Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Renola

Mamusie dzieciątek z nietolerancją laktozy - odezwijcie się!!!

Polecane posty

Gość gość
Witam ja mam córkę która ma 6 miesięcy i tesz nie toleruje laktozy mam tesz taki sam problem z kupnem i jelitach otrzymuje mleko nutka migreny dla alergików. Lekarz mówi ze musi swoje przejść ale ja jestem tesz bezradna.to nie są lekarze jak Nie wiedzą co dziecku jest macie jakieś pomysły lub specjalistów którzy znajom się na tych objawach. Mam w domu apteke nic nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Jestem mamą 7 tyg córki. Kolki rozpoczęły się po 3 tyg życia, przez 3 tyg byliśmy na debridacie, była poprawa (tj płacz do ukojenia). Po odstrawieniu dolegliwości wróciły- w godzinach czuwania ciągle poplakiwAnia, problem ze snem e ciągu dnia, w nocy śpi dobrze. Ph kupki 5.5, odparza pupę, częste oddawanie rzadkich kupek ze sluzem. Do tej pory była na piersi, jednak dzisiaj cały dzień podawalam jej enfamil 0 lac i efektów brak. Boleści jak były tak sa. Czy U Was od razu po podaniu pierwszych butelek z mlekiem bez laktozy widac było poprawę? Moja pierwsza córka miała zdiagnozowana nietolerancje po 1 msc życia i właściwie po podaniu mleka bez laktozy objawy minęły jak ręką odjal... jak długo testować żeby móc wysnuc wnioski? Nie robia u nas badań kalu na ciała redukujace, co mogłoby ja zdiagnozować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabierałam się za pisanie tego postu parę dni temu, byłam w totalnej rozpaczy nie miałam już siły nosić i koić dziecka, które miało potworne wzdęcia. Ma teraz 4,5 miesiąca. Mając 1,5 tygodnia miała strzeliste kupki, co 10 min. Pupa to był strupek. Podawaliśmy delicol ,mała karmiona tylko piersią. Nie udało nam się zrobić testu kerrego, nie było czego zebrać do pojemniczka, było to tak częste kupowanie że co 15 min zmienialiśmy pieluchy. Natomiast po odstawieniu delicolu jakby mała mocniej wyła. Zrobiliśmy również test z mlekiem bezlaktozowym 24 h. I też żadnych efektów. Oczywiście bakterie również wprowadziliśmy. Próbowałam przejść na dietę jak mała miała 2 miesiące też bez efektu tydzień na diecie bezmlecznej. Bez efektu. Ale może gdzieś mogłam zgrzeszyć. Zmieniło się w pewnym momencie to że mała zaczęła robić kupę co 5 dni. I trochę mniej wyła. Ale ostatnio znowu zaczęło się na masakra. Kupy co dzień pienienistei że śluzem i strzelanie z pupy jak z karabinu. Płakałam razem z dzieckiem. Ostatnio to zrobiła śluz zabarwiony kupką. Uparłam się że będę się karmić piersią i już. Nie cierpię kłopotów z butelkami -przy pierwszym dziecku to miałam mało mleka przez antybiotyki i pierworodny miał jakieś tam bóle ale bez wzdęć i pienistych kup.przeszło jak ręką odjął po 3,5 miesiąca. A niestety został częściowo na sztucznym. Koszmar. Co do małej to Delicol laliśmy w nią litrami i nic. Postanowiłam znowu przejść na dietę ale też rzuciłam oprócz mleka ryby i miód. Orzechy jem nadal i jestem w szoku ale jest efekt. Dodałam też bakterie. Poza tym wyprałam staniki do karmienia w maksymalnej temperaturze. Piszę to dla pocieszenia. Może we wcześniejszej fazie dziecko było bezlaktozowe i miało na coś alergię dlatego nie pomogła dieta. A teraz dieta działa. Nie mam pojęcia. Skojarzyłam też fakt że przed chrzcinami był tydzień spokoju. A po chrzcinach znowu się zaczęło mała miała wtedy 2,5 miesiąca. Może to ryby? Próbujcie drogie mamy karmić piersią życzę wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uznajecie mój poprzedni wpis jako bzdurę to był dzień poprawy. Już doszliśmy o co chodzi. 4 tygodnie byłam na diecie bezmlecznej bez orzechów pora itp itd i nic. Kolejne załamanie. Aż w końcu wyjechaliśmy na weekend i zapomnieliśmy wziąć Wit D. Siedziałam i dumałam po weekendzie czemu mała (6 miesięcy) czuje się super i poszłam żeby dać jej Wit d i mnie nagle olśniło. Lekarz potwierdził że to może być przyczyną. Te różne dni poprawy to pewnie były momenty kiedy zapominaliśmy dawać jej Wit d. teraz są pojedyńcze bączki bez noszenia na rękach i bujania po parę godzin dziennie. Powoli zmniejszamy ilość delicolu z 15-17 kropel na 12-13 na razie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mały miał nietolerancję laktozy, z kupkami było wszystko ok, kolek nie miał żadnych, tylko i aż na ciele pojawiały się czerwone suche plamy. Z alergologiem wprowadziliśmy nutramigen, i różne kremy typu bioderma emolium a czasem robione maści przez aptekę ze sterydem. Gdy skończył 1,5 roku zaczęliśmy wprowadzać nabiał, i w sumie było wszystko ok do momentu gdy skończył trzy lata, znów zaczęły się pojawiać suche plamy, ale dermatolog nie wiązała tego ze skazą białkową tylko z atopowym zapaleniem skóry. I tak przez rok walczyliśmy z nimi, pojawiały się i znikały. Mały skończył 4 lata, od miesiąca dostaje masło roślinne i mleko bez laktozy, natomiast w przedszkolu jada nabiał normalnie i suche plamy ustały. Za pewne organizm musi się jeszcze przyzwyczaić do laktozy, ale jak je w małych ilościach nic się nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam 25.11 jako gość. Nie lubie jak ktoś nie kończy historii, więc po 2 msc wracam. Ostatnia fest awantura była w wigilię, płakała po kolacji przeraźliwie mimo że nie zgrzeszylam z niczym. Z perspektywy nadal nie wiem czemu tak płakała. Teraz też są ataki placzu tak od 20, zabieram ja wtedy do sypialni leży i guga. Widocznie to zmęczenie. W dzień śpi ttylko przyssana do piersi, albo na spacerach. Jest jednak o niebo lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W naszym przypadku dopiero teraz wyszło dlaczego na dziecko nie działał delicol, i dlaczego przez okres 1,3 r, miało wzdęcia, co cały czas tłumaczyliśmy nietolerancją laktozy, współistniejąca była nietolerancja fruktozy a delicol ma sacharozę która rozkłada się na fruktozę. Moja rada nie rezygnować z karmienia piersią, ale odciągać pierwszą frakcję mleka. U nas był śluz krew w kale , ale pogorszyło się jak oddaliśmy małą do teściowej ( wycie i wzdęcia nie z tej ziemi, kupy rzadkie  po 4 dziennie ) jak miała 1,1r. i zaczęliśmy dochodzić o co chodzi robiąc eliminacje pokarmów, okazało się ze zaczęła dostawać surowe tarkowane owoce, a my dawaliśmy ze słoiczków a po obróbce cieplnej miały mniej fruktozy. Mieliśmy wcześniej problem z sokami nie dawaliśmy jej bo straszne miała sraczki, ale że nie słyszeliśmy nigdy o nietolerancji fruktozy to na to nie wpadliśmy, tak więc mądrych i doświadczonych lekarzy życzę, i alergologów którzy zamiast trzymać u siebie mimo tego ze żadne testy nie wychodzą na alergię, to posłaliby do gastrologa. albo szepneliby słówko o nietolernacji na cukry, bo delicol po prostu się wyklucza w tym wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co za głupoty mówią Ci lekarze ... wcale nie trzeba odstawiać dziecka od piersi .. wystarczy zmienić swoją dietę na jakiś czas i dodatkowo podawać dziecku kolzym ... u nas pomogło. Po dwóch miesiącach stosowania zmniejszalam dawki kolzymu i teatr już nie ma żadnych problemów .. ;) polecam spróbować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×