Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kuchnia

Nasza kuchnia na kawkę

Polecane posty

Agripko, trzymaj sie!! Pije piwko za Twoje sprawy! Jutro znow do pracy. 11 dni po 10 godzin bez jednego dnia przerwy. Ciekawe, jak to przetrwam. Dzisiaj padam. Zobaczymy, jak bedzie za kilka nast. dni. Buziaki! Fajnie, ze powoli wracamy do Kuchni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj nowa koleżanko Skowroneczko w naszej kuchni:):D Ja rzadziej tu zaglądam bo też jestem młodą mężatką no i nie mamy jeszcze kompiuterka własnego i korzystam z tatusiowego.W najbliższym czsie niestety to się nie zmieni bo mnóstwo kasy poszło nam na remonciki,meblowanie domu i jeszcze sporo by się przydało no chyba że trafi się wreszcie kupiec na samochód męża bo teraz dwa nam nie potzebne,że mój nowszy i w dużo lepszym stanie więc mojego nie dam upchnąć:P :D także jeśli sprzedaż wypali w komputer pierwsze co się zaopatrujemy:);) Właśnie wróciliśmy z lasku,na grzybkach byliśmy i podgrzybków jeszcze niema,ale sporo prawdziwków,sitek no i ogrom kani nadarliśmy więc kolacja będzie jak znalazł pychotka uwielbiam smażone kanie:P:D Co do Katarinki to jak najlepiej,wyobrażcie sobie że wczsy spędzała z rodziną w tym samym miejscu co ja 2tygodnie temu w Unieściu,4domy dalej od tego budynku gdzie mieszkaliśmy my z mężulkiem,podała mi adres żebym się tam przeszła gdzie ona spędza wakacje a to parę kroczków dalej,tyle że Kasieńka była w lipcu i teraz spróbujemy na drugi rok wybrać się wtym samym czasie,poza tym pracuje,problemy z tarczycą ma bidula ale ogólnie jest dobrze.Napiszę jej że pytacie o nią.Buziaczki bździągwy.Wasza dunia srunia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Weekend spędziłam u rodziców we Wrocławiu, w związku z czym jestem straaasznie zmęczona ;) Od jakichś dwóch miesięcy próbujemy z mężem znaleźć meble do naszego nowego mieszkanka (które jest obecnie remontowane, a póki co mieszkamy u teściów) i wygląda na to, że nigdy na nic się nie zdecydujemy... Dostępne w sklepach meble mogę podzielić na trzy kategorie: 1)brzydkie, 2)ładne, ale wykonane bardzo byle jak, 3)ładne, ale zdecydowanie za drogie. W niedzielę Artur (czyli mój ukochany ;) dzielnie przemierzający kolejny sklep z wyposażeniem wnętrz) stwierdził, że jak tak dalej pójdzie, to urządzimy mieszkanie w stylu japońskim: w każdym pokoju położymy słomianą matę, w salonie jakąś niziutką ławę, a w sypialni siewnik w ramach łóżka. Już nie wiem co robić, bo koniec remontu coraz bliżej, a my wybraliśmy tylko kuchnię i łazienkę. Zawsze myślałam, że jak już będę miała własne mieszkanie, to meblowanie go będzie najwspanialszą rozrywką na świecie. Niestety nie jest... P.S. Wybrałam niebieski kubek w białe wzorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wita, witam,witam, również Nowa Koleżankę :) Obiecuje wieczorem przesłać kilka fotek. Co prawda są to dopiero takie \"robocze\", ale co tam... Oj steskniłam sie za Wami... buziaki gorace 👄 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja na grzyby nie mogę jeździć - mam potem taki katar i oczy tak zapuchnięte, że ledwo otwieram. Sprawka pyłków, pleśni i wszystkich grzybów które się w lesie mnożą jak nigdzie indziej :(:( Idę zaraz dziecię kąpać, bo już mi tu marudzi - ma chyba zegarek na każdą czynność. Kąpiel - 19, jedzenie wieczorne 20:00, spanie - 21:00. spi najpóźniej o 21:30. Naprawdę ukochane maleństwo :) Za to z meblowaniem też mam problem - mam w domu nastawiane kwiatków pełno, bo mieszkanie tylko czasowo nasze i musimy się tymi kwiatkami opiekować :( Plantacja taka, a ja tylko latam i podlewam żeby nie zdołały uschnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem zadecydowanie za meblami z ikei. ale pamiętam,ze na poczatku małżenstwa mielismy umeblowany tylko jeden pokój z trzech. w miarę jak rodziły sie dzieci, to wyporzadzalismy kolejny. tak więc całe mieszkanie miałam urządzone dopiero 7 lat po slubie. teraz w domu to juz całkiem inaczej: tez chciałam wszystko od razu, ale dzieci miały juz mebelki, do salonu wstawiłam te z bloku (takie pojedyncze), a kuchnia juz była-chociaż marzy mi się już jej wymiana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Decyzja meblowa podjęta: zdecydowaliśmy się na zakup w IKEA. W sumie wychodzi niedrogo, a ładnie. Wprawdzie na początku chciałam podejść do tematu ambitnie i szukałam informacji o różnych meblach na forach internetowych – chciałam sie dowiedzieć jak naprawdę się sprawdzają w domku :) Ale znalazłam tyle sprzecznych opinii, że kompletnie od tego zgłupiałam i zaczęłam się obawiać, że wszystko z wyjątkiem mebli Kler (duuuuuuuuużo za drogich) rozleci sie po ok pół roku używania. No więc będzie IKEA, a jak coś się rozleci, to dokupimy nowe ;p Sypialnię chyba zrobi nam znajomy stolarz, bo będzie tanio i dokładnie tak jak chcemy. A trzeci pokój póki co będzie takim pseudo biurem mojego męża umeblowanym byle czym (czyli starymi meblami od rodzinki), chociaż ja oczami wyobraźni widzę już w nim malutkie łóżeczko z malutkim dzieciątkiem ;) Ale chcemy jeszcze troszkę z tym poczekać, bo w marcu przyszłego roku bierzemy prawdziwy ślub (tzn. kościelny), a rodzinkę będziemy powiększać po nim :) Od kilku dni siedzę zakopana w unijnych dyrektywach, które muszę przeczytać (nudne), zrozumieć (czasem prawie niewykonalne) i zapamiętać (tu ponoszę całkowitą klęskę :( ). Ufff... Na szczęście to tylko epizodzik i normalnie w pracy robię mniej koszmarne rzeczy. Pozdrawiam gorąco w ten szaro-buro-jesienny dzionek, A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie mi dzisiaj smutno i ciężko... Musiałam zwolnić jedną panią z mojego działu :( No w sumie to nie zwolnić, tylko przesunąć na produkcję, ale ona to bardzo źle odebrała. Rozumiem ją i nie mam pretensji, ale od samego początku była poinformowana, że taka sytuacja może się pojawić. I zgodziła się na taką ewentualność... A teraz jest zła i próbuje się bronić robiąc mi problemy. Za każdym razem strasznie przeżywam takie rzeczy, a ludziom wydaje się, że to takie fajne \"mieć pod sobą ludzi\" i móc nimi \"rządzić\". A bycie kierownikiem wcale nie jest fajne, szczególnie w takich sytuacjach :( A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skowroneczko, wspolczuje Ci tej niefajnej sytuacji z tzw. podwladna. Domyslam sie, jakie to niemile uczucie i ciezki chleb. Dobrze, ze nie mam pod soba ludzi. Trzymaj sie. Oby jej minelo, a jak nie, to niestety, ale jest to jej problem. Nie Twoj! Uszy do gory! Ja jestem tak wykonczona, ze dzis prawie zaslablam. Niby skonczylam o 12, ale byl to 9 dzien pracy po 12h + dojscie do pr., czyli godz. trasy. Odpadam po przyjsciu do domu kazdego dnia. Jestem totalnie wyczerpana. Dobrze, ze moja kolezanka wraca juz z urlopu!Sciskam Was, Kochane! Padam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buu, ja tez mam dzis zły dzień. najpierw wkurzyła mnie wychowawczyni drugiej klasy maturalnej (a\'propos studniówki), potem poniekąd tez przez nią dostałam ochrzan od p. dyrektor (wprawdzie sprawa się wyjasniła, ale nerwy zostają), a na sam koniec za pięć trzecia, facet wjechał mi centralnie w przód matiza, a tu przedszkole do trzeciej. jestem wkur...(co z tego ,ze pan kulturalny i nawet mnie chciał podwozić, jak nerwy zostają?) Figa, a Ty z przemęczenia, to wirusy będziesz łapać jeden za drugim. najlepiej od razu idź na zwolnienie i odpocznij (wiem, wiem, wiśta wio, łatwo powiedzieć..... ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, wiem, ze obiecałam fotki i miałam napisać co u mnie i znowu nie wyszło. Gdy znajdę wolną chwiilę zrobie to wszystko. A teraz musze pędzić, Papa... Buziaki gorace dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, Figa zdruzgotałaś mnie. moje pierdoły, przy twoim mężu to pikuś. faktycznie przepędź go na cztery wiatry i tylko pilnuj Kasiulka, żeby to jakoś przeżyła. ale twoja miłość jej pomoże. a teraz idę sobie poprawić nastrój na allegro. chrzanię to wszystko. ps. mój mąż jest wściekły bo nie spisałam z gościem ugody, tylko wzięłam jego adres i telefon. i wrzeszczy,ze choćby to miało kosztować 10 zł. to nie zapłaci. widać,ze od biednego dziecka samotnego w przedszkolu ważniejsze są pieniądze. i tym się właśnie różnią kobiety od facetów. pieprzę, rejestrację już sobie sama wyklepałam i choćbym ją miała kropelką przykleić, to kłócić się nie będę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello:) Dziewczyny kawka na stole,zapraszam:)a do tego szarlotka z bitą śmietaną,tyle kalorii:D Co do facetów,to niekiedy sie przydają;)ale same też dajemy sobie dobrze radę:) Figa pierś do przodu;)jesteś babka z klasą,a On jeszcze zatęskni za Tobą.Buźka ...a wieczorkiem wpadnijcie na likier kokosowo-smietankowy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech...cieszę się Figa, że nie muszę przeżywać tego co ty... przynajmniej na razie... moje poczucie beznadziejnej samotności dlatego, że muszę zostać sama na sześć godzin jest niczym w porownaniu z tym, co ty teraz przeżywasz.. Pamiętaj, że zawsze tu, w naszej kuchence czeka na Ciebie twój własny kubek, a na Kasiulę lala z wózkiem i Nathi do zabawiania grzechotkami ;) Opinkalam się ciągle. Czekam, może ktoś potrzebuje pomocy domowej czy coś, ale jestem uwiązana z Nathi w domu. Całe szczęście, że ta praca tutaj jest stosunkowo bardziej dochodowa niż w Polsce - stać nas jest i na nianię do małej i na wyjście do fajnej restauracji czy na romantyczny spacer bez małej. Ale i tak te romantyczne spacery tracą na uroku, bo ciągle myślę czy mała nie płacze. Taka już jestem do niej emocjonalnie przywiązana; chyba nie umiem już bez niej funkcjonować. Za to mam pytanie, co zrobić z maluchem który nagminnie śpi trzymając głowkę na lewej stronie? Przekładam na prawą i zaraz spowrotem ma na lewym boku :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajrzalam tylko na chwilke, zeby zobaczyc, co u Was, a tu takie wiesci od Moni:( Kochana, mnie tez porazilo. Domyslalam sie, ze cos nie tak, ale nie wiedzialam, ze az tak sie to wszystko zle potoczylo:( Szkoda, ze nie pisalas o tym wczesniej, bo moze moglybysmy dac Ci jakies wsparcie, gdy przechodzilas caly ten koszmar. To musial byc straszny okres w Twoim zyciu. Wspolczuje i ciesze sie, ze to najgorsze jest juz za Toba. Adoratorzy sa i na pewno beda nowi:) Wszystko przed Toba, Kochana! Coreczke masz kapitalna, fajna prace, ktora lubisz, choc meczaca. No i masz nas i Kuchnie:) To naprawde duzo. Pisz do nas takze o tych trudnych sprawach, zebysmy mogly Cie jakby co podnosic na duchu. Ja dzis pierwszy wolny dzien od 11 dni. Super! Wczoraj poszalalam na 1 ur. synka jednej z moich kolezanek z pracy:) Swietnie bylo, tylko dzis mnie kac meczy:) Ogolnie sie odstresowalam i od jutra zaczynamy nastepny etap w pracy. Juz zadnych urlopow, tylko normalna praca, wiecej wolnego tez bedzie. Nareszcie. A za 3 tygodnie moja menadzerka idzie na macierzynski i moja kolezanka Monika przejmie sterowanie:) To bedzie nastepny etap:) Fajnie jest:) Napisze wiecej w tygodniu. Lecimy robic kolacje:) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja miałam weekend błogi i leniwy... :) Tylko smutno się robi kiedy czytam, że czasem małżeństwa się rozpadają :( Moja siostrzyczka ukochana ma taki problem juz od lat, tylko nie ma odwagi skończyć tego związku definitywnie. I tak się męczy i dręczy, a ja na to patrzeć nie mogę, serce mi pęka. Unikam dawania jej dobrych rad, bo to jej życie, tylko słucham cierpliwie i przytulam kiedy trzeba. I czasem ze strachem myślę czy ja też kiedyś nie będę mogła patrzeć na mojego Artura? Pozdrawiam, A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, młode mężatki i narzeczone :D nie martwcie się na zapas;) ja się np z mężem posprzeczam, potem udowodnię,ze sama umiem naprawić samochód i wszystko jest oki (biedak pewnie pomyślał,ze juz do niczego mi nie jest potrzebny :D no cóz, zawsze są takie sprawy, w których może się przydać ;) ) za to nie dopisałam Wam,ze w ten cholerny piątek mojemu synowi udało się jeszcze utopić u Dziadka rasowego kanarka (bardzo chciałgo wykąpać :( ), a dzis dowiedziałam się,ze na placu zabaw w przedszkolu porysował auto kamieniem. kto ma zapłacić za szkodę: ja jako rodzic, panie, pod których był opieką, czy właściciel auta, który parkuje na placu zabaw(ale mieszka w budynku przedszkola). jest tu może jakiś doradca prawny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani nie wnosi zadnych pretensji, bo dało sie zapastowac. najwiekszą karą było dla Młodego to, ze musiał iść z bombonierka przeprosić. Moje pytanie było oczywiscie retoryczne, bo wiem,że musiałabym ja pokryć szkody. wkurwia mnie tylko to, jaka w tym przedszkolu jest opieka. człowiek idzie do pracy i mysli,ze dziecko dopilnowane, a tu dupa. ja w szkole odpowiadam za swoich uczniów, pomimo,ze niektórzy sa dorośli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinko kochana, 100 lat!! 100 lat!! Wszystkiego, czego tylko Twa dusza zapragnie!!:) Cudownych urodzin-puchatych i cieplych:) Ja zapracowana, ale za to jutro 1sza moja wolna sobota!! 1sza od ponad 2 m-cy:):) Dzis idziemy do znajomych, jutro pewnie tez. A wczesniej mily dzien razem:) Odpoczne sobie. Buziaki dla Was wszystkich, dla Malinki szczegolnie gorace:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż mi głupio w obliczu tego smutku Figowego pisać o swojej radości... że już trzy miesiące za nami z maluchem, że jest mi dobrze, że znalazłam grono przyjaciółek... że nareszcie się zaaklimatyzowałam. Że mam się dobrze, malutka nie choruje i że jest mi z moim facetem jak w niebie... Nooo i co najważniejsze - dzisiaj pierwsze poporodowe bzykanko było... z ranka...mm, zupełnie jak za pierwszym razem, zupełnie inne, nowe doświadczenie... cud... 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figunia jestem z Tobą i Kasią! Trzymaj się, będzie dobrze. Pamiętasz moją maksymę ? JESZCZE BĘDZIE WSPANIALE, JESZCZE BĘDZIE NORMALNIE... Malinko ode mnie i świninek też zyczenia pomyslności 👄 Ja byłam wczoraj na rajdzie i dziś mało się moge ruszać. Waniliowa, no to gratulacje ;) odkrywasz na nowo przyjemności życia, tym razem już dojrzalsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figunia jestem z Tobą i Kasią! Trzymaj się, będzie dobrze. Pamiętasz moją maksymę ? JESZCZE BĘDZIE WSPANIALE, JESZCZE BĘDZIE NORMALNIE... Malinko ode mnie i świninek też zyczenia pomyslności 👄 Ja byłam wczoraj na rajdzie i dziś mało się moge ruszać. Waniliowa, no to gratulacje ;) odkrywasz na nowo przyjemności życia, tym razem już dojrzalsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figunia jestem z Tobą i Kasią! Trzymaj się, będzie dobrze. Pamiętasz moją maksymę ? JESZCZE BĘDZIE WSPANIALE, JESZCZE BĘDZIE NORMALNIE... Malinko ode mnie i świninek też zyczenia pomyslności 👄 Ja byłam wczoraj na rajdzie i dziś mało się moge ruszać. Waniliowa, no to gratulacje ;) odkrywasz na nowo przyjemności życia, tym razem już dojrzalsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedni się cieszą,drudzy smucą...ja jestem pośrodku,a maxyma Inki spodobała mi się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, zajrzyjcie na pocztę, wysłałam wreszcioe fotki i filmik ze ślubu :) wieczorem poczytam, co napisałyście i może wreszcie ja sama conieco skrobnę. Tymczasem buziaczki, papapa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×