ZBYT DUZE ZAUFANIE DO KOCHANKI?

Jestem kochanką od dwóch lat. Układ ten bardzo mi odpowiada w tym momencie bo jestem wolna.... Mój kochanek ma żone, dziecko. Nigdy nie będziemy razem, to wiem od samego początku. Niczego od niego nie oczekuje. Spędzamy ze soba po prostu bardzo fajnie czas. Jesteśmy sobie bardzo bliscy i łączy nas oprócz seksu wielka sympatia. Oboje też wiemy ze ten układ nie bedzie trwał wiecznie (do momentu az nie poznam kogoś). Ja nic nie ryzykuje w przeciwieństwie do mojego kochanka. Tak sobie czasem myśle.. czy on nie ma zbyt duzego do mnie zaufania. Ja siebie znam i wiem, ze nigdy nie zrobie nic co mogłoby mu zaszkodzić..ale on tego przeciez tak do konca nie moze być pewny. Miałabym na niego 15463tys dowodów by udowodnic ze spotykał sie ze mną i nie mógłby wyprzeć sie tego. Dlaczego facet tak bardzo ufa swojej kochance?

to jest chyba gra w zaufanie a nie zaufanie, Ty tez przeciez mu "ufasz" - a jezeli za jakis czas spotkasz kogos z kim bedziesz chciala sobie ukladac zycie, a Twojemu terazniejszemu Misiowi nie bedzie sie taki uklad podobac i "opowie" o Tobie nowemu "wiele" to co? Eh, oboje jestescie w jakis tam sposob splatani, chyba to pytanie to tak w posdwiadomosci zadalas samej sobie, dlaczego mu tak zaufalas?? Pozdrowionka

Ale ja wiem ze on bedzie cicho nawet jesli mu sie nie spodoba to, ze odejde od niego. Przeciez gdyby zrobił cos przeciw mnie to od razu jego zona dowiedziałaby sie o wszystkim i to byłby koniec ich małżeństwa. A poza tym, ja teraz jestem wolna.... Wiem, ze to zadne usprawiedliwienie. Na swoją obrone nawet gdyby cos to mogłabym powiedzieć ze on mi mówił ze jest w separacji i sie rozwodzi. Ja napewno mogłabym wyjść z tego obronną ręką. On nie miałaby szans.

moze tak, moze nie, wiec dlaczego on mialby Tobie nie wierzyc jezeli Ty mu wierzysz, chociazby sam fakt ze wiesz ze on nie moze nic na Ciebie zlego powiedziec bo Ty masz cala armie argumentow przeciwko niemu...wiec doszlysmy, to nie zaufanie, to zwykly strach, aha, nie bierz tego za zlosliwosc....pozdrowionka

Kłamac to on potrafi jak widac i to BAAARDZO!Wiec co za problem jak ze soba juz nie bedziecie i bedzesz miala chcec namieszac?Wymysli jaks historyjke i po sprawie ;) Przeciez teraz tez caly czas oszukuje zone..Wprawdzie ja bym nie miala sumienia ble..

jak na moje jeszcze lepiej to ujela anizeli ja to zrobilam...caly czas wymysla histyoryjki, ma facet wprawe;-)

po co sie tak upokarzać? zaangazujesz się a jak cos wyplynie to na Tobie będą wszyscy psy wieszać

a bedzie ći milo, jak spotkasz go idacego z zoną i on nie odpowie Ci na powitanie?

Ja mam pełno naszych wspólnych zdjęć i to w róznych sytuacjach (nawet pikantnych..) Ja go nie spotkam idącego z zoną to nikła sznasa bo nie mieszkmay 20 km od siebie. A co by zrobił? Mysle ze porozumiewawczo mrugnąłby okiem;)

sorry, ale nie wiem, ile trzeba miec lat, zeby dobrze czuc sie w takim ukladzie

a jednak chyba cos Cie "neka" ze powstal ten temat? Nie wierze ze martwisz sie ze on Ci ufa, wiec co?

to taki czarodziej,ze napewno by cos dobrego wymyslił,zona jest slepa łyknie wszystko co jej powie-jak widac nie daj Boze jeszcze by Ciebie pograzyl,ze go upiłas,namowilas itd wiesz jak suka nie da pies nie wezmie

ale co Ty z tego masz? nie masz znajomych, przyjaciolki do pogadania, innych facetów? na co liczysz?

dajcie spokój kolejna głupia a Wy się rozpisujecie

jak na moje.... nie przesadzaj... jak suka nie da to pies nie weźmie? A co to facet to marionetka za której sznurki pociąga kochanka? hahahaha GDZIE MOJ KSIĄZE co z tego mam? Dreszczyk emocji, zajebisty seksik ze stałym facetem mimo ze jestem wolna, przyjaźń itp. Mam przyjacół do pogadania (nie wiem czemu o to pytasz). Ja nie jestem nim zaślepiona i on nie jest w centrum mojego życia DO ko_cha... mnie to nie nęka. Ja sie ciesze ze on mi ufa. Ja byłam po prostu ciekawa skąd bierze sie takie zaufanie do drugiej kobiety, ktora przeciez moze nieźle namieszać. Myslałam ze moze jakiś facet sie wypowie co ma kochanke

teraz to sama w sumie jestem ciekawa, a moze faktycznie jakis facet sie wypowie...w dlaszym ciagu podtrzymuje ze nie jest to tylko zaufanie, przeciez takie zaufanie buduje sie latami...czlowiek samego siebie nie zna do konca, a co dopiero drugiego...

moze sex na miescie by go taniej kosztowal i ryzyko zarazenia się czymś większe..a co on moze zrobić? moze Ty raczej nie za=nasz go do końca, moze w krytycznym momencie zagrozi Ci czymś albo przerzuci się na inną do "oblatywania"