Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Renola

Mamusie dzieciątek z nietolerancją laktozy - odezwijcie się!!!

Polecane posty

Gość kasiacool5
Zrobilam test Kerrego i dostalam wynik ale nic z niego nie rozumiem. cukry redukujące obecne dwucukry nieredukujące obecne Może ktoś wie czy to oznacza że małą ma nietolerancję laktozy i jej nie ma. Dziękuje za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pratchettka
Hej Kasiucool5, Jeżeli w kale są ciała redukujące i kwasowość jest poniżej 6 PH to raczej dziecko ma nietolerancję laktozy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justine-z
u Mojej Córci wynik był taki: cukry redukujące obecne (++++), dwucukry nieredukujące-brak. i stwierdzono że ma nietolerancję. może to w jakiś sposób Ci pomoże. My we środę idziemy do alergologa. marzy mi się że lekarka powie ze Malutka już nie ma nietolerancji. czy to w ogóle możliwe? zobaczymy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justine-z
witam świątecznie! test zrobiono nam w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku, jak Martysia leżała na oddziale alergii pok. ale nie wiem czy robią go też prywatnie - proponuję sprawdzić na stronce. podczas ostatniej wizyty u alergologa lekarka nie zaproponowała mi testu lecz ... testowanie metodą prób i błędów, co mojej malusi można a czego nie. rezultat jest taki, że już jem jogurty, ser żółty, a nawet ciasta domowej roboty i (odpukać) nic jej nie jest. w poniedziałek dostała deserek ze słoiczka z jogurtem to chyba ją bolał brzuszek, więc jeszcze poczekamy, ale bardzo jej smakowało i nie miała żadnej wysypki więc możliwe, że to poprodtu reakcja na nowe. dodam że Martynka ma już prawie 9 miesięcy, wiec dość długo się trzymałyśmy na bezmlecznej- dopiero po 8 miesiącu zaczęłam próby. wierzę że wszystko będzie dobrze, a o mozliwość zrobienia badań najlepiej pytać w szpitalach dziecięcych, bo w zwykłych laboratoriach-przynajmniej u nas- nie ma takiej możliwości. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pratchettka
Hej, Piszę bo mam nowy problem. Po dłuższym dokarmianiu mlekiem bez laktozy - z butelki mój mały nie chce już długo ssać mojej piersi :( Może miałyście ten problem? Jest jakieś rozwiązanie oprócz powolnego zwiększania ilości sztucznego pokarmu bo jest głodny i płacze a nie chce ssać piersi dłużej niż 5 minut ?. NA razie daję butelkę po piersi by dojadł do syta. Próbowałam nie dawać i częściej dawać pierś ale te ryki nonstop przez tydzień mnie pokonały. Poprzednio dawałam dwie butelki mleka zamiast posiłku z piersi a resztę jadł właśnie z niej po ściągnięciu i wylaniu trochę mleka pierwszego. Jak dajecie mleko te nie z piersi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość su2
Moja córeczka też ma nietolerancję laktozy. Robiła bardzo rzadkie kupki, nawet po 15 na dobę, miała straszne gazy i ewidentnie było widać, że boli ją brzuszek.A potrafiła jeść co godzinę i przez godzinę. Po konsultacji z pediatrą zastosowaliśmy mleko Enfamil 0-lac. Na początku karmiłam piersią i tylko dokarmiałam z butelki - była poprawa, a;e czym więcej jadła mojego pokarmu tym było gorzej. Karmiłam piersią i dokarmiałam z butli, a potem to w zasadzie dokarmiałam piersią do 3,5 miesiąca, a potem brakło mi pokarmu. Teraz mała ma już 6 miesięcy i pomału wprowadzamy Enfamil H.A z laktozą; na razie tylko 1 miarkę do jednego posiłku (poprzednie próby kończyły się fiaskiem). Na szczęście warzywa, mięsko, rybkę i owoce bardzo lubi, i póki co wszystko jej smakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3 córeczek
moje wszystkie trzy byly uczulone na mleko krowie białko i laktoze najlepszym sposobem jest odczulenie na aparacie bicom i po trzech tygodniach problem znika wiecej o tym aparacie mazna sie dowiedzieć na ALERGIAMED.PL polecam wszystkim z tego rodzaju problemem i ogólną alergią pokarmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka-wariatka
KOchane mamuśki! Nie martwcie się, przy dobrej organizacji diety i po zdobyciu wiedzy dacie radę. Mam dwoje dzieci z nietolerancją laktozy. dzieci miały bóle brzucha, biegunkę, wzdęcia, częste odbijanie powietrza, mdłości i bóle głowy. Udałam się z nimi do gastrologa, a ten skierował je na badania do szpitala. Teraz wiem, że trzeba trzymać dietę prawie bezmleczną, czytać etykiety wszystkich produktów spożywczych i leków (prosić w aptekach o leki bez laktozy). Aby dzieci nie miały odwapnienia powinny jeść więcej ryb (szprotki), orzechów, migdałów, roślin strączkowych, jaj, koziego mleka. Mogą jeść: kefir, jogurt, kwaśne sery, żółte sery, przetwory mleka sojowego, naleśniki i placki na kefirze, lody robię z jogurtów, czekoladę w proszku zastąpiłam zwykłym kakaem. Moje dzieci nie potrafiły zrezygnować z porannych płatków śniadaniowych-podaję więc enzym Lactazę (niestety kosztuje ok. 30 zł).Dla niemowląt jest wiele preparatów mlecznych niskolaktozowych, słyszałam,że jest Lactoza w syropie (pytajcie lekarzy i aptekarzy).Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka-wariatka
Jeszcze raz ja. To Lactaza jest w syropie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anone
Witam! Ja mam 20 lat i b. często czuję się jak Wasze maluchy. Mam wzdęcia, twardy brzuch i biegunkę. Wydaje mi się, że to też od mleka(pomijając inne produkty). ALe przejdę do sedna, zastanawiam się czy jest taka możliwość, że gdy byłam malutka mialam tą nietolerancję laktozy, a moja mama nie wiedząc o tym karmiła mnie normalnym mlekiem i w ten sposób mogła rozregulować mi pracę jelit czego skutki odczuwam dziś i od paru lat. Swoją drogą moja mama zawsze wspominała, że strasznie płakałam i byłam niespokojna kiedy byłam mała, a w dzieciństwie często bolał mnie brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatina82
Mój synek od 3 tygodnia życia cierpi na silne bóle brzuszka. Początkowo myśleliśmy, że to zwykła kolka ale przetestowaliśmy chyba wszystkie dostępne na rynku preparaty na kolkę i nie zauważyłam żadnej poprawy (dodam, że mieszkam w uk). Przez przypadek trafiłam w aptece na enzym laktazy w kropelkach, który pomaga małym brzuszkom strawić laktozę. Kropelki nazywają się Colief i dodaje się je do mleka. Niestety mała butelka kosztująca 10 GBP starcza na ok 1 tydzień. Ale "kolki" ustąpiły jak ręką odjął. Mały nadal ma dużo gazów w brzuszku ale wydala je bez wysiłku. Dopiero teraz (mały ma 12 tygodni) zamierzam zrobić badania w celu potwierdzenia nietolerancji laktozy. Na ulotce pisze, żeby po ukończeniu trzeciego miesiąca życia podejmować próby odstawienia kropli. Zastanawiam się więc, czy dziecko może tak po prostu zacząć wytwarzać ten enzym samodzielnie? Pozdrawiam wszystkie mamusie i dzidzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akar1
agatina82 ja tez mieszkam w UK. Mojej Lence tez bardzo pomogły kropelki z enzymem laktazy. Te z apteki są bardzo drogie ale ja kupuję w necie w tej samej cenie dwa razy większa pojemność. Ja karmiłam piersią i moim zdaniem lekarze powinny proponować raczej podawanie maluszkowi kropelek z enzymem przed karmieniem niż odstawianie od piersi. Od dziś wprowadzam Nutramigen1 bo nie zawiera laktozy ale będę też dawać małej pierś kilka razy na dobę no i kropelki. Niestety było do przewidzenia ze moja mała bedzie miała taki problemy bo sama nietoleruję laktozy i mój starszy synek tez. anone ja tez nietoleruje laktozy. W dzieciństwie bardzo czesto bolał mnie strasznie brzuch , miałam okropne wzdęcia i nikt nie wiedział dlaczego. Dopiero kiedy nie wiadomo dlaczego przestałam lubieć jogurty i zupy mleczne ( mam odruch wymiotny na samą myśl) mój problem zniknął. Tylko ze ani ja ani moje dzieci przy nietolerancji laktozy nie mamy biegunek. Wręcz przeciwnie ja od zawsze mam zaparcia a moja 8 tygodniowa córka od 6 tygodni robi kupkę co 4-6 dni i to z pomocą czopka glicerynowego. Ale wracając do Twojego pytania....są różne rodzaje nietolerancji laktozy. Nie przeba mieć wrodzonej nietolerancji. Może będąc dzieckiem tolerowałaś laktozę a problem pojawił się w starszym wieku. Infirmacje a ten temat znajdziesz w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akar1
agatina82 gdzie chcesz zrobić to badanie ??? W UK ??? A co tutejsi lekarze mówią na ten temat ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasica50
Ja jutro chyba ide nakrzyczec na Pania doktor bo juz kilka razy bylam u niej (najczesciej sama) i skarzylam sie ze moj synek 2 miesiace ma straszne gazy,prezy sie nawet przez sen ,ma wodniste kupki,to kazala mi dawac espumisan i ze ogolnie takie kupki moga byc (karmie mlekiem sztucznym bebilon 1) ...wtedy kupek robil 3-4 na dobe..Od dwoch dni robi 6-7 na dobe,kupki sa jeszcze bardziej widniste i ze sluzem..... Z tego co czytam moze miec nietolerancje laktozy. Ostatnio bylam u niej trzy dni temu,tym razem z synkiem i szanowna pani dr.powiedziala,ze "co pani chce,dziecko zdrowe,gaworzy"...i odeslala mnie z moim problemem kupkowym do domu... Nie wiem na co czeka,czy az dziecko sie odwodni i trafi do szpitala? Denmerwuje sie,bo nie lubie byc traktowana jak ktos upierdliwy,ktos kto robi problem z niczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasica50
Ciesze sie,ze trafilam na ten watek...Ciekawe czy pani dr.przepisze mi bebilon pepti...Mam jeszcze trzyletnia coreczke i ona do okolo roku byla na bebilonie pepti ze wzgledu na skaze bialkowa..Jestem jeszcze ciekawa,dlaczego pani dr.nie wpadla na pomysl ze synek moze miec jakas nietolerancje pokarmowa skoro corka ja miala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ! Mój synek ma 7 tyg i jak na tak młody wiek wiele już przeszedł. Najpierw miał ostre kolki, potem zaczął lekko ulewać, nastepnie coraz mocniej. Zrobilismy usg brzuszka i wyszło ze ma zwężenie odzwiernika. Po paru konsultacjach okazało sie ze jest nieoperacyjny gdyż mięsień się nie obkurcza i nie grozi mu jego zupełne zamknięcie. Wysłano nas do gastrologa. Tam oczywiście lekarz stwierdził refluks (ma go też mój starszy syn 8 letni) i przepisano nawet ten sam lek Gasprid, oczywiście w odpowiedniej dawce. Przez pare dni było jakby lepiej, wkoncu można było gdzieś wyjść z synkiem, ale szczeście nie trwało zbyt długo, zaczął się znowu prężyć, stękać w dzień i w nocy nawet przez sen, do tego żadkie kupki (robił je tylko przy mojej pomocy) ulewanie powróciło. Lekarka w przechodni podejrzewa niet. laktozy. Zaproponowała odstawienie od piersi i Nutramigen. Niestety okropieństwo z tego mleka spowodował ze ide dzisiaj prywatnie do lekarki z długim starzem pracy. Mam nadzieje ze coś wymyśli, bo mam dośc takiego macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaproponowała odstawienie od piersi i Nutramigen? Zmień lekarkę, bo chodzisz do idiotki... Mam córki ze skazą białkową - to gorsze od nietolerancji laktozy. Obie karmiłam piersią po rok,. To jednak wymagało mojego poświecenia bo w tym czasie bylam na diecie wykluczającą bialko mleka krowiego. Bylo warto. Jak corki skonczyly rok mogly przejsc na mleko sojowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mamuśki dzieci laktozowych i białkowych.MAm 2-go synóka i ten sam problem ,który opisujecie .Nietolerancja laktozt i skaza białkowa (z pierwszy było identycznie).Niespokojna spania w ciągu dnia wieczorem sie nasila a dokładnie zaczyna o 15 i trwa do 22.DZiecko krzyczy noszone na rekach ,wozone w wózku ,kołysane chuśtane .Do tego wymachuje nerwowo rękami ,nogami głową ,chce co rusz pierś za chwilę wyżyw się na niej nie ma cierpluiwości pić.Strzelające kupy, pieniące się ,popołudnioiwe ulewania po karmieniu zaraz.Tak nie można żyć ,oczywiście z pierwszym tak sie męczyłam przez 4 m-ce bo lekarka ca ły czas mówiła mama czegoś ty się najadła a ja wyglądałam jak kościotrup i jadłam tylko drób ,gotowana marchewkę ,ziemniaki ,suchary .Nie chcę jeszcze odsawić piersi może uda mi sie dietą spróbuje jak to nie pomoże to trudno.Prosze mi tylko powiedzieć aby jak najmniej było laktozy w moim pokarmie co mogę jeść bo przy skazie to wiem i wyeliminowałam z diety wszystko z nabiału ( zamiast mleka piję mleko ryżowe ,ochyda ale dodane do herbaty albo kawy zbożowej może być) ale jeżeli chodzi o laktoze nie wiem co można a co nie.Proszę doradzić mi mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Kini_i_Mayi
Witam jestem mamą 4 letniej Kini która miała Skazę Białkową i karmiłam ją 15 miesięcy ale wymagało to naprawdę drakońskiej diety, nie mogłam jeść niczego co zawierało białko krowie. Ale pomogło dziś córcia już może jeść wszystko. Wtedy mieszkaliśmy w Polsce. Teraz mieszkam już w Niemczech i mam 6 miesięczną córcię Maykę - również ze skazą... Ale teraz jest łatwiej ponieważ tu można nabyć produkty bez laktozy i mogę normalnie się odżywiać i normalnie gotować... To naprawdę duża ulga i mała oczywiście o wiele łagodniej przechodzi całą chorobę - praktycznie bez leków, po prostu już wiedziałam co robić. Jeżeli kogoś to zainteresuje to zapraszam na aukcje gdzie można nabyć Mleko MINUS L http://allegro.pl/mleko-bez-laktozy-atopowe-zapalenie-skory-i1239960240.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monis1976
witam, u nas jest bardzo podobny problem. Gdy mój synuś miał 2 miesiące zaniepokoiło mnie, że wciąz ma tak zagazowany brzuszek, wodniste kupki z pianą i ze śluzem, a w okresach czuwania ciągle płakał. Pojechałam prywatnie z nim do lekarza i on zaproponował zrobienie testu Kerrego (robią go za 17 zł w DSK w Białymstoku) i okazało się, zę ma nietolerancję laktozy. lekarz powiedział, że mleko matki takie już jest, że zawiera dużo laktozy,a najwięcej jej jest w pierwszym mleku. Dieta matki na to nie pomoże, i tak ta laktoza będzie w mleku. Zaproponował odciaganie pierwszego mleka-10-15 ml. i wprowadzenie kilku posiłków z nutramigenu. Dodatkowo polecił też stosowanie kreonu-enzymów trawiennych (1/3 kapsuki 3 razy dziennie). Synek mój ma tez przy okazji neitolerancję na mleko krowie, więc wszelkie produkty nabiałowe musiałam odstawić. Zaraz będą 2 miesiace i przyznaję, że to pomogło. Mamy 3 posiłki z nutramigenu w ciągu dnia i podaję wciąz kreon, ale 2 razy dziennie-tyle wystarcza. No i maluszek wciąż ssie pierś (nie odciągam pierwszego mleka, nie ma takiej potrzeby). Brzuszek jest w miarę ok., ale próba rezygnacji z kreonu to znó powrót do pieniących kupek itp. Za jakiś czas znów powtórze test i zobacze, może z tego juz wyrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaana
"dzieciątek".... jezu....:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co podajecie dzieciakom jako wsparcie, skoro nie dostaje mleka to gdzie wapń, fosfor? Ostatnio pytałam lekarza o to i powiedział, żebym podawała w syropie witaminy, może polecicie coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, daje WARZYWA. Strączkowe i brokuł mają nawięcej wapnia. Daje tez ryby, szproty na przykład. Oraz piją mleko sojowe wzbogacane w wapń. Tyle wystarczy, nie potrzeba nic dodatkowo. Wbrew tym reklamom w tv organizm nie potrzebuje az takich ogromnych ilosci wapnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ponownie wszystkie mamusie dzieciątek z nietolerancją !!!!, ostatnio pisałam do was w sierpniu. Teraz synek ma juz 3,5 m -ca. Myślałam ze z tą nietolerancją to jakaś pomyłka i ją zlekceważyłam, ale tez poniekąd przez to ze synek nie robił często tych pieniących, strzelających kupek, tylko dobrze było jak sie udało jedną na dobę. Niestety teraz mu sie pogorszyło, sa zielone lub żółte, właściwie to nie kupki tylko śluz, przypominający pienisty kisiel. Pojechałam wczoraj do szpitala, zrobiono mu krzywą laktozową, wynik ma byc we wtorek ale juz wiem ze to napewno nietol. laktozy, odkąd wczoraj podano mu tę laktoze na czczo synek czuje sie fatalnie. Mam pytanie czy ten enzym o którym przeczytałam od którejś z was np kreon można kupić samemu w aptece???? i podac bez zgody lekarza?? Niechce meczyc synka az do wtorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monis1976
hej, to ja pisałam o enzymie trawiennym (kreon 10000). Można go kupić w aptece bez recepty, tyle, ze on łagodzi nieco objawy, ale nie leczy. W naszym przypadku najskuteczniejszym lekarstwem było podawanie kilka razy dziennie nutramigenu. Ma to niestety taki skutek uboczny, ze mego pokarmu jest mniej i teraz to już muszę go dokarmiac nutramigenem. Radek ma już 4,5 miesiąca i wciąż ma nietolerancję laktozy. Jak podaję mu 3 razy dziennie posiłek z nutramigenu to jest ok, a jak częściej pierś, to od razu boli go brzuszek i kupy robią się byle jakie. Kreon troszkę mu pomaga trawić i można go podawać doraźnie, gdy robi sie mocno kiepsko z kupkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auri
jeżeli chodzi i Kreon 10000 to jest to lek zawierający enzymy trzustkowe które nie mają nic wspólnego z nietolerancją laktozy. ja u swojej 2,5 miesięcznej córki z pwodzeniem od 3 tygodni stosuję enzym laktaza, który trawi laktozę. Lek nazywa się Delicol i od niedawna jest dostępny w Polsce. Na początku też myślałam, że to kolki. Próbowaliśmy wszystkiego i bez skutku aż do momentu użycia Delicolu. Lek jest drogi bo około 40 zł ale można znaleźć taniej i starcza na tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auri
dziewczyny jak tak czytam co dzieje się z dzidziusiami z nietolerancją laktozy to aż skóra cierpnie a rozwiązanie naprawdę proste-kupcie Delicol i będzie po sprawie, nam naprawdę pomógł-moje dziecko zaczęło wreszcie normalnie funkcjonować, kolki ustały , byłam naprawdę u różnych specjalistów aż w końcu lekarz rodzinny to zaproponował a tak wątpiłam w jego kompetencje, wszystkie specyfiki na kolki zawodziły i niejednokrotnie słyszałam o sztucznym dokarmianiu- cieszę się że sie nie poddałam i nadal karmie tylko piersia plus delicol-dzidzia spokajna - nie cierpi juz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia13245
Witam wszystkie mamuśki. Czy można podawać Debridat i Delicol równocześnie?? Dziekuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia13245
Sytuacja jest taka, że lekarz przepisał nam Debridat. Synek ma 3 miesiące. Od tyg zaczął prężyć się podczas jedzenia, stał się niespokojny i płaczliwy. Kupy ze śluzem od 1.5 miesiąca, zignorowane wcześniej przez lekarza.Lekarz dał nam 7 dni z Debridatem jeśli się nie poprawi odstawiamy Małego od piersi. Dziś jest 4 dzień i jest tylko delikatna poprawa, tzn wczoraj było ok, a dziś wszystko tak jak było. Ja chcę powalczyć bo karmienie piersią jest dla mnie ważne choćby ze względu na zawarte w mleku przeciwciała. Jak przeczytałam o Delicolu aż serce mi się uradowało. Poczekam do piątku z Debridatem, a potem chcę spróbować Delicolu. Może synkowi też pomoże. Nie chcę po jednej próbie odstawiać od piersi. Nie wiem tylko czy rezygnować całkowicie z Debridatu czy można to połączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam towarzyszki niedoli. Monia - z Debridatem uważaj - zawiera sacharozę. Mój Mikołaj ma stwierdzoną nietolerancję białka mleka krowiego, od 3 tygodni jesteśmy na Nutramigenie i już powinna być poprawa (mamy bóle brzuszka które skutkują tym, że mały sam kupki nie zrobi mimo, że jest rzadka, ostatnio praktycznie wogóle nie spał, albo spał bardzo niespokojnie, rzucał się, płakał przez sen), Debridat mały dostaje od ponad miesiąca - przedwczoraj zastanowiło mnie co się stało, że bąbel śpi już 3 godzinę z rzędu i nawet nie kwęknął - nawet sprawdziłam, czy oddycha :P ale potem zobaczyłam na blacie kuchennym przygotowaną pełną strzykawkę z debridatem. W ten sposób dowiedziałam się, że niunio ma nietolerancję sacharozy która dość często towarzyszy nietolerancji laktozy (której dotychczas nie mieliśmy stwierdzonej, ale jak mały był na piersi to strasznie wymiotował, co się skończyło jak przeszliśmy na Nutramigen). Niestety po tym cudownym prawie 4godzinnym śnie i odstawieniu Debridatu nastały 2 bezsenne noce i dni. Mam wrażenie, że Mikołajek uzależnił się od słodkiego syropku i herbatek, które musiały pójść w odstawkę. Mam nadzieję, że to szybko się unormuje. Także zanim staniecie na uszach zastanówcie się, czy to nie Debridat, albo inny syrop na sacharozie nie jest przyczyną utrzymującego się złego stanu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×