Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość lu-lu

kącik kobiet zgwałconych

Polecane posty

Gość anastazja2789
kobieta po wykorzystaniu seksualnym przy uzyciu sily czuje pustke i nieopisany bol dolek fizyczny i psychiczny taka otchlan spadlam w nia .mnie wychowuje tato i nie uchronil mnie .wstydze sie mowic o tym i kazdego dnia walcze o w miare normalnosc kobiecosci juz nie znajduje juz jej nie znajde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrafiący słuchać
Anastazjo, znałem kiedyś dziewczynę, która też tego doświadczyła. Jeśli chcesz to z chęcią Cię wysłucham. Oto mój mail: gladston@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez chce pomoc
tez chce pomoc !!!Po takich przejściach nic nie jest takie samo. Każdy dzień to walka. To walka o swoją godność, o swoje życie, o szacunek do samego siebie Rzeczy o których warto pamiętać (dla bliskich): 1) nie umniejszać krzywdy osoby skrzywdzonej (uniwersalne), jej bólu 2) nigdy nie odwracać się plecami, to ciężki okres, który ciężko przetrwać w pojedynkę 3) pozwolić ranom się zagoić- u każdego to trwa inaczej , dlatego daj jej trochę czasu, aby oswoiła się z myślami 4) nie pozwolić użalać się nad sobą pokrzywdzonej osobie, nie robić z niej ofiary i nie pozwalać robić z siebie ofiary, im chłodniej to przyjmie do swojej świadomości tym łatwiej będzie o tym mówić i szybciej zapomni 5) dawać maksimum wsparcia, minimum krytyki, 6) czasami warto dać kopa w dupę w końcu tu chodzi o życie tej osoby, warto przemyśleć co się powie 7) psycholog jest dobrym rozwiązaniem dla osoby, która chce jego pomocy, zasugerować taką możliwość, ale nie zmuszać (psychiatra w pierwszym okresie jest wskazany u osób zgwałconych w młodym wieku, albo brutalnie), nie bójmy się korzystać z ich usług! 8 ) dobrze jest udać się do Domu Pomocy Rodzinie, jest tam radca prawny, który początkowo pomoże, doradzi, psycholog, który będzie zawsze pomocny, również dla rodziny 9) nigdy nie mów: "to był tylko gwałt, weź się już w garść"! Ważne dla osoby skrzywdzonej: 1) jesteś ofiarą przestępstwa, pamiętaj o tym! ale nie wykorzystuj tego faktu do użalania się nad sobą, jesteś ofiarą gwałtu, a nie całego zła na świecie, jesteś ofiarą wyrządzonej Ci krzywdy 2) udaj się jak najszybciej na policję, wiedz, że nie niezgłoszenie sprawy to dobrowolne zgadzanie się na gwałt 3) nie bój się mówić, nie przepraszaj za to co się stało, TO NIE TWOJA WINA! nawet jeśli stoisz w samej bieliźnie w barze ze striptizem, nic nie jest usprawiedliwieniem dla gwałtu, nawet jeśli leżysz piana, osoba, która Cię zgwałciła, jest osoba myślącą, pamiętaj o tym, dobrze wie co robi i że to było złe, ma wolną wole, dlatego nie szukaj w sobie błędów 4) nie odtrącaj bliskich, nawet jeśli zachowują się dziwnie, albo uważają, że to Twoja wina, gwałt jest zbrodnią na człowieczeństwo, Twoi bliscy też nie wiedzą jak sobie z tym poradzić dlatego wspierajcie się nawzajem 5) nie myśl o tym zbyt często, to się stało, niestety, nic tego nie zmieni, staraj się sobie jednak to tłumaczyć w chłodny sposób, mówić do siebie jako narrator, tak żeby się zdystansować, to naprawdę pomaga później między innymi podczas składania zeznań 6) dowody i jeszcze raz dowody, jeśli nie jest za późno udaj się do lekarza pierwszego kontaktu, jakiegokolwiek, i powiedz co się stało, obowiązuje go tajemnica lekarska, a im więcej dowodów tym szybciej ten koszmar się skończy 7) jeśli się uczysz, pracujesz, nie rzucaj wszystkiego jak ja, to naprawdę zły pomysł, nie warto marnować życia przez jakiegoś skurczybyka, porozmawiaj z dyrektorem, przełożonym, dyskretnie powiedz, że masz poważny problem i prosisz o taryfę ulgową, albo o dwa-trzy miesiące urlopu, w szkole poproś o prywatny tryb nauczania na ten okres , naprawdę warto (bo wiem, że powrót będzie ciężki, wszyscy się będą patrzeć jakby wiedzieli, będziesz się denerwować, lepiej nie rzucać się na głęboką wodę, ale nie poddawaj się!) 8 ) strach jest dobry, dzięki niemu nasza cywilizacja tak długo przetrwała, jednak nie bój się na zapas i nieznanego, zamów sobie gaz bojowy na allegro i noś go przy sobie, nie popadajmy w paranoję, ale strzeżonego pan Bóg strzeże. nie bój się miejsc publicznych, tam jest najbezpieczniej, a w razie co, to masz nogi, krzycz i uciekaj 9) jak pójdziesz na policję, to nie wahaj się, nie zrobiłaś nic złego, nawet jeśli masz wątpliwości, albo się boisz, wytrwaj, nie wycofuj sprawy! raz wycofana sprawa nie może być założona ponownie, (czyli jeśli znów coś Ci zrobi będzie bezkarny!) 10) jeśli uważasz, że nie warto iść z tym na policję, jesteś w błędzie, pamiętaj, że ta osoba zrobi to ponownie, do póki nie zostanie ukarana, albo chociaż nastraszona policją, jeśli nie Ciebie to kogoś innego, nie chcesz tego zrobić dla siebie, zrób to dla innych ( kiedyś będziesz z siebie dumna i zadowolona, że nie poddałaś się bez walki) 11) i rzecz, o której nie powinno się mówić, jednak warto czasem rozważyć i taką opcję, (gdy pozew nie pomoże) żule spod sklepu za kratę piwa są w stanie zabić, jednak niech tego nie robią, ale jeśli porządnie nastraszą tą osobę (jeśli wiemy kim ona jest) to chociaż przez chwile poczujemy sprawiedliwość, pamiętaj, śmierć nie jest rozwiązaniem, niech się trochę pomęczy żyjąc, w końcu los się i do Ciebie uśmiechnie, a od niego odwróci 12) śmierć to trwałe rozwiązanie krótkotrwałych problemów, pamiętaj, że samobójstwo zrani Twoich bliskich, bardziej niż gorzka prawka, postaw na marzenia, staraj się je zrealizować, wiedz, że tyko tchórz chce się zabić, prawdziwą odwaga trzeba się wykazać żyjąc 13) załóż prywatnego bloga, pisz tam o swoich uczuciach, to Ci pomoże, a jeśli chcesz, to pokaż to najbliższym sobie osobom, lepiej wtedy Cię zrozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość end_lora
chcialabym z kims porozmawiac najlepiej psycholog lub osoba ktora chce moze mi pomoc lub cos podobnego przezyla Dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piro, ni ebylo mnie tak ldugo wyobraz sobie, bo zamkneli mnie w zakladzie w stolicy po tym jak przedawkowalam leki i sie powiesilam. Coraz wiecej ludzi wie o tym co sie stalo i nie wiem czy mi z tym lepiej. Tak czy siak w szpitalu mi nie pomogli wiec nie polecam nieudanych prob. Milego dnia, Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rdgdgd
jaSM chora psychicznie, najprawdopodobniej facet gawędziarz erotoman :/ współczuje wam zesputego wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Aniu! To miał być mail, ale skasowali ci chyba konto, bo mi zwróciło mi z powrotem. Wklejam więc na forum, z braku innego kontaktu. Co jakiś czas o tobie myślę, ale, jak i wiele innych rzeczy, umyka mi. Z wieloma innymi osobami kontakt się urwał. Po tym, jak już postanowiłem sobie, że napiszę, luknąłem tylko na forum, bo dawno nie zaglądałem i ... Jezu Chryste, czy ty dziewczyno chcesz mnie o zawał przyprawić? ;) Jedno racja - słusznie nie polecasz nieudanych prób. Chociaż ja bym udanych też nie polecał. Sam też nie tak dawno, po z pół roku temu, miałem próbę samobójczą. Ale w moim przypadku instynkt samozachowawczy jest niezawodny. Ostatecznie skończyło się na tym, że nei dość, że żyję, to jeszcze złapałem fuchę nocnego stróża. Zdziwiło mnie, że na forum odezwałaś się konkretnie od mnie. Wygląda na to, że co by nie powiedzieć o twoim stanie, to potrzebujesz kontaktu. I tu się kajam w prochu i popiele, że odzyeam się po miesiącu o d twojego posta, ale dla mnie ten okres też był wyjątkowo ciężki. Na porządku dziennym jest poczucie, żeby rzucić robotę w cholerę i nie wychodzic z łóżka. Trochę mnie mityguje fakt, że mamuśka ma niezawodną metodę na takie okazje. Ostatnim razem, gdy nie chciałem wstać (do urzędu pracy), oblała mnie wiadrem wody. Jakiś czas temu poznałem dziewczynę, która jest bardzo otwarta i towarzyska, ale podobnie jak Ty, została ciężko doświadczona przez los. I jest o to rozżalona na Boga, bo spotkało ja to, gdy próbowała pomóc jednej osobie. Problem z nią polega na tym, że "pomagając", łamie jednocześnie wszelkie możliwe zasady bezpieczeństwa. I przykra przygoda niczego jej nie nauczyła w tym względzie. Kontakt z nią również na razie się urwał, więc nie mam okazji jej o tym powiedzieć, ale zastanawiam się cały czas, jak to ubrać, "ale tak, żeby nie obrazić, bo cie przysmarzy i zje" - że zacytuję pewnego osiołka. Ciebie z tą dziewczyna łączy to, że obydwie pomimo rany i pozorniej niechęci do rozmowy jednak macie silną potrzebę pogadania - tak mi to przynajmniej objawiają wszystkie znaki na niebie i ziemi. I kierunek, myślę, bardzo dobry, bo w rozmowie można wiele rzeczy oswoić. Ja osobiście bez przerwy czuję silny niedosyt pod tym względem, być moze dlatego, że podczas jakichkolwiek kontaktów międzyludzkich mocno izoluję emocje. Taka reakcja obronna, wynikająca z przewrażliwienia. I mimo ponad czteroletniej psychoterapii i leczenia farmakologicznego, problem ciagle jest. Jeżeli robię jakieś postepy, to baardzo powolne. Tak jeszcze z pięć lat bym sobie dał. Próbuję sobiep omagać na wiele różnych sposobów. niektórymi jest pisanie na różnych serwisach, m inn tu (jeśli ciekawią cię różne ciekawostki naukowo-przyrodnicze). Na portalu literackim dla młodzierzy (sic! jaka ja tam młodzierz) wrzucam czasem swoją prozę, jak mi sie uda jakąś wymodlić. Może ty też byś spróbowała jakiegoś rodzaju twórczości? Może na jakimś portalu feministycznym, mogłabyś się powyżywać na facetach ;) Mam nadzieję, że nie zanudziłem, ale jak mam lepszy dzień, to mogę tak długo ;) Pozdrawiam Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Aniu! to miał być mail, ale chuba skasowali ci konto na onecie. Wklejam więc tutaj. Co jakiś czas o tobie myślę, ale, jak i wiele innych rzeczy, umyka mi. Z wieloma innymi osobami kontakt się urwał. Po tym, jak już postanowiłem sobie, że napiszę, luknąłem tylko na forum, bo dawno nie zaglądałem i ... Jezu Chryste, czy ty dziewczyno chcesz mnie o zawał przyprawić? ;) Jedno racja - słusznie nie polecasz nieudanych prób. Chociaż ja bym udanych też nie polecał. Sam też nie tak dawno, po z pół roku temu, miałem próbę samobójczą. Ale w moim przypadku instynkt samozachowawczy jest niezawodny. Ostatecznie skończyło się na tym, że nei dość, że żyję, to jeszcze złapałem fuchę nocnego stróża. Zdziwiło mnie, że na forum odezwałaś się konkretnie od mnie. Wygląda na to, że co by nie powiedzieć o twoim stanie, to potrzebujesz kontaktu. I tu się kajam w prochu i popiele, że odzyeam się po miesiącu o d twojego posta, ale dla mnie ten okres też był wyjątkowo ciężki. Na porządku dziennym jest poczucie, żeby rzucić robotę w cholerę i nie wychodzic z łóżka. Trochę mnie mityguje fakt, że mamuśka ma niezawodną metodę na takie okazje. Ostatnim razem, gdy nie chciałem wstać (do urzędu pracy), oblała mnie wiadrem wody. Jakiś czas temu poznałem dziewczynę, która jest bardzo otwarta i towarzyska, ale podobnie jak Ty, została ciężko doświadczona przez los. I jest o to rozżalona na Boga, bo spotkało ja to, gdy próbowała pomóc jednej osobie. Problem z nią polega na tym, że "pomagając", łamie jednocześnie wszelkie możliwe zasady bezpieczeństwa. I przykra przygoda niczego jej nie nauczyła w tym względzie. Kontakt z nią również na razie się urwał, więc nie mam okazji jej o tym powiedzieć, ale zastanawiam się cały czas, jak to ubrać, "ale tak, żeby nie obrazić, bo cie przysmarzy i zje" - że zacytuję pewnego osiołka. Ciebie z tą dziewczyna łączy to, że obydwie pomimo rany i pozorniej niechęci do rozmowy jednak macie silną potrzebę pogadania - tak mi to przynajmniej objawiają wszystkie znaki na niebie i ziemi. I kierunek, myślę, bardzo dobry, bo w rozmowie można wiele rzeczy oswoić. Ja osobiście bez przerwy czuję silny niedosyt pod tym względem, być moze dlatego, że podczas jakichkolwiek kontaktów międzyludzkich mocno izoluję emocje. Taka reakcja obronna, wynikająca z przewrażliwienia. I mimo ponad czteroletniej psychoterapii i leczenia farmakologicznego, problem ciagle jest. Jeżeli robię jakieś postepy, to baardzo powolne. Tak jeszcze z pięć lat bym sobie dał. Próbuję sobiep omagać na wiele różnych sposobów. niektórymi jest pisanie na różnych serwisach, m inn tu (jeśli ciekawią cię różne ciekawostki naukowo-przyrodnicze). Na portalu literackim dla młodzierzy (sic! jaka ja tam młodzierz) wrzucam czasem swoją prozę, jak mi sie uda jakąś wymodlić. Może ty też byś spróbowała jakiegoś rodzaju twórczości? Może na jakimś portalu feministycznym, mogłabyś się powyżywać na facetach ;) Mam nadzieję, że nie zanudziłem, ale jak mam lepszy dzień, to mogę tak długo ;) Pozdrawiam Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ponownie. Tak dawno mnie tu nie było, wiele się pozmieniało. Trafiłam tu z powrotem bo chciałam sprawdzić co tu się dzieje, co nowego u Was, a przypadkiem wyszło tak, że napisałam:) Jestem przerażona osobami, które od czasu do czasu pojawiają się na tym forum. Zupełnie bez odrobiny wyczucia i nie w temacie. Pragnę wyszczególnić "jaSM"- mam do Ciebie gorącą prośbę, jeśli jeszcze kiedykolwiek wejdziesz na forum i przeczytasz to nie udzielaj się bo nie jesteś w temacie. Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy, mogę stwierdzić, ze nikomu nie były przydatne a wręcz potrafiły dobić. Poszukaj sobie bardziej trafnego forum. Zapamiętaj raz na zawsze, że teksty typu "weź się w garść" itp idt szkodzą. Jeśli to Ci nic nie uzmysławia weź do ręki książkę o kobietach skrzywdzonych lub książkę o depresji a przekonasz się co ona powoduje i jak z taką osobą rozmawiać aby nie sprowadzić jej na dno. Tyle w tym temacie i więcej się nie wypowiem. Co u Was słychać? Jeśli ktoś chce porozmawiać proszę zostawić na forum swoje gg. Służę pomocą. Pati09 lub anastazja może wy potrzebujecie? Będę tu zaglądała co jakiś czas. Pozdrawiam wszystkich gorąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ponownie. Tak dawno mnie tu nie było, wiele się pozmieniało. Trafiłam tu z powrotem bo chciałam sprawdzić co tu się dzieje, co nowego u Was, a przypadkiem wyszło tak, że napisałam:) Jestem przerażona osobami, które od czasu do czasu pojawiają się na tym forum. Zupełnie bez odrobiny wyczucia i nie w temacie. Pragnę wyszczególnić "jaSM"- mam do Ciebie gorącą prośbę, jeśli jeszcze kiedykolwiek wejdziesz na forum i przeczytasz to nie udzielaj się bo nie jesteś w temacie. Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy, mogę stwierdzić, ze nikomu nie były przydatne a wręcz potrafiły dobić. Poszukaj sobie bardziej trafnego forum. Zapamiętaj raz na zawsze, że teksty typu "weź się w garść" itp idt szkodzą. Jeśli to Ci nic nie uzmysławia weź do ręki książkę o kobietach skrzywdzonych lub książkę o depresji a przekonasz się co ona powoduje i jak z taką osobą rozmawiać aby nie sprowadzić jej na dno. Tyle w tym temacie i więcej się nie wypowiem. Co u Was słychać? Jeśli ktoś chce porozmawiać proszę zostawić na forum swoje gg. Służę pomocą. Pati09 lub anastazja może wy potrzebujecie? Będę tu zaglądała co jakiś czas. Pozdrawiam wszystkich gorąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ponownie. Tak dawno mnie tu nie było, wiele się pozmieniało. Trafiłam tu z powrotem bo chciałam sprawdzić co tu się dzieje, co nowego u Was, a przypadkiem wyszło tak, że napisałam:) Jestem przerażona osobami, które od czasu do czasu pojawiają się na tym forum. Zupełnie bez odrobiny wyczucia i nie w temacie. Pragnę wyszczególnić "jaSM"- mam do Ciebie gorącą prośbę, jeśli jeszcze kiedykolwiek wejdziesz na forum i przeczytasz to nie udzielaj się bo nie jesteś w temacie. Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy, mogę stwierdzić, ze nikomu nie były przydatne a wręcz potrafiły dobić. Poszukaj sobie bardziej trafnego forum. Zapamiętaj raz na zawsze, że teksty typu "weź się w garść" itp idt szkodzą. Jeśli to Ci nic nie uzmysławia weź do ręki książkę o kobietach skrzywdzonych lub książkę o depresji a przekonasz się co ona powoduje i jak z taką osobą rozmawiać aby nie sprowadzić jej na dno. Tyle w tym temacie i więcej się nie wypowiem. Co u Was słychać? Jeśli ktoś chce porozmawiać proszę zostawić na forum swoje gg. Służę pomocą. Pati09 lub anastazja może wy potrzebujecie? Będę tu zaglądała co jakiś czas. Pozdrawiam wszystkich gorąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ponownie. Tak dawno mnie tu nie było, wiele się pozmieniało. Trafiłam tu z powrotem bo chciałam sprawdzić co tu się dzieje, co nowego u Was, a przypadkiem wyszło tak, że napisałam:) Jestem przerażona osobami, które od czasu do czasu pojawiają się na tym forum. Zupełnie bez odrobiny wyczucia i nie w temacie. Pragnę wyszczególnić "jaSM"- mam do Ciebie gorącą prośbę, jeśli jeszcze kiedykolwiek wejdziesz na forum i przeczytasz to nie udzielaj się bo nie jesteś w temacie. Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy, mogę stwierdzić, ze nikomu nie były przydatne a wręcz potrafiły dobić. Poszukaj sobie bardziej trafnego forum. Zapamiętaj raz na zawsze, że teksty typu "weź się w garść" itp idt szkodzą. Jeśli to Ci nic nie uzmysławia weź do ręki książkę o kobietach skrzywdzonych lub książkę o depresji a przekonasz się co ona powoduje i jak z taką osobą rozmawiać aby nie sprowadzić jej na dno. Tyle w tym temacie i więcej się nie wypowiem. Co u Was słychać? Jeśli ktoś chce porozmawiać proszę zostawić na forum swoje gg. Służę pomocą. Pati09 lub anastazja może wy potrzebujecie? Będę tu zaglądała co jakiś czas. Pozdrawiam wszystkich gorąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ponownie. Tak dawno mnie tu nie było, wiele się pozmieniało. Trafiłam tu z powrotem bo chciałam sprawdzić co tu się dzieje, co nowego u Was, a przypadkiem wyszło tak, że napisałam:) Jestem przerażona osobami, które od czasu do czasu pojawiają się na tym forum. Zupełnie bez odrobiny wyczucia i nie w temacie. Pragnę wyszczególnić "jaSM"- mam do Ciebie gorącą prośbę, jeśli jeszcze kiedykolwiek wejdziesz na forum i przeczytasz to nie udzielaj się bo nie jesteś w temacie. Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy, mogę stwierdzić, ze nikomu nie były przydatne a wręcz potrafiły dobić. Poszukaj sobie bardziej trafnego forum. Zapamiętaj raz na zawsze, że teksty typu "weź się w garść" itp idt szkodzą. Jeśli to Ci nic nie uzmysławia weź do ręki książkę o kobietach skrzywdzonych lub książkę o depresji a przekonasz się co ona powoduje i jak z taką osobą rozmawiać aby nie sprowadzić jej na dno. Tyle w tym temacie i więcej się nie wypowiem. Co u Was słychać? Jeśli ktoś chce porozmawiać proszę zostawić na forum swoje gg. Służę pomocą. Pati09 lub anastazja może wy potrzebujecie? Będę tu zaglądała co jakiś czas. Pozdrawiam wszystkich gorąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ponownie. Tak dawno mnie tu nie było, wiele się pozmieniało. Trafiłam tu z powrotem bo chciałam sprawdzić co tu się dzieje, co nowego u Was, a przypadkiem wyszło tak, że napisałam:) Jestem przerażona osobami, które od czasu do czasu pojawiają się na tym forum. Zupełnie bez odrobiny wyczucia i nie w temacie. Pragnę wyszczególnić "jaSM"- mam do Ciebie gorącą prośbę, jeśli jeszcze kiedykolwiek wejdziesz na forum i przeczytasz to nie udzielaj się bo nie jesteś w temacie. Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy, mogę stwierdzić, ze nikomu nie były przydatne a wręcz potrafiły dobić. Poszukaj sobie bardziej trafnego forum. Zapamiętaj raz na zawsze, że teksty typu "weź się w garść" itp idt szkodzą. Jeśli to Ci nic nie uzmysławia weź do ręki książkę o kobietach skrzywdzonych lub książkę o depresji a przekonasz się co ona powoduje i jak z taką osobą rozmawiać aby nie sprowadzić jej na dno. Tyle w tym temacie i więcej się nie wypowiem. Co u Was słychać? Jeśli ktoś chce porozmawiać proszę zostawić na forum swoje gg. Służę pomocą. Pati09 lub anastazja może wy potrzebujecie? Będę tu zaglądała co jakiś czas. Pozdrawiam wszystkich gorąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ponownie. Tak dawno mnie tu nie było, wiele się pozmieniało. Trafiłam tu z powrotem bo chciałam sprawdzić co tu się dzieje, co nowego u Was, a przypadkiem wyszło tak, że napisałam:) Jestem przerażona osobami, które od czasu do czasu pojawiają się na tym forum. Zupełnie bez odrobiny wyczucia i nie w temacie. Pragnę wyszczególnić "jaSM"- mam do Ciebie gorącą prośbę, jeśli jeszcze kiedykolwiek wejdziesz na forum i przeczytasz to nie udzielaj się bo nie jesteś w temacie. Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy, mogę stwierdzić, ze nikomu nie były przydatne a wręcz potrafiły dobić. Poszukaj sobie bardziej trafnego forum. Zapamiętaj raz na zawsze, że teksty typu "weź się w garść" itp idt szkodzą. Jeśli to Ci nic nie uzmysławia weź do ręki książkę o kobietach skrzywdzonych lub książkę o depresji a przekonasz się co ona powoduje i jak z taką osobą rozmawiać aby nie sprowadzić jej na dno. Tyle w tym temacie i więcej się nie wypowiem. Co u Was słychać? Jeśli ktoś chce porozmawiać proszę zostawić na forum swoje gg. Służę pomocą. Pati09 lub anastazja może wy potrzebujecie? Będę tu zaglądała co jakiś czas. Pozdrawiam wszystkich gorąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za tyle wpisów ale nie chciało mi umieścić wiadomości. Coś się działo z forum:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotr1985
witam was dziewczyny. ja przez 1,5 roku bylem w zwiazku z dziewczyna po brutalnym gwalcie w wieku 12 lat. rozstalem sie z nia bo moje klopoty doprowadzily mnie na sam dol psychiczny i jeszcze do tego jej porabana rodzina i kochanka mojego ojca. kochalem ja i nie potrafie zapomniec i jej i tego co sie jej stalo. dzieki temu forum chociaz troche bardziej to rozumiem. ja jestem chlopakiem a tez sam nie chodze na imprezy. mam jeden lokal w ktorym jestem chroniony przez znajomych ochroniarzy i tam chodze ze znajomymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomogę w każdej sprawie, dodam otuchy i spokoju, wiary w jutro... NIENAWIDZĘ GWAŁCICIELI, PEDOFILI I KATÓW, pośredniczę w sprawiedliwości ostatecznej, jesteś pośrednikiem między szukającym sprawiedliwością a organem wykonawczym, daję pewność tego że oprawca już nigdy nikogo nie skrzywdzi. Telefon o każdej porze dnia i nocy: 888320888 Nie świadczę usług, ja pomagam bo taką mam misję, to moje życie i najważniejsze co mogę w nim zrobić....sprawić by osoba cierpiąca nie musiała się bać, by nie oglądała się za siebie wieczorem na ulicy...proszę o telefon by umówić spotkanie. Przez telefon mogę jedynie dodać otuchy ale nie dogadywać się co do oczekiwań dotyczących lęków.. Pomogę w każdej sprawie, dodam otuchy i spokoju, wiary w jutro... Wojtek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem jak mam na imię
Jest mi tak przeraźliwie smutno. Mam wrażenie, że mieszanka bólu, wstydu i poczucia bycia bezwartościową mnie wykończy. Czuję, że przegrałam życie. Czemu tak właśnie musiało wyglądac moje stawanie się kobietą?!? Czemu?!? Czy od tamtego zdarzenia każdy dzień będzie polegał na zadawaniu sobie męczących, nic już niemogących zmienic pytań, a każda noc na kilkugodzinnym śnie przerywanym koszmarami? Sama nawet nie wiem po co tutaj piszę. Najżałośniejsze jest to, że w głębi duszy zdaję sobie sprawę z tego, że takimi idiotycznymi postami domagam się pocieszeń (których w realnym świecie nigdy nie otrzymam). Jestem beznadziejna, każde zdarzenie mnie w tym utwierdza. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirodow
Powiesz dokładnie co się stało, (nie musisz mówic co Ci zrobili) ale to czemu uważasz się za żałosną, czemu nie czujesz że ktoś jest przy Tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga :**
Jak ktos sobie przeczyta sprawe Josepha Fritzla to normalnie rece odpadaja.... nie wiem po co to pisze , ale mozecie poczytac bo jest to w pewnym sensie wam bliskie, aale bardziej drastyczne od tego co przeszlyscie. JESLI KOGOS TYM POSTEM URAZILAM TO PRZEPRASZAM, NIE ZDAWALAM SOBIE Z TEGO SPRAWY .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem jak mam na imię
Mam wrażenie, że ludzie tylko mówią, jak to im żal tych biednych dziewczyn, które padły ofiarami takich degeneratów. Jak przyjdzie co do czego to i tak nie pomogą. Albo nie chcą, albo nie potrafią. Obawiam się, że zwierzając się tylko pogłębię swój żal; honoru nie stracę - ja go od tamtej chwili nie mam. Wiem, że doradzicie mi szczerą rozmowę z rodzicami. Nie potrafię się na nią jednak zdobyc. Po prostu nie przejda mi slowa przez gardło. To wszystko tak strasznie boli. Upokorzenie , ten paraliżujący strach oraz wspomnienie takiego bólu fizycznego jakiego nigdy jeszcze nie doświadczyłam skutecznie wyniszczają mnie. Niestety nie umiem zapanowac nad soba. Chcialabym przestac myslec. Cofnac czas. Zabic tego skurwiela. Puste słowa. Wystarczy, że usłyszę jego imię, a od razu serce mi zamiera, nogi odmawiają posłuszeństwa, a do oczu cisną się łzy bezsilności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem jak mam na imię
Najstraszniejsze w tym wszystkim jest to, że znałam swojego oprawcę wcześniej i mu ufałam. Sama wsiadłam do jego auta. Jestem żałosna, moja historia niczym nie różni się od historii tysięcy innych kobiet, a jednak całe moje życie podporządkowuję pogrążaniu się w smutku, zadręczaniu wyrzutami sumienia i snuciu abstrakcyjnych wizji zemsty. Zniszczył mnie doszczętnie, śmiejąc się z moich łez, gróźb, próśb i nieudolnych prób obrony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem jak mam na imię
Proszę napiszcie mi coś. Jest mi tak przeraźliwie smutno. Łzy ciekną same. Potrzebuję w tym momencie ogromnie rozmowy, nawet tej wirtualnej. Proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redwarsone
nie powiem jak mam na imię Moim zdaniem ukojenie może dać ci sprawiedliwość- niech teraz oprawca poczuje się jak ofiara, zgłoś to, nie pozwól by uszło mu to płazem, nie uciekaj bo to się nigdy nie skonczy, pogadaj z przyjaciółką lub inną zaufaną osobą, idż i zgłoś to, wiesz kim on jest! On musi za to odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem jak mam na imię
Wiem, że jestem monotematyczna ale nie umiem wziąc się w garśc, strach mnie paraliżuje. Nie chcę niszczyc tymi zeznaniami życia moim rodzicom, którzy z pewnością obwinialiby siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem jak mam na imię
Chcialabym umiec zebrac sie na odwage, na prawde. Tyle nocy spędziłam na myśleniu o tym wszystkim :((( Przepraszam, że pytam, ale czy Ty złożyłaś zeznania w swojej sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redwarsone
Nie, nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Uważam jednak że żaden gwałciciel nie powinien być bezkarny, chcąc chronić rodzicó krzywdzisz siebie a on jest bezkarny, obrzydza mnie sama myśl że takiś śmieć jest gdzieś sobie teraz i czuje się silny nie czuje strachu.. Tacy ludzie jak on zasługuja na potepienie rodziny przyjaciól i kare długiego wiezienia. Wiem, że łatwo to napisać trudno wykonać, ale nie zostawiaj tak tego oddaj mu to na co zasłuzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem jak mam na imię
Jestem pewna, że gdybym tego nie przeżyła, mówiłabym to samo co Ty. Jednak niestety nie jestem. Zdaję sobie sprawę z mojej niezaradności ale po prostu nie umiem zapanowac nad soba i to mnie boli najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redwarsone
Tu nie chodzi o brak zaradnośći gwałt odziera kobiete z godności intymności, to jak kradziesz ciała ( wiem brzmi dziwnie) nie jestem w stanie opisac tego jak bardzo gardze takimi ludzmi którzy są gwałcicielami. Powinnaś szukać pomocy, jak nie u rodziny to fundacji etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×