Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Sawa

leczenie kanałowe zeba - pytanie

Polecane posty

Gość krokus1985
Jeżeli ząb się dobrze zatruł to faktycznie nie ma prawa nic boleć. Czasami jak lekarz tą igiełką przejdzie poza wierzchołek korzenia to może trochę zakłuć, ale wtedy szybko się wycofuje, więc nie ma strachu, że będzie grzebał w bolącym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KMC
Właśnie jestem po leczeniu kanałowym i powiem, że skończyło się na strachu. Na pierwszej wizycie mialem zatruwanego zęba przy znieczuleniu więc nic nie bolało. Potem, po wizycie, wziąłem od razu ibuprom i nie bolało mnie nic. Druga wizyta to znowu zatruwanie zęba bo nie zatruł się do końca. Dentysta mi powiedział, że trutka ma w sobie znieczulenie, więc nie będzie bolało i tak też było. Za trzecim razem usunąl mi kanały i troszeczke bolało jak zbyt głęboko włożył igłę, ale to bardzo słaby ból. Poźniej dał plombe i tyle. Nie ma się więc co bać bo bardziej mnie bolalo przy zwyklym plombowaniu niż teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ank29
bardzo bałam się leczenia kanałowego, wyobrażałam sobie różne rzeczy ale okazało się że jest to prawie jak zwykłe borowanie. bardzo bolało samo zatruwanie ale kiedy ząb był martwy to wogóle nic nie czułam co ta dentystka mi tam robi z tym zębem.. byłam na kasę chorych i naprawdę nie narzekam. nic nie boli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ból zęba
Witam mam mieć leczenie kanałowe ale boje się bo dentystka jest do dupy jeśli ktoś może niech mi napisze jak to na prawde wygląda bo w necie pisze że jest to bezbolesne cia cia malina, ja wole usunąć tego zęba bo chyba nie wytrzymam kolejnych wizyt na tym fotelu. Więc jak to jest????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ból zęba
Witam mam mieć leczenie kanałowe ale boje się bo dentystka jest do dupy jeśli ktoś może niech mi napisze jak to na prawde wygląda bo w necie pisze że jest to bezbolesne cia cia malina, ja wole usunąć tego zęba bo chyba nie wytrzymam kolejnych wizyt na tym fotelu. Więc jak to jest????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy jeśli mam takie "nitki" na zebie, a nie dziurę to konieczne będzie leczenie kanałowe? Odczuwam częste pobolewanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy jeśli mam takie "nitki" na zebie, a nie dziurę to konieczne będzie leczenie kanałowe? Odczuwam częste pobolewanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewkasewka
jeśli dobrze rozumiem to te "nitki" to prawdopodobnie popękane szkliwo (zgrzytasz zębami/ masz krzywy zgryz?), i pewnie zęby reagują Ci na ciepło/zimno/słodycze. W takim wypadku można polakierować zęby fluorem (najczęściej fluor protector) u dentysty (koszt ok 5-10zł/1 ząb) i należy stosować pastę do wrażliwych zębów, Sensodyne najsensowniejsza. Jeśli jednak zęby bolą przy zagryzaniu, problem jest poważniejszy - to znaczy że zrobił się stan zapalny w okolicy korzenia. Wtedy lekarz zaleci wykonanie zdjęcia punktowego, sprawdzi zęby na żywotność miazgi (zwykle malutką watką nasączoną chlorkiem etylu, który jest bardzo zimny, dotknie powierzchni zęba). Tak czy siak, polecam wybrać się do dentysty, lepiej wczesniej niż później :) a jeśli chodzi o tą "gulę" o której ktoś wcześniej pisał - prawdopodobnie jest to ropień, bo jeśli ząb nie jest otwarty a w kanałach zostały bakterie, to produkuje się ropa. I tego się samym antybiotykiem nie wyleczy - trzeba naciąć lub czasem otwarcie zęba wystarcza. Im szybciej się tym zajmiesz tym lepiej - nacięcie dużego ropnia boli i to nie jest wina dentysty - środki znieczulenia miejscowego nie działają przy kwaśnym środowisku ropy. I szczerze mówiąc dziwi mnie że wszyscy przed leczeniem kanałowym (tak, kanałowym - żadna literatura nie mówi o przewodowym więc nie wiem skąd dla kogoś to określenie "fachowe") macie zatruwane zęby. Od tego się odchodzi, jest naukowo potwierdzone że jest to metoda szkodliwa. Para pasta, bo tym się najczęściej zatruwa, oprócz tego że dewitalizuje miazgę, działa również toksycznie na tkanki okołowierzchołkowe - czyli to wszystko co jest pod zębem, w okolicy wierzchołka korzenia. Może to paradoksalnie powodować stany zapalne, a także ból i dłuższe gojenie. Obecnie leczeniem z wyboru jest tzw ekstyrpacja miazgi w znieczuleniu - czyli najpierw znieczulenie, potem specjalnymi narzędziami endodontycznymi wyciąga się częściowo żywą, częściowo martwą już miazgę całkowicie. Potem wstępnie opracowuje się kanały, żeby nic w nich nie zostało i przepłukuje roztworem NaOCl, który działa antyseptycznie. Po takiej wizycie jeśli jest to ząb jednokanałowy, wypełnia się od razu gutaperką, jeśli jest wielokanałowy to zwykle nie ma na to czasu. Można też po tym wszystkim wsadzić do komory zęba sterylną watkę i zatkać powiedzmy glasjonomerem, do obserwacji, czy nic się nie będzie potem działo. Jeśli był poważny stan zapalny i zmiany okołowierzchołkowe, zwykle kanały smaruje się antybiotykiem - najczęsiej Grinazole, i wizyta po tygodniu/kilku dniach. Takie leczenie jest leczeniem antyseptycznym - w kanałach nie ma już bakterii ani zgorzelinowej miazgi - czego nie da się osiągnąć przy leczeniu poprzez zatrucie zęba. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko że te nitki są zabarwione, mam na zębie elementy ciemniejące ale nie jako dziura bądź ubytek na całej powierzchni tylko na tych "zagłębieniach" nie wiem czy to efekt rażliwości, bo ból pojawia się często po jedzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewkasewka
Cielątko - prawidłowo wyleczony ząb nie ciemnieje, niestety często dentyści robią to byle jak. W kanałach korzeniowych i w komorze zęba są ujścia tzw kanalików zębinowych, w których przy niedokładnym opracowaniu kanałów pozostają resztki miazgi i opiłki zębiny (te narzędzia endodontyczne to pilniki zwykle w kształcie spiralek, choć z daleka wyglądają jak igły, nimi czyści się kanały w połączeniu z płukaniem ich podchlorynem sodu - to śmierdzące w strzykawce) i to te pozostałości odpowiadają za przebarwienie zęba "od środka" po leczeniu endo. XIgaX - to że te nitki są ciemne, nie znaczy że tam jest próchnica. W te zagłębienia szkliwa wchodzą barwniki z jedzenia. Masz te nitki pionowo wzdłuż korony? Jeśli zęby bolą przy nagryzaniu, koniecznie czym prędzej do lekarza bo może być coraz gorzej! Nadwrażliwość leczy się lakierowaniem zębów, dentysta najpierw dokładnie Ci je wyczyści - skaling czyli usuwanie kamienia a potem taką malutką szczoteczką z pastą polerską. Potem lakierowanie i przez 2 godz nie jesz nie pijesz. Jeśli masz odsłonięte szyjki, taki zabieg może być za słaby - wtedy szyjki pokrywa się kompozytem, a jeśli są tylko delikatnie odsłonięte, bez ubytków - tzw bondem, który dużo lepiej trzyma się zęba niż lakier fluorkowy, ale jest przezroczysty i nie wypełnia ubytku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardziej poziomo, jakby na takich bruzdach zęba.nie są to pionowe pasy na zębie lecz właśnie jakby tam na powierzchni-ząb ma takie różne wgłębienia,bruzdy tj. mam na myśli nie jest idealnie równy jak stół tylko ma taką powierzchnię i stąd wlaśnie tam ten kolor. moze to nadwrazliwosc, nie wiem. nie widze szyjek ale wlasnie staram sie delikatnie myc zeby ale mam te odczucia dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angii1314
o.O Co wy piszecie! Ja jutro ide na 2 wizyte a mam 13 lat! Mam kanałowe a wg. nie boli!!! Nie bój się :D Mi się trzęsły nogi ale mam sposób: weż ipoda super muze i zamknij oczy i nie otwieraj ich do końca :D Mnie nie bolalo ani troszkę, zobaczę jutro bo jutro 2 wizyta a są 3, no może że się jutro wyrobi dentysta. Napisze jutro czy bolało ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia_mysia
Ja przeżyłam mały koszmar..ale już prawie skończone..w nocy rozbolał mnie ząb(szóstka u góry),spojrzałam w lusterko-jakiś taki szary...no nic...umówiłam się do dentysty,oczywiście nie ma terminów-dwa dni umierałam z bólu-ibupromy, paracetamole, nic nie pomagało-tyko ukojeniem było trzymanie zimnej wody w buzi,i tak wypijałam z 5litrów wody dzień i noc...u dentysty byłam ze łzami w oczach z okropnym bólem i dowiedziałam się że to jednak nie ta owa szóstka...to siódemka-z wierzchu oki,w środku wielka zgorzel i krwawiąca miazga..pełno krwi było i po 3ampułkach znieczulenia czułam wszystko...dentystka na raz robiła szóstkę i siódemkę...oba do leczenia kanałowego...o masakro.... zatrucie ząbków-na drugi dzień leczenie kanałowe...najgorszy był ból przed wizytą,potem nieco mniejszy ból podczas czyszczenia kanałów-czułam jakby nie igłą na maksa ciskała...tylko pieniążki z portfelika uciekają...540zł za dwie wizyty i tylko jeden kanałowo wyleczony-bez wypełnienia-do tego wypełnienie kompozytem od 120zł zależy ile materiału wyjdzie...i do kanałowego leczenia jest jeszcze siódemka,ale chyba go usunę bo koszty leczenia mnie trochę przerastają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasix
Hej. Miałam z rok temu leczoną kanałowo górną dwójkę. Okazało się że była nie do końca zaleczona więc ostatnio znowu poszłam do dentysty. Byłam gdzieś na 4 jak nie 5 wizytach. Miałam wkładaną truciznę kilka razy ale ząb nadal bolał mnie gdy gryzłam coś ciepłego. Dentystka była zdziwiona, nie widziała już żeby były w tym zębie jeszcze jakieśkanały więc kazała zrobić zdjęcie RTG. Zrobiłam je i jutro idę do dentysty. Czy jeśli okaże się że jest jeszcze jakiś kanał to będę miała po raz drugi robione leczenie kanałowe? Czy to będzie bolało czy raczej już nie ze względu na to że ząb jednak był już truty? A jeśli okaże się, że drugiego kanału już nie ma, to czy ząb ma prawo boleć podczas gryzienia ciepłych pokarmów? Dodam że na zimno nie reaguje... Proszę o odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marimaru
witam, Chciałam się podzielić swoimi doświadczeniami, tydzień temu byłam w u dentysty i założył mi truciznę, na początku mnie nic kompletnie nie bolało, dopiero po 4 dniach strasznie zaczęło boleć i jak poszłam do dentysty na kolejna wizyte tak mega boało że nie chciałam nawet żeby mi zęba dotknął, a więc dał mi od razu zastrzyk znieczulający, ja sobie nie wyobrażam borowania bez zastrzyku a co dopiero grzebania w kanałach szczególnie jak ząb boli. Więc wyczyścił mi kanały, zrobił zdjęcie, i nic kompletnie mnie to nie bolało, aczkowliek dłubał przy tym tylko z 30 minut więc wydaje mi sie że troche krótko, jak dojechałam do domu znieczulenie zeszło i wtedy dopiero zaczęła się męczarnia, zab boli nawet przy polizaniu językiem, nie mówiąc o zacisnięciu szczęki czego cały dzień unikam. Teraz kładę się spać z taką gąbką w zębach która sobie sama skonstruowałam :D i przygryzam ja z tej nie bolacej strony żeby czasem w nocy sie z bólu nie obudzic... masakra :( oprócz tego jeszcze panadol na noc, ale więcej nie chce brać bo jutro mam kolejna wizytę już plombę ma zakładać i słyszałam że jak sie weźmie za duzo leków przeciwbólowych to potem znieczulenie nie zadziała !!! Myslicie że to normalne że tak boli już po grzebaniu w nerwach? myślicie że będzie musiał to kanałowe powtórzyć? chciałam za dwa dni wyjechac i myślałam że to bardziej krótkotwała operacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola1234567
hejka, ja dziś też to przeżyłam, jakiś czas temu miałam zrobioną lewą górną 1, i od paru dni strasznie bolały mnie działa, i potem właśnie ta jedynka, dziś poszłam do dentysty i się okazało że w dziąśle jest ropa, i dentysta bez żadnego znieczulenia, ( ona nigdy nie chce dać) wywierciła mi dziurę z zębie i potem tymi igłami coś robiła to już strasznie mnie bolało ale żyję, i teraz tam zostawiła mi tą dziurkę i w czwartek idę znowu, myślę że zostawiła aby może ta ropa zeszła. Te zęby to głupie są, bo ja bardzo dbam o nie, myję pare razy dziennie bo mam aparat, u dentysty to często jestem, bo dużo mi się popsuło zębów, nie wiem czemu bo dbam o nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakary
Miałam ząb leczony kanałowo dwa lata temu i ciągle pobolewał, teraz we wtorek sie okazało ze jest nie doleczony i ze trzeba powtorzycz to całe czyszczenie kanałow itp. Dentystka mowiła ze zab bedzie bolał jak znieczulenie zejdzie co jest zrozumiałe ale mnie ciagle ten zab boli i nie wiem co zrobic, wiecie moze czemu tak jest? tabletki przeciwbolwe mi sie koncza ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiaczek311
Najpierw jest bardzo nieprzyjemne rozwiercanie zęba;/ później dentystka wpycha do kanałów nerwowych lekarstwo, to mnie chyba najbardziej bolało ...wręcz przeszywający ból , ponieważ poszłam na NFZ i pani nawet nie zapytała o znieczulenie wiec miałam pierwsza wizytę bez znieczulenia..wr;/ i zmieniłam dentystę:D jak na razie czekam na kolejną. Później ząb jest po raz kolejny rozwiercany..a raczej oczyszczony z lekarstwa i tej całej papki na zewnątrz , praktycznie zawsze lekarstwo jest zakładane po raz kolejny i kolejny , aż przestanie boleć;/ Po tych zatruwaniach nerwu dentysta dość długimi igiełkami czy co to tam jest wydłubać unerwienie ,bo bez poprzedniego strucia nerwu nie dało by się tego zrobić;/ gdy nerw jest już wydłubany można zakładać pląbę :) Niestety kiedyś były zakładane srebrne pląby tzw."amalgamaty" i teraz czekają mnie wymiany na białe:) Podobno gdy ząb był leczony kanałowo po jakimś czasie szarzeje ;/ nie wiem czy to prawda..może ktoś wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdzxcxx
Nie wiem do jakich sadystów wy ludzie chodzicie jak to czytam :D Byłam parę miesięcy temu ze swoim ząbkiem, trochę go przetrzymałam przez swoją głupotę i straszne doświadczenia z dentystami z dzieciństwa ;) W zębie była już dość sporej wielkości dziura, praktycznie 1/3 wnętrza zęba nie było, decyzja zapadła kiedy zaczęłam odczuwać przeszywający lub ćmiący ból od czasu do czasu. Stwierdziłam, że najwyższa pora, bo za chwilę może być już za późno. Miałam jeszcze nadzieję na tylko borowanie i plombę, ale niestety - diagnoza zabrzmiała prawie jak wyrok, po tym co tu się oczytałam - leczenie kanałowe :( Dostałam zastrzyk, który podany był w taki sposób, że nic nie poczułam (zwykła strzykawka, żadne elektroniczne cuda!), później dentysta mógł robić co tylko chciał ;) Rozwiercił zęba, oczyścił, założył trutkę, wsadził tymczasową plombę i odesłał na tydzień do domu. Stwierdził, że do czasu przejścia znieczulenia ząb powinien być już na tyle martwy, że bólu być nie powinno. I faktycznie - znieczulenie trzymało dobre 3 godziny, a po tym czasie zero bólu. W kolejnych dniach miałam wrażenie, że "coś" tam czuję, ale było to raczej tylko wrażenie ;) Po tygodniu zgłosiłam się na zakończenie leczenia, dentysta rozwiercał tymczasową plombę bez znieczulenia. Ząb był martwy, więc uczucie dokładnie to samo co po zastrzyku - czujesz, że coś się dzieje, ale nie boli. Właściwie jedyny moment "jakiegoś tam", naprawdę minimalnego, nieprzyjemnego uczucia (bo bólem tego nazwać nie można) to w momencie, kiedy grzebał po kanale tą małą igłą i wsadził ją odrobinę za głęboko :\ Później już tylko założenie plomby i gotowe. Generalnie nie ma się co strachać, bo w porównaniu do tego co było kiedyś u dentystów to jest niebo a ziemia. Ja dotychczas miałam zdecydowaną awersję do nich, po tym co przeszłam w dzieciństwie, teraz wiem, że będę zdecydowanie częściej odwiedzać dentystę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po pierwszej wizycie
Ja dziś miałam umówioną wizytę ze względu na przeszywający ból zęba, który ostatnio coraz częściej mi dokuczał. Nie wiedziałam, jaka mogła być tego przyczyna, bo w lipcu dentystka zakładała mi wypełnienie na szóstkę i siódemkę- tyle, że kilka godzin po wizycie poczułam, że szóstka nadal mnie boli... Niestety nie mogłam wrócić na fotel, bo tego samego dnia wyjeżdżałam na wakacje:/ W końcu znalazłam chwilę czasu i poszłam do mojego sprawdzonego lekarza:) Opowiedziałam mu historię tej biednej szóstki i zaczął badanie od uderzania jakimś małym młoteczkiem ( albo czymś podobnym- nie przerażającym:D) w różne rejony zęba, tyle, że mnie (jak na złość) nic nie bolało:) Asystentka od ręki cyknęła fotkę rtg i zobaczył, że jest jakaś mała zmiana w jednym kanale. No i powiedział, że czeka mnie kanałowe :o Ja- panika w głosie, oczach... Nigdy nie bałam się dentystów, zawsze mnie bawiły historie znajomych o kanałowym, bo zazwyczaj lubili wyolbrzymiać problem, a poza tym nie przejmowałam się bo nie dotyczyło to mnie.. A jednak, momentalnie poczułam, jak uchodzi ze mnie pozytywne nastawienie do sprawy:( Zaczął od znieczulenia- nie powiem, przeraziłam się na sam widok tej małej, niepozornej strzykawki:) A tu już po wszystkim, przez moment pomyślałam, że się zawiesił jak w jakimś Matrixie czy czymś takim i mnie nie znieczulił ;) A on do mnie: teraz poczekamy, aż znieczulenie zacznie działać:D no i tak sobie leżałam w tym fotelu, po jakimś czasie pyta: no i co tam słychać? Czuje Pani drętwienie? W końcu mógł dokończyć dzieło, więc w razie czego najpierw się upewnił, czy znieczulenie aby na pewno już działa i znów zaczął stukać tym przyrządem:) Najpierw musiał się pozbyć tej plomby, którą miałam zaledwie od trzech miesięcy- dziwnie się czułam, bo widziałam, że napiera z dużą siłą na tego zęba, a ja nic nie czuję:D Jedyne, co było nieprzyjemne, to dźwięki tych wiertełek w mojej buzi, ale szybko poszło, założył truciznę i umówiłam się na wizytę do jego wspólniczki, która jest specjalistką w kanałowych... Oczywiście ostrzegł, że może boleć, żebym wzięła apap albo ibuprom, ale o dziwo, jakąś godzinę temu odzyskałam czucie w górnej szczęce i wardze, a bólu jak nie było, tak nie ma nadal:) Mam nadzieję, że ten stan będzie się utrzymywał do następnej wizyty, którą mam za tydzień;) Co do tego, co mnie czeka: dentysta powiedział, że mój przypadek to wczesne stadium, więc nie powinno w ogóle boleć, a jeśli już to nie bardzo. Dodał, że zazwyczaj ludzie przychodzą z o wiele poważniejszymi zmianami i wtedy może boleć, ale po leczeniu nie mają już na co narzekać:D Facet utwierdził mnie w tym, że najczęściej sami jesteśmy sobie winni. Bierzemy niezliczone ilości proszków przeciwbólowych, a po kilku godzinach ból wraca i tak w kółko. Lepiej zainwestować w kanałowe, zacisnąć zęby (te zdrowe:P) i czekać na zakończenie:) Wiele też zależy od kompetencji lekarza- moja "wakacyjna" dentystka myślała, że plomba wszystko załatwi, a tu bryndza:/ Strasznie żałuję, że nie zgłosiłam się od razu do mojego sprawdzonego dentysty, tylko dałam się skusić znajomej, by pójść do jej dentystki:( Poza tym mój lekarz to przystojniacha, więc nawet ból nie wydaje się taki straszny:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c321
"A ja gdzieś czytałam o usuwaniu zębów laserowo?" Taaak, kierują na zęba specjalne działko laserowe...cel...pal! I zęba nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan :)
Witam. Jestem chłopakiem (tak wiem, to forum dla kobiet), mam 18 lat i pragnę się z Wami podzielić swoją historią. W wieku 17 lat bardzo bolała mnie 6-tka na dole po prawej stronie. Poszedłem prywatnie do dentysty którego nazwiemy pierwsza literą jego nazwiska - Pan B. Owy Pan B stwierdził, że ząb jest do leczenia najlepiej kanałowego. Ja będąc śmiertelnie przerażony zacząłem go wręcz błagać o zaniechanie tej metody. Sam nie wiem dlaczego Pan B się zgodził i dał mi pląbę z czymś tam na wzmocnienie. Minął rok a mnie dwa dni temu zaczął boleć ten sam ząb. Boleć to właściwie za słabe słowo, ale tego już wszyscy się domyśliliśmy :). Dzisiaj poszedłem prywatnie do innej dentystki którą znów nazwiemy zgodnie z jej pierwsza literą nazwiska. Pani Ś stanowczo stwierdziła kanałowo. Sru znieczulenie i zaczynamy wiercić. Wiercenie nie bolało, dostała się gładko do środka. I tu zaczyna się akcja! :) Pani Ś bierze "igiełki" (taaak igiełki - moja pierwsza myśl wyglądała mniej więcej tak: "o kur** kobieto co ty mi chcesz zrobić?!") i zaczyna szaleć w moich (chyba) trzech kanałach (tyle zdążyłem naliczyć w męczarniach). Mnie zrobiło się słabo no i chciałem przerwać wymachując kończynami we wszystkie strony. Nie pomogło. Pani Ś skończyła co chciała po czym oznajmiła pochylając w tym samym czasie fotel tak, że głowę miałem przy samej ziemii: "jest zgorzel, pełno ropy. Rozwierciłam zęba, dałam antybiotyk i poczekamy. We wtorek zapraszam na prześwietlenie i zobaczymy czy zęba da się uratować. Jednakże wolała bym, aby Pan B jeśli już zaczął to niech skończy swoje dzieło" Z mieszanymi uczuciami opuściłem gabinet poinformowany, że to nie ostatnia wizyta u dentysty i, że jeszcze sporo przede mną. A morał z tego jest krótki i niektórym znany: "dentysta wie lepiej, nie kłuć się bo prędzej czy później i tak zostaniesz po nerwach przeorany". Teraz na tej wizycie ząb został otwarty, podany antybiotyk a ja mam czekać aż ropa wypłynie popijając przy tym antybiotyk. Następna wizyta to prześwietlenie i jeśli się uda to trucie zęba (brrr :( ). Jak Pani Ś raczyła zauważyć trucie może być ponawiane nawet 5 razy (liczba truć nie jest znana nikomu). Zapewne po truciu czeka mnie jeszcze kolejna wizyta i kolejne katorgi. Tylko za dziś zapłaciłem 80 zł. Jak dentysta się postara to trucie może nie wyjść nawet za 100 razem. Konsekwencje finansowe wyobrazić mogą sobie wszyscy. Oto moja historia :) Ciąg dalszy (niestety) nastąpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanałowe?
Jakiś czas temu ( 3-4 tygodnie) zaczął pobolewać mnie ząb podczas picia zimnych napojów lub jogurtów(dodam że miałem w nim plombe z 10 czy 15 lat). No i umówiłem się na wizytę na dziś żeby mi powiedział co się tam dzieje. Dentysta jeden rzut oka i mówi leczenie kanałowe. Dziś usunął mi tą starą plombe i włożył truciznę. Robił to bez żadnego znieczulenia ale w sumię w jednej chwili troszkę zabolało a teraz delikatnie muli. Mam przyjść za miesiąc i naszykować 200 zł :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Czy leczenie kanałowe boli? Nie. Nie więcej niż zwykłe borowanie. Postaram się to opisać na bazie własnych doświadczeń. WYROK - KANAŁ Właśnie zakończyłem swoje leczenie kanałowe. Mam 26 lat. Była to "szóstka". Leczona pierwszy raz w 1999 roku, drugi raz w 2004. W październiku obecnego roku poszedłem do mojej dentystki. Klops - próchnica przeżarła zębinę i podczas borowania odsłoniła się miazga (tzw. "nerw"). Wyrok - leczenie kanałowe. Trzeci raz już dało rady wykręcić się plombą. Za pierwszą wizytą bolało mnie wtedy, kiedy dentystka przeborowała się przez zębinę i dotarła do miazgi. Bolało wtedy kiedy wiertło podrażniło miazgę - "nerw". Doktor podjęła decyzję o założeniu opatrunku z trucizną. OBCE CIAŁO Samo zakładanie trucizny nie bolało mnie wcale. Po wyjściu z gabinetu też nie bolało. Później, wieczorem tego samego dnia zaczął się lekki "ból". Ale to też nie był właściwie ból. Tylko czułem, że w zębie jest jakaś obca rzecz, tak jakby ząb bronił się przed obecnością jakiejś nie znanej sobie substancji. Trwało to jeden wieczór. Kolejna wizyta - po około 2,5 tygodnia. Po zdjęciu opatrunku wiertło znów dotarło do miazgi, i przez chwilę zabolało. Zaczęło się lekkie krwawienie, ale ból, choć przenikliwy, minął szybko. Okazało się, że trucizna prawdopodobnie zsunęła się i nie zadziałała. Dostałem więc kolejny opatrunek z trucizną. Po kilku tygodniach w gabinecie zjawiłem się znowu. Dentystka, przekonana, że miazga już musiała się zatruć, złapała za szpikulec zaczęła szybko zdejmować opatrunek. Wtedy, jeden jedyny raz podczas tego leczenia zawyłem z bólu. Okazało się, że trucizna miała za małą szczelinę w zębinie. Znów nie zatruła miazgi. Hak trafił prosto w zdrowy, choć podtruty kawałek wrażliwego ciała ;). Ból był ostry i dość przenikliwy, ale szybko minął. POSZERZYĆ DOSTĘP Podjęliśmy wspólnie decyzję o poszerzeniu szczeliny w zębinie, tak, aby trucizna miała szerszy dostęp do miazgi. Aby mogła w pełni zadziałać. Znieczuliła mnie za pomocą aerozolu i zaczęła borować. Aerozol jest chyba mniej skuteczny niż zastrzyk, dlatego czułem ból. Nie był to jednak ból nie do zniesienia, był to bardziej dyskomfort i trwało to może z pół minuty. Ból był wywołany głównie tym, że podczas poszerzania szczeliny wiertło siłą rzeczy musiało dotykać też miazgi ("nerwu") Teraz dostęp do miazgi był już szeroki i dostałem czwartą porcję trucizny. Na kolejnej wizycie okazało się, że trucizna zadziałała - zdejmowanie opatrunku nie bolało mnie wcale. Czułem się, jakbym miał w dziąsłach orzech, z którego Pani doktor wyskrobuje miąższ. Dość dziwne uczucie, ale wówczas w środku wszystko było już martwe i nie bolało nic. Pani dentystka rozwierciła górną część zęba i znalazła trzy kanały. Zaczęła je czyścić. Okazało się, że są bardzo głębokie. Jeden miał 22 milimetry, dwa inne po 21. W tym czasie poszerzyła dostęp do kanałów, i rozpoczęła ich czyszczenie. TO DALEJ ŻYJE Niestety, okazało się, że w kanałach jest jeszcze coś żywego. Podczas wsadzania igieł do kanału bolało mnie w niektórych momentach, ale nie bardzo. Pani doktor, obawiała się, że jakiś mój gwałtowny ruch podczas czyszczenia kanału może złamać niezwykle delikatne narzędzia używane przy czyszczeniu. Podjęła więc decyzję o założeniu kolejnej porcji trucizny. Tym razem prawie bezpośrednio do środka kanałów, tak, aby już wszystko do końca wytruć. Dziś, po zdjęciu opatrunków okazało się, że w środku wszystko już jest wytrute :) Nie czułem nic a nic, tylko specyficzne uczucie szorowania w środku :). Tak, jakbym miał w dziąsłach pustą rurkę, którą ktoś czyści. Słyszę, że jestem czyszczony, słyszę szum, czuję to w dziąśle, ale nie boli nic. Lekki ból był odczuwalny tylko wtedy, kiedy igła docierała do dna kanału, chyba tam gdzie kanał styka się z dziąsłem. Ogólnie ten ból trwał ułamek sekundy i w sekundzie mijał. Dyskomfort jest odczuwalny, kiedy trzeba trzymać cały czas rozwartą szczękę przez 1,5 godziny. Potem tylko wypełnianie kanałów, które nie boli, no i wypełnianie górnej części zęba, tak aby nie był wyszczerbiony. To też nie boli nic, bo ząb jest już martwy. WYTRUĆ WSZYTKO DO KOŃCA - WTEDY NIE BOLI A więc moim zdaniem szkopuł tkwi w odpowiednim zatruciu miazgi w środku zęba, czyli zatruciu tego co tam żyje, i co potrafi przesyłać impulsy do mózgu, potrafi dać odczuć, że "boli". Jeśli wszystko w środku zęba będzie już zatrute i martwe, to nie leczenie kanałowe zęba boli mniej niż zwykłe borowanie i zakładanie plomby. Podczas leczenia nie miałem żadnego znieczulenia poza tym jednym razem, kiedy trzeba było poszerzyć szczelinę w zębinie. Koszt - 230 złotych. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra88888888888888
Koszt 350 zapłacone z góry + 120 plomba. Mam przyjść 3 stycznia, ale nie wiem z czym mam iść bo ząb wypadł wczoraj.A prosiłam o usunięcie, ale nie babka się uparła,że będzie leczyć...żal, bo tylko 350 zł straciłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, to faktycznie problem. Moja wzięła tylko 30 złotych zaliczki przy pierwszej wizycie w październiku, a 200 dzisiaj (właściwie już wczoraj). Truła zęba do skutku, nie raz rezerwowała dla mnie całe dwie godziny, a jak okazało się, że ząb się jednak nie zatruł, to musiała czekać na następnego klienta całe 115 minut (sprawdzenie stanu trwa kilka chwil). Jestem jej niezmiernie wdzięczny. Jak czytam wpisy tutaj, to widzę, że wśród stomatologów nie brakuje ludzi łasych na szybkie pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalajjlamma
czytałam i słuchałam wielu wypowiedzi amerykańskich specjalistów ze leczenie kanalowe jest bardzo niezdrowe i niesie konsekwencje wielu chorob zwiazanych z ukladem krazenia i lepiej juz rwac i wstawiac implant niz fundowac sobie martwego zeba w srodku jamy ustnej, to tak jakby zgnilo wam jelito a wy byscie dalej je hodowali :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość court
Witam!Mam mały problem z 6 na dole. Otóż podjęłam się leczenia kanałowego,stomatolog przebił się przez 1 kanał natomiast przez 2 pozostałe nie może się przebić.Powiedział mi że prawdopodobnie ząb będzie do usunięcia,ale to się okaże na następnej wizycie!Problem jest taki że mam zakładać aparat ortodontyczny na dół i ma mi ostatni zamek tegoż aparatu zaczepić na tą właśnie 6!Moje pytanie brzmi :co zrobić z tym zębem po zdjęciu aparatu za 1,5 roku?Czy nie dojdzie do jakiejś infekcji i czy jest sens zakładania aparatu a potem usuwania zęba?Dodam jeszcze że ten ząb mnie w ogóle nie boli,leczę go bez znieczulenia i nic nie czuję!Czy mogę go zostawić jeśli mnie nie boli czy co mam zrobić jeśli chcę założyć aparat?Dodam że implant nie wchodzi w grę bo finansowo nie dam rady!Proszę o odpowiedz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lerka
Pytam tu, bo sil juz nie mam. W grudniu zaczelam leczyc dolna 6. Zab, mimo trucia byl "wyczuwalny", wlasciwie czulam klucia w żuchwie. Wydlubalam tymczasowe wypelnienie. Poszlam kolejny raz go dotruc (poszerzono wtedy kanal i ponownie zalozono trutke). Mimo tego nadal czulam te klucia, wiec znow wydlubalam wypelnienie. Byl to jeszcze grudzien, a wizyte mialam zapisana na poczatek stycznia. Z racji tego, ze byl okres swiateczny, gabinet byl przez ponad tydzien nieczynny. Dentysta polecil mi pojsc z tym do innego lekarza. Poszlam do innego. Tam zostal usuniety mi jeden nerw, do drugiego nerwu drugi lekarz nie mogl sie dostac (zbyt prosta igla, zbyt krzywy kanal). Wypelnil mi tymczasowo zeba i zarejestrowal na "za 10 dni". Kolejny raz wyczuwalam klucia, pobolewania w zuchwie, a raz nawet przy uchu (w chrzastce). Nie byly to jakies mocne bole. Jednak powiedzial lekarz, ze w przypadku bolu "wydlubac". Wydlubalam. Kolejna wizyta, kolejny raz nie moze dostac sie do usuniecia drugiego nerwu. Kolejne zalozenie tymczasowego wypelnienia, po uprzednim wypelnieniu obu kanalow jodoformem. Powiedzial, ze przy kolejnej wizycie wypelni mi kanaly endometazonem (mimo pozostawienia wewnatrz nerwu, ktorego nie udalo mu sie usunac). Po wypelnieniu endometazonem chce zalozyc juz stale wypelnienie. Po tej wizycie znow klulo, znow wydlubalam. Moje pytanie: czy mozna zostawic w kanale nerw i wypelniac to stalym wypelnieniem? Ja z obawy poszlam do wczesniejszego lekarza, u ktorego zaczynalam leczenie. Ten powiedzial, ze skoro juz inny sie tym zajal, on juz nie moze. Poszlam do niego drugi raz i drugi raz odmowil "konczyc tam, gdzie pani byla ostatnio...nie, to ze ja nie chce, ale nie moge".Chodze teraz z wydlubanym wypelnieniem, dziura ogromna (obawiam sie tego) do drugiego pojsc sie boje (wypelnianie i plombowanie z pozostawieniem nerwu, ktorego nie udaje mu sie usunac) A co jest najgorsze? Nie mam pieniedzy. 100 zl to dla mnie teraz mega wielka kwota. Gdybym miala pieniadze poszlabym do innego, prywatnie. Prosze, podpowiedzcie cos, bo nie mam juz sil. Usuwac zeba bym nie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×