Gość nastazja85 Napisano Październik 10, 2011 Madzia Ja nie miałam pecherzykowego tylko brodwkowatego, ale pecherzykowaty jest równie czesto wsytepujay co brodawkowaty, w gre wchodzi podstawowe leczenie jodem po operacji, oczywiscie wszystko siewyjasni po badaniu wycietego guza ale jestem przekonana ze to tylko pecherzykowaty drań :) bedzie dobrze! egi widocznie w trakcie biopsji zostały pobrane takie komorki które nie daja lekarzom jednoznacznego wyniku np. znajduja sie komorki pecherzykowe brodawkowe czy tez inne nie grozne, operacja jest i tak nieunikniona a przynajmiej jak pokroja guza to beda wiedzieli na sto procent, zalezy to od tego jak została pobrana biopsja, nie zawsze sie udaje pobrac to co włascie, wielu osobom biopsja wogole nie wykazuje obecnosci komórek nowotworowych, wiec czasem szczescie w nieszczesciu ze biopsja pokazala bo tak to ludzie z tym chodza. Nie martw sie to najwazniejsze. po operacji sie okaze co i jak a narazie pozytywne myslenie jest najwazniejsze!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 10, 2011 egi1 Nie wiem jakie masz wyniki biopsji wiec nic nie moge powiedziec. w mojej sytuacju bylo tak ze jak robili mi biopsje to wynik tez nic nie pokazal (lekarz robila mi biopsje 5 razy) w wyniku bylo- zmienione komorki bez komorek rakowych. dzieki Bogu lekarz kazala i tak usunac cala tarczyce bo po operacji okazalo sie ze to rak :/ bedziesz miala operacje i problem z glowy :) nie ma co sie martw sie bo to wcale nie musi byc rak tylko co innego jest duzo rodzaji guzow tarczycy ktore nie sa rakiem (zawsze tu pisze moja mama ma guzy tarczycy ktore nie sa rakiem) :) nie ma co sie martwic bo moze sie okazac ze to nic takiego :) a to ze sie boisz to normalne ale postaraj sie uspokoic bo potem moze sie okazac ze martwilas sie niepotrzebnie :) Madzia068 napisz koniecznie co powie Ci lekarz. Pozdrawiam :) :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość egi1 Napisano Październik 10, 2011 Dzięki Dziewczyny za słowa otuchy, są droższe niż pieniądze. W mojej drugiej biopsji (bo pierwsza była niedjagnostyczna) napisali: Punkt zawiera komórki nabłonkowe rozproszone i tworzące płaty o powiększonych jądrach z obecnością drobnoziarnistej chromatyny. Nieliczne wokuole śródjądrowe. Cytoplazma obfita, delikatnie kwasochłonna. Nieliczne grudki kwasochłonnej substancji. Pojedyncze zwapnienia. Bądź tu mądry i pisz wiersze. Ja już chyba cały internet przekopałam. Ale nic to, jutro jadę do Poznania do WCO, moze dowiem się czegoś więcej. Chciałabym mieć to juz za sobą, zresztą same wiecie najlepiej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nastazja85 Napisano Październik 10, 2011 egi wnioskujac po tym co napisałas to raczej nie masz w guzie nic złego jedyne do czego mozna sie przyczepic to te zwapnienia, bo ja tez miałam ale ja nie jestem lekarzem wiec lepiej poczekac na wynik histopatologii :) ale co by to nie było lepiej wyciac i miec spokoj a nie co pol roku na biopsje latac i sie denerwowac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia068 Napisano Październik 10, 2011 dzieki za odpowiedz Dziewczyny. Naprawde lzej na duchu, kiedy mozna popisac z kims kto ma podobne doswiadczenia, tym bardziej, kiedy macie juz za soba skutecznie leczenie :) Czy ma ktos doswiadczenie z tymi guzami pecherzykowymi? Widaomo ile procent z nich to raki? Ciekawa jestem czy tego typu guz traktowany jest w szpitalu, jako zwykly guz, czy jak rak i ile bede czekala na operacje, bo ta niepewnosc jest wlasnie najgorsza. Wynik mojej biopsji brzmi dokaldnie tak: Komorki pecherzykowe o powiekszonych nieregularnych jadracg, niektore z lekko przycmiona chromatyna jadrowa, lezace pojedynczo, w grupach i tworzace liczne struktury drobnopecherztkowe wsrod swiezej krwi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nastazja85 Napisano Październik 10, 2011 Madzia ciezko powiedziec jak to bedzie bo jesli napisaliby ze to komórki pecherzykowate nabłonka lub niegrozne komorki pecherzykowate to byłoby 100% dobrze ale tu nie jest jednoznacznie napisane jakie to komorki, jesli okaze sie ze to te złe bedziesz traktowana jak chora na raka złosliwego tak jak my :) ale to tylko teoria w praktyce jest to nowotwór ale nie taki grozny jakby sie wydawało, tylko nazwa straszy. ale to ci w szpitalu powiedza bo ja juz w sumie nie wiem sama ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nastazja85 Napisano Październik 10, 2011 madzia jedno jest pewne czy tak czy tak i tak z tego wyjdziesz bo z tego nie da sie wyjsc :) musiałabys sie bardzo mocno starac ;p bedzie dobrze babko! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia068 Napisano Październik 10, 2011 Nastazja i wszytskie Babeczki wielkie dzieki za wsparcie i naprawde wasze slowa znacza duzo wiecej, bo pzreszlyscie przez to i jakos inaczej sie do tego podchodzi. Kurcze, tak naprawde to mam wrazenie, ze juz chyba wszystko, co zle mnie w zyciu spotkalo, a skoncze dopiero 24 lata :/ wiem, wiem, takie uzalanie sie, ale wieczorem chyba mozna troche posmecic, zeby rano wstac i usmiechac sie milo do wszytskich :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamakasia7 Napisano Październik 10, 2011 A ja mam od kilku dni powiększoną szyję z boku i wyczuwam tam kilka kuleczek, pewnie skupisko powiększonych węzłów. a pod pachą też powiększone węzły i chyba zwariuje do jutra. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 11, 2011 egi1 Bedzie dobrze zobaczysz ! jestem tego pewna :) kiedy idziesz do lekarza ? Madzia068 zachorowalam jak bylam w Twoim wieku :/ (a raczej dowiedzialam sie ze jestem chora bo lekarz powiedziala mi ze mialam swoje guzy okolo 8 lat) i wiem jak to jest mysli sie ze jeszcze cale zycie przed nami. no ale rak tarczycy przewaznie dotyka mlode kobitki :/ i tak samo jak Tobie wydaje mi sie ze wszystko co najgorsze spotyka mnie :/ no ale co zrobisz jak pech to pech no ale narazie nie masz co sie martwic :) moze okaze sie ze to nic powaznego :) daj znac jak sie dowiesz czegos wiecej od lekarza :) mamakasia7 spokojnie :) powiekszone wezly jeszcze nic nie oznaczaja :) ja zawsze jak dotkne szyji to mam w niej kuleczki (jest ich sporo) ale to sa wezly nic wiecej :) przez jakis czas chodzilam z nimi do swojej lekarz bo wydawaly mi sie duze czasami nawet ogromne ale lekarz powiedziala ze wezly czasami same od siebie sie powiekszaja. reaguja na byle co powiekszeniem sie. kiedys nawet zapytala mnie czy krzyczalam ostatnio na chlopaka hihi :) :) bo nawet od tego moga sie powiekszyc. wiec nie martw sie moze poprostu sie przeziebilas lub na cos innego zareagowaly powiekszeniem sie. wspomnij o tym lekarzowi jutro :) pozdrawiam Madzia, eweliza napiszcie jak bylo u lekarza Pozdrawiam Wszystkich :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
frycia.1987 0 Napisano Październik 11, 2011 Witajcie. Moge sie przylaczyc? 28 pazdziernika mam operacje wyciecia calej tarczycy, wszystkie badania mam nawet ok ale pol roku temu lekarz wyczul mi guzga pozniej usg,inne badania i end i okazalo sie ze mam 3 guzki bylam w tedy jeszcze spokojna biopsja tez ok wiec z end stwierdzilismy ze w wakacje robimy sobie przerwe i zobaczymy co dalej , no i po 3 miesiacachokazalo sie ze juz mam dodatkowego guza i jeden z tych guzkow w ciagu 3 miesiecy urosl o 4 mm i jak to end powiedziala cos w nim sie robic ( zauwazyla na usg jakies ciemne plamki w nim) stwierdzila ze biopsja i tak nie da 100% pewnosci wiec dostalam skierowanie na operacje, w szpitalu dowiedzialam sie za miesiac operacja. A teraz zostaly 3 tyg i boje sie...nie boje sie tego ze to moze byc rak bo wiem ze rak tarczycy jest najlepszym jaki moze byc ale boje sie konsekwencji operacji i jak bedzie moje zycie wygladac, dodam ze mam 24 lata i nie mam jeszcze dzieci. Czy mialyscie tak jak ja: z tydzien temu moj guz sie tak powikszyl ze po obudzeniu sie czulam i widzialam wielka gole na szyji(nawet moj maz to zauwazyl i inni) i tak jak by cos tam mnie dusilo i strasznie mnie to bolalo przez 2 dni (dodoqam ze jeden guz jest na granicy z nerwami krtani) po paru dniach bol ustapil a guzek jak by sie troche schowal.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 11, 2011 hej dziewczyny widzę, że nas przybywa, ale to dobrze bo zawsze to raźniej i lżej na sercu jak można się wyżalić. mamakasia daj znać co dzisiaj u Ciebie po wizycie w Gliwicach. Sylwia Napewno napiszę co u mnie tylko dopiero wieczorem, a nawet późnym wieczorem. egi1 tak jak pisała ci nastazja, ja też miałam w guzie zwapnienia, chyba to jest najbardziej niepokojące. Frycia.1987 Życie bez tarczycy wygląda tak samo jak z tarczycą. Nie martw się takimi sprawami, skup się na tym by być zdrową, a jeśli chodzi o dzieci to napewno będziesz je jeszcze mieć, brak tarczycy nie jest przeszkoda by nie mieć małych pociech. Więc głowa do góry i pozytywnie myśl a napewno wszystko bedzie dobrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anusiadanusia 0 Napisano Październik 11, 2011 http://optymaln.republika.pl/dz47.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nastazja85 Napisano Październik 11, 2011 Dziewczyny ja siedowiedziałam ze jestem chora jak miałam 22 lata, teraz mam 26 i jak widac zyje ;p DZIEWCZYNY NIE OGLĄDAJCIE SWOICH SZYJ I NIE MACAJCIE SIE PO WEZŁACH!!!!!! ZOSTAWCIE TO LEKARZOM! wpedzacie sie tym w chorobe, to powoduje stres przez który psychika dodaje nam kolejnych dolegliwosci!!!!!!!!!! uwierzcie mi to dla waszego dobra... ja tez cie masowałam po szyi iszukałam bóg wie czego i zawsze wyczułam jaki guz, nawet teraz... ale to nie to ! lekarze wiedza jak badac, oddajcie sie w ich rece i same nie szukajcie niczego na swoim ciele, frycia guzy noworworowe nie powiekszaja sie z dnia na dzien i nie chowaja sie! wiec to musiało byc cos innego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia068 Napisano Październik 11, 2011 hej. Jestem juz po wizytach bylam u chirurga- onkologa, ktory powiedzial dokaldnie ,,ten wynik biopsji to bilet do pociagu ekspresowego, nie mozna z tym czekac do lutego" i kazal mi pojsc do chirurga, bo operacje bede miala na chirurgii, bo ma niby wieksze doswiadczenie w tarczycach. Zapytalam w ilu procentach takie guzy okazjuja sie rakami, Powiedzial, zeby sie nie zalamywac tylko skupic na leczeniu, bo rokawania tego typu rakow sa bardzo dobre, czyli raczej nastawil mnie w strone raka. Termin operacji mam przesuniety na 1 listopada. Boje sie, ale bardziej tego, co zrobie z corka, kiedy bede musiala sie leczyc niz samej choroby :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 11, 2011 frycia.1987 Nie boj sie jestem pewna ze to nie rak :) guzy tarczycy tak sie nie rozsiewaja a co najwarzniejsze rosna bardzooooooo wolno wiec jak Twoje tak szybko sie powiekszyly to mysle ze to nie rak :) moja mama ma guzy tarczycy (nie sa rakiem) i tak samo jak u Ciebie najpierw byly ogromne i same sie zmiejszyly :) mysle ze bedzie ok :) a co do operacji mysle ze jak znajdziesz dobrego zaufanego hirurga to bedzie ok :) nie wiem skad jestes ale moze dziewczyny tutaj moga Ci jakiegos hirurga poradzic bo ja niestety nie mieszkam w polsce. i tak jak mowi eweliza zycie bez tarczycy jest takie same. jak dobiora Ci juz dobre hormonki to bedzie ok :) Madzia068 Bedzie dobrze :) mysl sobie ze to moze jednak nie rak (ja szlam na operacje nie wiedzac czy moje guzy to rak i dzieki temu bylo mi latwiej-nie balam sie tak bo mialam nadzieje ze moze jednak to nie rak Super ze tak szybko masz operacje :) bedziesz miala z glowy :) i uwierz mi nie jest to takie straszne jak sie wydaje :) no i na swieta bedziesz juz zdrowa :) a co do leczenia jest one szybkie (powinnysmy sie wszystkie cieszyc bo niektorzy ktorzy choruja na inne rodzaje raka dostaja chemie nawet rok !! a my tylko jod przez ktory nie mozna sie zblizac do nikogo tylko na pare dni) :) bedzie dobrze :) ile twoja corka ma lat ? Pozdrawiam Wszystkich :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia068 Napisano Październik 11, 2011 Dziekuje bardzo :) Sylwia- moja corcia ma troche ponad 3 latka, wychowuje ja sama, mieszkamy same i generalnie same sobie radzimy, dlatego tak sie stresuje tym, jak to bedzie, jesli bede musiala poleczyc sie troche dluzej. Powiedz, jaki rodzaj raka Ty mialas? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 11, 2011 Hej wróciłam i juz wiiem dokładnie co i jak. Nie miałam odwagi sama otworzyc wyniku, wiec poczekałam az moja pani dr to zobi. A więc tak : Sylwia tak jak ty mialam dwa guzy raka brodawkowatego: pierwszy miał wielkość 2,1 cm a drugi 4 mm, no i zajęte dwa węzły chłonne. Pani dr obejrzała bliznę i powiedziała ze ładnie wszystko się goi. Teraz zostalo mi czekać na jod. Padam dzisiaj z nadmiaru wrazeń. Właśnie dotarałam do domu i odrazu piszę co pokazało badanie his. bo chyba ide juz spać. do jutra dziewczyny:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamakasia7 Napisano Październik 11, 2011 No więc byłam w Gliwicach. Biopsja niejednoznaczna więc zrobili drugą. Rozpoznanie onkologiczne : obserwacja w kierunku raka gruczołu tarczowego. I dalej nic nie wiem. Wizyta w Gliwicach na 24 listopad, myślicie że jak coś konkretnego wyjdzie to przyspieszą mi termin ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 11, 2011 eweliza dobrze ze juz wiesz co i jak :) twoje guzy byly male ja mialam dwa po 3 cm a wezlami sie nie przejmuj moja lekarz mowi przerzyty na wezly nie wplyawają na rokowanie. Bedzie dobrze teraz zostal tylko jod i bedzie po wszystkim :) mamakasia7 czy lekarze nie powiedzieli Ci ze musisz miec operacje ? znowu biopsja hmm..ja mialam biopsje pobierana 5 razy i nic nie pokazala. mysle ze jak cos pokaze zlego to przyspiesza Ci wizyte. wspolczuje Ci tylko ze poszlas do lekarza zeby znowu nic sie nie dowiedziec :/ rozmawialas z lekarzem o tym co bedzie jak biopsja znowy bedzie taka sama ? napewno wszystko bedzie dobrze tylko najgorsze jest to ze znowu musisz czekac (bo to chyba jest najgorsze w tym wszystkim) Pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 11, 2011 Madzia068 Jak coreczka ma 3 latka to niestety nie bedziesz mogla sie wogole do niej zblizac przez tydzien albo dwa (ja nie moglam sie zblizac do ludzi tylko tydzien ale wiem ze niektorzy nie moga przez dwa) no to masz maly problem hmm.. a nie moze ktos przez ten czas zaopiekowac sie Twoja coreczka ? z tego co wyczytalam z wynikow mialam raka brodawkowatego z domieszka pecherzykowego (to znaczy ze juz zamienial sie pecherzykowego) :) z tego co pamietam w wyniku pisalo tak: rak brodawkowaty z domieszka pecherzykowego z przewaga na przecherzykowy (tylko ze dalej byl to rak brodawkowaty-troche to skomplikowane) ale dwa sa tak samo uleczalne :) -bo juz dwa nastepne rodzaje leczy sie troszke inaczej i nie tylko jodem widze ze martwi Cie to ze mozesz miesz raka pecherzykowego a nie brodawkowatego. nie martw sie :) dwa sa w sumie takie same. lecza je tak samo i dwa sa tak samo wyleczalne :) :) :) jak pytalam lekarz zeby mi wyjasnila moj wynik to nie mowila mi nic o rodzaju raka- powieddziala tak: nie martw sie jest to ten dobry rodzaj raka ktorego da sie wyleczyc. i tyle mi starczylo wiecej o nic sie nie pytalam :) (chyba sie balam) jak lekarz wydrukowala mi wyniki przeczytalam je w domu moze z 3 razy (nic nie zrozumialam z tego szoku) porwalam je i wyrzucilam do kosza (bylam zalamana nie chcialam nawet myslec o tych wynikach) do dzisiaj nie poprosilam lekarza zeby wydrukowala mi je drugi raz :) pozniej jak bylam u lekarza i troche ja wypytalam powiedziala mi tylko ze mam 0.5 % szansy ze to cholerstwo mnie zabije :) i wlasnie tego wyniku sie trzymam :) :) :) Pozdrawiam :) ps. ile maszz latek ? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 11, 2011 mamakasia7 zapomnialam zapytac czy pytalas sie lekarz o te powiekszone wezly ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość egi1 Napisano Październik 12, 2011 Jadę do Poznania za tydzień w czwartek, operację będę miała 21 albo 24 października. Trochę pocieszył mnie chirurg, który będzie operował. Stwierdził, że komórki atypowe to jeszcze nie rak. Okaże się po badaniu histo. Czy powinnam bać się tej operacji? Umrę chyba z tęsknoty za moją pięciolatką... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka246 Napisano Październik 12, 2011 witam wlasnie wrocilam od endo juz sama nie wiem co otym wszystkim myslec przepisal mi tylko kolejne pastylki(euthyrox 50) do brania mam brac i nie zawracac sobie glowy tym guzem a biobsji robic nie bedzie zastanawiam sie nad zmiana lekarza boje sie ze to co mam moze przerodzic sie w cos gorszego co wy kochane zrobilybyscie na moim miejscu moj dziadek mial raka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość egi1 Napisano Październik 12, 2011 Dziewczyny, czy któraś z Was wie coś na temat Wielkopolskiego Centrum Onkologicznego w Poznaniu? Ląduję tam 20 października i będą mie ciąć... Oddział z "wierzchu" ładny i nowoczesny, ale jak jest naprawdę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 12, 2011 Egi 1 Operacja to nic strasznego, nie martw się. Ja wspominam ja calkiem nieżle. Nie bolało mnie nic bo cały czas dostawałam środki przeciwbólowe, a za dwa dni byłam w domu i juz nic nie brałam. A tęsknota za domem jest wielka. Mimo, iż nie było mnie raptem dwa dni to też bardzo stęskniłam się za córką. Jesli chodzi o poznań to nie pomogę bo mnie operowali w Warszawie. Stokrotka246 Ja na twoim miejscu napewno poszukałabym innego endo, bo twój ma faktycznie dziwne podejście do sprawy. Napewno poszłabym na konsultację do innego chociażby z ciekawości i dla swiętego spokoju sprawdzić co inny powie. Madzia068 pisałam wcześniej do ciebie ale post nie wskoczył. Jesli chodzi o operację to nie leży sie jakos długo w szpitalu. ja operację miałam w piątek a w niedzielę byłam w domu. Faktycznie gorzej jest z jodem. Mi dr powiedziała wczoraj, że troche się zejdzie ponieważ trzeba liczyc pobyt w szpitalu no i izolacje czyli łacznie u mnie około 3 tyg. Prawie sie załamałam bo tez mam córeczkę tak jak ty tyle że starszą bo 6 lat. Jestem do niej bardzo przywiazana i nie wiem jak zniose tą rozłakę z nia. Przykro mi, że masz taką ciężka sytuację, że sama wychowujesz mała i jeszcze zwaliło Ci się to paskudztwo. Ale dasz radę, a raczej musisz dla córeczki, bo dakie brzdące daja radość z życia. To dla nich trzeba walczyć więc głowa do góry i wszystko bedzie dobrze ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 12, 2011 Egi 1 operacja to nic strasznego :) :) gorsza jest chyba dla rodziny :) bo my sobie smacznie spimy a rodzina czeka na jakies wiesci i sie denerwuje :) moja operacja miala trwac 3-4 godzin a trwala 7,5 ! w poczekalni czekala moja Mama, Brat i Chlopak :/ jak pozniej mowili mysleli ze cos sie stalo ze tak sie przedluzylo. siedzieli tyle godzin w niepewnosci :/ no ale po operacji sama hirurg wyszla do nich i powiedziala ze wszystko jest ok- nic mi nie bylo tylko poprostu mam duzo zyl w szyji i lekarz musiala uwazac :) :) powiem Ci ze ja nie musialam nawet brac lekow przeciwbolowych nic mnie nie bolalo (troche przy wstawaniu ale bol do wytrzymania) moja operacja skonczyla sie o 20 a w domku bylam juz o 10 na drugi dzien (moglabym wyjsc wczesniej ale chceli sie upewnic ze poziom wapna jest ok i czekali na wyniki) :) tak sie dobrze czulam ze jak tylo przyszlam do domku poszlam wziasc prysznic a potem poszlam polazic sobie po parku :) :) Pozdrawiam :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 12, 2011 eweliza jak tam wszystko u Ciebie ? widzisz tak jak mowilam- juz dajesz rady innym :) Super :) :) :) Pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość egi1 Napisano Październik 12, 2011 Kobitki jesteście kochane, dzięki Wam wariuję chyba trochę mniej. Boję się tylko, że jak mnie już dorwą w tym szpitalu, to tak szybko nie wypuszczą. Z domu do Poznania mam jakieś 160 km (: Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 12, 2011 Hej Sylwia Ja się mam chyba całkiem nieżle. Siedzę i teraz kombinuję gdzie się ulokować po jodzie. W pierwszej wersji miałam mieszkać u mamy, ale teraz jakoś chyba kombinuje by zostac w domu i zamknąć sie w pokoju, ale nie wiem czy to wypali ze względu na córkę. A z radami miałaś rację. Jakoś lżej jest na duchu jak komuś można napisać co się wie, choć ja dopiero jestem początkująca hihi :-) A co wogóle u Ciebie??????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach