Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

laida

...zostańmy przyjaciółmi... komuś się to udało?

Polecane posty

Gość Olga 23
masz gg nadijas? jak tak, to podaj numer, porozmawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was kobitki:). Nadjas, myślę, że nie powinnaś się do niego odzywać. Przyjaźń, to przyjaźń. A Ty widziałabyś w niej nadzieję na wrócenie do niego. Wtedy to nie jest przyjaźń. Męczyłabyś się jeszcze bardziej. Pozbądź się złudzeń, bo tylko tak sobie z tą sytuacją poradzisz. Nie będzie to łatwe, wiem to doskonale z autopsji, ale wierzę, żę dasz radę:). Trochę wysiłku i samozaparcia potrafi zdziałać cuda. Tylko pytanie czy Ty chcesz sobie z tym poradzić czy nadal cchesz mieć nadzieję, że jeszcze do siebie wrócicie. Gdyby chciał, to by się odezwał. Widocznie nie chce. Albo sam chce sobie z tym też jakoś poradzić. Na pewno przeżywa też Wasze rozstanie. W końcu ma uczucia:). Olga23 ---> a ten Twój to chyba sam do końca niewie czego chce. Może rzeczywiście to pies ogrodnika. Nie jest to łatwa sytuacja. Nie wie czy Cie kocha, przez to Ty cały czas się zastanawiasz na czym stoisz. Pewnie też dużo nad tym myśli. Męczy się może albo rozważa to czy być z Tobą, czy się przyjaźnić. Kobietki, przyjaźń z byłym jest absolutnie możliwa:). Pod warunkiem, że oboje wiecie, że jest to już koniec, że nie zastanawiacie się czy do siebie wrócicie. Wtedy ma to szansę przetrwania. Ja przyjaźnię się z moim byłym. Na początku było bardzo ciężko. Jesteśmy na jednym kierunku, w jednej grupie, więc się codziennie widywaliśmy. To on mnie zostawił. Nie mogłam na niego patrzeć przez kilka tygodni. Ale po tym czasie jakoś pogadaliśmy. Wyjaśniliśmy wszystko. Ja się pozbyłam złudzeń, że wrócimy do siebie. I naprawdę jesteśmy przyjaciółmi. Normalnie rozmwaiamy ze sobą. Zwierzamy się sobie z problemów, rónież tych sercowych. Nie czuję zazdrości. Cieszę się, że jest szczęśliwy ze swoją dzieczyną i wiem, że on też się cieszy, że jestem szczęśliwa ze swoim nowym facetem. Możemy na siebie liczyć. I to wcale nie jest sztuczne;). Mam przyjaciela, z którym się znam od urodzenia. Był we mnie zakochany. Ale nie chciałąm z nim być. Później mieliśmy romans, ale się skończył. Tzn ja to przerwałam, bo wolę, żeby jednak był moim przyjacielem, niż facetem. I nic to nie zmieniło w naszych stosunkach. Zawsze możemy na siebie liczyć . Jest naprawdę ok. Kiedyś to ja facetowi zaproponowałam przyjaźń, po tym jak się rozstaliśmy. Nie chciał, bo nadal kochał. Wolał się z tym uporać. Jak dał sobie z tym radę to się sam do mnie odezwał i się przyjaźnimy:). Kobietki, myślę, że jak facet po rozstaniu proponuje przyjaźń, to chodzi mu właśnie o to, żeby się przyjaźnić. Był z Wami, więc wie, że jesteście cudowną osobą. I przecież po rozstatniu nagle przestajecie się znać?? Zachowują się w ten sposób dojrzale. Wieć to nie jest zachęta do tego, że może jeszcze kiedyś coś będzie. Widzą w Was cudowne osoby, bo takie jesteście, zauważcie to!!! Wybaczcie, że się tak rozpisałam, ale chce Wam tylko przekazać, że przyjaźń z byłym jest możliwa:) Nadjas i Olga23 -------> trzymam za Was kciuki, na pewno sobie z tym poradzicie, zajmie to trochę czasu, będzie jeszcze boleć, ale wyjdziecie z tego obronną ręką z nowymi doświadczeniami. Kto wie, może jednak zyskacie nowego przyjaciela:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadjas
słodziuuutka dzieki za wsparcie tylko widzisz on wkoncu powiedzial , ze nie jestem jego polowka i nie bede , podobno chcial mi zaproponowac przyjazn ( wiem to od kolegi) bo uwaza mnie za wspaniala i cudowna osobe tak wlasnie mu powiedzial , pewnie nawet nie przypuszcza , ze ten kolega przekazal mi to. No ale coz koniec koncem nie zaproponowal tego bo ja pod wplywem emocji ,bylam tak zrozpaczona ze wyslalam mu smsa z trescia aby nie pisal do mnie , nie dzwonil on juz nie odpisal .... wiec smiem domniemac ze on chcialby byc moim przyjacielem ale nie ma odwagi sie odezwac bo wie ze bede ciepriec kiedy to zrobi tzn on tak mysli bo tak mu napisalam a prawda jest tak ze po czasie nabralam dystansu do sprawy i chce go miec nawet jako kolege stad moje wahania, on byc moze chce ale nie zrobi tego bo mysli , ze ja nie chce miec z nim juz nic wspolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadjas
ale chyba faktycznie dam sobie z nim spokoj :( jest cisza niech tak dalej bedzie przynajmniej nie bede sie denerwowac jego zachowaniem czasem naprawde potrafil wyprowadzic z rownowagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie na szczescie udalo tylko ze to ja zaproponowalam przyjazn. przyjaznimy sie tak od roku i oby jak najdluzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadjas
olga prosze 6857668

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smażone zielone mandarynki
nadjas! nie kombinuj:)) daj mu sznase zeby sie wykazal oznacza - czekaj az sam przyjdzie. wiesz, czesto jest tak, ze brak kontaktu sprawia, ze uczucie sie wypala. jesli nie przyjdzie sam a ty bedziesz go wciaz przyciagac - nigdy sie wyleczysz sie z tej milosci i co gorsze na dlugo zamnkniesz sie przed nowym, byc moze szczesliwym zwiazkiem. z jego deklaracji wynika, ze nie chce byc z toba a deklaracje przyjaźni do kolegi....wybacz ale to dziecinne. to tobie powinien o tym powiedziec, nie koledze. moze kolega chcial cie pocieszyc, moze zle zrozumial. takie informacje z drugiej reki bywaja przeklamane. moja rada - nie odzywaj sie pierwsza. czas lagodzi wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadjas
smazone .. powiem tylko ze napewno nie jest to przeklamane mysle ze to co mu pisal bylo szczere..tez uuwazam ze to dziecinne no ale on wtedy zalil mu sie ,ze jest mu przykro ze tak to wyszlo , ze nie chcial mnie skrzywdzic ale nie chcial mnie tez dluzej oszukiwac i wtedy zahaczyl o te przyjazn , ze on bylby na to gotowy ale ze ja kazalam mu sie nie odzywac zeby bardziej mnie nie ranic on uznal , ze robi to dal mnie skoro ja tak chce to tak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadjas
im dluzej bede zwlekac tym mniejsze szanse na to zeby chwycic z nim jakikolwiek kontakt bo tak jak piszesz brak kontaktu wypala wiec wkoncu przyjdzie taki dzien ze znajdzie sobie kogos i nie bedzie szans na przyjazn bo przykladowo jego dziewczyna nie bedzie chciala na to pojsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smażone zielone mandarynki
a moze jemu po prostu jest z tym wygodnie? moj przyjaciel, kiedy kaze mu isc precz (srednio raz na tydzien) przychodzi do mnie za godzine i pyta - przeszlo ci juz? kiedy kaze mu znowu isc precz, wraca nastepnego dnia i tak do skutku. i ja jestm pewna, ze mu na mnie zalezy. nawet potrafi przeprosic i powiedziec mi, ze nasza przyjazn jest dla niego wazniejsza niz nieporozumienia komunikacyjne. bede mantrowac ;) - czekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smażone zielone mandarynki
poza tym - jesli wypali sie w nim, to wypali sie moze i w tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadjas
przykro mi to mowic ale tez mi cos mowi ze jest mu tak wygodnie i blaszka...no szkoda ze nie okazal sie facetem taka prawda zero wyjasnien na zywo czy przez telefon ja praktycznie nie wiem co mu nie pasowalo wiem tlko ze sie wypali ale musialo byc to czyms spowodowane kurcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadjas
ale ja nie wiem czy tego chce? ja nie chcialabym zeby sie wypalil , chcialabym zeby poczul co stracil taka prawda....a gdyby byl kontakt ja spokojnie byabym jego kolezanka juz teraz mniej wiecej wiem co mu sie nie podobalo robilabym tak zeby ponownie wzbudzic jego zanteresowanie i moze z czasem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smażone zielone mandarynki
zaraz, czekaj! bo ja sie pogubilam. to w koncu wytlumaczyl ci czy nie? nie chce cie pognebiac, ale najczesciej za takimi zachowaniami stoi inna kobieta. bardzo prawdopodobne jest, ze on sobie czysci pole. dlugo byliscie razem? jesli ty bedziesz czekala az wasza przyjazn zmieni sie z zwiazek, to nie bedzie zadna przyjazn. nie wytrzymasz dlugo takiej emocjonalnej hustawki dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadjas
pozegnanie przez gg . Dowiedzialam sie ze mnie nie kocha i wlaczylam do akcji tzn bylam tak roztrzesiona ze napisalam z miejsca tresc pozegnalna ze nie chce z nim wiecej pisac bo to mnie boli ze zrywam kontakt zupelnie bo tak bedzie lepiej on odpisal ze przykro mu ze tak wyszlo nie chcial ale nie czuje bla bla bla ze wierzy ze poradze sobie z tym , nie wie czy bedziemy utrzymywac kontakty ale moj numer na gg napewno zostawi nie usunie tyle a wiec zero wyjasnien dlaczego jak i po co od tego momentu cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga 23
Smażona mandarynka ma rację. Popatrz na mnie nadijas - niby jesteśmy przyjaciółmi a mnie to boli bo ciągle mam nadzieję, ż eon sie we mnie znowu zakocha. Nie licz na przyjaźń, bo za chwilę będziesz chciała czegoś więcej, to działa właśnie w ten sposób. czasem myślę sobie, ż eto duży błąd z mojej strony, że z nim rozmawiam bo byłoby mi łatwiej sobie z tym poradzić gdybym nie miała z nim żadnego kontaktu. ten kontakt wzbudza we mnie złudne nadzieje bo zastanawiam się cały czas że skoro codziennie utrzymuje ze mną kontakt to musi cos do mnie czuć ale zaraz patrze na to w ten sposób że on niestety nie traktuje mnie już tak jak dawniej i to mnie boli bardzo. Może nadijas tak bedzie dla Ciebie lepiej. ja moge Ci powiedziec tylko ze taka udawana przyjaźn jest meczarnia dla osoby która wciąz kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga 23
zerwał z Tobą przez gg? jak dla mnie to sprawa jest jasna - nie będzie z tego przyjaźni. przykro mi Nadijas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smażone zielone mandarynki
kochanie, facet ktory zrywa z toba przez gg nie jest wart jednej lzy. daj sobie z nim spokoj. nie jest wart twojej uwagi a tym bardziej milosci. a przyjaciel to z niego bylby jak koziej du...py traba. uwierz oldze, ze to bardzo kosztowna i nieefektywna zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smażone zielone mandarynki
no to chyba mamy zgodne poglądy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smażone zielone mandarynki
olga, a ty juz tak dlugo sie meczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadjas
dziewczyny to nie brdzo jest na forum to jest nieco dluzsza historia... on tydzien wczesniej pisal do mnie ze chce sie spotkac ale nie sadzilam ze to ma byc spotkanie pozegnalne bo nic na to nie wskazywalo pisal milutko i zakonczyl ta propozycja wiec pomyslalm sobie ze tak nagle zachcialo mu sie... ja niestety nie odpisalam bo akurat bylam w takim mijescu ze nie moglam odpisalam dzien pozniej ale nie odpowiedzialam na jego propozycje tylko wczesniejsze pytania ...pozatym chcialam pokazac ze nie jestem na zawolanie nagle po 3 miesiacach wpadl na pomysl zeby sie spotakc wysmienicie... w ciagu tygodnia napisal jeszcze jakis tam sms a pod koniec przypadkowo dowiedzialam sie ze on juz nie czuje tego co na poczatku wtedy wlasnie postanowilm napisac tresc pozegnalna na gg on odpisal i tyle ja kazalm mu wiecej nie pisac i teraz on podobno tlumaczy sie tym , ze nie chcialm sie znim spotkac to nie sprawa zakonczona :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga 23
Porownując nasze sytuacje to mogę powiedzieć że mój chłopak bardzo się stara być moim przyjacielem. Ciągle interesuje sie co u mnie. ja tez kilka razy mówiłam mu żeby mnie zostawił w spokoju a on jednak nie daje za wygraną. gdyby zerwał ze mną przez gg to nigdy w zyciu więcej bym sie do niego nie odezwała. To jest tchórzostwo. Tłumaczysz sobie nadjas że on nie odzywa się bo nie chce Cie zranic ale on własnie tym Cie zranił że nie zakończył waszego zwiazku tak jak nalezy. Boli Cie to teraz ale dla własnego dobra zacznij o nim zapominać. Mi samej jest cieżko ale w tym wszytkim staram sie zachowac resztki godności. gdybyś się do niego odezwała nie miałabyś i tak gwarancji że coś z tego bedzie. jak mezczyzna jest zainteresowany to zrobi wszystko zeby nie stracic kontaktu. On za szybko sobie odpuścił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga 23
3 tygodnie Mandarynko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadjas
olga dokladnie :( wiem o tym ale nie potrafie sie pogodzic i jednoczesnie uwierzyc ze okazal sie tak niedojrzalym musze to napisac tchorzem poprostu .. pisalam wyzej ze podobno tlumaczyl sie tym , ze on chcial sie spotkac bo pisal tydzien wczesniej tyle , ze nie pofatygowal sie napisac ze to spotkanie pozegnalne czyli musimy ze soba powaznie porozmwiac i teraz tak to poprzekrecal ze w jego mniemaniu to moja wina pretensji miec nie powinnam bo przeciez nie chcialam nie dobrze sie robi...kurcze gdyby nie to , ze uczucie uroslo we mnie olalbym go za to napewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smażone zielone mandarynki
olga, ale dlaczego ty sie zgadzasz na takie meczarnie. przeciez jesli bedziesz podtrzymywac w sobie te nadzieje nigdy sie nie uwlonisz od toksycznego dla siebie uczucia. i byc nie zuwazysz kogos innego czekajac na godota. moim zdaniem im mniej kontaktu z przedmiotem uczuc nieodwzjemnionych, tym lepiej. ja wiem dokladnie, ze trudno sie wyrzec, ale to jest jak ciagle zrywanie plastra z rany. to sie nie ma prawa zagoic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smażone zielone mandarynki
olga, ja znam takiego co sie meczy trzy lata. i widze jak gorzknieje. ale nie moge sie wyrzec, bo jestem do niego gleboko przywiazana. choc byc moze robie mu krzywde. ale kocham go na swoj sposob... trzy tygodnie to nie tak dlugo. masz jeszcze szanse zeby sie uwolnic. bardzo ci wspolczuje. to jest okropna sytacja. dla obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga 23
Nadjas im więcej piszesz o twoim położeniu tym mniej widze szans na przyjaźn między Wami. Ja sama nie lubię gdy mnie ktoś pociesza, dlatego ja też bedę szczera teraz. Nie znam Ciebie ani Twojego chłopaka, ale jak dla mnie to było mu na ręke że poprosiłas o brak kontaktu. Może za Tobą zatęskni ale wtedy życzę Ci tego, żebys sie odkochała( czasem tak bywa). on nie jest wart Twojej przyjaźni. Sama Ci radzę a ja tez nie potrafię zapomnieć :( mandarynka, ja sie troche męcze ale sa tez miłe chwile. Nie nastawiam sie już chyba na nic. czasem tylko jest mi żle bo wracaja wspomnienia i porównuje jego zachowanie z obecnym i wtedy jest ciezko. Czasem myśle że łatwiej mi bedzie bez niego tylko że jak sobie pomyśle że miałby zniknąć to już chyba wolę taki układ jak jest teraz. To co opisałam to tylko mały skrót i nie daje obrazu mojej sytuacji. Jest coś, co mnie przy nim bardzo mocno trzyma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga 23
Przepraszam za literówki i małe litery w niektórych wyrazach i nickach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smażone zielone mandarynki
nie powtarzaj bledu mojego przyjaciela. ja jestem egoistką. moze twoj byly nie jest. ale co bedzie, kiedy on sie zakocha, co jest niestety nieuniknione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga 23
Nie zakocha sie , tego jestem pewna. Mówiłam że to nie jest takie proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×