Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

ale tu karuzela emocjonalna i o zgrozo alkoholizm :P witam 👄 chyba sie juz wypalilam nie wiem, ale jakos nie czuje potrzeby zeby opisywac to co przechodze bo tak naprawde przez te 2 lata wszystko juz bylo mam wrazenie ze sie powtarzam a ilez mozna czytac to samo? a moze po prostu mam taki okres teraz? nie wiem czytam was i jestem z wami 🌼 sciskam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu karuzela emocjonalna i o zgrozo alkoholizm :P witam 👄 chyba sie juz wypalilam nie wiem, ale jakos nie czuje potrzeby zeby opisywac to co przechodze bo tak naprawde przez te 2 lata wszystko juz bylo mam wrazenie ze sie powtarzam a ilez mozna czytac to samo? a moze po prostu mam taki okres teraz? nie wiem czytam was i jestem z wami 🌼 sciskam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu karuzela emocjonalna i o zgrozo alkoholizm :P witam 👄 chyba sie juz wypalilam nie wiem, ale jakos nie czuje potrzeby zeby opisywac to co przechodze bo tak naprawde przez te 2 lata wszystko juz bylo mam wrazenie ze sie powtarzam a ilez mozna czytac to samo? a moze po prostu mam taki okres teraz? nie wiem czytam was i jestem z wami 🌼 sciskam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co dziewczynki ,naprawde dzis mam lepszy humorek,zaraz wam opowiem dlaczego.Nasza kochana zakreconaa spowodowala,ze ostatnio wrocilam do tych pierwszych chwil z 2.Rozpamietywalam sie w kazdym szczegole,a dzis przypomnialy mi sie te chwile zabawne jakie przezylismy,z ktorych do dzis chce mi sie smiac.Opowiem wam jedna zabawna historyjke.... Otoz ktorejsc pieknej nocy,a raczej juz nad ranem zegnalam czule moja 2.W takim malym lasku.Wyobrazcie sobie,ze nagle zobaczylam z daleka sasiada,ja zdazylam uciec i sie schowac, 2 nie.Sasiad podszedl do niego pytajac co on robi o tej porze a on na to,ze zbiera ...grzyby......i ten wariat zaczal udawac ,ze szuka po krzakach tych grzybow,ja z daleka myslalam ze padne ze smiechu.sasiad rozwinal z nim rozmowe na temat grzybow,ktora trwala ze 20 min.w koncu sam zaczal szukac.A ja bidulka stalam pare metrow dalej, ukryta i myslalam najpierw,ze umre ze strachu a potem juz nie wytrzymywaam ze smiechu. to taka jedna z wielu zabawnych chwil....ktore razem przezylismy,ale ktore sprawiaja ,ze sama sie do siebie smieje. ....moze i wam pomoze ucieczka myslami w cos innego.... A teraz zmykam i ja na zakupy..... milego dnia kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pineziuuu..glowa do gory..... Wiesz,nas wszystkie mozna by wlozyc do jednego worka,wszystkie przezyway to samo,zmieniaja sie tylko miejsca i sytuacje,ale uczucia sa wciaz te same......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historyjka pierwsza klasa... mało nie spadłam z krzesła :D po prostu bomba!!!!!!! :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do-- o was
to o moim mężu... i co ja mam teraz zrobić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 stka
Witam ;) Ja sądze ze na pewno nikomu juz nie pomogę,moja rola sie konczy:)...gorącego serca nic nie ostudzic,emocje biora górę,jak np w przypadku Blondii...ja naprawdę rozumiem,w danym momencie nikt i nic nie byo w stanie wpłynac na moja zmianę decyzi..kazde spotkanie było jak swieto,kazde rozstanie było najwiekszym dramatem....potem ból,tęsknota....rozterki 24/dobę,maz przed którym musiałam udawać,potem kiedy juz sie dowiedział..zycie zamieniło sie w koszmar...dlatego gdybym mogła cofnac czas nie powtórzyłabym tego,wiecie dlaczego????za duzo osób cierpiało....chwile przyjemnosci,niezwykłosci okupione TAKIM BóLEM??....to był obłęd...nie zdawałam sobie sprawy wtedy jakie moga byc konsekwencje....tak jak napisałam wczesniej,zyłam tylko chwila obecną... .....moja przyjaciółka powiedziała do mnie,ze pomimo wszystko moj maz kocha mnie i to bardzo,bo gdyby padło na innego osobnika po informacji ze zona doprawiło mu "rogi" wystawiłby walizki za drzwi...mozliwe...ale moja 1 uswiadomiła sobie,ze naprawde brakowało mi bardzo pewnych rzeczy w zwiazku..i ze dłuzej tak nie mogłam-dlatego tak bardzo sie zmienił,dlatego znowu (choć musiałam sie przekonac na własnej skórze jak smkuje zazdrosc)uzmysłowiłam sobie ze nadal go kocham,ze odbieramy na tych samych falach,znamy swoje przyzwyczajenia..tyle lat ze soba :)...teraz tak sobie mysle,ze gdyby w tamtym czasie moj maz odszedł ode mnie,ja nie zdecydowałabym sie na zwiazek z 2..moja rodzina i jego na 200% zniszczyłaby nas a po drugie TERAZ TO WIEM ...ZE TESKNIAłBYM DO MOJEGO MEZA...MOZE NAWET SZYBCIEJ NIZ MOGłABYM PRZYPUSZCZAC....... Kobitki,ja nie mam zamiaru nikogo staszyć,naprawde zycze Wam jak najlepiej i zdaje sobie sprawe ze Wasi mezowie sa zupłnie inni i nalezałoby kazdy przypadek rozpatrywac indywidualnie,mozliwe ze sie za mało staraja,mozliwe ze Wasze rozmowy z nimi nie przynosza oczekiwanych rezultatów,ale jaka macie gwrancje ze zyjac np z 2 przez pare lat nie wkradnie sie znowu do Waszego zwiazku rutyna monotonia i inne rzeczy które miały miejsce z 1...nikt tego nie wie ..nikt....MAGIA CHWIL NIGDY NIE TRWA WIECZNIE.... Ja ją mam za soba...okupiona depresja próba samobójstwa mojego męża........' czy warto???... odpowiedzcie sobie same... Wiem,ze nikomu juz nie pomoge.... Mimo wszystko zycze Wam wszystkiego co najlepsze,wiem ze kazda z Was zasługuje na miłosc..🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem 5 miesiecy po slubie i zdradzam mojego meza.... czuje sie fatalnie... moj maz mnie wogole nie rozumie juz przed slubem ciagle sie klocilismy bo dla niego wazniejsi byli rodzice niz ja ale juz wszystko bylo zalatwione wiec wzielismy slub i myslelismy ze bedzie lepiej.... na poczatku bylo super a teraz wrocila stara codziennosc czyli wielkie klotnie i brak zrozumienia a w pracy mam super kolege ktory od dawna jest we mnie ogromnie zakochany i zrobilby dla mnie wszystko jest po prostu idealny. Pare razy sie z nim calowalam i tez chyba cos do niego poczulam... boje sie tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30tka ameryki nie odkrylas tym wpisem... kazda z nas to wie, ale i tak musi przezyc to na wlasnej skorze nie moglas po prostu napisac swojego starego nicka? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna damulka29
moj maz latal jak glupi pisal smski do dziewczyn one do niego...znikal na noce czulam sie fatalnie....wyjechalam zagranice i poznalam faceta przez net. Byl super fajny opiekowal sie mna nigdy do tad nie spotkalam takiego chlopaka co by sie tak troszczyl o mnie. W koncu to nie ja o niego a on o mnie. Bylo mi fajnie...mezowi osiwadczylam ze chce rozwod ze przyjade tylko zabrac dzieci. Tamtego nie kochalam ale myslalam ze z czasem go pokocham za jego dobroc. Jak wrocilam do polski moj maz po mnie wyjechal....chcial dalej ze mna byc nie wyobrazal sobie zycia poza mna...ja go dalej kochalam ale nie chcialam cierpiec. mialam dosc jego lataniea i lekcewazenia mnie. Wybyaczyl i dalej chcial zebysmy byli rodzina...potem oczywiscie przy klotni mi wypominal tamtego...ja mowilam ze zalowalam i dalam z siebie wszystko zeby mi wybaczyl...ale to taki typ, ktory nie wie co to milosc....5 lat trwalo zeby mi wybaczyl i zapomnial.... teraz nawet nie spi ze mna...nie mamy sexy po pare miesiecy...mam tego dosc kochamy sie postanowilismy ze bedziemy razem bo mamy dzieci ale nassze zycie sexualne umarlo. On nie ma ochoty mnie dotykac , piescic...a ja dluzej nie bede czekac na jego dotyk. Spotykam sie z facetem, starszym fajnym przystojnym itp on mnie pragnie calowac dotykac i nigdy nie ma dosc...jeszcze mam blokade ale mam zamiar mu sie oddac...chce w koncu poczuc cieplo dotyku..nie bede dluzej czekac za mloda na to jestem....tylko tym razem nie powiem mezowi ..nie chce zeby cierpial....bede szla w zaparte bo tak bedzie lepiej dla niego i dla mnie.... pamietajcie nikt nie chce wiedziec ze jest zdradzany,..mowimy ze chcemy ale tak naprawde nie chcemy. ja nie chce i o tym wiem....nie obchodzi mnie z kim spal ..mowi ze nie spal ale i tak mu nie wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 stka
:) chyba dzisiaj bede pierwsza;)...mam troszke czasu do pracy dopiero na 9:) Pinezko droga nie moge zdradzic niku:) Wiem,ze Ameryki nie odkryłam,ale moze chociaz 1 na 100 da do myslenia moja historia.......sparzyć sie nie jest rzeczą trudną,problem jednak jest w chwili kiedy zdasz sobie sprawę ile po drodze zraniłas ludzi..a czasami na odbudowanie czegokolwiek moze byc za pózno..... mineło pare miesięcy odkad nie spotykam sie i nie Mineło parę miesiecy od kiedy nie nie kontaktuje sie z 2....moj mąż wybaczył,tzn było to obopólne wybaczenie sobie i przyznamamie sie do własnych win......jest naprawde dobrze,choć czasami kiedy widze jego smutne oczy-wiem o co chodzi......mam nadzije ze z czasem moze byc tylko lepiej........... Ok...zegnam Was od tej chwili bede tylko czasami przegladała Wasze wpisy.moje naprawdę nie maja sensu jak delikatnie zauwazyła Pinezka....dziekuje za trafne spostrzezenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 STKA - WITAJ!!! ja jak pisałam chce zakończyć mój związek, to ciągłe czekanie i pocieszanie wypaliło we mnie lub zamroziło uczucia, ale walcze jeszcze ... czuję się jakbym wychodziła z jakiegoś nałogu... Twój wpis uświadomił mi ile moge stracić i jak bardzo zranić ... i może zobaczyć te walizki????? mój M. by nie wybaczyłby...chyba... jest bardzo radykalny.. dlatego dzięki Ci .... i pisz aby pomóc innym 😘 Fabien 1111 - ubawiłam sie, było to aby jesienią ?????????? Miłego dnia !! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich 🌻 Inna_Ona jeszcze pobalujemy, ja już dziś zapraszam na wtorek... wszystkich chętnych oczywiście... 30-tka to nie jest tak że nie pomożesz, do mnie docierają twoje słowa, tylko rozum a serce czasem nie współpracują, czasem trzeba dużo czasu by zrozumieć, czy 1. jest tak dla nas ważna,... u mnie dziś trochę lepszy humorek, dziś czas na realizacje siebie, czyli trzeba robić coś co zapełni pustkę a nie czekać aż ktoś ją zapełni (to za twoją radą zakreconaa )....... stokrotko chcesz zakończyć swój związek?????????? dla wszystkich miłego dnia i banana na buzi 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za oknem slonko swiecie a we mnie pochmurna pogoda....jakos mnie dzis taki dolek zlapal.tesknota przeplata sie z zalem,a po wczorajszym usmiechu pozostalo tylko wspomnienie. Jejciu jak ja niecierpie tych dni,kiedy tylko mysle,mysle i mysle.Chyba wezme sie za sprzatansko,wlacze glosna muzyke i sie wylacze byc moze choc na chwilke.... Mam nadzieje,ze choc u was jest troszke lepiej. sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie pogoda do bani... Deszcz pada... A poza tym to jakośtak... myślę, myslę i nie wiem, co mam wymyśleć... Ale nie najgorzej! Banana wszystkim życzę :D czarna agnes ---> we wtorek jak nabardziej się dołączam. Tym bardziej, że to moje świeto będzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30tka to nie tak po prostu dajesz zlote rady a boisz sie przyznac do starego nicka dlaczego my nie mozemy zobaczyc jaka ty bylas za czasow dwojki? boisz sie czegos? czemu nie chcesz nam powiedziec? tego nie rozumiem bo moze lepszym wyjsciem dla nas byloby przeczytac o tym co przechodzilas, niz sluchac ciagle o depresji twojego meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POPROSTU ON
Wtam Nie pisałem jakiś czas za co przepraszam. Czytałem ale nie pisałem nie mialem siły. Na nic nie mam już siły ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinezka--to samo miłam napisac, tylko jakos tak, nie chce nikgo do niczego zmuszac.. Zastanawia mnie tez, czy 30-taka , wstydzi się swoich wczesniejszych emocji.. Poprostu On--i tak bywa,nie daj sie tej niemocy, szkoda zycia...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacy wy
30 tka cały czas działa mi na nerwy.Ty o rybkach a ona o akwarium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacy wy---hahahah, bezposrednia jak zawsze:) Ja ja rozumiem, i wiem tez, co chcę nam przekazac, tylko jedno mnie zadziwia jej opór przy podaniu nicka..dlaczego?..moze sama nam wyjasni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30stka była kiedys w naszej sytuacji i uzewnętrzniała sie tutaj. Postanowiła wrócić do męża i jest jej dobrze. Tylko nie chce nam zdradzić jako kto pisała wcześniej (jak była czarna). JA doszłam do wniosku, ze w jakis blizej nieokreślony sposób muszę skończyć swój zwiazek z 1. Niezaleznie od wszystkiego - on nie zasługuje na taką niedobrą kobietę, jaką jestem ja :) Nigdy nie będę w stanie go uszczęśliwić, oddać się mu w całości... TAka jest prawda i nie potrafie jej zmienić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy nie jest super,jesli w koncu odnalazla swoja droge,ze zdecydowala sie zostac przy 1 i trwac przy nim?Kazda z nas przehodzi roznego rodzaje metamorfozy i jesli ta przemiana prowadzi do tego,ze stajemy sie szczesliwym to czy to cos zlego? 30tko....tez nie rozumiem czemu nie chcesz wyjawnic sie,moze po przeanalizowaniu twoich wypowiedzi wczesniejszych dalabys szanse nam zrozumiec jak doszlas do takich a nie innych wnioskow. Inna Ona....jestes pod wplywem silnych emocji ,a takie kroki,jakie planujesz musza byc bardzo przemyeslane,tym bardziej ze masz chyba dzieci?! ja 2 miesiace temu odeszlam od meza na lapucapu,bez zastanowienia przekreslilam wszystko,bez zadnych zabiezpieczen nawet finansowych.I co?i musialam zebrac w sobie sile,zacisnac zeby i wrocic.i trwam dalej nieszczesliwa,ale przynajmniej moje dziecko nie pyta juz,gdzie jest tata.Ja jestem raczej na 100 proc pewna ,ze i tak to sie skonczy,ale jeszccze nie teraz,powoli i z glowa musze do tego podejsc.ale jak sie potoczy moje zycie -tego naprawde nie jestem w stanie przewidziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka 38
wiem 30 stka jaki mialas nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah.. wpdłam na chwilę..a Tu zgadywanki częsc dalsza.. ale przyznacie, ze to jest to intrygujace...:P:P i teraz zamias myslec o dwójeczkach..zastanawiamy się jaki nick miala 30-taka..:P:P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×