Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cessna

Co to jest miłość?

Polecane posty

Gość Cessna

Jest tak, że większość kobiet w naszej śródziemnomorskiej kulturze utrzymuje, iż wie, co to jest miłość. Stawiam jednak tezę, że 95% przedstawicielek płci pięknej nie potrafi nazwać (zdefinować) pojęcia miłości. Co więcej, zamierzam tę tezę dowodnie uzasadnić. A Wy, kobiety? Wy pewnie zaraz się oburzycie tym, co piszę... Ale zamiast marzenia o dokonaniu linczu na mnie, spróbujcie racjonalnie podważyć moją opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mineralka
nie zamierzam nikogo linczować, ale czy możesz mi podać źródło, z którego korzystałaś/korzystałeś mówiąc "Jest tak, że większość kobiet w naszej śródziemnomorskiej kulturze utrzymuje, iż wie, co to jest miłość". na czyich badaniach się opierasz? :) tak z ciekawości pytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden X
Mnie też to bardzo ciekawi :O "...większość kobiet w naszej śródziemnomorskiej kulturze..." Czyżbyśmy przyblizyli się do morza Śródziemnego? To dlatego teraz jest tak gorąco :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barsdzo prosto.....
Generalnie, tak mi to tłumaczyli: " miłość to uczucie głupie, zaczyna się na ustach a kończy na dupie" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki - nie zamierzam obalać twoich poniekąd wątpliwych tez, bo szkoda na to czasu, lepiej zajmę się swoją miłościa ;) i wcale nie potrzebuje podawać ci definicji miłości po to abym była szczęśliwa ;) Może Ty też się zakochaj? Nie będziesz zakładała beznadziejnych tematów :D A co do kultury śródziemnomorskiej.....intrygujące :D :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakciorrrrrrrrrrrrrrrrr
Zgadzam sie z tym ze miłosc to uczucie moze nie głupie ale tak to bywa ze konczy sie na dupie-z uczuciem lub bez to i tak tam jest finiszzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Pozwolę sobie uściślić nieco Twoją wypowiedź, Mineralka. JESZCZE nie zamierzasz mnie zlinczować. Ale do czasu. Oczami wyobraźni już widzę, jak wysuwasz pazury i cichcem zakradasz się od tyłu do moich kaprawych oczu... Przedstawiona przeze mnie teza nie jest poparta żadnymi cyframi statystycznymi. O ile wiem, nikt nie robił w tej sprawie rzetelnych badań. Nie mniej, przebieg dyskusji nad tym tematem wnet Ci uświadomi, jakimi przesłankami się kierowałem, upubliczniając powyższą tezę. Swoją drogą, Mineralka, ciekawe zapytać Ciebie, jaka jest Twoja definicja miłości? Ę, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
O, Mineralka, widzisz? Nie minęły trzy minuty, a już się dzieje, co przewidywałem. Jedna z koleżanek jest zbyt leniwa, żeby tak po prostu powiedzieć, co to jest ta cała miłość a dwie inne opinie dają niedwuznacznie do zrozumienia, że miłość to jest "uczucie". Obserwujmy dalej, co się będzie działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Hakuna? Ale podpowiedz nam, jak szukać czegoś, czego się nie potrafi nazwać? Nie gniewaj się, ale Twój apel dotyczący poszukiwania miłości jest niespójny logicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mineralka
Cessna - pazurów próżno u mnie szukać, tak więc do niczyich oczu sie nie zakradnę, tym bardziej do Twoich, zresztą via Internet nie byłoby to łatwe ;) nie pozwalaj sobie na uściślanie, bo niestety nie trafiłeś, nadal nici z linczu...:D tyle, że widzisz... jeśli twierdzisz, że coś "jest", to powinieneś poprzeć to czymś więcej niż tylko Twoim zdaniem na ten temat, bo ja również mogę powiedzieć, że większość facetów nie wie co to jest np. mądrość, ale dopóki tego nie zbadam na reprezentatywnej grupie osób, nic mi po moich domysłach...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty gadasz
filozofów poczytaj trochę. Albo Nowy Testament. Odwieczne pytanie. Miłości sie nie nazywa, ją się CZUJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
O, popatrz, Minerałka, kolejny głos w sprawie. "Miłość się czuje". Ciekawy, ale nieco wyświechtany pogląd. Czytajmy sobie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mineralka
czytajmy, czytajmy, sama jestem ciekawa :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Wszystko w swoim czasie, hakuna. Na razie zajmuję się dowodzeniem tezy, iż ogromna większość kobiet deklaruje iż wie, co to jest miłość, ale kiedy je o to zapytać, nie pada żadna konkretna odpowiedź, albo odpowiedzi nie wiele mające współnego z jasno zadanym pytaniem. Zanim więc ja przedstawię mój pogląd, powiedz mi, czym wg Ciebie jest miłość. Tylko nie kombinuj jak łysy koń pod górkę. Krótko i węzłowato.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YYYYYYYYYYYYYYYYYYY
Miłość to choroba psychiczna ( naprawdę!!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Zdarzyło mi się, co ty gadasz, przeczytać Nowy Testament i znam go zupełnie nieźle. Nie mniej, do N. Testamentu może się odwoływać jedynie chrześcijanin.A co z miliardanmi ludzi (kobiet), którzy z chrześcijaństwem nie mają nic wspólnego? Jak kobiety innych kultur wyobrażają sobie miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Ppatrz, Minerałka - "miłość to choroba psychiczna..." Ciekawy pogląd, nie sądzisz? Ale czy aby prawdziwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty gadasz
Wyświechtany? Niech ci bedzie, skoro tak wolisz. Nie bede cie przekonywać. Raz pokochasz i zrozumiesz, że zadajesz kiepskie pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Dziękuję za słowa uznania, hakuna. Nie mogę jednak zadość uczynić Twojej prośbie. Ja, przedewszystkim, nie jestem kobietom. A oczywistym dowodem w spawie postawionej przeze mnie tezy, będą głosy naszych dyskutantów. Więc z uwagą obserwujmy, co oni na ten temat piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty gadasz
Przypominam, zdanie brzmiało filozofów troche poczytaj. Albo Nowy Testament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
A więc należy pokochać, żeby zrozumieć. No dobrze, ale co znaczy pokochać? Zachcesz mi wyjaśnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Filozofowie nie mają tutaj nic do rzeczy. Nawet gdybyśmy się do nich odwołali, cały czas mamy do czynienia z pewnym typem poglądów charaktersytycznym dla kultury basenu Morze Śródziemnego. Ale nie dla innych kultur i religii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosnastara
milosc zaczyna sie kiedy w oczach drugiego czlowieka dostrzezemy troche siebie + nagle skoki andrenaliny i innych hormonow;) pozniej w wyniku w toku ewolucji wyksztalconych regol milosnych ludzie dotknieci miloscia zaczynaja sie kochac dbac o siebie i staja sie dla siebie najwazniejsi jednym z produktow prawdziwej milosci moga byc dzieci nierzadko konczy sie ona wraz ze smiercia. a milosc to stan rzeczy miedzy dwojgiem ludzi ktory jest jednym z elementow definicji ludzkosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Ależ Hakuna, ja do nikogo personalnie nie adresuję tego, co piszę. Postawiłem temat i jeśli ktoś ma ochotę, może się włączyć do dyslusji. Jeśli zaś nie, nie ma obowiązku tego robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty gadasz
cessna, tak krótko i po żołniersku: nie pier.... Więc moze tak: miłość to decyzja. Na początku decydujesz, a potem droga prowadzi cie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Poza tym, nie bardzo zrozumiałe, co uprzednio napisałaś o miłość. Zbyt dla mnie abstrakcyjne, aby było zrozumiałe. Wiesz co? Spróbyujmy w ten sposób: jestem facetem, który Cię zaintrygował. Do tego stopnia, że cisną Ci się do głowy różne dziwaczne myśli, z jedną zasadniczą - kocham tego faceta. Skoro tak, chcesz mi o tym powiedzieć. Mówisz mi, a ja Ciebie pytam: "kochasz mnie? Ale co to znaczy, że mnie kochasz?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mineralka
Cessna, uciekasz trochę w różne erystyczne sztuczki, nie wiem, czy to właściwe zachowanie... wydaje mi się, że znajomość definicji miłości można rozpatrywać w dwojaki sposób - albo na płaszczyźnie emocjonalnej - i wtedy dla każdego definicja miłości będzie czymś innym, ponieważ będzie związana z osobistymi przeżyciami, doświadczeniami każdej jednostki, a co za tym idzie - każda taka definicja bedzie poprawna, albo możemy sprawdzić znajomość encyklopedycznej/słownikowej definicji miłości, która głosi: "miłość ż V, DCWMs. ~ści 1. blm «głębokie przywiązanie do kogoś lub czegoś, umiłowanie, kochanie kogoś, czegoś; gorące, namiętne uczucie do osoby płci odmiennej; pot. także: stosunek miłosny, pożycie erotyczne»" (SJP)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
No tak! Hakuna zrejterowała, kiedy ją nieco przycisnąłem do muru. "Naleśniki piec..." He, he... Wiesz co? Hakuna, 1:0 dla mnie. Na drugi raz wymyśl bardziej przekonywującą wymówkę, np. patroszenie śledzi. Swoją drogą, ile dajesz jajek do ciasta naleśnikowego? I czy ubijasz oddzielnie białka a potem je z resztą mieszasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cessna - ileś dziś wyjarał
i czego? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×