dziewięć miesięcy daje Ci niezwykłe polączenie z maluchem - wiesz więcej niż ojciec. a dzięki ciągłemu spędzaniu czasu ze swoją kruszyną, potrafisz rozróżnić różne zachowania swego dziecka - wiesz, kiedy mu źle, kiedy blogo, kiedy czuje się dobrze :) No i właaśnie. Nie przyznawałam się wam, bo uważalam że to glupie - przez ostatni trymestr puszczałam mojej małej przez sluchawki przylożone do brzuszka (super to wygląda :)) piosenki. Teraz - uwaga uwaga - kiedy usłyszy muzykę, której słuchała będąc jeszcze u mnie w brzuszku, od razu się uspokaja... to cudowne. Dowód na to, ze jednak istnieje pamięć przed narodzinami :) Zalatana jestem! Mała rośnie jak na drożdżach i wyrasta z ubranek ekspresowo. Niektórych wcale nie założyła :D Idę po południu chyba przejśc się na jakiś bazarek, mam ochotę zrobić sałatkę nicejską. Pyszna wychodzi, mogę dać przepis :) Malinko, super, że wszystko poszło świetnie! Poza tym... to cudowny moment w życiu nie tylko panny młodej, ale i wlaśnie twoim... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Właśnie Waniliowa prosimy o przepisik,a jak sie udała kawka ze znajomą? Ja dziś idę na weselisko,pazur zrobiony na blysk,fryzura najeżona:D,pogoda dopisuje,także jest ok:)Jedynie z moim gardłem coś nie tak,ale rozgrzejemy się,napewno;) Buziaki moje drogie i miłego,spokojnego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sałatka nicejska: 1 mała główka kapusty pekinskiej 1 czerwona cebula 1-2 puszki tuńczyka 200g mrożonej fasolki szparagowej 2 jajka na twardo 1 czerwona papryka 1 średni pomidor 1 mały ogorek zielony czarne oliwki Sos śródziemnomorski Knorr Warzywa pokroić w kostkę. Jajka w ćwiartki. Liście kapusty porwac w kawałki, fasolkę szapargową obgotować 5 min/ W osolonym wrzątku po czym zahartowac pod zimną woda. Połączyc wszystko z sosem i odcedzonym tuńczykiem i oliwkami. Ja stąd nie jadlam praktycznie niczego... ale robilam ją już wczesniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzyneczko, skrop czystą sciereczkę olejkiem olbas i powieś na łóżeczku, zuzia będzie lepiej spała. a mnie od trzech tygodni boli lewa strona głowy, jakby mi ktoś gwóźdź wbijał łup,łup,łup... poza tym dowiedziałam się od tesciowej,że moje młodsze dziecko jest niesamodzelne, nieprzystosowane do życia, ZA MĄDRE jak na swój wiek (bo przytoczył jej budowę układu pokarmowego człowieka i konia, tłumacząc dlaczego człowiek nie trawi celulozy i nie jada trawy ;) ) a poza tym POŚWIĘCAM MU ZA DUŻO CZASU, a 6cio latek powinien już sam po wsi latać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu:)Tu masz przepisik i działaj;)koszt tej przyjemności to 30zł,ale warto:) )) 30 dkg cukierków \"kukułek\" pół litra wódki szklanka mleka skondensowanego(ja dałam niesłodzone) Kukułki zalać wódką i codziennie mieszać, ok. 2 tygodnie.aż wszystkie cukierki się rozpuszczą.Potem dodać mleko i gotowe. Babeczki kochane jak sie macie? Ja zdążyłam załapać już cholerne przeziębienie,na szczęscie już mnie puszcza.W piątek zamierzam odnowić kolor ścian w dużym pokoju i pozmieniać dekoracje,mam ochotę na zmiany,juz się nie mogę doczekać i wszystko zamierzam zrobić sama:) ))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uf...moje anielskie dziecko właśnie zasnęło, więc matka ma chwilę coby dosiąść komputer na chwilkę i skrobnąć coś w kuchni. Strasznie nieprzyjaźnie sie czuję w tym mieszkaniu. Nie możemy pomalować ścian, bo ono nie jest nasze, a wszystkie ściany są pomalowane na biało :( Nie lubię bieli, szczególnie w takim natężeniu. Do tego jasne panele lub wykładziny i ja się czuje w takim wnętrzu beznadziejnie. Jakbym ciągle była z Nathalie w szpitalu, a nie w domku :( Próbowalam wszystkiego - kolorowej pościeli do łóżeczka dla małej i dla nas do łóżka, kolorowych zaslon, zaslonki prysznicowej, ale to nic nie daje. Ma ktoś jeszcze jakis pomysl, żeby ocieplic wnętrze? Figa, czas na rewanż, ewidentnie. W końcu pracą powinniście dzielic się na dwoje - skoro przez zycie idziecie razem. Dziwi mnie, że aż tak długo wytrzymywałaś :(:( No cóż, ploty nam idą świetnie :D:D Szkoda tylko, że to tak wielkie miasto, bo samochód najczęściej zabiera mi facet do pracy, a ja jestem skazana na jazdę komunikacja miejska, a to już jest istny koszmar. Nie moge sobie poradzic z wozkiem, nie umiem nawet poprosić o pomoc. Wyjątkiem są weekendy kiedy mam samochod i bogu dzięki. Uciekam, wykąpę się i spać. Ahh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Q-Ania
W piątek się przeprowadzam i nie wiem, kiedy Tepsa łaskawie podłączy mi net, znając życie może to potrwać miesiąc albo i dłużej... jak tylko gdzieś dorwę neta na pewno się odezwę! Wszystkim życzę słoneczka na codzień i dużo zdrówka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie bździągwy:) Przede wszystkim wracam starsza o rok:D więc i nick zdało by się zmienić na dunia25 ale zapomiałam jak to się robi i wogóle prawie wszystko co z kompiutrem związane,bo nie mamy jeszcze wciąż swojego i nie mam możliwości korzystania jak tylko z komputera taty:P U mnie rewelacji i nowosci nie ma aczkolwiek wróciliśmy przedwczoraj z mężulkiem z 2tyg wczasów.Byliśmy w Unieściu nad morzem,pogoda nie dopisała niestety i kąpiel w morzu nie doszła do skutku poza codziennym brodzeniem w nim po łydki,ogólnie i tak było bosko a po drodze wracająć zabawiliśmy parę dni u rodzinki w Szczecinie.A teraz po powrocie ciężko się przyzwyczaić i nic się nie chce:D Jarzyneczko Ty mam nadzieję te tabsy to odstawiłaś na czas przeziębienia? Q-Aniu zdrówka wam obojgu życzę i oby maleństwo było zdrowiutkie jak rybka:) Cieszę się bardzo z tego Twojego szczęśia które nosisz tam pod serduszkiem.Dbajcie o siebie:) Resztę dziewuszek cieplutko pozdrawiam i zmykam bo wlazłam do tatowgo kompa po cichaczu;):D buziaki papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BELBLA
   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼    🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼   🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzięłam sobie dzień socjalny, bo straciłam głos. postanowiłam NIC nie robić i posprzątałam kuchnię i łazienkę :( a w pracy wiadomo jak to we wrzesniu kołomyja. udało mi się po prawie 2óch latach wydębic pieniądze na utylizację 200 kg przeterminowanych chemikaliów :) więc mam dodatkowe zajęcie, ktore mam nadzieję w piątek sfinalizować. I biorę przykład z Figi, też zaczynam wychowywać mężulka, bo ostatnio pod ZA DUŻYM wpływem mamusi jest. Powiedziała mi,że teraz w rodzinie będzie tak jak ona sobie zażyczy!!!!!!!! No to zobaczymy ;) naiwna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Poczytałam sobie Wasz posty i ciepło mi się zrobiło w środku... Od niecałych dwóch miesięcy jestem szczęśliwą mężatką, ale wiązało się to z przeprowadzką z mojego ukochanego Wrocławia do Gliwic. No i z jednej strony strasznie się cieszę, że mam mojego ukochanego na co dzień, ale z drugiej strony czuję się trochę samotna, bo wszyscy znajomi zostali we Wrocławiu. Myślałam, że wystarczą rozmowy przez telefon czy internet, ale widzę, że chyba nic z tego. Nie wypisali mnie ze swojego grona, ale już nie jestem „tutejsza”... No i coraz mi smutniej z tego powodu, a mąż nie rozumie, bo przecież mam jego znajomych. Tylko, że to nie to samo. A tu proszę: znalazłam dowód na to, że można się przyjaźnić przez internet :) Więc nieśmiało pomyślałam, że może mnie przygarniecie? Pozdrawiam gorąco, A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Kochane moje Dziewczynki! Skowroneczko, Ciebie takze serdecznie witam!:) Mam nadzieje, ze zostaniesz z nami na dluzej. I mam nadzieje, ze skoro lato sie konczy, to wrocimy wszystkie do Kuchni i znow cala kupa bedziemy sie tu spotykac na kawke i ploteczki duzo, duzo czesciej. Bardzo mi tego brakuje, tego codziennego kontaktu z Wami! U mnie wszystko wspaniale. W pracy nadal mi sie bardzo podoba, choc czasami jest nerwowka, bo duzo ludzi. Ale pracuje tam juz 2 m-ce i jestem coraz pewniejsza siebie, coraz latwiej mi wszystko przychodzi i z rozczuleniem wspominam swoje poczatki:) Moja menadzerka odchodzi za niecale 4 tygodnie na urlop macierzynski, bo juz coraz wiekszy brzuch ma i musi zwolnic. Moja kolezanka zostanie menadzerem. Wlasnie zatrudnilysmy jednego kolesia-Anglika-do pracy i bedziemy miec jeszcze takiego Czecha, czyli dwie dziewczyny, dwoch chlopakow+nasza kolezanka jako pracownik na czesc etatu na sezon i moze troszke dluzej. Atmosfera w pracy jest swietna. Coraz lepiej wspolpracujemy ze soba z Monika, wiec zanosi sie, ze bedzie nam sie naprawde dobrze pracowalo. W takiej atmosferze to nie straszne jest nawet wstawanie rano. Zreszta fajnie jest ogladac takie budzace sie miasto. Szczegolnie w sobote czy niedziele rano, gdy wszyscy odsypiaja imprezy. Okazalo sie tez, ze jeden z naszych ulubionych klientow prowadzi taki klub dla doroslych niepelnosprawnych i dzis ide tam juz drugi raz z rzedu. Bo ten klub jest tylko w srody wieczorem. A ze mam dzis wolny dzien, to sobie tam wieczorkiem pojde:) Super! Pewnie cos z tego w przyszlosci wyniknie fajnego:) Na razie bede prawdopodobnie wolontariuszem, bo chce dalej pracowac w kawiarni-nie jestem gotowa na zadne zmiany. Popracuje tam sobie tak jak chcialam pol roku czy rok, a potem wroce pewnie do zawodu. A kontakt, ktory teraz tak spontanicznie sie nawiazal, bardzo mi pomoze w znalezieniu fajnego osrodka, w ktorym ludziom bedzie zalezalo na podopiecznych. Jak widzicie, same dobre wiesci:) Z Michalem tez wszystko jak najlepiej. Cudownie jest miec siebie wreszcie ciagle niedaleko. Nawet jak sie nie widzimy, bo ja zapracowana, a on na popoludnia np. i mijamy sie okropnie, to i tak swietna jest swiadomosc, ze w nocy bedzie sie spalo kolo siebie i bladym switem czlowiek sie obudzi kolo tej ulubionej osoby:) Wpadam do Gd. na 2,5 dnia w polowie pazdziernika, z czego sie strasznie ciesze:) Tak spontanicznie to wyszlo. Wpadne zobaczyc sie z Mama, Tesciowa i przyjaciolkami przede wszystkim:) No i zabiore zimowe ciuchy, bo tu juz sie coraz zimniej robi. Lata w ogole nie bylo. Nastepne 2 tygodnie bede miec ciezkie-w nast. tygodniu bede pracowac 60h, bo Monika jedzie na urlop do Pl. Ale damy rade:) Kasa sie przyda, bo chcemy zamieszkac juz sami, czyli czeka nas wynajecie mieszkania. Dzis mam ostatni dzien wolny na jakis czas. Nastepny w niedziele 30.09, czyli za 11dni! Aaa:) Kochane, odzywajcie sie czesciej! Ciekawa jestem, co tam u Was. Moniu, jak sie czujesz?! Twoje problemy zdrowotne zabrzmialy bardzo powaznie!! Chyba zbyt dlugo zaniedbywalas swoje potrzeby i zdrowie, a koncentrowalas sie na innych. Czas to zmienic! Jak tam w pracy? Nadal ja lubisz? Atmosfera ok, mimo ze tyle roboty? Jak Kasia? Do kazdej z Was mam tyle pytan!! Malinko, jak tam po slubie? Gdzie zdjecia? :) Jak sie czujesz w przyslowiowym opuszczonym gniezdzie? Co z Twoim Tesciem? Dawno o tym nie pisalas. Waniliowa, jak sie macie? Co u Ciebie i Malej? Q-Aniu, jak sie masz w wersji 2w1:) Ciekawe swoja droga, ktora z nas bedzie nastepna:) Ineczko, nie przejmuj sie gadaniem Tesciowej-Twoje dzieciaki sa fantastyczne! A ona jest prawdopodobnie zazdrosna. Najczesciej wszelkiego rodzaju nieporozumienia czy zlosliwosc ludzka wynikaja z zazdrosci. Troche latwiej na sercu, gdy sie o tym pamieta. Bo takiego zazdrosnika to wlasciwie zal-ile w nim jadu i zlych uczuc! Jestes kapitalna mama i swietnym nauczycielem. Zawsze o tym pamietaj i glowe nos wysoko, bo masz ku temu wiele powodow!:) A Meza rzeczywiscie troche odseparuj od mamusi, zeby Wam znowu nie namieszala w ognisku domowym. Pamietam jak to bylo, gdy Twoj Tesc chorowal! Trzymaj sie, Kochana, i nie dawaj! I pisz jak najczesciej, nawet malutko, bo ja tak lubie czytac, co tam u Ciebie!:) Duniu, super, ze u Was super! Zagladaj czesciej, brakuje tu Ciebie!! PN, jak tam zycie malzenskie? Gdzie pracujesz i w ogole co u Ciebie? Aniu, jak sie czuje Twoja Mala? Jak ciaza Twojej Bratowej? Co obecnie czytasz? Ja koncze wreszcie ost. czesc Harrego-czytalam codziennie po 2 kartki rano przy sniadaniu, po 2 wieczorem:) Na wiecej nie bylo czasu, a poza tym bardzo przezywam, ze to ostatnia czesc i tak sobie dawkowalam pomalutku, zeby sie za szybko nie skonczyl:) Normalnie to kazdego Harrego lykalam w gora 3 dni, a tego miesiac czytam:) i dobrze. A zaraz zaczynam jedyna ksiazke, ktorej nie czytalam mojej ulubionej (jednej z...) pisarki Marian Keyes. Czytalam wszystkie jej ksiazki po pl i po angielsku, bo tak je lubie. A tej jeszcze nie. Nazywa sie \"Rachel\'s Holiday\". Nie wiem, jaki jest pl tytul. Czytalas cos tej babki? Jak nie, to polecam:) B. b. ja lubie. Mysle, ze by Ci sie spodobaly:) Agripo, co u Ciebie, Kochana? Czy Ty nadal pracujesz w bombkach, czy ja sie zagapilam i cos mi umknelo?:) Napisz, co u Ciebie po super wczasach:) Ciagle pamietam te Wasze zabawy w stogu:) Strasznie mi sie to spodobalo:) Jarzyneczko, ciesze sie, ze Wy juz zdrowe. Dlugo Was trzymalo! Kochana, gratuluje zgubienia 6 kg!!!!!!! Wow!! Hip hip hurrra, dla tej Pani!!:) Super! Musisz sie kapitalnie z tym czuc!:) Brawo! Tylko nie przesadz, Kochana! Czekam na nowe zdjecia i filmik Zuzy jak gada:) Katarinko, nie mysl, ze zapomnialam o Tobie!! Jestem bardzo ciekawa, co u Ciebie slychac i przede wszystkim jak Twoje sprawy zdrowotne! Moze dasz rade odezwac sie ktoregos dnia do nas? Jestem pewna, ze wszystkie bysmy sie strasznie ucieszyly! Sciskam Cie mocno! Dziewczynki, caluje i sciskam Was wszystkie! Mam nadzieje, ze bedziemy coraz czesciej zagladac do naszej Kuchni, ktora nam kurcze tyle dala:) Nie sadzilam nigdy, ze przyjazn przez Internet jest mozliwa, a dzieki Kuchni w to uwierzylam. Wiec zagladajmy na kawke, herbatke, szczegolnie, ze na dworze coraz zimniej, a tu u nas milo, przytulnie:) A pogadac jest zawsze o czym:) Buziaki, Kochane! Milej drugiej polowy tygodnia Wam zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo hejo, zaczynam odliczac dni do powrotu do Polski :) Jeszcze trochę i się zobaczę znów z moją rodziną.. jezu, jak się cieszę.. niby z nimi rozmawiam przez telefon, niby widzimy się przez kamerkę, ale to przecież nie to samo! Straasznie się cieszę że nie spędzę świąt w tej bladej puszce w samym sercu Monachium na niebywale wysokim piętrze, aż mi się w głowie kręci jak na balkon wychodzę :o Moje dziecko jest grzeczne, aż chyba ZBYT grzeczne! Budzi się dwa razy w nocy, jakby miała zegarek w brzuszku. Czasem jej się coś przestawi. Moja słodka Nathi :) Doszłam już kompletnie do siebie. Po krwawieniu ani śladu, po szwach też, nic nie ciągnie, nie boli ani nic, więc chyba będziemy się wkrótce bawić :D:D Jestem ciekawa jak to wyjdzie po porodzie.. ponoć to zupełnie inna para kaloszy :) Troszeczkę mi się nudzi, bo choć spędzam czas z kilkoma polkami, to tematy zaczynają się nam wyczerpywać. Nathi nudzi się w sklepach, więc jak jestem w centrach handlowych to biorę ze sobą wszystkie możliwe bambetle - wózek, butelki, pampersy, nawilżane chusteczki, 100 grzechotek, 100 maskotek, zapasowe wdzianko i śpiworek na chłodniejsze dni = wielbłąd całkowity. Sama się uginam pod tym co niosę :D:D Skowronku, ależ proszę, wybieraj sobie kubas - tylko mój jest ten niebieski w białe grochy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale fajnie, pomału wszystkie zaglądamy (cos tylko malinki brakuje, a Dunia mogłaby czasem napisać co u Katarinki), a na dodatek nowe koleżanki...chyba trzeba będzie zrobić remont i połączyc kuchnię z jadalnia i salonem, bo nas przybywa i wózki trzeba gdzieś wstawić ;) tak więc witaj skowroneczko :D Brydzia, dzięki za wsparcie, wszystkim innym zresztą też 👄 tak jak się uspokoiłam, to sobie pomyslałam,że w sumie ta moja tesciowa biedna jest: została sama w wielkim domu, dzieci mają swoje zycie i tak naprawdę zjeżdzają raz w tygodniu, no to jakos musi zwracać na siebie uwagę. No i jak ta durna kazałam mężowi częściej do niej dzwonić :( ale w końcu ja u mojego Taty też jestem codziennie :D no, ale tam tez jest mój ukochany As Pik. jeżdżę już jak burza, tylko galopem się boję. najwazniejsze,że zuzia się przekonała i też kłusuje. tylko Młody się boi. ale może dojrzeje :) Tak więc zdrówka wam Zycze, szczególnie dzieciaczkom, a jeszcze szególniej fidze. ps. okazuje się,że to łup, łup w mojej głowie to zapalenie nerwu trójdzielnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzynko, a może to jakas reakcja alergiczna? Przecież takie maluszki wszystko uczula. Moja młoda dzisiaj jakaś zła, grr, cały dzień mi marudzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane:) Witaj Skowroneczko:)to Ty z moich stron kobietko pochodzisz,mieszkam 50km od Wrocławia. U mnie nic ciekawego,no poza tym,że juz drugi dzień nie odzywam się ze swoim,tyle lat jesteśmy już ze soba i aż żal odkryć,że chyba wcale sie nie znamy:(niestety przykre to bardzo,ale prawdziwe...W dzisiejszych czasach troskliwy,odpowiedzialny i kochajacy facet to chyba rzadkość,a szczęśliwe te,które jednak takiego znalazły. Kubki na stół...zapijemy smutki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×