Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalammanaa

pomóżcie mi! on mnie chyba wykonczy psychicznie!!!!

Polecane posty

Gość zalammanaa
do recepta to co piszesz jest bolesne ale sądze ze jest w tym czesc prawdy, dlatego musze przejrzec na oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość recepta
Nie chciałam Ciebie urazić, nie po to pisałam te słowa... Cholera mnie bierze kiedy widzę jak kobiety niemądrze postępują ze swoimi mężczyznami. Jeżeli chcesz stałego związku musisz zmienic swoje postępowanie o 180 stopni. I zlituj się z tą wieczną kontrolą :O To naprawde jest poniżające dla kobiety... Doprowadź raczej do sytuacji kiedy to on bedzie umierał z niepokoju co sie u Ciebie dzieje i co robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalamana przeczytaj sobie ksiazke \"Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy\" To w sam raz dla Ciebie ta ksiazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammanaa
JA BYM INACZEJ SIE ZACHOWYWALA GDYBY TO NP. OD POCZATKU BYL INNY ZWIAZEK gdybysmy spotykali sie np.pare dni w tygodniu albo tylko wieczorami , ale to on wsumie mnie uzaleznil od siebie to on chcial calymi dniami czas spedzac wolal siedziec ze mną niz isc z kolegami na grilla czy piwo to on mnie nauczyl ze jestesmy caly czas razem wiec po roku trudno sie nagle odzwyczaic, wiem ze zrobilismy blad ze caly swoj czas poswiecalismy sobie, przez to ja teraz cierpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość recepta
Myślę, że zrozumiałaś o co chodzi. Ja rowniez polecam Ci ksiązke" Dlaczego męzczyźni kochają zołzy" Mądra lektura. Pozwoli Ci dostrzec błędy jakie popełniłaś będąc z nim. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----_____-------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammanaa
widze ze juz nikt nie pisze, a szkoda myslalam ze ktoras z was opisze swoje podobne przezycia myslalam ze to mnie bardziej wzmocni, ze czytajac to wszystko nawet nie pomysle zeby wrocic do niego. narazie jestem twarda ale co bedzie jutro, pojutrze? tego nie wiem. nie wiem czy jest sens cokolwiek jeszcze pisac bo nie wiem czy ktos to wogole jeszcze czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonimubrak
Musisz sama się określić czego chcesz. Mi sie wydaje, że i tak z nim będziesz , bo jak napisałaś uzależnił Ciebie. To się nazywa toksyczna milośc. A jak się konczy? Poszukaj topiku \" czy jestes w zwiazku w ktorym facet molestuje cie psychicznie\" Sądzę ze tam ktoś pozwoli ci przejrzec na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co czujesz
zalamana i co? sprobuj z kims porozmawiac innym, z jakas kolezanka, a w ogole czym ty sie zajmujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammanaa
ucze sie , przyjaciolek nie mam bo oddalam sie tylko jemu caly swoj czas poswiecalam mu , a teraz chodze na spacery zeby tylko o nim nie myslec , ale nie daje rady , juz dzisiaj cala zlosc mi prawie przeszla juz tylko myslalam o tym zeby do mnie zadzwonil ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz wczesniej mowilam
BlAD!!!!!!nie mysl o nim a juz na pewno sie nie odzywaj.Jesli to zrobisz to znaczy ze nie masz szacunku do samej siebie a jesli Ty go nie masz to kto ma miec??ON???????Poczekaj ,nie odzywaj sie,zobaczysz wtedy jak bardzo Cie kochal i czy warto bylo tyle poswiecic jednemu palantowi.Jesli sie nie odezwie pierwszy to znaczy ze caly czas mial Cie gdzies,czas z nim to czas stracony i wtedy powinnas sie cieszyc ze go juz nie ma.Powodzenia!!!!Sledze caly czas topik,jakby co to wal smialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammanaa
dzisiaj sie mijalismy , ja szlam z kuzynką chodnikiem on jechal samochodem, widac ze nie byl szczesliwy , patrzyl sie na mnie takim smutnym wzrokiem, ale nie stanąl nie zadzwonil a mnie strasznie korci zeby po cos do niego zadzwonic, czemu ja go tak mocno kocham ?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammanaa
kiedys po sprzeczce po kilku dniach niewiedzenia rozmawialismy ze soba tak powaznie i stwierdzil ze nie moglby ze mną nie byc bo bardzo mnie kocha i bardzo duzo ze mną przezyl (jest to jego pierwszy powazny zwiazek)ale czy teraz bedzie tak samo moze faktycznie wogole sie do niego nie odzywac moze wkoncu zrozumie ze zle mnie potraktowal i zmieni sie?juz sama nie wiem co mam myslec , tyle roznych mysli chodzi mi po glowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To bzdura
Jesteś bardzo wiele warta,tylko za bardzo sie mu poświęciłaś. ja tez mam takie skłonności, szczególnie na poczatku, w obecnym związku przeszło mi dopiero po dwóch latach! Tez wiecznie cierpiałam i wyczekiwałam na telefon lub smsa, dzień ustawiałam pod niego, bo on nigdy nie umiał sie okreslic, kiedy będzie miał czas... Itd, Itp. Na szczęście byłam na tyle dumna, że nie wydzwaniałam do niego i nie pytałam, kiedy gdzieś jechał lub co robił, gdzie sie wybiera i dlaczego nie ze mną. Ale cierpiałam okrutnie! W końcu "puściło" i teraz jestem szczęśliwa :) A on pyta, jak ja to wytrzymałam? ;) Ano wytrzymałam i warto było. Bo teraz on wiecznie wypytuje, kiedy się spotkamy i proponuje wspólne spędzanie czasu. A ja? - chętnie przystaję, nie zapominając o tym ,że mam swoje zycie, rodzinę, przyjaciół, swoje własne zainteresowania i pasje, swój własny czas! Powinnas spróbować zając się sobą i swoimi sprawami, żeby poczuł, że nie jest na Ciebie skazany i że nie musi sie od Ciebie uwalniać, tylko że musi zabiegac o czas spędzany z Tobą. Nie czekaj na niego! Nie pytaj, dlaczego gdzieś Cię nie zabrał! To najgorsze, co możesz zrobić. Niech on Cie pyta, dlaczego go gdzies nie zabrałaś :) Jesli wtedy nie będzie dobrze, to zrezygnuj z tego związku. na razie proponuje dac Wam obojgu szansę, on może się po prostu czuc osaczony i zmęczony. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammanaa
dziekuje za slowa otuchy. jezeli zadzwoni dam mu szanse , ale co jesli nie zadzwoni, jesli uniesie sie dumą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammanaa
do hs pol ile masz lat? 15? czy raczej masz rozum 15-latka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To bzdura
Jesli nie zadzwoni, wysli mu za 2 dni smsa w stylu: Przypominam Ci,że jestem. I chcę z Toba porozmawiać. Jeszcze chcę. I tyle. Ani słowa więcej. Jesli po tym sie nie odezwie, odpowiedź będziesz miała, niestety. Ale mysle, że bedzie dobrze. I nigdy nie pozwalaj sobie na rekoczyny i obraźliwe słowa. Po prostu wyjdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To bzdura
I jeszcze jedno. Zaszliście po prostu za daleko. Ale wydaje mi się, że mozna wrócić z tego ślepego zaułka. Jeszcze mozna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammanaa
jutro minie 4 dzien a on dalej nie dzwoni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To bzdura
Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammanaa
ja mam 19 on 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość recepta
Nie wysyłaj mu zadnych smsow, nie dzwoń. To on Ciebie obraził więc dlaczego masz robić pierwszy krok? Cierp w milczeniu ale nie pokazuj tego po sobie. Nie odpuszczaj mu , niech wie, że tym razem przegiął na maxa! To zaprocenuje w przyszłości jeśli mimo takiego traktowania zdecydujesz się być z nim. Jesteś młodą osobą więc nie zmarnuj sobie życia, zastanów się czy to naprawdę jest miłość? Czy on jest Ciebie wart? Nie usprawiedliwiaj jego postępowania i nie pisz o smutnych oczach, jeżeli nie potrafi teraz zapanować nad sobą to co będzie póżniej? Jakby co pisz tutaj, po to jesteśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska
załamana jeśli cokolwiek teraz zrobisz, to tak jakbyś zabijała swój związek.. dobrze ci dziewczyny radzą - nie odzywaj się - bądź silna, bo jeśli teraz nie bedziesz, to za jakis czas bedziesz musiała byc jeszcze silniejsza... wykorzystaj ten czas dla siebie... najgorsze jest siedzenie w domu, idź gdzieś... nie wierzę, ze nie ma nikogo w twoim otoczeniu, kto nie chciałby z tobą gdzies wyjść, idź do kina, umów sie na basen, zainteresuj sie co robią inni i dołącz do nich, złap trochę niezależności, bo nawet jeśli wróci na kolanach, żebyś nie wskakiwała znów szybko w stare schematy swoich zachowań z bolesnymi ich konsekwencjami... ps. jeśli go gdzies spotkasz - zadrzyj głowę wysoko do góry i bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w głowie mi się nie mieści można tak postępować... tak jak Ty zaaaalamana. podpisuję się pod wszystkim co napisała \"recepta\" z facetami trzeba stanowczo i nie dzwonić 1 ! to oni mają za nami biegać a nie na odwrót... a poza tym jakby jakiś mój chłopak, nieważne czy byli czy obecny \"ostatnio nawet zlapal jakąs gosciowe za tylek jak szedl ze mną \" jak piszesz to bym go chyba zajebała! tak by dostał po pysku że by się przewrócił i narazie. tego sobie nawet nie mogę wyobrazić jaki Twój chłopak musi być bezczelny i jaka Ty jesteś słaba psychicznie. i jeszcze jedno za bardzo go sprawdzałaś a że podwoził Twoją mame to chyba przez grzeczność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska
abika, po co kopać leżącego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczyca 83
i jak tam zalamana?????mamy nadzieje ze ciagle sie nie odzywasz????skrobnij cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammanaa
odezwalam sie bo wkoncu to ja z nim zerwalam odezwalam sie by spytac jakie ma samopoczucie, bo zawsze chcial ze jak sie kiedys roztaniemy zebysmy mieli przyjacielskie stosunki, rozmawialimy dosyc dlugo ale ja stanowczo mowilam tak jakbysmy nie byli juz razem, wyjasnilismy sobie cala klotnie, mowil ze za duzo mial teraz stresow (zostal wykreslony z listy studentow i musial szybko pozalatwiac wpisy) i ze w firmie ma tez problemy , to sie wszystko nagromadzilo i jak ja zaczelam gadac niby o glupotach to on juz wybuchnal, jestesmy razem dalam mu szanse ale wiecie co? jakos wogole nie mam teraz ochoty zeby do niego zadzwonic czekam az on to zrobi wogole mnie nie korci wczoraj chcial zebym przyszla do niego do domu na obiad ale uwierzcie mi stwierdzilam ze zjem u siebie , az sama w to nie wierze, ooooo wlasnie do mnie zadzwonil i sie spytal :MOZE MISIU MA OCHOTE NA ROSOLEK? nie nie jestem glodna pa!normalnie sama siebie nie poznaje a dzisiaj jedzie na caly weekend do szkoly a mi sie nawet nie chce do niego isc. ale to dobrze moze wkoncu zobaczy ze nie latam za nim jak kot z pecherzem i przestraszy sie ze juz mi na nim nie zalazy. nie wiem ale chyba to WY mi pomoglyscie za co bardzo Wam dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammanaa
zobaczymy co z tego bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!na wstepie pozdrawiam Zalamana-czytalam od poczatku, az w koncu nie moglam sie powstrzymac, aby cos napisac. Przez caly ten czas czulam sie jak bys opisywala zwiazek z moim ex. Ja mialam 18, on 24, bylismy przez 1,5 roku zez soba. To ja zerwalam, bo coraz czesciej zdarzalo sie, ze mnie traktowal jak smiecia!!!!podejrzewal, ze go zdradzam kiedy wychodzilam z kumpela do lekarza, na zakupy, kontrolowal, sprawdzal smsy, czepial sie wszystkiego. Kiedy szlismy na zakupy, to on chcial wybierac mi ciuchy, bo jak stwierdzil: nie moglam wygladac \'za ladnie\' zeby inni faceci nie zwrocili na mnie uwagi, SMIESZNE!!! a moze raczej zalosne i godne politowania. Po zerwaniu, blagal, pisal, straszyl ze sie zabije- kochalam go mocno, najmocniej na swiecie!!!Do tej pory o nim mysle, a mam 22 lata i jestem juz w drugim( po Nim) zwiazku. Moze to zalosne ale wiem, ze juz nigdy nie bede tak nikogo kochala jak Jego- kiedys. Mimo to ciesze sie, ze sie ocknelam i skonczylam ta farse.Nigdy bym sobie nie wybaczyla, gdybym pozwolila na dalsze takie traktowanie. Moze za mocno chcialam byc kochana!!!bALAM SIE BYC SAMA. Zalamana- mam nadzieje ze to krotkie wasze rozstanie utarlo mu troche nosa, jesli sie nie zmieni- uciekaj gdzie pieprz rosnie!!!! Bo im pozniej, tym bedzie jeszcze gorzej!!! A tym czasem zycze powodzenia w (mam nadzieje) \'nowym i lepszym\' zwiazku;) Badz dzielna i wytrwala, nie daj sie zgnebic ponownie!!!! Nie jestes sama, trzymaj sie kochana!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammanaa
wielkie dzieki , jak milo ze to ktos wogole czyta a jeszcze milej że mozna przeczytac slowa mile i życzliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×