Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcia ***

ciezarne Polki w Anglii.....odezwijie sie!-

Polecane posty

Gość no i temat sie wyczerpal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aet
Gdzie mozna zaskarżyć slużbę zdrowia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ciezarowki, mam nadzieje do Was nie dlugo dolaczyc, siedze w Londynie od ponad 2lat kafeterie znalazlam dop dzis i Was takze. Wlasnie jetsem przed okresem i mam takie humory ze to szok, ludze sie ze moze, moze ale w dni bezwzglednie nieplodne szaqnse sa prawie zadne, prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aet jak mieszkasz w Londynie to zadzwon do Sara LTD oni cos poradza, lub wez jakikolwiek nr do prawnika z cooltury, mam nadzieje ze nie zrobili Ci krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy jakie dni uwazsz za bezwzglednie nieplodne:) ja zawsze sadzilam ze mam owulacje w polowie cyklu a okazalo sie pozniej ze 16, 17 dzien albo i pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aet
po prostu juz mnie złosci to nieinteresowanie sie moją ciążą. Już nie wspomnę o tym,ze nie chcą zrobić drugiego usg,że położna ignoruje wiele pytań,nie przynosi wyników badań. Dużo jest takich drobiazgów. Dlatego chciałabym napisać gdzieś skargę w tej sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aet ja sie dolaczam do tej skargi i chetnie sie pod nia podpisze! bo ja denerwuje sie jak o tym mowie i niech nikt mi nie mowi zebym w takim razie wracala do Polski jak niektorzy, jestem w Angli tu mieszkam i zyje i tutaj nalezy mi sie opieka! wrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki agata26, ja tak mysle ze mam w ok polowie cyklu, a wymazone zaplodnienie ktore mogloby ewent. wystapic bylo w 27 dniu cyklu (mam 31 dniowy) dlatego pisalam dni bezwzglednej nieplodnosci:((( bo to raczej nie mozliwe...moze w nastepnym, chociaz jeszcze nie dostalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aet wg mnie to nie byly wody plodowe, bez obaw. Daj znac jak wrocisz od lekarza, jak potrzebujesz to moge napisac pare slow w j.ang. do Twojego GP, a ty wreczysz mu poprostu kartke. 3maj sie, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna a ile starasz sie juz o dzidzie? ja mam cykle a raczej mialam 26-33 i owulacje mialam w roznych dniach , a obserwujesz dokladnie kiedy nastepuje owulacja? tempereture i sluz? wiem ze jest to sprawdzona metoda aby okreslic dzien owulacji - wlasnie kilka dni temu dowiedzialam sie od mojej kumpeli ze jest w ciazy zaplanowanej , przytulanko mieli wlasnie dokladnie w czasie owulacji ktora zaobserwowala i udalo sie im, zaznacze ze wczesniej nie planowali dzidz:) napisz cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Agata, ja mysle o ciazy juz dosc dlugo, przez 5 lat bralam harmonet, odsawilam rok temu zaraz po slubie koscielnym, cywilny bralismy tu. Moj maz jest zdania ze najpierw powinnismy sie ustawic-:( ja na to ze jak on tak to widzi to bede mama w wieku 40 l. Kochamy sie raczej czesto, przynajmniej 3x w tyg w weekendy wiecej, z tym ze sa to stos przeryw, w ostatnia sob ku mojemu zdziwieniu moj luby zdecydowal isc na calosc-fajnie szkoda ze dni nieplodne bezwzglenie ok 26-29 dc, @ mam regularny, powinien byc wczoraj co juz dziwne na razie nic..moge sie ludzic ze z tych przerywanych ktos sie wykluje ale mam wszelkie objawy jak przed@ no moze jestem bardziej spiaca niz zwykle od 3-4 dni dosc silnie bolal mnie brzuch i byl jak balon, teraz mi jakos minelo, juz nie jest tak wielki lecz @dalej brak. Wiesz nie chce sobie wkrecac ale fajnie by bylo. A jak bylo w twoim przypadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze owulacji tak dokladnie nie obserwowalam, po organizmie wiem ze mam ok1,5-2tyg przed okresem, miesiaczkuje od stycznia cholernie regularnie tak jak przy tabl, tylko jak je odstawilam mialam jakis mix przez 3 mies. Sluz juz mam ok 3 tyd dosc skapy i raczej bialy metny...mysle jednak ze @przyjdzie do konca tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna skoro 5 lat bralas tabletki to powiem ci szczerze ze czesto organizm potrzebuje sporo czasu zeby wrocic na swoje dawne tory, przeciez wtedy w organizmie sie wszystko rozlegurowuje prawde mowiac gdyz organizm jedynie imituje owulacje a tak naprawde jej nie ma....mozesz miec objawy owulacji a jej nie miec ...moze cala plodnosc jeszcze nie powrocila do normy, a robilas w Polsce jakies badania? bylas u dobrego gina? a co do dzidziusia...wiesz, moj facet tez mowil ze na razie dziecko to zupelnie odpada, nie chcial o tym nawet slyszec bo to bo tamto bo trzeba wlasnie sie ustawic...mnie osobiscie strasznie deprymuja takie rzeczy jakby dziecko sie przeliczalo tylko na kase, ech...pozatym kobieta nie moze czekac w nieskonczonosc, my mamy ograniczony zegar biologiczny....ja nie stosowalam zadnej antykoncepcji , po prostu moj facet \"uwazal\" i razu pewnego gdy bylo bez \"uwazania\" zaszlam w ciaze , przyznam ze dla niego to byl szok, ale teraz sie naprawde cieszy:) jak chcesz to podam ci moje gg 1343025

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aet
Czesc dziewczyny Justyna mieszkam w Luton. A moja wizyta w szpitalu wyglądała tak.Pojechalam do szpitala z chłopakiem,nikt sie mną od razu nie zajął,chociaż powiedzie;ismy ze wody mogly odejsc 2 dni temu. Polozna gdzieś po 40 minutach założyła paski na brzuch,owiedziała,ze z dzieckiem wszystko w porządku. Popłakałam się,powiedziałam ze tu sie nie dba o ciężarne i ze nie wyjde bez usg. Niestety są nieubłagani,nie wzruszyły jej nawet łzy. włożyła mi jakiś metalowy sprzęt i powiedziała,ze worek jest cały a usg nie będą robić z byle powodu,bo by się nie opędziły od chętnych. Także nie ma na nich siły. dzis rano zauważylam mokrą bieliznę,wiec nie wiem czy ta jej metoda jest dobra. Taka niestety jest opieka państwowa,jedyny plus to to,ze personel jest bardzo uprzejmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz tu byla w szpitalu, czekalam w kolejce ze 4 godziny, teraz sie poprostu awanturuje, mam co chce bo nie chce im sie ze mna gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz wybil sobie palec, w ciagu 10 min mial rentgen zrobiony, dziewczyny, nie dajcie sie! tu trzeba o wszystko walczyc! Aet mam nadzieje ze wszystko bedzie z Wami ok. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooo
Czy wy jestescie nienormalne?????????Chodzi mi o to skanowanie.Co kraj to obyczaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZesc dziewczyny, wracam wlasnie ze szpitala:(( tak mocno zaczal bolec mnie brzuch ze nie moglam wytrzymac. Pojechalismy, parking platny naturalnie, wiec z miejsca zalozylismy ze bilet kupujemy na minimum 4h. Weszlismy, Pani w recepcji wziela moje dane, zapytala co mniej wiecej mi dolega i kazala usiasc i czekac. Ku mojemu zdziwieniu za 1-2min zaczeli mnie wolac. Kilka pytan , podstawowe badania, pojemniczek na sisiu i prosze czekac. Wrocilam z toalety i nawet nie zdarzylam usiasc. Weszlam na sale polozyli mnie na moment jeszcze raz pytania, co mi jest itp i pidzamka! Za 5 min przyszedl lekarz, z informacja ze w ciazy nie jestem (a szkoda), pobral krew i za godzinke bylo po wszystkim. Tzn po badaniu laboratoryjnym krwi stwierdzili ze jestem zdrowa jak ryba, poprosili zebym sie ubrala i zyczyli nam milej niedzieli. Lekarz wreczyl mojemu mezowi kartke z informacja o ginekologach, jak juz w ciazy bede:) Moral jest jeden mam szczescie trafiam na cywilizowanych ludzi i szpitale. 3majcie sie laski. Do uslyszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karcio
Witam serdecznie ciesze sie ze tu trafilam przeczytalam wasze wypowiedzi jednym tchem bo wiele problemow i rozterek rowniez mnie dotyczy Ciaze od poczatku przechodze spokojnie bez zadnych dolegliwosci,do niedawna jeszcze pracowalam i latalam do Polski,bez uszczerbku dla malenstwa. Rzeczywiscie na sluzbe zdrowia angielska mozna ponarzekac, ja tez trafilam na kompletny brak przejecia ze strony tak poloznej jak i personelu szpitala....ale skoro dziecko jest ok a ja sie tez czulam wysmienicie zaoszczedzilo mi to wielu nerwow bo po prostu o wielu rzeczach nie wiedzialam. Komplet badan zdobilam dopiero w Polsce.Alez na mnie patrzyli gdy zaczelam opowiadac o tutejszej opiece i opiniach(miedzy innymi o szkodliwosci USG)jak na wariatke.I co sie okazuje mam krwiaczek na lozysku ktory moze sie zakonczyc wczesniejszym odklejeniem lozyska(o konsekwencjach nie czytajcie szkoda nerwow) lub moze sie z tym nic nie dziac. Kolejna rzecz o podobnym charkterze, czyli moze ale niekoniecznie musi sie cos dziac...mam cos powiekszona jedna nereczke dzidzi ale przeplyw jest ok. Jutro mam spotkanie z polozna ciekawa jestem co ona mi powie na te wszystkie wyniki z Polski i mam zamar zapytac czemu nic nie wiem o bezplatnych lekach i szkole rodzenia, a takze poprosze o jej prywatny numer(probowalam takowy uzyskac juz ze 2 razy,jutro bede nieugieta)aby moc jakby co sie jej pytac bo za miesiac kiedy wypada kolejne spotkanie moge juz byc po porodzie. A jak sie tu naczytalam warto troszku powalczyc o swoje. Pozdrawiam wszystkie mamy i ciężarne I trzymajcie sie dziewczyny bo strach ma wielkie oczy,nie martwcie sie za bardzo bo kto wiezy ze bedzie dobrze sam prosi sie o szcescie :-) Karolina,26lat Leicester 35TC +6 kg Termin porodu 16,08,2006 Płeć: chłopiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej karolina ja tez nie wiedzialam nic od poloznej o bezplatnych lekach i szkole rodzenia, przeczytalam o tym dopiero na forum bo nikt mi wczesniej o tym nie powiedzial dopiero poszlam do mojej poloznej i jej sie zapytalam o to o szkole rodzenia tez i co sie okazalo ze byla w tym samym budynku co moja polozna, sa trzy spotkania - przynajmniej tutaj u mnie-na pierwszym byla joga - kilka w sumie tylko pozycji pokazanych , na drugie poszlam juz z moim bo mielismy przyjsc z partnerami....myslalam ze bedzie cos konkretnego czyli jak oddcyhac co chyba jest dla nas najwazniejsze zeby sie nauczyc do porodu.....a tutaj przez dwie godziny kobiety gadaly o jakichs kocopolach typu ze nie mozna zaparkowac kolo szpitala jak sie przyjedzie rodzic bo mandat mozna dostac...pozniej sie pytamy kiedy bedzie lekcja oddcyhania a ona na to ze to juz prytwane i trzeba sobie zaplacic.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgorzatka26
hej dziewczyny. Wy tu gadacie wieczorami, a ja wtedy wlasnie wychodze do pracy, wiec tak kilka slow skoro swit. Wasze wypowiedzi utwierdzxaja mnie w przekonaniu, ze to nie tylko moj GP i moja polozna sa do d..., ale to caly system. Nie wiem jak z nim walczyc. Ja tez w POlsce zrobilam badania. Wylazaly zakarzenie w moczu i anemie. Doslalem witaminy i antybiotyki. Do poloznej poszlam nastawiona wielce buntowniczo, bo czemu to ich wspaniala opieka zdrowotna tego nie wykryla? A ta znowu mierzy mi cisnienie i bada siuski. Pytam czy te papierki wykrywaja bakterie w moczu, a ona ze nie. Anemia? Po co zelazo? Dla nich to normalne w ciazy. a morfologii gdybym nie marudzila to by mi wcale nie zrobili. Jak bym byla sama to bym sie chyba rozplakala. Moj maz zaczal z nia rozmawiac i w koncu okazalo sie ze ona tez nie zgadza sie z tym systemem. W koncu dala sie przekonac do badan. Ogolnie to jestem strasznie zdezorientowana. Zaczelas mnie swedzec skora. POwiedzialam o tym mamie. Uswiadomila mi ze moja siostra drapala sie w ciazy az do krwi. NIkt jej nie potrafil powiedziec czemu tak jest. Wszystko bylo dobrze, oprocz swedzenia, a w 38 tygodniu ciazy dzidzius zmarl. Poczytalam na internecie i dowiedzialam sie o chorobie nazywanej cholestaza ciezarnych. Jest dziedziczna. Polega na zatrzymywaniu bilirubiny w watrobie, co wywoluje swedzenie, a co najgorsze moze powodowac smierc plodu. Wbilam sobie do glowy ze to mam, zrobilam badania watroby i sa ok. Ale nadal bardzo sie boje. Dalej mnie swedzi. Nie wiem co robic i co o tym myslec. Wizyte u poloznej mam dopiero za tydzien, a u lekarza za 3. Czy sobie to ubzduralam. czasem mysle czy nie wrocic do Polski, czy tam nie zajeli by sie mna lepiej? Z drugiej strony to tylko swedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malgorzatka jesli sie bardzo boisz to wracaj do Polski , a w ktorym tygodniu jestes? ja juz mam polowe ciazy i do tej pory nic mi sie nie dzialo - na szczescie procz jednego plamienia ktore tez oczywiscie zlekcewazono i zyje nadzieja ze wszystko jest dobrze ze mna i z moim dzidziulkiem choc tez sie bardzo boje .....mam dopiero skan za 2.5 tygodnia w 22 tygodniu a przy nastepbnej wizycie u poloznej za 3 tygodnie zmusze ja do zrobienia mi analizy moczu i krwi bo mialam tylko raz 10 tyg temu a co do lekarza ja do tej pory go nie widzialam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgorzatka26
Wracac do Polski bylo by ciezko. Ciagle mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze tutaj. Powtarzam sobie, ze kobiety przeciez tu rodza i maja zdrowe dzieci. Jestem juz w 29 tygodniu. Na stowe bede miec dziewczynke. W Polsce robilam USG 4D widzialam twarzyczke malenstwa i jest sliczna. Agata26 naciskaj zeby zrobili ci te badania. Narzekaj, ze jestes ciagle zmeczona i ogolnie zle sie czujesz, chocby tak by wcale nie bylo. Na prawde nie mialas jeszcze wizyty u lekarza? Ja mialam do tej pory 3 wizyty, polozna tez widzialam 3 razy. skany w Anglii mialam tylko dwa. W Polsce wszyscy sie bardzo temu dziwia, ale nie mozna ciagle porownywac. W POlsce tez kobiety narzekaja na system. Musimy byc twarde, walczyc o swoje i wierzyc ze wszystko bedzie dobrze z naszymi dzidziusiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malgorzatka a jak zalatwilas ta wizyte u lekrza? jak ja chcialam skierowanie od swojego GP to powiedzial ze .on nie widzi potrzeby :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karcio
witam ponownie Jestem już po wizycie u położnej...no i nic nowego:-( faktycznie również zaproponowano mi szkołę rodzenia,która rozpoczyna się dopiero po 32T(ja byłam w tym czasie w Polsce,więc to jest moje pierwsze spotkanie po powrocie)tak jak u ciebie agata26.Ja tak sobie myślę że te położne są chyba często strasznie przerażone.A najlepszym dla nich wyjściem jest trzymać się swoich zasad i nic poza to dla własnego bezpieczeństwa nie robić.Nawet gdyby chciały nam pomóc to są na tyle niedoinformowane że nie są w stanie.Wiemy więcej i lepiej bo szukamy same sobie wiedzy,darążymy temat,a one biedne dopuki wszystko jest ok spełniają swój obowiązek.Nic tylko wielkie oczy na wyniki badań i uparcie że przeciaż wszystko jest ok.Gdzieś wyczytałam tutaj na forum że właśnie dlatego mają oni tak duży odsetek upośledzonych dzieci.No nic wiem że musi być dobrze więc na pewno tak będzie.Więc malgorzatka26 głowa do góry,kno chyba że się coś zmieni to daj znać.Popytam w środowisku co i jak z tą chorobą ale nie sądzę żeby coś tak naprawdę się działo. mnie już zaczynają uciekać DNI do porodu,a huśtawkę nastrojów mam teraz na całego:-)szalone to wszystko.No i jeszcze ta pogoda...tragedia.Trzymam kciuki dziewczyny i pozdrawiam:-) Karolina,26lat Leicester 35TC +6 kg Termin porodu 16,08,2006 Płeć: chłopiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×