Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lemonkowa

JAK SKONCZYC Z NAPADAMI, KOMPULSAMI I WRESZCIE SCHUDNAC???

Polecane posty

smutne to, co piszecie... if you want---> co się stało? tak mi przykro, że jest Ci źle.... powiem szczerze, że ciągle miałam nadzieje, że uda Ci się z nim... trzymałam za to kciuki... może jeszcze jest nadzieja? nie poddawaj się. chociaż wiem, jak boli ta walka o tą głupią miłość.... i wiem, że czasami się nie udaje... anoxa---> :( nie wiem co Ci napisać... zawsze Twoje notki są takie straszne... widać, że cierpisz bardzo...... trzymajcie się... mimo wszystko... chociaż ja też czasem wolałabym zniknąć... kiedy widzę jak moje koleżanki jedna za drugą stają przed ołtarzem... tak mi wtedy smutno, że K. odszedł... że już nigdy mnie nie przytuli... ciężko mi wierzyć w miłość... że cokolwiek się jeszcze zmieni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Marcin wykorzystał mnie jak cholera, wszystko było kłamstwem , jak mu przestałam być potrzebna zmienił numer telefonu i gg. Tydzień temu był u mnie chciał pożyczyć pieniądze, dalam bez zastanowienia dałam, ma 3OOzł.... dzięki mnie zdał studia., napisał prace, teraz za niedługo ma się bronić..... jak wziął wszystko , znikł, zamilkł.... Po co były te słowa, jakby to było spróbować? Że on zawsze zakochuje się jak z kimś jest , te wszystkie spędzone razem chwile, bo były i te piękne, wesele, pocałunki, przytulanie itp słodzenie ...nie ze cały czas było źle I to wszystko było kłamstwem Pojawiła się Ona, młodsza 17 latka..... jest chyba zakochany, kocha ją, ma taki opis na starym gg Kocham Cię:*:*: Już mnie tu nie zobaczycie pojawiła się wczesniej a ja wiem dopiero na finiszu, jak już nic nie potrzebuje.... ... wiecie co jedyne czego mnie nauczył przez te 4 lata, że przestałam wierzyć w ludzi i w miłosć. Dlaczego tak jest? Czy On nie ma sumienia? Kocham dalej. Bo jest milością mojego życia. Mam juz swoje lata, wiec to nie jest jakieś pisanie nastolatki. Nie mam sił, nie daje sobie rady :( wszystko mi się zawaliło. Teraz moje życie straciło sens. Nic nie chce , niewiem na co mam czekać. Nieweim czy dam radę się podnieść, niżej już się nie da upaść... Musiałam to napisać. przepraszam Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
if you want-------> ....... nawet nie myślałam, że jest tak źle... przykro mi, że okazał się takim człowiekiem...... wiem, że boli... bo boleć musi.... przykro mi. wiem, co znaczy spaść z samej góry na samo dno. .................................... poryczałam się. a więc jednak nie ma miłości.... no bo jak można w nią wierzyć skoro dzieją się takie rzeczy????????????????????????? słów mi brak. trzymaj się i nie rób nic głupiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się Czy można aż tak kłamać przez tak długi czas ? Kocham go i wiem, ze nie zwiąże się już nigdy z nikim. Płacze cały czas, rano się maluje , zakładam okulary przeciwsłoneczne i ide do pracy. Z pracy wracałam dziś do domu 4 h, poprostu się sunełam na nogach :( Chce go zobaczyć, zeby spojrzeć mu w oczy... Siedze przed komp i patrze na ten jego opis ze starego gg \"KOCHAM CIĘ SKARBIE :*:* // JUŻ MNIE TU NIE ZOBACZYCIE\" Ja już niewierze w miłosć,w ludzi nie wierze, w nic nie wierze. Miłości nie ma. Chcialabym poprostu zniknąć, rozpłynąć sie, nie chce być, po co? Nie mam sił na nic. Ja już nie potrafie żyć ;( Mam 23 lata i jestem na dnie, nie mam sił się podnieść, nie mam celu ..nic nie mam... mam cholerna PUSTKE i Myśli w których tylko On jest... nieweim czy bardziej go nienawidze czy kocham... chyba ze można nienawidząc kochać :( zmienił mnie tak, że przestałam wierzyć w cokolwiek p.s napisałam to tak, zeby się "wygadać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłośc nie istnieje.nigdy nie bede taka naiwniara jaka byłam kiedyś. nie ma jej i już. niestesty trzeba sie z tym pogodzic ja nie umiem kochac wiec milosci w moim zyciu nie ma i nie bedzie. zrsezta po co to?! pf. bede tylko wyjkorzystywac i ranic ranic ranic do krwi fajna taka zabawa oczywscie jak schudne zreszta teraz tez moge tylko jakos nie mam ochoty...jak na wszystkko checi brak. ps-wlasnie jem 2 loda i czekaja mnie 2 jogurty... i moje zalosne OD JUTRA albo inaczej:od jutra umierasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
if you want, kurde jakie to przykre co piszesz, nie wiem co powiedzieć, nie wiem... myśle,że będzie lepiej, musi minąć trochę czasu :( trzymaj się kochana :* a miłosc istnieje, miliony ludzi na całym swiecie kochają, to jes miłość, że ktoś nie zaznał prawdziwej miłosci, rozczarował sie nie moze powiedzieć ze nie ma miłosci. a ktos szczesliwy powie: nie ma cierpienia- powie tak,bo nigdy go nie zaznał. no własnie, a my wiemy,że ono jest. tak samo miłosc istnieje. moje żalosne od jutra. tak tez. bede jadła same truskawki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej boli mnie fakt, że tak bardzo mnie zranił :( osoba, której ufałam tak strasznie mnie okłamała i w taki perfidny sposób wykorzystała. Macie rację , że nie wiadomo co powiedzieć w takiej sytuacji, ja poprostu nie rozumiem jak można być takim człowiekiem. Zniszczył we mnie wszystko. Został żal i smutek ;( lemonkowa - dla mnie miłość nie istnieje, zostałam tak potwornie zraniona, ale kocham inaczej ale kocham Go, nienawidząc kocham. ;( Nie będzie juz innej milości w moim życiu. On jest miłością mojego życia. Muszę nauczyć się żyć sama bez Niego, nieweim tylko czy dam rade. Jest tylko ta straszna pustka i cisza. Go naprawde nie ma :( jest z nią... jesli On ją naprawde kocha? nieeeeeeee ;( Marcin dalej milczy a ja myśle o Nim w każdej sekundzie. Chcę mu tylko popatrzeć w oczy, niech zobaczył co ze mną zrobił. lemonkowa, anoxa --- uda się musi się w końcu udać. Nie może być tak, że ciągle upadamy 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stonoga na marginesie
To przestan sie juz zalic, bo co komentarz to Ty to samo. Skoro okazal sie takim perfidnym czlowiekiem to sie tylko ciesz, ze sie z nim nie zwiazalas, bo pozniej moglabys odkryc kolejne wady. Jakby kazdy czlowiek mial sie "rozplywac" w zwiazku z niespelniona miloscia to by polowa ludzi musiala wyginac. Jesli skazujesz sie na przegrana w zwiazku z niespelniona miloscia od pseudo kochanej osoby (ktora okazuje sie perfidnym draniem) to ... no comments.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stonogo---> jesli nie wiesz o co chodzi i co sie czuje w takiej chwili to lepiej zachowaj dla siebie takie komentarze. tez stracilam najwieksza milosc swojego zycia i doskonale rozumiem co sie czuje w takiej chliwi. i Twoje komentarze w niczym tu nie pomoga if you want---> ja tracąc K. tez myslalam, ze sie nie podniose. skonczyl mi sie swiat. no ale minelo 6 miesiecy od kiedy wiem o jego zwiazku/slubie i ja nadal zyje.... nie mowie, ze jest latwo, bo nie jest... nadal wszedzie go widze, mysle o nim w kazdej chwili... ale wiem, ze nic na to nie moge poradzic... i ze on juz odszedl... i ze jest szczesliwy...... chociaz nadal miewam ataki dusznosci i histerii kiedy slysze \"nasze\" piosenki czy kiedy widze nasze wspolne zdjecia....... pisz o tym, co czujesz bo to pomaga... nie tlum tego w sobie... i czekaj... bo z biegiem czasu bedzie latwiej... trzymaj sie mocno 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
źle mi :( wczoraj po pracy poszłam na jego osiedle i w momencie gdy przechodziłam pod jego klatką wyszedł chyba do okna. znów załączył chyba stary nr tel, bo napisałam 2 smsy i doszedł raport dostarczenia, ale na smsy nie odpisał, puścił tylko jeden jedyny sygnał.... poza tym w żaden inny sposób się nie odzywa. Próbowałam też zadzwonić to nie odebrał tel. Wiem,że on nigdy nie był łatwy ale nigdy nie było tak źle. Cokolwiek robie myśle o Nim i nie mogę nic zrobić. Bardzo mnie zmienił , nie jestem już tym kim byłam, w nic niewierze, nikomu nie ufam. Kocham go :( i wiem, ze jest miłością mojego życia i zawsze będzie tylko On. Pieprzone zycie dlaczego tak boli? :( Dlaczego ludzie tak bardzo wykorzystują i ranią. Od tygodnia sie nie uśmiechnełam i niewiem czy to jeszcze zrobie... jestem na dnie .... nie chce życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupełnie prze przypadek teraz trafiłam na to wasze forum, ale... i ja mam taki problem :( Nie jest to żadna bulimia, bo nie wymiotuję, nie jestem też gruba... ale mam dość. Ciągle jestem na diecie, żeby jeszcze bardziej schudnąć, a potem pod koniec tygodnia lecę do lodówy i jem co popadnie. Wszystko wszystko wszystko!! Potem mam ogromne wyrzuty sumienia i znowu nie jem i się odchudzam.. Jakikolwiek stres - obżeram się, z nudów obżeram się. A najgorsze jest to, że ja z tej lodówki pochłaniam wszystko. Potem jest mi niedobrze, czuję się okrpnie. Straszne. Nie umiem sobie z tym poradzić. Wcale :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
If you want :( córka mafiozy- coz witamy w piekle;P ja sie msuz epochwalic bo to juz prawie 2 meisiace odkąd nie mialam napadu takiego wielkiego. a od czwartku jem i zaliczam kibel. no i xenna...ech. jeszcze 6-7 kg i będę szczęśliwa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość largo
no ja wlasnie jestem po 2 dniowym napadzie.....nie wiem nie umiem rzygac a chciałabym zeby mi bylo lzej po tym wszytkim ...juz nie mam na nic sily....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SynOjcaChrzestnegoMatkiPolki
largo przeciez napisalismy, ze nie mozesz korzystac z forum. No wiesz co, stosuj sie do nakazow. anoxa jeszce 6-7 kilo i bedzie tak samo :D Tak to dziala. Mozesz schudnac nawet 10 i bedzie dokladnie tak, jak jest teraz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SynOjcaChrzestnegoMatkiPolki
Aha ... largo ... skoro juz tu jestes ... to cos masz slabe te napady, zeby nie bylo po nich sily. Na ogol po napadach ludzie miewaja mase energii. Musisz sie poprawic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SynOjcaChrzestnegoMatkiPolki
anoxa w zadnym razie nie pisalem tego, by poprawiac Tobie nastroj, tylko zeby uswiadomic Cie jak to dziala!!! Sama sie przekonasz. P.S. milego zwracania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem jak to działa i trudno. wole byc nieszczesliwa i chuda niz nieszczesliwa i gruba. chodzilo mi bardziej o te twoje \"żarty\" do largo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SynOjcaChrzestnegoMatkiPolki
A co by bylo jakbys mogla byc szczesliwa i przy kosci? Nie wybralabys tego wariantu? Wolalabys byc nieszczesliwa i chuda? P.S. My z largo lubimy sobie pozartowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SynOjcaChrzestnegoMatkiPolki
Czyli uzalezniasz swoje szczescie tylko i wylacznie od wygladu. A co by bylo, gdybys na skutek wypadku stracila reke? - nie pokazalabys sie nigdy nikomu? P.S. my nie tylko z largo lubimy sobie zartowac, z innych osob tez ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabiłabym się. Tak, moje szczęście to silna wola,chudość i dążenie do nikąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SynOjcaChrzestnegoMatkiPolki
Jest takie madre powiedzenie: zeby byc szczypla/ym trzeba jesc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zainteresowana
wnioskami? taki długi topik to może znalazłyście odpowiedź... tylko, czy ktokolwiek może pomóc jeżeli człowiek sam sobie nie pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SynOjcaChrzestnegoMatkiPolki
Wnioski: Im mniej kalorii jesz na diecie tym wiecej przytyjesz. Im wiecej myslisz o diecie tym mniej jest ona skuteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SynOjcaChrzestnegoMatkiPolki- moge wiedzieć czemu tu piszesz? chcesz sie posmiac i ci sie nudzi, czy wiesz o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wniosek co do tematu :JAK SKONCZYC Z NAPADAMI, KOMPULSAMI I WRESZCIE SCHUDNAC??? ja skonczylam z tym po prostu.moze 2 miesiące to marny wynik jednak dla mnie jest on hm ogromny.ten czas zleciał mi starsznie szybko. schudłam ok 7 kg mimo napadów(ale o wiele mniejszych) które były,są i będą. nie wiem jak to zrobiłam po prostu jakos tak wyszło. czuję sie wolna od słodyczy(potrafiłam kiedyś nakupic ich za 50 zł i jesc jesc jesc,nawet nie wymiotując,niektóre pewnie wiedza o co chodzi) teraz jem slodycze tylko wtedy gdy są w domu i tylko po to by je wyrzygac do sklepu chodze tylko po kawę,wode mineralną i gazety;P nie jak kiedyś po JEDZENIE. kolejny wnioske;schudłam,nie widze tego,chcę więcej,nie czuje sie szczęsliwa bo napady jak byly tak sa choc o wiele mniejsze. przynajmniej jeszcze zyję,jakoś. bo kompulsy ZABIJAŁY mnie,dosłownie. obym nigdy do tego nie wróciła bo wiem ze tego nie przeżyję. SynOjcaChrzestnegoMatkiPolki-równiez zastanawia mnie co tutaj robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SynOjcaChrzestnegoMatkiPolki
Jak same widzicie wszystkie rady, ktore daje sprawdzaja sie w Waszym zyciu. Mozecie traktowac mnie jako autorytet :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zainteresowana
no to ja też kończe tak po prostu! też chcę zrzucić trochę wagi i właściwie nic mi w tym nie przeszkadza, więc niby dlaczego nie. a ile kasy zaoszczędzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syn- nie odpowiedziałeś na pytanie. jestem zainteresowana-życze powodzenia:) tylko nie drastycznie...ja sobie zrobiłam jedno mega postanowienie:ze nigdy nie kupie sobie jedzenia sama.ze mgoe meic napady ale tylko z tego co mam w domu.i to jest tak naparwde moj najwiekszy sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×