Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czerwcowa doli

konkursy na weselu

Polecane posty

Gość czerwcowa doli

Moze cie podac jakie mozna miec konkursy oprócz tych kiepskich z kolankiem, jakies fajne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
bez sensu te wszystkie konkursy, robić z siebie kretyna, nie wiem ale chyba tez się nie zdecyduje na zadne konkursy, chybaze na jakis jeden moze dla gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie miałam żadnych
oprócz zabawy -Mam chusteczkę haftowaną ,Moim zdaniem , wszystkie te weselne konkursy są żenujące i wcale nie śmieszne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wedlug mnie jesli juz sa konkursy to mlodzi powinni brac w nich udzial, bo glupio zwykle wychodzi jak nie biora... bylam raz na takim weselu - beznadzieja... mozna przeciez bez konkursow, wydaje mi sie, ze to lepsze rozwiazanie. ale taka kareta czy list do mlodego od starych kawalerow sa raczej nieszkodliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...może i przepychanie \"jaja\" przez spodnie pana młodego wygląda nieco dziwnie ale ja byłem na takim weselu co to jakieś race były zatknięte w torty weselne i wszyscy przez ok 3 min patrzyli się jak te \"fajerwerki\" okopcają tort. Wtedy zastanawiałem się \"o co qurfa z tym chodzi\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
zabawy a jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co zabawy
zabawy się robi jak ludzie się nie bawią, więc zobaczysz jak impreza bedzie przebiegać, jak bedzie fajnie to nie ma sensu.... psuc zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
na wszelki jednak wypadek warto miec jaką szabawe w zanadrzu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet fajne te zabawy, chyba bede musiała o tym pomyslec, wczesniej myslalam ze tylko spytam orkiestry co proponuja i ewentualnie zgodze sie na cos co mogloby byc zabawne. Teraz widze ze warto tez samemu czegos poszukac. List kawalerów i kareta wydaja mi sie spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam na weselu i orkiestra zarobila swietna zabawe do zabawy potrzebni byli mezczyzni - 5 facetow kazdy z nich mowil numerek od 1 do 49 jak totolotku kazdemu numerowi przyporzadkowana btyla dyscyplina sportowa np plywanie, karate, szrmierka, boks, sumo no i najlepsza byla dyscyplina pod tytulem ujerzdzanie konia wierzchem kazday pan dobieral sobie partnerke kazda para po kolei do muzyki odpowiedniej pokazywala ta dyscypline po prostu jak sie zobaczylojan panna w sukni dlugiej robila wykop do karate to bylo tak strasznie smieszne nawet sama bralam w tym udzial i bylo swietnie aaaa na koncu to gosci wybierali pare ktora wygrywala poprzez dlugosc bicia braw ktore mierzyla orkiestra polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basieńka1
Ja byłam ostatnio na weselu i była taka zabawa: wybrano sposrod gosci 5 par, ustawiono panie i panow na przeciwko siebie i kazano im zamienic sie butami (tzn. facet zakladal kobiece buty a kobieta meskie). Nastepnie musieli tanczyc - kto zgubil buta ten odpadal. Gdy juz ludzie nie gubili butow - wymyslono nowa trudnosc.. Kobieta podwijala nogawki mezczyznie i znow tanczyli. Jak to nic nie pomoglo i nie byo zwyciezcow to mezczyzna bral kobiete na rece i nadal tanczyli (oczywiscie w tych zamienionych butach i z podwinietymi nogawkami). Jesli nikt nie zgubil buta i nogawka nie opadla to nastapila zamiana i kobieta brala mezczyzne na rece - to juz bankowo skutkuje! :D oczywiscie jak ktos nie lubi taich zabaw to wyda mu sie to glupie i niehigeniczne ale mi sie podobalo. Co to za wesele bez oczepin!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
niehigieniczne, byłam na takiej wymianie ale całości i panowie zostali w majtkach,tzn jeden został akurat..fuuuuuu a jakim sudem facet włozył noge w szpileczkę? i jak mozliwe by pani wzieła na rece pana?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczepiny to symboliczne sciagniecie welonu - ze juz nie panna tylko mezatka. moga byc przy tym zabawy ale nie musza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basieńka1
no wlasnie panowie jakos sobie poradzili! A ci co nie umieli to odpadli, ale wiekszosc stala na tych szpilkach - jak jakas pani miala zakryte buty to meskie stopy troche te buty zgniotly ale przeciez chodzi o zabawe... No a z tym braniem faceta na rece to tez nie jest tak tragicznie jesli tylko facet jest chudy i dosc niski... No ale jednak zabawa sie konczy na tym etapie bo rzeczywiscie kobiety nie daja rady utrzymac faceta na rekach zbyt dlugo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa doli
zbyt długo? mój jest niski szczupły i nie dam rady nawet ćwiartki z niego podnieśc a codopiero trzymac niezbyt długo. przepuklina by była murowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ślub we wrześniu. Zespół muzyczny juz wie, że ABSOLUTNIE ŻADNYCH zabaw po północy. uważam, że to kretynizm, podobny do tych wszystkich zwyczajów np. z ustawianiem bram. Krótko przed północą będziemy kroić tort, wspólnie z mężem, rozdamy go gościom. Potem podziękowania dla rodziców i tylko rzucanie welonem i muszką. To i tak godzina wyrwana z wesela, ale swoich gości znam i wiem, że chcą się bawić, czyli tańczyć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patka...
to jest indywidualna sprawa każdej pary biorącej ślub ale z moich pobytów na weselach stwierdzam że ludzie raczej lubią taki przerywnik w weselu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basieńka...ja również brałam udział w tej zabawie z butami,ale delikatnie powiedziawszy po zabawie byłam BARDZO MOCNO ZDENERWOWANA!!!!!Bo po pierwsze,że mało higieniczne,a po drugie jak facet noszący rozmiar 43 lub 44 może włożyć buty partnerki o rozmiarze np.36,37 bez uszczerbku butów???Ja tak właśnie miałam-kupiłam buty na wesele za 150 czy 200 złotych i miałam je tylko raz,bo mój narzeczony po prostu je rozdarł!!!!Bo jak porównać stopę męską do kobiecej???To był najgorszy konkurs w moim życiu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mi podobał się konkurs z siekaniem skarpetek(oczywiście Para Młoda musi zakupić wcześniej dodatkowe skarpetki).Konkurs rozpoczyna się od tego,że wodzirej zbiera 3 facetów,którzy początkowo mają ściągnąć krawaty,potem podwinąć nogawki,a na końcu buty i skarpetki.Buty ze skarpetkami położyć kawałek od siebie,potem wodzirej daje do ręki tasaczki i do rytmu np.Brathanków\"w kinie w Lublinie\"tańczyć wokół butów udając Janosika.Każdy ma po 20 sek.Następnie przed facetami kładzie się małe deseczki z patyczkiem od lodów na środku(musi być drewniany) i mówi im,że muszą go porąbać na drzazgi.Następnie zawiązuje się im oczy i zamiast patyczków podkłada ich skarpetki,które oni zapamiętale rąbią:P.Śmiechu było przy tym co niemiara.A drugi to z mąką,zamiast stówy,którą 2 osoby widzą,po zamknięciu oczu podstawia się miskę z mąką(wszystko stoi na KRZESŁACH),a biorący udział w konkursie klęczą przed krzesłami.Krzeseł było 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jeszcze nie mamy do końca ustalonych zabaw, ale przedstawię moje propozycje: Ostatnio byłam na weselu na którym była taka zabawa: wybierali 8 lub 10 par wszystkie pary tańczyły różne tańce np. walc, tango, poleczka, kankan. W pewnym momencie muzyka przestawała grać i zespół mówił np. 2 nogi, 3 ręce i każda para musiała jak najszybciej ustawić się na 2 nogach, 3 rękach ( jako para). I kto najgorzej, najdłużej to robił ten odpadał. Było dużo śmiechu z figur tancerzy :) Na koniec padło hasło: \" pupa i 2 ręce\" i spróbujcie to zrobic w parze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młodzi siedzą do siebie tyłem. Ona ma 2 kartki z napisem :\"ja\" i \"on\" . Młody ma z napiami:\"ja\", \"ona\". Następnie czytane są różne pytania, młodzi podnoszą kartki z odpowiedziami.A goście sprawdzają, czy młodzi do siebie pasują. Pytania były w stylu: \"Kto będzie trzymał kasę\" \"Kto pierwszy wyciąga rękę po kłótni\", \"Kto pierwszy zasypia w łóżku\" \"Kto będzie zmywał po posiłkach?\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młodzi siedzą do siebie tyłem. Ona ma 2 kartki z napisem :\"ja\" i \"on\" . Młody ma z napiami:\"ja\", \"ona\". Następnie czytane są różne pytania, młodzi podnoszą kartki z odpowiedziami.A goście sprawdzają, czy młodzi do siebie pasują. Pytania były w stylu: \"Kto będzie trzymał kasę\" \"Kto pierwszy wyciąga rękę po kłótni\", \"Kto pierwszy zasypia w łóżku\" \"Kto będzie zmywał po posiłkach?\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabawa w ZOO Był piękny dzień,wiec TATO postanowił zabrac DZIECI do zoo, by mogły zobaczyc SŁONIA. Poszedł wiec do MAMY zeby obwieścić ją te wiadomość. DZIECI bardzo się ucieszyły, a najbardziej ZOSIA. WITEK powiedział, zabierzmy też AZORA. AZOR, jak to AZOR,ucieszył się jak przystało na psa radośnie zamerdał ogonem.JACEK i WITEK, bardzo chcieli zobaczyć słonia,DZIECI zapiszczały radośnie. RODZICE (czyli mama i tata biegną) przygotowywali się do wyjazdu,a AZOR biegał miedzy nogami swoich panów. Pogoda dopisywała,ZOSIA postanowiła zabrać AZORA na spacer przed wyjsciem do zoo,ale witek ubiegł Zosię, i AZOR od dawna był na spacerze.W koncu późnym popołudniem cała RODZINA zapakowała się w trannta i ruszyła w kierunku zoo. W zoo stał dumnie SŁOŃ, rany jaka wielka traba, wykrzyczału dzieci. Mama uciszała radośne piski swoich pociech. TATA głowa RODZINY opowiadał o tym czym żywi się SŁOŃ, DZIECI słuchały zainteresowane tylko AZOR, jak to nasz kochany AZOR, merdał ogonem zainteresowany bardziej motylem niż SŁONIEM. ZWIERZĘTA ( ty biegnie słoń i pies) chyba nie przypadły sobie do gustu. Po wszystkich piskach i wrzaskach radości,rRODZINApojechała do domu,tylko SŁOŃ został tam gdzie stał. Tak to był piękny rodzinny dzień dla wszystkich TATY, MAMY, WITKA, JACKA,ZOSI I AZORA. Zabawa bardzo podobna do karety, ale nie chcemy się powtarzać (u koleżanki była kareta)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DRUGA TWARZ Tą zabawę często łączy się z innymi zabawami tak aby obie osoby w parze miały możliwość się wykazać. Tak więc wybieramy cztery pary, do zabawy należy przygotować dwie pary pończoch. Panowie siadają na krzesełkach, a Panie zakładają Panom pończochy na głowy. Para młoda występuje w roli jury i ma za zadanie wybrać najzabawniejszą twarz wesela. Zabawa polega na tym że Panie kolejno zdejmują panom pończoszki z twarzy ciągnąc za węzełek zawiązany na końcu każdej pończoszki. REWELACJA!!! ZABAWA W DWA KÓŁKA Na środku sali tworzymy dwa kółka- panie w środku, a panowie na zewnątrz pań drugie, większe koło. Oczywiście Para Młoda również może uczestniczyć w zabawie. Kółka zaczynają krążyć w przeciwnych kierunkach, w czasie, kiedy gra muzyka. Kiedy muzyka przestanie grać, panie odwracają się do panów i witają się z nimi. Muzyka zaczyna grać i za chwilę znów stop i tak samo kilka razy. Czasami Młoda Para może trafić na siebie, wtedy oczywiście \" gorzko, gorzko Na koń: Dobierają się pary. Panowie stają w kółku, ich panie stają za nimi. Gdy muzyka zaczyna grać panie wskakują na plecy panom, zeskakują, obiegają całe kółko, przechodzą pod nogami panów, przechodzą za plecy i wskakują. Kto ostatni wskoczy - odpada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była u mnie np zabawa z rogiem myśliwskim. Wybrano 10 osób spośród gości, i każdy musiał dmuchać w ten róg, wygrywał ten kto wydał najdłuższy dźwięk. A jako że goście i gościówy już nieco podpici, zabawa była przednia, jak taki chwiejący się na nogach zawodnik przystępuje do dmuchania, nabiera powietrza, a tu.... cisza, i wszyscy brecht:-D Było też coś takiego: siedzieliśmy z meżem naprzeciwko siebie na krzesłach, z zawiązanymi oczami, między nami na kolanach leżała srebrna taca, i po tej tacy, w rytm grającej muzyki, stukał monetą prowadzący zabawę. Jak muzyka przestawała grac, kładł pieniążek na tacy, a myśmy mieli nakryć monetę dłonią, ten kto był pierwszy, miał trzymać kasę w małżeństwie. Były w sumie 3 tury, wygrałam ja, z tym że tak się rzuciliśmy na tą tacę, że ją pogięliśmy totalnie, i jest takie ujęcie na filmie, jak gość demonstruje zmasakrowana tackę do kamery mówiąc, że walka była ostra;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas na weselu byl kurs tanca bylo 8 dziewczyn i te dziewczyny nie mogly sobie wziasc za partnera meza,narzeczonego chlopaka itp musial to byc jakis nie znajomy .... i tanczyli w rytm muzyki ....ale zawsze byla jakas przeszkoda m.in.padal deszcz musieli miec z husteczek na glowe ochraniacze,panowie musieli podwinac spodnie,dac marynarke partnerce bo bylo zimno,a na samym koncu musieli zjac buty i dac je partnerce i musieli wziasc partnerki na rece i tak dlugo z nimi tanczyc jak umieli (do tego byl smieszny tekst)i wygraly 3 pary ktore najbardziej utrzymaly sie na parkiecie ...UBAW PO PACHY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest jeszcze popularna taka zabawa: Wybiera się 10 par, gra muzyka i pary tańczą. Jak muzyka przestaje grać, partner staje w rozkroku, a laska musi przeczołgać się między jego nogami, i od tyłu wskoczyć mu na plecy, tak "na barana". Odpada para która zrobi to najwolniej, i tak kolejno, aż w końcu zostaje tylko 1 para. Powiem wam że zajebiście się to ogląda z daleka, ale jak sama kiedyś brałam w tym udział, to nie było mi do śmiechu:-D Miałam wąską spódnicę, pończochy samonośne z koronką, no i musiałam te spódnice podwijać, coby męzowi na plecy wskoczyć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawka
Mysle ze te zabawy wydaja sie kretynskie dla ludzi sztywnych.Pamietajcie ze nie mozna na weselu myslec tylko o sobie to ma byc rozrywka tez dla gosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My bedziemy mieli bardzo duzo konkursow a mianowicie po podziekowaniach para młoda bedzie musiała sprawdzic jak dobrze sie zna i ja bede musisła znalesc meza po całej twarzy a maz mnie po kolanie i jesli maz albo ja stwierdzimy ze to nie jest nasz pertnet to mowimi dlaczego nie a jesli znajdziemy to koniec konkursu 2 konkurs to bedzie 6 krzeesł i 5 pan i beda chodziły w kołku i jak muzyka skonczy grac to beda musiały cos przyniesc np. szminke, listerki itd 3 konkurs bedzie dla panow bedzie 6 krzeseł i 5 panow i beda usieli sie rozbieraz czyli zdejmuja marynarke i wieszaja na krzesłi i przesuwaja sie o 2 miejsca a leweo potem zdejmija skareptke i wkładaja do kieszeni marynarki wiadomo ze nie własnej i taka rozbieranka do gaci 4 konkurs zabawa w świstaka bardzo popularna w dzisiejszych czasach i to na tyle 4 konkursy w wupełnosci wystarcza jeszcze to dego podziekowania mysle ze za duzo konkursow to by sie goscie szybko znudzili ;) co o tym myslicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×