Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Sylwia Czekamy na wiadomości od Ciebie :-) Oczywiście wierzę, że będą pozytywne :-) A co porabia cała reszta????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz jestem :) usg wyszlo dobrze nic nie ma :) wynik krwi bedzie w srode zadalam pare pytan lekarzowi o ktore bardzoooooo balam sie zapytac ale teraz sie ciesze bo dostalam same dobre odpoiwiedzi :) pytalam ja ile mialam guzow bo od diagnozy bylam pewna ze dwa po 3 cm i wiecie co sie okazalo mialam tylko jednego guza !!!!!!!!!! mial 2.5 cm !!!!!!! strasznie sie ciesze :) :) zapytalam o co chodzi z tym ze kiedys (przy pierwszym usg) mowila mi ze widzi na usg dwa guzy po 3 cm to powiedziala mi ze mialam jeszcze jednego ale nie byl rakiem :) zapytalam czy jak wroci mi to cholerstwo to bedzie to ten sam rodzaj i stopien raka- powiedziala ze tak :) (rozmawialysmy o tym dosyc niedawno) wiec teraz mozeby byc spokojne bo jak by wrocil to ten sam :) zapytalam tez (dla pewnosci) gdzie najczesciej wraca moj rak- lekarz powiedziala ze w wezlach w szyji no i na koniec zapytalam czy jest mozliwe to ze juz mi nigdy ten rak nie wruci :) to powiedziala ze jest bardzo duze prawdopodobienstro ze juz nigdy sie nie pojawi :) teraz mam mniej niz 1% szansu ze wruci :) powiedziala tez- ze jak po 5 latach bede miala tak dobre wyniki jak teraz to bede juz nie zaleczona ale wyleczona !!!! bede miala wtedy 99.9 % pewnosci ze rak do konca mojego zycia sie nie pojawi :) wiec dziewczyny jak po 5 latach wyniki beda dobre to bedziemy juz wyleczone i bedziemy mialy 99.9 % szansy ze to wruci (takie szanse jakie ma zdrowy czlowiek) :) na koniec dodala ze ten rodzaj raka rzadko wraca i ze nie mam czym sie martwic bo ona jest prawie 100% pewna ze nie wruci :) teraz tylko wynik krwi w srode :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam dodac ze lekarz powiedziala mi jedna mniej mila wiadomosc ze przewarznie jest tak ze jak jest nawrot choroby to ten guz nie reaguje juz na jod i trzeba guza usowac operacjnie :/ dodala ze sa przypadki gdzie jest tak ze jod radzi sobie z przerzutani ale w wiekszosci przypadkow tak nie jest i trzeba operaowac i dobrac jakies leczenie powiedziala ze leczenie dobiera sie dopiero po wznowie jak zrobi sie wiecej badan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia Super, że wszystko dobrze :-) No odważna jesteś hihi. Zapytałaś o tyle ważnych spraw i przyznam że ucieszyły mnie takie pozytywne odpowiedzi, prócz tej ostatniej:-( mam do Ciebie pytanko czy mówiła coś Twoja dr jak skuteczne leczona jest wznowa, czy statystyka już nie jest taka dobra??????????? Mówiłam, że możemy się założyć że wszystko będzie dobrze hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytalam i powiedziala ze takie rzeczy wie sie dopiero po dalszych badaniach (wielkosci guza) krew i takie tam - kazdy przypadej jest troszke inny ale byla bardzo pozytywnie na to wszystko nastawiona :) i nie mowila ze jak jest wznowa to koniec lub bedzie zle. mowila ze najpierw podaje sie jod i patrzy czy guz na niego reaguje - jak nie to jest operacja- mowila tak o tym jakby to nie bylo cos powaznego :) kiedys czytalam artykul o mojej lekarz i pewnym chlopaku- pisalo tam ze mial on guzy na plucach i kosciach i zostal wyleczony :) wiem ze miala ona pacjentow z przerzutami i wszyscy zyja :) eweliza pamietaj jak bedzie operacja to tez wytna wszystko i po sprawie :) pozatym moja lekarz jest pewna ze jak ma sie raka brodawkowatego to nic nam nie grozi :) mozemy zyc spokojnie do starosci :) jak weszlam do gabinetu lekarz zapytala jak sie mam - powiedzialam ze sie troche stresje a ona na to : nie ma czym !! wszystko jest i bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest duzo ludzi co maja przerzuty i wszystko jest ok pozatym jakby mial nam rak wrucic to za pare dobrych lat i wtedy leczenie i tak bedzie juz wygladalo inaczej :) bo z roku na rok wszystko sie zmienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bylam zdziwiona tym co powiedziala lekarz ze to nie reaguje na jod zawsze myslalam ze podaje sie jod i po sprawie :/ ale i tak wszystko bedzie dobrze lekarz mowi ze po tym raku zyje sie do konca zycia hihi :) ja jej wierz bo jest bardzo madra wyksztalcona osoba i widze ze zna sie na tym co robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ze sie tak rozpisuje zapomnialam jeszcze dodac ze lekarz powiedziala ze pewnie bylam zalamana tym ze zachorowalam w tak mlodym wieku - potem dodala ze to bardzo dobrze hehe bylam w szoku !! dodala ze jesli sie choruje na raka tarczycy to najlepiej w wieku mlodym do 35 lat bo wtedy rokowania sa duzoooooo lepsze i wieksza szansa na to ze w przyszlosci rak nie wruci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eweliza pisalam maila do nastazji i napisala mi ze przerzutow nie leczy sie jodem- jest radioterapia i chemioterapia :/ teraz to jestem w WIELKIM SZOKU !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia Też myślałam, że naszego raka leczy się tylko i wyłącznie jodem, ale jak się okazuje NIE. Teraz sobie myślę, że pewnie jeszcze sporo nie wiemy na ten temat, ale zastanawiam się czy jest sens szukać nowych pytań odnośnie naszej choroby i zadawać sobie pytania co by było lub co będzie gdy........ Może lepiej jak nie wiemy to się nie denerwujemy,. Mniej stresu tym lepiej. Super, że to tylko jeden guz u Ciebie był zły :-) W takim razie ja zostałam sama z moimi dwoma guzami hehe, teraz jestem wyjątkowa hehe :-) a gdzie reszta ????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w Szoku To teraz kolejne pytanie : czemu twoja koleżanka dostała jod w Gliwicach ???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jod podaje sie dla sprawdzenia gdzie sa przerzuty i w niektorych przypadkach (moja lekarz powiedziala ze rzadko) moze on zadzialac :/ jak nie dziala sa naswietlenia i chemia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze kochany ale siedze teraz w szoku nie moge zrozumiec jak to mozliwe ze ten sam rak wraca a jod juz nie dziala :/ mozna go podac dla sprawdzenia gdzie sa przerzuty no to do cholery jak idzie do przerzutow to dziala !! hmm.. tylko czego ich nie niszczy zabardzo to dla mnie skomplikowane bardzo zaluje ze nie dopytalam o to mojej lekarz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastazja wiem wlasnie zobaczylam w internecie sorry za pomylke :) wlasnie znalazlam cos na internecie chemnie stosuje sie bardzoooo rzadko bo nie ma dowodow na to ze ona pomaga Leczenie wznowy lokoregionalnej w rakach zróżnicowanych: Wznowa miejscowa powinna być rozpoznana jak najwcześniej, gdyż zaniedbania w tym zakresie prowadzą do znacznego wzrostu śmiertelności w raku tarczycy. Podstawą leczenia jest leczenie operacyjne i późniejsze leczenie jodem promieniotwórczym, o ile są do niego wskazania. W razie nieresekcyjności, przy braku jodochwytności oraz przy progresji występującej mimo wcześniejszego leczenia, stosuje się teleradioterapię. Chemioterapia lub inne metody leczenia mogą być rozważane indywidualnie. Należy jednak podkreślić, że nie ma żadnych udokumentowanych naukowo wskazań do chemioterapii w rakach zróżnicowanych. Aktualnie jednak trwające próby z zastosowaniem inhibitorów kinaz tyrozynowych mogą przynieść nowe możliwości terapii raka tarczycy. Leczenie przerzutów odległych w rakach zróżnicowanych: Leczenie jodem promieniotwórczym jest wskazane, jeżeli przerzuty wykazują jodochwytność. U dorosłych ryzyko zwłóknienia śródmiąższowego po leczeniu izotopowym przerzutów w płucach jest minimalne. Niektóre doniesienia wskazują, że ryzyko to u dzieci może być większe, dlatego planowanie dawki leczniczej musi być u nich prowadzone ze szczególną starannością. Pojedynczy przerzut powinien być leczony operacyjnie, jeżeli resekcja jest możliwa. W przypadku pojedynczego przerzutu w mózgu decyzja powinna być zindywidualizowana, gdyż przy trudnym dostępie do guza więcej korzyści może przynieść leczenie jodem promieniotwórczym, o ile przerzut jest jodochwytny. W tym zakresie opinia autorów rekomendacji odbiega od konsensusu europejskiego, który zaleca leczenie neurochirurgiczne jako pierwsze. Indukcja jodochwytności kwasem retinowym nie jest uznaną metodą leczenia i nie powinna być stosowana poza badaniami klinicznymi. W leczeniu paliatywnym przerzutów stosuje się teleradioterapię, natomiast chemioterapia jest rzadko stosowana ze względu na brak obiektywnych dowodów na jej skuteczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwia właśnie wysłałam ci to na poczte hehe ;p wznowa to jak rozumiem nie to samo co przerzuty to właśnie niby to "odrastanie" tarczycy w loży wraz z komórkami nowotworowymi, i to własnie trzeba usunąc operacyjnie a potem naświetlic to miejsce, widziałam osoby po naswietlaniach to maja troche poparzone te szyje ale leczenie przynosi zazwyczaj skutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastazja dzieki ze sie pojawilas i napisalas o tym :) dlamnie to skomplikowane strasznie :/ mam nadzieje tylko ze jak mi kiedys to cholerstwo wruci bo wszystko bedzie ok :( na tym forum co podalas ludzie maja podawany jod a do cholery z tym rakiem nic juz nie rozumiem im wiecej sie pytam tym mniej wiem !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj.. No skomplikowane to wszystko o czym piszecie.. Sylwia, czyli lekarka powiedziała, że lepiej chorować w młodym wieku, bo większe rokowania tak? A i odebrałam dzisiaj wyniki hormonów T3 i T4- oba są w normie. Więc zostaje czekać na wizytę, żeby dowiedzieć się co to jest za zmiana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga tak wlasnie powiedziala. i to ze jak ma sie raka w mlodym wieku to mniejsze prawdopodobenstwo ze wruci dla mnie lekarz caly czas mowi ze wszystko bedzie ok :) aj kobitki czemu to cholerstwo przyczepilo sie do nas ? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga te wyniki sa czasami bardzo mylace :/ ja mialam wszystko w normie (wyniki krwi) a okazalo sie ze na tarczycy rosl sobie raczek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzica30
Hej:) Sylwia,ciesze sie,ze wszystko w porzadku:)Mowilam,ze tak bedzie:) Troche podlamalyscie mnie wiadomoscia,ze rak tarczycy w mlodym wieku jest uleczalny a pozniej,tzn.po 35 roku zycia jest juz groznie:(:(Caly czas sie zastanawiam co ze mna bedzie.Wizyte ma na czerwiec-rozmowe z endo... Trzymajcie sie cieplo,buziaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Wiecie wczoraj naczytałam się o powrotach raka i cała noc fikałam z boku na bok.Nie mogłam spać a jak już usnełam to śniły mi się koszmary, że rak mi wrócił, że miałam mieć operację i takie tam.... Nakręciłam się zdrowo hihi :-) Mam nadzieję, że do nas to cholerstwo nie wróci :-) bynajmniej tak bym chciała. Madzia Daj spokuj z tym 35 lat. Wiem że masz coś koło tego ale to nie powód do strachu :-) Nie nakręcaj się jak ja bo to nic nie da. Nic Ci nie będzie i nie kombinuj :-) A teraz ide wywietrzyć swoją łepetynkę z głupot. Śmigam na podwórko i zajmę się jakąś robotą:-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eweliza nam nie wroci rak :):) tak jak mi wczoraj lekarz powedziala- ten rak ma bardzo mala szanse powrotu (nie powiem dokladnie jak to powiedziala bo nie moge przetlumaczyc tak dokladnie ale brzmialo to bardzooo przekonywujaco) :) pozatym powiedziala ze jestesmy w mlodym wieku madzia Ty tez :) i to u nas duzy + (nawet nie temu ze latwo sie go pozbylismy ale tez temu ze mamy wieksza szanse na to ze nie wroci) :) madzia Ty nie masz raka wiec nie masz czym sie martwic. wiecie co sie jeszcze dowiedzialam ze mialam wiecej niz 2 guzy !!! ze bylo i ch sporo !!! ale tylko jeden byl rakowy zobaczycie wszystko bedzie dobrze :) nie powinnam pisac o tym wczoraj tutaj tylko wszystkie sie nakrecilysmy :/ jeszcze jedno kobietki moja lekarz powiedzilaa ze po tym raku zyje sie tak dlugo jak zyja zdrowi ludzie !!!! brala tez pod uwage to ze moga byc przezuty !!!! :) eweliza nie czytaj nic na necie !!!!!! 95% rzeczy tak jest nieprawda !! nawet moja lekarz to do mnie powiedziala :) bedzie dobrze jestem tego pewna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, wiem, że wyniki mogą być mylące, dlatego nie biorę ich mocno pod uwagę, czekam na kolejną wizytę, żeby dowiedzieć się co to jest.. Dziewczyny nie przejmujcie się na zapas. Cieszcie się, że jesteście zdrowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga dokladnie tak jak mowisz trzeba sie cieszyc ze wszystko jest dobrze :) kiedy wybierasz sie do lekarza zeby sprawdzic co to jest ? (zapomnialam pewnie pisalas) nie wiadomo co moze kogos spotkac za pare parenascie lat nikt nie wie :) moze znajda na to lek kto wie :) moja lekarz mowi ze szukanie leku na tego raka z roku na rok robi postepy :) wiecie co moja lekarz jest przekonana ze ludzie po raku brodawkowatym i pecherzykowatym nie maja czym sie martwic to lekarze umieja sobie z nimi radzic :) nawet jak sa nawroty :) moja lekarz wyleczyla bardzo ciezki przypadek u chlopaka !!! mial on chyba jeden z tych gorszych rodzaji raka. przerzuty na pluca koscie i gdzies jeszcze !! dzisiaj jest zdrowy !!!! tego raka bardzo latwo da sie opanowac i jest to taki rak co wraca naprawde rzadko - to powiedziala do mnie wczoraj lekarz :) nie ma co sie martwic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia Kolejną wizytę mam pod koniec maja albo na początku czerwca. Jeszcze dokładnie nie wiadomo którego ona przyjedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×