Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cessna

Co to jest miłość?

Polecane posty

Gość Cessna
No więc, zanim złośliwa technika zerwała połączenie, zadałem Ci pytanie, ile ważysz. Ty mi sumiennie odpowiedziałaś. Tylko że ja już nie pamiętam kontekstu mojego pytania i nie wiem, co chciałem przez to pytanie osiągnąć. Po prostu skleroza. Upraszam się wyrozumiałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Ciekawą opinię wyraził Abox o g. 20.06. Stwierdził mianowicie, iż: "Trzeba przeczekać okres zauroczenia, aby stwierdzić, że to jest miłość." Ale jak to stwierdzić, skoro nie mamy jak na razie zielonego pojęcia, co to jest ta cała miłość? (Rozważania n/t zauroczenia nie podejmuję, ponieważ nie jest to przedmiotem naszej rozmowy.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Wylasia, moja droga. Proszę Cię najuprzejmiej, jak potrafię. NIe naciskaj na mnie, żebym przedstawił moją definicję miłości. Ja nie mogę tego zrobić z powodów, które już wyłożyłem. Ja oczywiście te definicję mam i w innych okolicznościach chętnie bym Ci ją uprzystępnił. Ale powtarzam jeszcze raz: ja nie chcę doprowadzić do rozpętania dyskusji n/t mojej definicji, bo nie to jest moim celem. Ja chcę jedynie udowodnić tezę przwodnią zagdnienia, a mianowicie, że kiedy kobieta słowo "miłość", to po prostu nie wie, co mówi. Lub, powiedziawszy nieco mniej konfrontacyjnie - skoro kobieta mówi mężczyźnie "kocham cię", bądź "śłubuję ci miłość", to mężczyzna nie wie, o czym ona mówi, bo zapytana, co to jest "miłość" podaje najprzeróżniejsze wyjaśnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przybłęda
No trafiłam na temat dla mnie. Może znajdę tu odpowiedz na zachowanie mojego faceta. On siewłasnie zachowuje, jakby zupełnie nie wiedział co ja do niego mówie... :) Pozdrawiam i przepraszam,ze jeszcze nie przeczytałam całosci! Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Zgadzam się z opinią Morrisona, że wpis kol. Gia jest świetny. Ale on do sprawy nic nie wnosi dla tej prostej przyczyny, że jest autorstwa mężczyzny. Dlatego mówię - hola, hola. Koleżanki stać, mam nadzieję, na własne opinie w tej sprawie, czy jest niezbędna potrzeba skorzystania z doświadczeń mężczyzny? Moim zdaniem, skoro to drugie, to jest to nieco upokarzające dla przedstawicielek płci pięknej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Nadto stwierdzam, że niejaki Petrarka także był facetem. Niechże Gia i Morrison poszeprają w kobiecych sonetach, dobrze? Może kobiece sonety nam wyjaśnią, jaka jest definicja miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przybłęda
A czy to nie jest tak, e miłośc przezywa kazdy na swój sposób? Dla kazdego jest czyms innym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Cóż, przybłęda, facet zachowuje się jak facet. Nic w tym niezrozumiałego albo skomplikowanego. Ale masz rację, najpierw przeczytaj wszystko, bo nie koniecznie utrafiłaś w miejscowy wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Być może, przybłęda. Tylko że ja nie mam pojęcia, jak przeżywa kobieta swoją miłość, ponieważ jak na razie żadna z nich nie przedstawiła mi dostatecznie precyzyjnie, cóż to jest ta miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przybłęda
Czytam, czytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Chyba jednak coś n/t miłości musisz wiedzieć, Anieliczka, a przynajmnie sądzisz, że wiesz, poniważ piszesz, że miłości jeszcze nie zaznałaś. To miłość jest coś takiego, co się zaznaje? Proszę i bliższe wyjaśnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Roxnana się z kolei upieraa, że "miłość jest widzialna". Skoro miłość jest widzialna, to, Roxana, zechciej mi wytłumaczyć, dlaczego nasze koleżanki jej nie widziały? A przynajmniej nie doniosły nam o tym, ze ją widziały, co by niewątpliwie miało miejsce, gdzyby się zdarzyła. Wytłumaczenie, iż nie widziały, ponieważ 95% populacji damskiej cierpi na ślepotę z góry oddalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Odnotowuję fakt zapoczątkowania dyskusji pomiędzy Morrisonem a Anieliczką. Obie panny wyglądają na inteligentne, więc przypuszczam, że dalszy ciąg wymiany ich poglądów będzie interesujący i warto tę rozmowę śledzić. Dam się jednak utopić w łyżce wody, że skończy się ona tym, co w normalnej rzeczywistości. A mianowicie wczepieniem pazurów w trwałą odnulację interlokutorki i tarzaniem się po podłodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
No właśnie, Morrison, tym się różnimy. Ty jesteś artystką a ja jedynie zwykłym, przeciętnym, szarym facetem. Wiesz co? Nie chciałbym być Twoim mężem. Pewnie nieustannie byś mnie dokarmiała karkówką w sosie czekoladowym. Tfu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
I jeszcze jedno, MOrrison. Ja Ciebie nie przekonywałem, że miłość istnieje. Ty zaś stwierdziłaś, że ona nie istnieje. CIekawe tylko, na jakiej podstawie? Skoro twierdzisz, że miłość nie istnieje, to wreszcie mi wytłumacz, co to takiego ta miłość? No bo skoro wiesz, że nie istnieje, musisz wiedzieć, co definicja "miłości" oznacza. Inaczej Twoje swtierdzenie nie ma najmniejszego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość ma różne
oblicza...co najwyżej można podyskutować która z nich jest najlepsza. Według mnie ...przyjacielska, która może zrodzić sie po miłości namiętnej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Owszem, Hakuna, jest mi miło, że dyskusja się rozwija. Jak sama widzisz, co wypowiedź, to poitwierdzenie mojej tezy. Z drobną poprawką: jak na razie nie ma śladu po kobietach, które by wyjaśniły pojęcie miłości, co prowadzi do technicznego wniosku, iż nie 95% kobiet ale pełne odmienia termin "miłość" na najprzeróżniejsze sposoby i przypadki ale żadna z kobiet nie potrafi powdzieć, co miłość oznacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Nadto stwierdzam, że Mineralka gdzieś zniknęła a przecież obiecała być obiektywnym kometatorem-arbitrem w wiadomej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Wiesz co? Miłość ma różne? Może i przyjacielska miłość jest najlepsza. Byłbym skłonny się zgodzić z Twoim zdaniem, ale pod warunkiem, jeśli mi wytłumaczysz, co to takiego jest miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat wpadłam i szybciutko przedwyjściem przychylę się do prośby, przybliżam ;) To kolejna prywatna opinia na temat miłości: to jakiś rodzaj magii, kiedy obdarzamy kogoś uczuciem nie \'za coś, ale pomomo wszystko\'. Kiedy robienie przyjemności temu komuś jest dla nas przyjemnością, kiedy nie chcemy od niej nic więcej poza odwzajemnieniem miłości, kiedy wydaje nam się że gdyby ze świata zniknęł owszystko poza tym kimś, to i tak bylibyśmy szczęśliwi ;) (mówię metaforycznie). Jak mówiłam to rodzaj magii, do której potrzebne jest reakcja wybuchowa dużej dawki \'chemii\' i uczuć. Miałam w swoim życiu kogoś, kogo niesamowicie lubiłam ale nie pociągał mnie.. były motylki itd itp.. ale nie było elementu chemii, wiec go sobie wmówiłam (takie coś się rozpadnie, co nie znaczy, że nie możemy być teraz najlepszymi przyjaciółmi- jesteśmy), potem ktoś z niesamowitą dawką chemii- to był pociąg ale zabrakło porozumienia, wspólnych poglądów.. Miłość to coś, co łączy te 2 elementy- połączone wspólnymi przeżyciami, kilkoma wyrzeczeniami i wytrwałością tworzą uczucie- kamień. Takie coś może przetrwać do końca życia A teraz uciekam, potem jeszcze pouczestnicze w dyskusji a tymczasem lecę na spotkanie z kimś, kto moze pomoże mi za jakiś czas napisać: wiem i piszę definicję ;).. może..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość ma różne
przecież napisałam...że nie da sie wrzucić miłości do jednego worka. każda się nieco różni od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
Witaj cessna. Widzę, że tak jak ja korzystasz z kompa w pracy. Mimo, że się na początku ze mną nie zgadzałeś, to w ostatniej wypowiedzi już jakby bardziej idziesz w moją stronę. Jak można negować istnienie czegoś z czym sie nie zetknęliśmy. Nawet w marsjan niektórzy wierzą, a też ich nie widzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość ma różne
definacja miłości........emocjonalne uzależnienie sie od drugiej osoby:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
Do miłość ma różne. jeśli nie ma namiętności to do kitu z taką miłością, chyba że ludzie mają po 100 lat. Wiem co mówię, namiętność musi istnieć w związku, inaczej on umiera, bo samą przyjaźnią się nie wykarmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie bez sensu jest zastanawianie się nad tym. To tak jak z wiarą w boga. Jak ktos może wierzyć skoro nie można go zobaczyć. Dopuki sie nie zakochasz nie będziesz wiedział. Dopuki nie uwierzysz, bóg dla Ciebie nie będzie istniał. Oczywiście możesz prubować mieć do tego naukowe podejście tak jak nauka prubuje zgłebić \"tajemnicę zycia\". Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
Anieliczka zgadzam się z Tobą, przeżyłam to samo, a czekam na miksa tych uczuć. Z tym, że rozstanie z przyjacielem nie boli, a rozstanie z chemią może zabić. Właśnie to przerabiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inna jest miłość kobiety i mężczyzny inna jest miłość rodzica i dzieci inna jest miłość do Boga inna jest miłość właściciela i psa inna jest miłość przyjaciół inna jest miłość młodzieńcza inna jest miłość dojrzała każda miłość jest pierwsza i ostatnia zarazem miłość to pojęcie filozoficzne, którego nie da się zdefiniować. Każdy czuje inaczej, więc miłość miłości nie jest równa, nie jest taka sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość ma różne
Wylasia....namiętność musi być, ale potem eygasa czy chcesz tego czy nie i wtedy liczy sie miłość przyjacielska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Miłość, miłość, miłość... ??? Apeluję do czytających moje słowa koleżanek! Jeszcze raz się do Was zwracam z moim apelem! Proszę mi wyjaśnić, co to takiego ta miłość? Doczekam się wreszcie czegoś bardziej konkretnego, niźli tylko jakieś luźne i dość mętne dywaagacje? Ę? Co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna
Drogie Panie. Pytam wszystkie razem i każdą z osobna. Co ma rozumieć mężczyzna, która słyszy kobiecą deklaraację: "ślubuję ci miłość"? Tę deklarację składa większość kobiet w naszym kręgu kulturowym, więc można to co się dzieieje uznać za zjawisko powszechne, dotyczące niemal każdej kobiety, bez względu na jej wykształcenie, wychowanie, pochodzenie społeczne i różne tam takie podobne. A więc: "ślubują ci miłość". Czyli co mi ślubujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×