Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona_mloda

Czy miał tu ktoś kiedyś pokój z rodzenstwem za młodego?

Polecane posty

Gość ona_mloda

Bo ja dalej mam i zastanawiam sie gdzie mam przyjmowac chłopaka ? Az mi wstyd , on z zamoznej rodziny a ja sie mecze z siostrą i bratem w jednym pokoju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjmowac dziwnie brzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam
pokoj z bratem do teraz.mam 21 lat, brat 22:/ dlatego chlopak do mnie nie przychodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pechowa_szcześciara
To gdzie sie spotykacie np. jak jest zimno ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam pokoj z rodzenstwem, z siostra i bratem :o Jestem najstarsza, 25 lat, siostra ma 24 a brat 17... Jak ktos o tym slyszy to wierzyc nie chce ze tak mozna zyc :o Chlopaka mam, nie przychodzi do mnie bo nie ma gdzie nawet usiasc. Siostra go nie cierpi wiec nawet sie z nim nie przywita, po prostu go ignoruje. Brat go lubi ale akurat on ma najmniej do powiedzenia bo jego siostra tez nie znosi (chyba ja ktos do nas podrzucil :o ). Moj chlopak mieszka u pewnej starej zgorzknialej raszpli, wynajmuje pokoj (studiuje w moim miescie). Ona otwarcie powiedziala, ze odwiedziny to dla niej raz w tyg przez 2 godziny, ale az tak bardzo sie tym nie przejelam, nie wyobrazam sobie widziec go 2 godz w tygodniu (obecnie ta wiedzma notuje sobie w kalendarzu w kuchni wszystkie moje wizyty, ciekawe czy rachunek mi jakis chce wystawic) :( Jest do d... I na razie nic nie wskazuje, zeby cos sie mialo zmienic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_mloda
Ja mam tak samo :/ Nie da sie tak zyc ale co zrobic :/ Na dodatek on jest zamozny, mieszka sam ale mi jest zwyczajnie wstyd, na dodatek nie mam wcale pieknie w domu :/ Najgorsze jest to ze jeszcze u mnie nie był i nie wiem co mu powiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genny
ona_mloda ty jakas porabana jestes. wszystkiego sie wstydzisz, ty zabiedna - wstyd, on bogaty- wstydzisz sie. to sobie znajdz kogos, kto mieszka w jednej izbie z cala rodzina! masz kompeksy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, bez przesady tylko ;) Jeżeli miałabym się wstydzić tego, jak mieszkam przed kimś, kogo kocham, to chyba bym sie poważnie zastanowiła, czy to ma sens. Mój chłopak też jest z bogatej rodziny, mają wielki dom, na wszystko ich stać, ale to że my mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu na 2 pokojach nigdy mu nie przeszkadzało. To juz bardziej mi... Ale nie ze wzgledu na wstyd przed nim, ale potrzebe posiadania wlasnego miejsca, jakiegos kąta ktory bylby tylko moj... Chcilabym sie juz usamodzielnic, tylko nie mam za co :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaaaa
ja tez mam ten problem:o mam pokój z bratem, śpimy na rozkładanych fotelach i do tego pokiok jest maleńki. mój chłopak ma własny pokój, mieszka sam z rodzicami w wielkim nowym domu. jestem z nim poł roku a on nigdy u mnie nie był bo zwyczajnie nie mam warunków żeby go przyjąć! nie wspominając już o tym że - co bede kłamać- wsydzę się! ostatnio szukam pretekstu by go jakoś cho.ć na moment "przy jakieś okazji wprowadzić" ale słabo mi to wychodzi...kurde...najgorsze jest to że on tez już z pewnością widzi że to nie jest normlane! liczę że niedługo babcia i dziadek się wyprowadzą, co oznacza że dojdą nam 3 dodatkowe pokoje, z których jeden z pewnością pójdzie do mnie...ale to ma nastąpić dopiero w czerwcu! wtedy my bedziemy ze sobą już prawie 9 miesięcy i co? zaprosić go do domu po takim czasie....to jest naprawde frustrujące:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_mloda
Monia a mówiłaś mu jak ta sprawa z twoim mieszkaniem wygląda ? Bo ja narazie nie, ale kiedys to chyba bedzie chciał przyjsc i co wtedy :O A to ze sie wstydzę jak mieszkam to nic dziwnego, nie ma warunków :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaaaa
on wie że mam pokój z bratem ale to by było na tyle:o kiedyś coś zaganęłam że on przecież nigdy u mnie nie był, ale niestety u mnie nie ma warunków żebyśmy sobie tak mogli jak u niego poleżeć w spokoju na tabczanie przed telewizorem, a on wtedy powiedział "to brat pojdzie na ten czas do innego pokoju, nie ma problemu!":o w ogole jego reakcja byla tak spontaniczna jakby tylko czekał az go w końcu zaprosze...nie zrozumiał że ja W OGOLE nie mam waruków by go przyjąć i nie chodzi tu tylko o brata ale o wiele innych rzeczy. musielibyśmy chyba siedzieć na dwóch osobmnych fotelach i patrzeć w sufit, ktoś z pewnością co chwile by przeszkadzał...no i góra do 22 bo nie mogłabym brata az tak długo trzymać daleko. przecież to jest jakiś koszmar:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie
czy taki zwiazek jak moj ma sens. jestesmy razem 2 lata. pokoj mam sama wiec na chwile intymnosci mozemy sobie pozwolic. ale on tez jest b. bogaty. rodzice maja duzy nowy dom itp. itd. nie to, zebym oceniala ludzi po tym co posiadaja. przeciwnie, w tym widze problem. nie lubie ludzi, ktorzy afiszuja sie z pieniedzmi, dziela ludzi na bogatych i biednych. nie mam piniedzy na usamodzielnienie. nie mam co liczyc na pomoc ze strony rodzicow w tej kwestii. boli mnie to straszliwie.nie moge sie oprzec wrazeniu, ze nie pasujemy do siebie, ze nam nie wyjdzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_mloda
Ja wiem ze to jest straszne , u mnie tez jest podobnie. Całe zycie to moja matka nie chciała zamienic sie na wieksze marzenie. Ty masz tylko brata, a ja mam do tego jeszcze siostrę w pokoju. Nie sądze zeby jeszcze chcieli gdzieś wyjsc :/ Moze łozka mam w pokoju trzy, tapczan też, ale czułabym sie wogóle nie komfortowo bo matka na dodatek wchodzi bez pukania. Tv tez nie mam w pokoju, jedynie komputer, meble :/ Wstyd mi ale co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na szczęście mam jedynaka
Nie rozumiem czemu ludzie nie mający perspektyw na lepsze jutro, szansy na dobrze płatną pracę decydują się na więcej niż jedno dziecko. Mieszkam z mężem i dzieckiem w dwupokojowym mieszkaniu, nigdy nie zdecydowałabym się na drugie dziecko wiedząc, że będzie musiało dzielić pokój z rodzeństwem. Dziecku należy się chwila intymności i samotności, a rodzeństwo na łóżku obok uniemożliwia intymność. Sama wychowałam się w rodzinie z dwójką dzieci i musiałam dzielić pokój z siostrą, żadnego chłopaka nie zaprosiłam do domu, bo chyba posadziłabym go na żyrandolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaaaa
kiedy dziewczyna jest bogata a chłopak biedniejszy to ok...wydaje mi się że każda dziewczyna od razu widzi czy chłopak jest zamożny i jeśli go się jej spodobał nie ma to dla niej żadnego znaczenia. z kobietami jest inaczej...mói chłopak na pewno nawet sie nie domyśla że mogę nie mieć normalnych warunków...widzi to co chcę by widział - w miare modne ubrania, fajny telefon, zadbana aparycja...zawsze mam pieniądze na rożne rzeczy i nie uważam się za osobę biedną ale jednak biedniejszą od niego. od zawsze tak mieszkaliśmy i nigdy mi to nie przeszkadzało aż tak jak teraz...moi rodzice nawet nie myślą o przeprowadzce bo i po co im to:o tylkoże teraz ja musze cierpieć za ich błędy...za to że nie mieli ambicji by pomyśleć o tym że wkrótce ich dzieci będą za duże by mieszkać razem w maleńkim pokoiku. wiemze jestem brutalna ale takie własnie jest moje zdanie...myśle ze gdyby chcieli mogliby to zorganizować inaczej tylko oni nie widzą potrzecby ostatnio np znajomy mojej mamy chcial jej dac swoje mieszkanie na 2 lata ZA DARMO bo sam wyjezdzal za granice...powoedzial że wie że corka studiuje w mieście wiec na pewno bedzie miala bliżej...a moja mama dał to mieszkanie mojemu kuzynowi choc wiem że utrzymanie mnie w ten sposób nie byłoby dla niej większym problemem:o po prostu ona xchce mnie zgnębić i na siłę zachować w domu i tyle:o taki porządek rzeczy wydaje się jej najwłaściwszy:o a ja się duszę i męczę nmieziemsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_mloda
Monia u mnie jest niestety tak samo, dopoki mała byłam to nikomu to nie przeszkadzało ale człowiek dorasta i tez potrzebuje kogos przyprowadzic, miec troche imtymnosci, niestety starsi tego nie rozumieją :O I trzeba bedzie tak tkwic. Ja tak samo jak Ty mam - modne ciuchy, telefon, zawsze jakis grosz przy sobie ale to co w domu mam to chyba nikt nie podejrzewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie
ale po moim nie bylo widac tego bogactwa. i duzo czasu uplynelo zanim poznalam jego 'naturalne srodowisko'. ja nie stwarzam pozorow zamoznosci, nawet jezeli mam cos ekstra (np. bardzo duzo kasy wydaje na buty) to tylko dla wtajemniczonych to ma wartosc. poza tym on nie bardzo chcial mnie do siebie zaprosic (na poczatku). wlasciwie nigdy nie pytalam go, czy mu nie preszkadza, ze nie mam kasy na samodzielne zycie, ze nie utrzymalabym sama w wynajmowanym mieszkaniu...ze mam mniej kasy niz on. ze wlasciwie nie mam kasy... pora chyba o tym pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaaaa
my w ogóle nie gadamy o pieniądzach...nigdy nie słyszałam by narzekał że nia ma na benzynę czy kino bo zawsze ma....kiedy jestem z koleżnakami cały czas narzekamy na brak kasy na rózne pierdoły. przy nim nie zrobiłam tego ani razu...może faktycznie popełniłam jakiś błąd....głupio mi teraz...im bardziej odkładam to by do mnie pryszedł tym jest gorzej. jesteśmy sbie co raz bliźsi..czuję to i tym bardziej męczące jest dla mnie to że mamy taki chory układ:( zazdroszczę koleżanką którzy chodzą ze swoimi facetami na zakupy, na imieniny babci czy na obiadki z rodzicami:( kurde...teraz to już nawet sobie nie wyobrażam by mogło być tak z nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_mloda
Moj tez nie narzeka :( A moze to jeden i ten sam ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×