Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kotwicka anna

on Turek, ja Polaka

Polecane posty

Gość zdz
jak to nie mozna miec zycia malzenskeigo w uk ? ja se dwie dobrze dorbane osoby to mozna wszedzie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci przy babkach sie zmieniaja :D W rodzinie mojego meza nigdy nie bylo miejsca dla zwierzat, ale w naszym domu to sie zmienilo przy zalamaniu calej tureckiej rodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdz, ja nie czytalam wszystkich wypowiedzi Rozpiewanej, ale Ty chyba nie czytalas ich w ogole ... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdz
czytalam,czytalam tylko jakos tak nie moge sie w to wszystko wbic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doroles21
Zuza Ty mnie zle zrozumialas. preciez to ja Ci tlumaczylam ze to wlasnie Rozspiewana nie powinna sie poswiecac. to Ty mowilas ze ona tylko wymaga. a teraz robisz najazd na mnie:P? ja tez jestem zdania ze to on powinien tu wrocic. a moje zdanie " maz Turek wiec mogla sie tego spodziewac" napisalam nie dlatego ze rozpiewana popelnila blad. ona wiedzila ze z nim sie wiaze, z czlowiekiem z innej kultury i ustlaila z nimw czesniej wszystko. on ie dotrzymal zdania wiec niech teraz on sie ogarnie i tu wrocia a rozspiewana musi pomoc mu w tym zeby zrozumial bo do niego nie dociera a moze dociera tylko wygodniej u tka zyc. no jesli jakas dziewczyna bierze turka i z nim nie ustlai co i jak to powodzenia zycze w naiwnym swiatku. toż to inna kultura wiec trzeba reke trzymac na pulsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doroles21
zuzamasz pretensje do mnie ze wkladam ci w usta nie swoje slowa a sama to robisz. przeciez ja nie czytalam twoich postow wczesniejszych tylko kilka ostatnich i na tej podstawie wywnioskowalam.jesli zle to sory. czytac ze zrozumieniem potrafie. skad ja mam wiedziec z jakim podtekstem to piszesz. slowa napisane to bardoz niewiele. nie obrazaj mnie wiec ze nie rozumiem co czytam bo to troche nie na miejscu bo sama piszesz bledne wnioski. owsze tlumaczysz sie ze nie znasz sytuacji itp wiec tez badz trochee bardziej tolerancyjna dla innych(dla mnie) bo tez nie znam Cie, twojego podejscia do zycia i Twoich poglądów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, ze wymaga wywnioskowalam z jej postu, ktory specjalnie zacytowalam, by nie zostac zle zrozumiana. Nie wiem, jak napisac bardziej zrozumiale, by zostalo odebrane jak powinno. Wiecej tlumaczyc nie bede, bo jak ktos nie chce to i tak nie zrozumie. W ostatnich postach rozspiewana napisala, ze przez 7lat probowala mu tlumaczyc. Nie wiem, czy teraz nagle mu sie zapali lampka w glowie. Moze gdy zostanie postawiony przed opcja albo-albo. Nie wiem. Kultura nie ma nic do (nie) dotrzymywania umow przez ludzi, a w szczegolnosci przez malzonkow. Wszystko zalezy od czlowieka i jego, bardziej lub mniej powaznego, podejscia do zycia i do Ciebie. Jesli chcesz byc pewna, ze Wasze ustalenia beda spelnione to radze podpisac kontrakt u prawnika. A i tak nie bedziesz miec 100% pewnosci, ze wszystko pojdzie zgodnie z planem ;) Tak jest ze wszystkimi ludzmi, nie robiac podzialu nawet na plci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalas, ze oskarzam dziewczyne, ze nic nie robila przez 7 lat, a czegos takiego nie napisalam. Jak to sie ma do nieczytania wczesniejszych postow? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozśpiewana
Dziewczyny! Aż mi głupio, że przeze mnie rozpetała się tu burza. Przepraszam i wycofuję swoją sprawę. Jej po prostu nie ma. Zostawiam tu tylko ostrzeżenie i zapalam czerwoną lampkę. Zuza trafiła na swoją miłość i super. Ale jak wynika z tego forum (a niezła to lektura) jest jedną z nielicznych. Oby to grono szczęśliwych z turkami się powiększało. tego z całego serca wam życzę. A ciebie Dolores bardzo polubiłam, bo czujesz czaczę. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laurka23
"nie jestes Turczynką zakutwaną tylko europejką która zna swoją wartość" doroles21 chyba nie poznalas jeszcze Turczynek, a juz rzucasz obraziliwmi okresleniami...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo, ze znalazlam swoja milosc to tez caly czas przestrzegam dziewczyny. Ale nie przed samymi Turkami, ale i przed naiwnoscia i glupota. Bo jak wynika z moich obserwacji tutaj (nie w Polsce) to te trzy faktory sa ze soba najczesciej polaczone i sa przyczyna wielu pozniejszych lamentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laurka23
Ja mysle, ze na tym forum przewazaja opinie negatywne, bo wiele wypowiadajacych sie tu dziewczyn poznalo swoje "milosc" przez internet, albo w trakcie wakacji, a takie "zwaiazki" na odleglosc zawsze niosą ze soba wieksze ryzyko, czy to z Turkiem, Czechem, czy Brazylijczykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdz
dokladnie.... ale sa tez takie jka ja,ktore ani przez wakacje ani przez internet nie poznaly...moj jest moim sasiadem w Uk :) i moje koleznaki maja podobne klopoty jka te dziewczyny,ktory wlasnie przez internet nawiazaly takie kontakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozśpiewana zapraszam na forum Salam: http://salam.gromader.org jest to forum moderowane dla dziewczyn w związkach \"mieszanych\" jest tam wiele fajnych, mądrych dziewczyn ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doroles21
Zuza ciezko mi tutaj pisac bo tyle chcialabym napisac a nie wiem jak to ujac zeby nigogo nie obrazic a przede wszystkim zebyscie mnie zrozumialu. Moze tym stwierdzeniem"zakutwane turczynki" obrazilam ich wieksza czesc. dlaczeog Wy tka doslownie odbieracei to co pisze, przeciez nie chodzilo mi abyscie doslownie to odebraly. wiecie ze turczynki sa dobrymi gospodyniami godza sie na tkaie zycie jest im super, podziwima bo to sztuka byc perfrkcyjna pania domu. szanuje je. Po prostu mialam co innego na mysli. Chodzilo mi o ot ze np wiekszosc z nas nei chce sie poswiecac tak jak one, faceci to wiedza i szanuja nasza decyzje ale niektorzy zapominaja o obietnicach i oczekuja tego od sowich zan, zeby siedzialy w domku. Niektroe z Was sa szczesliwe, an szczescie:) kibicuje WAm np Tobie Zuzka ciesze sie ze Tobie sie uklada. Wiadomo ludzie sa roni jak drzewa w lesie. Dogadujecie sie i jest ok. W sumei problem Rozspiewanej nie jest zwiazany z roznicami kulturowymi tylko ze sprawa rozłąki...Nie chce nikogo urazic pisze to co mysle, czasem przerysowuje ale wybczcie mi to. Rozśpiewana Ty jesteś też super a wiesz czemu? Bo nie masz takiego życia jakie chciałaś mieć, ale nie zatraciłaś sie w tym wszystkim. Najważniejsze to mieć marzenia i ambicje. To pół sukcesu. szanuję takie osoby jak Ty, bo nie jestes pogodzona z tym co sie dzieje. Bo chcesz być taką babką jaką byłaś wcześniej. Wiadomo ze sytuacja sie zmienila bo amsz rodzine ale mozna to pogodzic. Jak dogadujecie sie z partnerami to sie ciesze dziewczyny ale musicie postawic sie na miejscu kogos innego. Jesli partner jest uparty jak osioł i nie chce zmian to w tkaiej sytuacji co ma zrobic kobieta? rozplakac sie i spasowac?? NIEEEEE! i jeszcze raz nie! trzeba dążyć do swojego celu nawet jesli bedzie to ans duzo kosztowalo nerwow i łeż. Bo jesli nie podejmiemy walki to i tka bedzą nerwy i łzy. a moze partner zrozumie... i co łyso wam:PPPP prosze nie robcie nagonki na mnie, jestem młoda i moze naiwnie mysle, ale wierze ze sa ludzie dobrzy na swiecie i ze jesli sie czegos bardzo chce to mozna to osiagnac. I podziwiam Rozśpiewana ze pomimo swoich przykrych przezyc tez ma w sobie wiare "masz w sobie wiare, kiedy sie zdaje, ze juz nie wyjdzie nic, ona daje sile by sie wzbic" moze banalne, ale co nam szkodzi próbowac uwierzyc w to. Lepsze to niz biadolenie nad sowim lose,! pozdrawiam Was lalunie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem Dolores kto tutaj dawal rady Rozspiewanej, zeby spasowala... Ja sobie nie przypominam. Chyba, ze znow cos pomieszalam. Poza tym nie ma sensu dazyc do osiagniecia celu jesli cel jest nieosiagalny. Rozwod moze byc widziany jako cel lub jako poddanie sie (decyzja o nieratowaniu malzenstwa). Najwazniejsze jak widzi go dana osoba. To klakierowanie zrobilo sie troche smieszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doroles21
Zuza rozumiem Cie i szanuje Twoje zdanie, masz sporo racji, zalezy co dla kogo jest celem, ale warto sprawy z wielu stro rozpatrywac. ja mam 20 lat musisz jakos przezyc ze mam taki a nie inny tok myslenia. pisze szczerze tak jak czuje, Dziewczyny jstescie boskie,spadma na uczelnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez, wcale nie tak dawno, mialam 20 lat i nie mam nic przeciwko Twojemu tokowi myslenia. Pozwol sobie pozostac 20-latka i bedzie ok ;) Nie wiem, czy zauwazylas, ale wyrazasz swoje zdanie powtarzajac to co zostalo napisane przez te, ktore leciutko strofujesz (choc “strofujesz” to tez zle slowo). W sprawie Rozspiewanej zadna z nas nie po stronie jej meza, a po jej stronie. I przestan juz udowadniac, ze jest inaczej ;) Milego popoludnia na uczelni. Studia to byl najbardziej balowy czas w moim dotychczasowym zyciu. Troche Ci zazdroszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doroles21
i znowu cisza po burzy:) jak u Was sytuacja? u mnie bez zmian;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppppoooooooooowie
U mnie rowniez;)A jak tam ten "Twój"odezwal sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laurka23
U mnie rowniez bez zmian, na szczescie ;) a wlasnie Doroles, wypytalas juz o wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Wam powiem tak... Mieszkam z moim M. ponad 2 lata już i wiecie co???? Z dnia na dzień czuję, że jestem co raz bardziej szczęśliwa. Serio dzoiwczyny. Na początku nie byłam aż tak bardzo zadowolona z niego, mimo że to właśnie początki są najpiękniejsze. Ale dopiero im dłużej razem mieszkamy, im więcej mamy rzeczy wspólnych, im więccej wspólnych problemów roziązywaliśmy, tym bardziej zaczęlismy się kochac i szanować. Kurcze, dopiero teraz to widzę. jesteśmy na chwilkę przed ślubem... M. wczoraj wrócił z pracy z kwiatami, zabrał mnie do opery, potem na kolację i tam powiedział, że chciał, żebym wiedziała, że uczynniłam go najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. I, że będzie nie szanował i wspierał tak bardzo, jak bardzo mnie kocha.. Nikt nigdy nie dał mi tyle wsparcia co ON. My się nie awanturujemy, zyjemy spokojnie, czasem się sprzeczamy, ale to nic poważnego. PO PIERWSZE DLATEGO, ŹE MY NAJZWYCZAJNIEJ W ŚWIECIE SIĘ LUBIMY I JESTEŚMY PRZYJACIÓŁMI, A POTEM DOPIERO SIĘ KOCHAMY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doroles21
czesc. napisalam mu (bede do skutku) ze jesli mysli, ze jestem kolejna naiwna to sie myli. dodalam iz wiem o kochankach( ze ktos mi na niego doniosl:) zapytalam pierwszy raz dlaczego ludzie mowili o nim ze jest niebezpieczny itd. no i nie odzywa sie. wydaje mi sie, ze nie chce klamac i dlatego nie odp. zawsze jak zadawalam niewygodne pytania to milczal lub zmienial temat. ehh szkoda gadac. dzisija doszlam do wniosku, ze dojrzalam do tego aby kogos pokochac.. tak prawdziwie ale nie chhe robic nic na sile. takze jak na razie jestem w stanie zawieszenia, moze i lepiej. w sumie nie powinnam juz nigdy do niego pisac:( bo nie chce ciagnąć tej farsy... zobaczymy co odpisze a tak swoją drogą to forum powinno się nazywać po prostu"ja kobieta on mężczyzna, bo bez względu na nacje faceci mysla inaczej niz my i dlatego te problemy." Turek czy Polak to nie ma znaczenia. faceci po prostu sa dziwni. a ja żałuje ze tak mysle racjonanie i czasem nie potrafie być 20stką. owszem jestem szalona ale do czasu, bo potem zachowuje sie jak stara babcia doswiadczona zyciem. Zuza miala racje piszac ze czasem powinna pozwolic sobie na bycie 20stka ale... po prostu nie moge pozbyc sie tej swojej analitycznej osobowosci:D A jak Wasi boysi? grzeczni:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doroles21
nika- dobrze sie u Was dzieje , im bardziej go poznajesz tym bardziej go kochasz, tak powinno byc. gorzej bywa jak czlowiek sie zauroczy w kims kto udaje a wraz z poznawania wychodzi prawdziwe oblicze tego kogos. rozczarowanie i klapa. powodzenia wiec Wam zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dolores szkoda, że tak się u Ciebie dzieje. Dlatego czasem też jest lepiej pocierpiec pare tygodni, miesięcy, niz potem całe zycie. Ty jedna wiesz jaki on jest, na co go stać,co pokazał swoim zachowaniem i umiesz wyciągnąć wnioski z tego. Chyba nawet już na pewno jesteś pewna co robić... I nawet jeśli czasem trudno zostawić świetne chwile za sobą, to lepiej słuchać głosu rozsądku. Przyszłości nie przewidzisz, ale życie często daje nam tyle informacji, które powinniśmy wykorzystać. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do jego milczenia, to faceci pod każdą szerokością geograficzną są tacy sami. Jesli milczy, kiedy przyłapałaś go na czymś, to typowy facet. Oni są mimo wszystko tchórzami. To my baby wałkujemy temat w nieskończoność, podczas gdy oni po prostu przestają się odzywać. Napisz może, że jeśli ci nie wytłumaczy wszystkiego natychmiast, to jest ost, raz kiedy do niego piszesz. Jeśli sie nie odezwie to znaczy, że jednak nic mu do Ciebie. Nie wylewaj w smsach swoich żali, bo to nic nie da. Im bardziej jesteś wściekła, tym bardziej on będzie od Ciebie uciekał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doroles21
tzn u nas to jest tak ze to jemu zalezy bardzo a mi niby mniej. juz pare razy pisalam ze to ostatni mail i ze nie odezwe sie bo tak bedzie lepiej, on na to zawsze odp. ze mam nie przesadzac i wyluzowac bo jestem mloda i on mnie do niczego nie zmusza. Ale mam dosc zycia w zawieszeniu, bo ja niepotrzebnie zaprzatam sobie nim glowe. albo woz albo pzewoz. JA mu nie zrzędze i nie narzekam,To on piszze mi ze teskni itp ja raczej chlodna jestem i mu mowie zeby sie nie rozpedzal bo tylko jest moim kumplem. On na to ze musi tak pisac bo tak czuje. Mam wrazenie ze on sie nei kotroluje. Mocny w gębie, zobaczymy jak będzie śpiewał jak sie naprawde nie odezwe. on mysli ze ja naprawde pojade do niego to mnie irytuje. nie dociera do niego i to wlasnie wplywa na moja decyzje. po co mi facet ktory nei rozumie co do niego mowie. mogl dzialac. nie zrobil tego wiec niech sie buja. raz juz sie wystraszyl ze zerwalam kontakt to wtedy jaki sklodkoierdzacy jest. Jezu po co mi on, stac mnie an kogos lepszego ale tak to juz bywa. mi brakuje chlopa i to dlatego do nieg pisze, bo go tu nie ma i go idealizuje. przeciez nic specjalneog nei zrobil. wiecie sloneczko piasek i Alanya robią swoje:) a Ty Nika jak sie zapoznalas ze swoim mężczyzną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poznałam go na lotnisku w Kopenhadze. Przyleciałm właśnie i czekałam na brata, a on sie spóźniał. I podszedł M. i zapytał mnie o to czy to ja jestem anette z Holandii. Okazało się, że on miał odebrać jakąś dziewczynę swojego brata, ale jeszcze jej nie znał. I tak wywiązała się rozmowa. Potem Anette przyszła, a mój brat, okazało się, że miał stluczkę. On zaproponował , że w takim razie podrzuci mnie do mojego mieszkania. Kiedy podałam mu adres oboje wybuchnęliśmy śmiechem, bo on mieszkal 3 ulice dalej. I tak się zaczęło... W tym czasie miał turecką "narzeczoną", a ja chłopaka od 3 lat. Powiedzial na początku, że nic z tego, on zresztą też. Po prostu kumple. Po 2 miesiącach razem, non stop (nawet nie pocałowaliśmy się w tym czasie), musiałm dokończyć studia w Polsce, więc wróciłam. I wtedy zdałam sobie sprawę, że nie mogę bez niego żyć i on jest tym,, którego szukłam. On też to zrozumiał. Powiedzielismy to sobie przez tel. bo wcześniej nigdy nie przyznaliśmy się, że czujemy coś do siebie. Po tej rozmowei tel, po 2 dniach przyleciał do Polski. Od razu mnie pocałował, przytulił, a ja się rozbeczała, chociaż twarda baba ze mnie:). zostwiłam swojego faceta, on turecką dziewczynę i jesteśmy razem do tej pory. Rodziny; moja i jego mało nas nie zamordowały:). Ale juz jest w miarę ok. Widzą, że jesteśmy straszliwie szczęsliwi. I nawet ostanio zaczęli sie przejmować organizacją ślubu bardziej niż my:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doroles21
jaaaaa. wiesz co, wzruszyłam się. W takich momentach wierze, że istanieje coś takiego jak przeznaczenie. Ty moja droga nie szukałaś go, tylko sami się znależliście. Bisani sobie byliście. i w tym momencie popieram dziewczyny, ktore twierdzą, iz faceci poznani na wakacjach czy przez internet nie sa odpowiednimi partnerami na zycie. Oczywiscie nie chce generalizowac ale wiekszosc. W takiej Alanyi to po prostu naiwne turystki łowią... Ja wiem, że gdzieś tam jest ten mój mi przeznaczony i nie będe niczego na sile przyspieszac, kiedys go odonajde i nigdy nie strace wiary bo jeszcze bym go przegapila nie daj Boże. a zycie z kims po to zeby po prostu ktos byl nie ma sensu. Powiedz, czy tego chlopaka Polaka kochalas?? bo ja boje sie ze mine gdzies mojego jedynego albo ze bede tkwic w jakis zwiazku myslac ze to milosc a tak naprawde przegapie mi przeznacznego czyli pomyle się . W ogóle można pomylić się, że kogoś sie kocha... ja nigdy nie kochałam zadnego faceta. boje sie czasem ze jestem dziwna jakas, bylam zauroczona pare razy ale nigdy nie poszlo to zauroczenie w strone milosic chociaz dawalam szanse tym kolesiom. zdaje sobie przeciez sprawe ze aby kogos pokochac trzega tego kogos najpierw poznac... FAJNA historia. zazdroszcze takiego love story!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasik
Nicka czytając to co napisałaś nie ukrywam,że łezka mi w oczku się zakręciła i nie omieszkałam skrobnąć kilka słówek...:) To co jest miedzy Wami jest naprawdę piękne-każda kobieta marzy o takim uczuciu..oddaniu,szacunku...a Ty jesteś wielka szczęściarą otrzymując taki dar od losu....w każdym słowie napisanym przez Ciebie jest tyle Waszej miłości-super! Myślę,że takie uczucie jest w stanie przetrwać wszystko...i życzę Wam tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×